Strona 1 z 2

Ech te nazwy...

: 13 sie 2005, 15:01
autor: Qwerty
Widzieliście kiedyś jakieś dziwne nazwy produktów zupęłnie nie przystające do rzeczywistości? Albo nazwy humorystyczne (niekoniecznie celowo - czasami nazwa wynikała z głupoty osób ją tworzących lub ignorancji importera, który nie zadał sobie trudu by sprawdzić co dane słowo oznacza w danym języku miejscowym). Przykład nieśmiertelny - z lat przed rokiem 1989 jeszcze: napis na metce "zwis męski" - produkt to krawat.

Re: Ech te nazwy...

: 13 sie 2005, 15:03
autor: Qwerty
I teraz podaję to co ostatnio zauważyłem:
Lek na zaparcia - nazwa........ "Duphalac" :mrgreen:

Re: Ech te nazwy...

: 14 sie 2005, 15:14
autor: NAIRIN
świetne :lol: jeszcze nie znalazłam takiej nazwy, ale jak znajdę, to na pewno napiszę.

Re: Ech te nazwy...

: 1 wrz 2005, 23:38
autor: Kamikola
Pamiętam kiedyś, że widziałam w sklepie "Serek o smaku wędzenia" :lol: Uśmiałam się jak to zobaczyłam. Ale to nie wszystko.
Czy pamiętacie ten program "MDN: Mann do Materny - Materna do Manna"? Jedną z moich ulubionych części tego programu były śmieszne rzeczy co im ludzie przysyłali. I kilka dni po tym jak zobaczyłam ten serek on zjawił się też w tym programie. :lol: Żałowałam, że go sama nie wysłałam (a na serio o tym myślałam).

A to ze zwisem męskim. "Zwis męski" był jednym z wielu prób polskich polonistów próbujących zastąpić słowa pochodzenia zagranicznego z polskimi odpowiednikami. Ta próba jednak była żałosna. Czy oni naprawdę myśleli, że takie słowo może się przyjąć? - Hej, fajnego masz zwisa! - O dzięki. Ten zwis mam od mamy. :roll: Albo - Odziedziczyłem go po tacie :lol: (Wiem, niepraktyczny kawał, kto komu zostawi krawat w spadku, ale śmieszny) Albo jeszcze - A ten zwis to już stary. Potrzebuję nowego.

Re: Ech te nazwy...

: 2 wrz 2005, 17:57
autor: Qwerty
Gorzej jakby wypowiedzi brzmiały: "ale masz mały ten zwis" (przy wersji "duży" - już jednak jest inny wydźwięk :wink: ).

Re: Ech te nazwy...

: 5 sty 2007, 03:54
autor: Sza_de
co powiecie na "wsowki meskie luzem"? :xmrgreen:

ooo to nic zdroznego...ja pisze tu o kapciach meskich.... :lol:

Re: Ech te nazwy...

: 5 sty 2007, 16:49
autor: ewutek
A wiecie jak jest po czesku "potańcówka"? ---> *** :mrgreen:

Edit: Hm, cenzura. W takim razie kalambur. Jest to tupanda, gdzie 't' = 'd' :lol:

Re: Ech te nazwy...

: 5 sty 2007, 18:31
autor: Ant
"gwiazdozbór" => "hvezdokupa" ;) :mrgreen:

Re: Ech te nazwy...

: 5 sty 2007, 19:00
autor: Agnieszka
Czeski język piękny jest :D

teatr -> divadlo :D

Re: Ech te nazwy...

: 5 sty 2007, 20:13
autor: Kuba
ano, pikny pikny jazyk.

klej -> lepidlo

przystanek -> zastawka

Re: Ech te nazwy...

: 5 sty 2007, 20:22
autor: Ant
wiewiórka -> drevni kocour :P

Re: Ech te nazwy...

: 6 sty 2007, 03:22
autor: Salomea
złodziej – lapka
kiedyś - obcas
koparka - rypadlo :lol: :D

Re: Ech te nazwy...

: 6 sty 2007, 10:37
autor: Ant
zepsuty - poruhany
stonka ziemniaczana - mandolinka bramborova ;)

A w tesco sprzedają coś takiego, jak wsie jaja :lol: :lol:

Re: Ech te nazwy...

: 6 sty 2007, 15:53
autor: magellan
koparka -> rypadlo :wink: nie złe. :)

szkoda że nie "automatićke maśynkove dlubadlo".. :wink:

Re: Ech te nazwy...

: 6 sty 2007, 16:20
autor: Agnieszka
miłość - laska
świeży - cerstvy :)
maj - kveten
mańkut - levak
pomysł - napad
śmierdzi - pachne
dziewica - panna
oszust - podvodnik
ubikacja - zachod


A ktoś pamięta hit serialowy "Szpital na peryferiach"? Po czesku: Nemocnice na kreji mesta.
Albo inny: Kobieta za ladą - Żena za pultem :D