Witam :)

Każdy nowy użytkownik musi się wpisać! No dobra, to tylko żart, ale przedstawcie się. :)
Mara
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 23 cze 2005, 20:38

Witam :)

Post autor: Mara »

Witam serdecznie !

Mam 22 lata i tak póżno się dowiedziałam czym jest aseksualność w artykule z portalu o2 za New York Times. Link:

http://wiadomosci.o2.pl/?s=514&t=3610

Przez całe moje życie miałam 2 facetów. Jednego w czasach wczesnej podstawówki, drugiego rok temu. Oba związki nie trwały dłużej niż tydzień. Ten młodzieńczy związek ominę, gdyż z naturalnych względów nie mogłam być zakochana w kimś gdy miałam 8 czy 9 lat. :D

W zeszłym roku, gdy zaczęłam spotykać się z Bartkiem, chciałam tak jak koleżanki mieć chłopaka na dłużej, chodzić z kimś jak to ludzie w moim wieku robią - kino, imprezy, sex, etc.. Myślałam, że w końcu będę taka jak koleżanki, ale nic z tego. Bartek strasznie mnie denerwował, nie chciało mi się z nim gadać godzinami przez telefon, spotykać a tym bardziej uprawiać sex. Zerwałam z nim, po wspólnie spędzonej nocy, ale bez stosunku płciowego. Był dla mnie czuły, pieścił mnie a ja najlepiej bym w tym momencie poszła spać albo poczytała książkę ! :lol:

Jako, że nigdy się nie zakochałam w facecie, nawet nie miałam młodzieńczego idola w którym się bym podkochiwała, miałam etap życiowy, w którym myślałam, że jestem lesbijką. Wkrótce doszłam do wniosku, iż także kobiety mnie nie pociągają sexualnie.

Najbardziej cenię ludzi jako kumpli/kumpele. Mam wielu znajomych, zwłaszcza mężczyzn, gdyż uprawiam sztuki walki i strzelectwo. Jednakże, gdy na spotkaniach jakiś kumpel zaczyna mnie podrywać, paraliżuje mnie to. Dla mnie Ci wszyscy mężczyżni, chociaż bliscy będą kumplami i nie chcę tego zmieniać. W takich momentach żałuję, że nie jestem facetem, nie ze względów psycho-fizycznych, ale chciałabym mieć spokój i być traktowana właśnie jak osoba aseksualna, a nie obiekt do zaspokojania potrzeb seksualnych czy potrzeby kochania kogoś.

Wiem, iż nigdy nie będę miała męża i dzieci, ponieważ w ogóle nie kręci mnie to. Moim najskrytszym marzeniem jest mieć dom w lesie na odludziu najlepiej w którymś z krajów Skandynawskich i żyć sama (ewentualnie z kotem :D). Spotykać się od czasu do czasu ze znajomymi, ale nie wchodzić w relacje partnerskie.

Nigdy nie czułam się żle z tego powodu, iż nie miałam faceta, gdy koleżanki biegały z randki na randkę. Myślałam, że po prostu nie trafiłam na tą przeznaczoną mi osobę. Do tej pory dla mnie katorgą jest wysłuchiwanie miłosnych zwierzeń innych osób, jako lubiana osoba często jestem na to skazana. Wtedy tylko udaję, że jestem tym tematem zaciekawiona a tak naprawdę myślę np. o tym co będzie na obiad, albo co będę robić póżniej. Trudno zresztą mi na takie tematy się wypowiadać czy doradzać, gdyż jak już pisałam, nigdy się nie zakochałam.

Nadal jestem dziewicą ale jedynie "psychicznie" gdyż od czasu do czasu masturbuję się, czyli jakieś tam napięcie seksualne we mnie istnieje, jednakże nie wyobrażam sobie abym miała kochać się z drugą osobą. Ktoś może powiedzieć, że mam niechęć do seksu, ale nigdy mnie nikt nie skrzywdził na podłożu seksualnym. Uprzedzenia do mężczyzn też nie posiadam, jedynie do pospolitych chamów, o których w Polsce nietrudno..

Nie uważam się za osobę "chorą", wymagającą natychmiastowej interwencji seksuologa/psychologa/psychiatry. Dobrze mi z tym, nie tęsknie za seksem czy za uczuciem. Przywiązanie i szacunek to jedyne uczucia jakie potrafię "wykrzesać" z siebie. Wiem, że nie będę mieć udziału w podtrzymaniu gatunku ludzkiego, ale czy każda z 3 miliardów kobiet stąpających po Ziemi musi mieć dziecko ?

Na razie czytam wszelakie informacje o aseksualności, strona http://www.aseksualnosc.freesite.org/ pomogła mi, niedługo zabiorę się za stronę Aven.

To tyle na temat mnie. Teraz czuję się lepiej, gdyż jak mama znów mnie zagada "A wiesz, że Kasia z pod 15-stki ma nowego chłopaka. Może też byś poszukała sobie kogoś .. " Powiem jej, że to nie jest możliwe , gdyż jestem aseksualna :lol: . Na szczęście moja mama jest tolerancyjna i tylko "pro forma" zagabywuje mnie na temat mężczyzn.

Pozdrawiam wszystkich aseksualnych, którzy wolą "trwonić" energię życiową na inne zajęcia aniżeli seks. :D
ana

Re: Witam :)

Post autor: ana »

A moze to nie jest jednak znak aseksualnosci tylko zdrowy zmysł moralny. Czujesz wstręt do czegos, bo moglo dojsc do zła ale do niego nie doszło. Nie chcesz by traktowano cię jak obiekt do zaspakajania popędu. Nie bój sie samotnosci kosztem zaklamanego zwiazku. Otworz sie na czysta milosc, moze znajdziesz chlopaka z ktorym stworzysz najpierw wiez uczuciowa, emocjonalna.
ODPOWIEDZ