Znalazłem dzięki artykułowi w Polityce, który opisuje problem Asów (nr 39.2018). Przez całe swoje życie nie umiałem trafnie zdiagnozować istoty sprawy i zebrałem między innymi przez to sporo doświadczeń. Mnóstwo znajomości ze wspaniałymi kobietami, które kończyły się z chwilą, gdy nie dało się już uciec od kwestii seksu, kiepska samoocena z powodu tego, że "coś ze mną nie tak", że "mi nie wychodzi z kobietami", jedno małżeństwo, potem drugie, to obecne, na szczęście w wersji białej.
Po drodze alkohol, depresja.. oj długa droga i mnóstwo doświadczenia, a którymi, jeśli ktoś ma ochotę mogę się podzielić.
Chyba troszkę podniosę Wam tu średnią wieku na forum, bo mam już 52 lata, ale właśnie z racji wieku, tych doświadczeń i wiedzy zebrało się sporo w ramach problemów bycia Asem, nerwic, depresji, poczucia winy itp.
Teraz mnie już tylko interesuje pytanie, dlaczego, czy to było wrodzone, czy raczej jest to skutek wychowania, może jakiejś traumy, może coś gdzieś nie poszło tak jak trzeba w ukształtowaniu osobowości. I czy bycie Asem jest wadą, czy może wręcz zaletą? Ileż ludzi głupstw robią z powodu nieodparego popędu seksualnego, a tu proszę, zero stresu, luzik, spoko. Tylko trzeba być świadomym kim się jest i jakie są tego stanu rzeczy konsekwencje.
Ten przydługi wstęp traktuję jako zachętę do rozmowy.
Pozdrawiam wszystkim,
Czujcie się wolni i szczęśliwi!
Cześć!
- Małgorzata95
- ciAStoholik
- Posty: 337
- Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
- Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania
Re: Cześć!
Witaj na forum.
Zanim potępisz człowieka za jego inność,
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
-
- przedszkolASek
- Posty: 7
- Rejestracja: 8 lis 2018, 11:44
Re: Cześć!
Hej witaj Asie. Gdy czytałem twoja historię poczułam że wiele nas łączy ja mam 44 lata i też przez długi czas nie potrafilam utrzymać związku kobieta musi przeciez emanować seksem. Masz szczęście że udało Ci się znaleźć drugą polowe która Cię rozumie i akceptuję. To trudne