No to jestem!
-
- przedszkolASek
- Posty: 9
- Rejestracja: 31 lip 2017, 03:28
No to jestem!
Cześć wszystkim!
Jestem 26-letnią dziewczyną z małopolski. Od paru ładnych lat kręcę się wokół tematu mojej ewentualnej aseksualności. Nie wiem wciąż, kim jestem, czy moje potrzeby są wyhamowane przez różne czynniki i czekają na rozbudzenie, czy ich brak jest we mnie fabrycznie wbudowany. Od kilku tygodni staram się otrząsnąć po kolejnym związku z facetem, który - przypuszczam - rozpadł się z wiadomego powodu, podobnie jak poprzedni i uznałam, że może to jest dobry moment, żeby spróbować odnaleźć się tutaj, wszak pomysł ten przemykał przez moją głowę wielokrotnie.
Jestem dosyć neurotyczna, introwertyczna, raczej słaba ze smalltalku i autoprezentacji irl, ale bywam - zwłaszcza na piśmie - gadatliwa i rozmawianie jest chyba jedną z moich największych pasji. Mieszkam m.in.z 10 kotami przygotowana na dożywotnią samotność;). Trudno mi wymienić swoje zainteresowania, bo nie potrafię się niestety niczemu poświęcić bez reszty, ale przez to mogę się uznać za osobę dosyć wszechstronną. Ostatnio zabijam czas, próbując zdrowo się odżywiać i poprawiając kondycję, poza tym tematy medyczno-psychologiczne i ogólnie przyrodnicze są mi bliskie, podobnie jak sam kontakt z naturą; chętnie chadzam do kin czy na wystawy, nie przejmując się swoją ignorancją i zaległościami.
W kwestii uczuć z jednej strony bywam romantyczna, z drugiej raczej wolę pozostać przy opcji "wystarczająco dobrej" niż uganiać się za ideałem. U drugiej osoby szukam podobnych poglądów, poczucia humoru, częściowo wspólnych zainteresowań. W związku zależy mi na wzajemnym wspieraniu się i rozumieniu, ale też bliskości i czułości - bardzo lubię się przytulać, całować i spać z kimś. Nie ukrywam, że marzę o tym, by w końcu stworzyć wieloletnią, bliską relację, w której w końcu poczuję się swobodnie i nie będę musiała się bać, że znowu kogoś zawiodłam.
Jestem 26-letnią dziewczyną z małopolski. Od paru ładnych lat kręcę się wokół tematu mojej ewentualnej aseksualności. Nie wiem wciąż, kim jestem, czy moje potrzeby są wyhamowane przez różne czynniki i czekają na rozbudzenie, czy ich brak jest we mnie fabrycznie wbudowany. Od kilku tygodni staram się otrząsnąć po kolejnym związku z facetem, który - przypuszczam - rozpadł się z wiadomego powodu, podobnie jak poprzedni i uznałam, że może to jest dobry moment, żeby spróbować odnaleźć się tutaj, wszak pomysł ten przemykał przez moją głowę wielokrotnie.
Jestem dosyć neurotyczna, introwertyczna, raczej słaba ze smalltalku i autoprezentacji irl, ale bywam - zwłaszcza na piśmie - gadatliwa i rozmawianie jest chyba jedną z moich największych pasji. Mieszkam m.in.z 10 kotami przygotowana na dożywotnią samotność;). Trudno mi wymienić swoje zainteresowania, bo nie potrafię się niestety niczemu poświęcić bez reszty, ale przez to mogę się uznać za osobę dosyć wszechstronną. Ostatnio zabijam czas, próbując zdrowo się odżywiać i poprawiając kondycję, poza tym tematy medyczno-psychologiczne i ogólnie przyrodnicze są mi bliskie, podobnie jak sam kontakt z naturą; chętnie chadzam do kin czy na wystawy, nie przejmując się swoją ignorancją i zaległościami.
W kwestii uczuć z jednej strony bywam romantyczna, z drugiej raczej wolę pozostać przy opcji "wystarczająco dobrej" niż uganiać się za ideałem. U drugiej osoby szukam podobnych poglądów, poczucia humoru, częściowo wspólnych zainteresowań. W związku zależy mi na wzajemnym wspieraniu się i rozumieniu, ale też bliskości i czułości - bardzo lubię się przytulać, całować i spać z kimś. Nie ukrywam, że marzę o tym, by w końcu stworzyć wieloletnią, bliską relację, w której w końcu poczuję się swobodnie i nie będę musiała się bać, że znowu kogoś zawiodłam.
Re: No to jestem!
Obyś znalazła jakiś dobry materiał na relację- najlepiej bez żadnego uczucia najpierw że "musisz", a potem, że "zawiodłaś". To nie jest tak, że musimy sprostać czyimś oczekiwaniom albo jakimś normom społecznym. Najważniejsze, jeśli nie robimy nikomu krzywdy, żebyśmy się czuły dobrze że sobą i swoimi wyborami.
I witaj na forum! Też się tu poooowoli ogarniam.
I witaj na forum! Też się tu poooowoli ogarniam.
Re: No to jestem!
Witaj kociaro
-
- mASełko
- Posty: 117
- Rejestracja: 1 lip 2017, 19:36
Re: No to jestem!
Witaj, miło cię poznać
- JacobMcAllen
- łASuch
- Posty: 190
- Rejestracja: 28 kwie 2017, 14:13
- Lokalizacja: Zawiercie
-
- przedszkolASek
- Posty: 9
- Rejestracja: 31 lip 2017, 03:28
Re: No to jestem!
Myślicie, że to tak super mieszkać z dziesięcioma kotami? Prawda jest taka, że jest faktycznie super. Tylko trzeba być odpornym na widok martwych myszy, jaszczurek, żab itp.zdobyczy przynoszonych w darze, mieć refleks przy ratowaniu przed śmiercią ptaków i liczyć się z tym, że ktoś Wam wrzuci do buta żywą mysz z samego rana...
- Małgorzata95
- ciAStoholik
- Posty: 337
- Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
- Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania
Re: No to jestem!
Witaj. Osobiście wolałabym mieszkać z 10 psami.
Zanim potępisz człowieka za jego inność,
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
-
- przedszkolASek
- Posty: 9
- Rejestracja: 31 lip 2017, 03:28
Re: No to jestem!
Psy też bardzo lubię, nawet dawniej raczej nazwałabym się dog person, ale psy tak koło pięciu sztuk to już za dużo chaosu. Inna sprawa, że zazwyczaj psy w moim domu rodzinnym były rozpuszczonymi wariatami