uff, nie jestem jedyny:)
uff, nie jestem jedyny:)
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie!
Zaraz na samym poczatku chcialbym Wam napisac ze ciesze sie ogromnie ze znalazlem te forum i ze okazalo sie ze nie ja jedyny jestem taki troche "inny". I ze wreszcie wiem jak moge sie nazwac czyli: asek
Odnosnie mojej osoby to jestem milym, kulturalnym i spokojnym chlopakiem, mieszkam w Niemczech (i dlatego przepraszam za brak polskich literek) i ogolnie dobrze mi sie uklada i wszystko byloby pieknie i super gdyby wlasnie nie to ze jestem aseksualny.
Mnie sex nie interesuje wogole i juz wlasciwie od dziecka czulem wrecz odraze na sama mysl o seksie. Poprostu sama masturbacja wystarcza mi w zupelnosci. Kiedys dawno temu za namowa swojej znajomej mialem moj pierwszy raz sex, ale od razu wiedzialem ze i ostatni i jedynie upewnilem sie wtedy ze to poprostu nie dla mnie. Ona o tym wiedziala jaki ja jestem bo jej mowilem, jednak poprostu chcielismy wyprobowac jak to bedzie. Nawet ubrala wtedy takie sliczne rajstopki (bo nie ukrywam ze mi sie podobaja), ale z sexu i tak nic nie wyszlo. Zaspokajalem ja wtedy w inny sposob, no ale po jakims czasie i tak sie rozeszlismy, poniewaz ona byla w pelni seksualna, a ja nie.
W tej chwili mam juz 27 lat i smutno mi jest na mysl o byciu samotnym na przyszlosc. Do tego dochodza jeszcze te wszystkie pytania np rodzicow lub znajomych czy juz kogos znalazlem itp itd, zreszta pewnie sami znacie ten problem
Dlatego ciesze sie ze tu sie znalazlem, bo moze uda mi sie tutaj znalesc swoja druga polowke, dziewczyne ktora rowniez jak ja pragnie stalego zwiazku opartego na milosci, szacunku i tolerancji, a nie na sexie.
Serdecznie pozdrawiam.
Zaraz na samym poczatku chcialbym Wam napisac ze ciesze sie ogromnie ze znalazlem te forum i ze okazalo sie ze nie ja jedyny jestem taki troche "inny". I ze wreszcie wiem jak moge sie nazwac czyli: asek
Odnosnie mojej osoby to jestem milym, kulturalnym i spokojnym chlopakiem, mieszkam w Niemczech (i dlatego przepraszam za brak polskich literek) i ogolnie dobrze mi sie uklada i wszystko byloby pieknie i super gdyby wlasnie nie to ze jestem aseksualny.
Mnie sex nie interesuje wogole i juz wlasciwie od dziecka czulem wrecz odraze na sama mysl o seksie. Poprostu sama masturbacja wystarcza mi w zupelnosci. Kiedys dawno temu za namowa swojej znajomej mialem moj pierwszy raz sex, ale od razu wiedzialem ze i ostatni i jedynie upewnilem sie wtedy ze to poprostu nie dla mnie. Ona o tym wiedziala jaki ja jestem bo jej mowilem, jednak poprostu chcielismy wyprobowac jak to bedzie. Nawet ubrala wtedy takie sliczne rajstopki (bo nie ukrywam ze mi sie podobaja), ale z sexu i tak nic nie wyszlo. Zaspokajalem ja wtedy w inny sposob, no ale po jakims czasie i tak sie rozeszlismy, poniewaz ona byla w pelni seksualna, a ja nie.
W tej chwili mam juz 27 lat i smutno mi jest na mysl o byciu samotnym na przyszlosc. Do tego dochodza jeszcze te wszystkie pytania np rodzicow lub znajomych czy juz kogos znalazlem itp itd, zreszta pewnie sami znacie ten problem
Dlatego ciesze sie ze tu sie znalazlem, bo moze uda mi sie tutaj znalesc swoja druga polowke, dziewczyne ktora rowniez jak ja pragnie stalego zwiazku opartego na milosci, szacunku i tolerancji, a nie na sexie.
Serdecznie pozdrawiam.
Re: uff, nie jestem jedyny:)
Szkoda, że tak daleko mieszkasz, Marzycielu Szukam takiej samej miłości jak Ty, ale narazie wciąż nie mogę znaleźć... Ale ponoć kto szuka ten znajdzie Pozdrawiam cieplutko!
Re: uff, nie jestem jedyny:)
Witaj marzycielu - tradycyjnie częstuj się ciastem I głowa do góry - jeśli wierzyć temu, co się mówi (a skoro mówi się tak od pokoleń, to widocznie coś w tym jest) - to każdy ma przypisaną sobie drugą połówkę (jedni mówią o dwóch połówkach jabłka, inni pomarańczy, ale mogą to być i dwie połówki dowolnego owocu - co kto woli )
Re: uff, nie jestem jedyny:)
A Witam Witam gorąco;) Na powitanie:P
Re: uff, nie jestem jedyny:)
Dziekuje Wam za serdecznie powitanie i za tyyle ciasteczek
Naprawde bardzo sie ciesze ze tu trafilem i ze Was poznalem. Jest mi niezmiernie milo ze znalazlem sie wsrod takich samych ludzi jak ja, czyli wogole nie potrzebujacych do szczescia seksu.
Eternity, ciesze sie ze szukasz takiej samej milosci jak ja!
Kto wie, skoro rowniez nie mozesz znalesc swej milosci to moze poznamy ja tutaj?
Aha, ja mieszkam moze i daleko, ale ja dosyc czesto bywam w Polsce. I tak sie sklada ze nawet niedaleko Katowic
Pozdrawiam serdecznie.
Naprawde bardzo sie ciesze ze tu trafilem i ze Was poznalem. Jest mi niezmiernie milo ze znalazlem sie wsrod takich samych ludzi jak ja, czyli wogole nie potrzebujacych do szczescia seksu.
Eternity, ciesze sie ze szukasz takiej samej milosci jak ja!
Kto wie, skoro rowniez nie mozesz znalesc swej milosci to moze poznamy ja tutaj?
Aha, ja mieszkam moze i daleko, ale ja dosyc czesto bywam w Polsce. I tak sie sklada ze nawet niedaleko Katowic
Pozdrawiam serdecznie.
-
- fantAStyczny
- Posty: 503
- Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
- Lokalizacja: Kraina ASmerytów
- Kontakt:
Re: uff, nie jestem jedyny:)
Czy mi się zdaje czy wasza dwójka powolutku się umawia?????????? Życzę wam powodzenia
A tak na serio ciacho na przywitanie.
A tak na serio ciacho na przywitanie.
Moja najnowsza fascynacja: Jackie Chan
Re: uff, nie jestem jedyny:)
Miłość jest w powietrzu wiosna przyszła więc wszystko możliwe chyba...
Re: uff, nie jestem jedyny:)
Witaj marzycielu
Życzę ci znalezienia szybko tej drugiej połówki!
Dobrze rozumiem to, co piszesz. Wygląda na to, że większosć asów boryka się z tym samym - z osamotnieniem, wynikającym zarówno z tego, że są "inni", jak i z tej zwykłej ludzkiej potrzeby bliskości, która przez tę inność okazuje się trudna do zrealizowania.
I trzeba o tym mówić otwarcie. Coraz więcej widzę takich wpisów na tym forum, i wiecie co? Wydaje mi się, że są one dowodem dużej odwagi. Pisaliśmy już wielokrotnie w różnych wątkach, że samo przyznanie się do bycia asem może wymagać odwagi, bo wiadomo - obawa przed niezrozumieniem i negacją otoczenia, itd. Ale równoczesne przyznanie się do tego, że się jest innym (seksualnie) ale i takim samym (uczuciowo); to jest dopiero odwaga!
Życzę ci znalezienia szybko tej drugiej połówki!
Dobrze rozumiem to, co piszesz. Wygląda na to, że większosć asów boryka się z tym samym - z osamotnieniem, wynikającym zarówno z tego, że są "inni", jak i z tej zwykłej ludzkiej potrzeby bliskości, która przez tę inność okazuje się trudna do zrealizowania.
I trzeba o tym mówić otwarcie. Coraz więcej widzę takich wpisów na tym forum, i wiecie co? Wydaje mi się, że są one dowodem dużej odwagi. Pisaliśmy już wielokrotnie w różnych wątkach, że samo przyznanie się do bycia asem może wymagać odwagi, bo wiadomo - obawa przed niezrozumieniem i negacją otoczenia, itd. Ale równoczesne przyznanie się do tego, że się jest innym (seksualnie) ale i takim samym (uczuciowo); to jest dopiero odwaga!