Chollllerrra ciężka!
Sąsiadka moja jest przygłucha. Jest też bardzo praktykującą katoliczką. Wstaje teraz codziennie na nabożeństwa adwentowe chyba o 6.00, co oznacza, ze wstaje o 4.30. Oczywiście włącza radio, nastawia wodę w czajniku, którego gwizdania potem nie słyszy i stawia na nogi wszystkich współlokatorów.
Od początku grudnia mam codziennie pobudkę. Zaczynam się robić nerwowy. Jak w weekend też mnie zerwie tak wcześnie, to obetnę jej uszy w szpic.
Od początku grudnia mam codziennie pobudkę. Zaczynam się robić nerwowy. Jak w weekend też mnie zerwie tak wcześnie, to obetnę jej uszy w szpic.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie
są roraty w łikendy XD przynajmniej w moim kościele.O ile mi wiadomo, w weekendy nie ma rorat
Ja napisze swoje złości, bo musze sie wyżyć, a nie umiem na otoczeniu, nie umiem robic źle..
Obudził mnie dzisiaj moj piesek [szczeniaczek] o 3 w nocy i na srodku pokoju zrobił ee i rozmazał, wiec musiałam prać dywan i myć go, po czym chciałam połozyc sie spać, a nie mogłam, bo mnie gryzł i chciał sie bawić i jestem cała poraniona i wszystko mnie boli.. i sie nie wyspalam do szkoły..
Od kilku lat zbierałam kapsle z tymbarka i miałam ich naprawde bardzo dużo. Miałam je schowane w takim miejscu gdzie nawet sie nie da wejść, a mój ojciec wszedł sobie do mojego pokoju i uznał, że sie o nie potknął i wyrzucił je, bo to śmieci.. arght !
Irytuje mnie pan od wf, który wmawia mi ciagle coś i obniża oceny. A dyrektorka nie reaguje, ma to gdzieś..
Irytują mnie ludzie w szkole, którzy wymyślają plotki na mój temat, bo są zazdrośni o ****..
Mam dość mojej klasy, tylko jedna osoba jest w miare normalna, ale i tak jest żałosna [i nie to że sobie coś urajam, albo że ze mna jest cos nie tak, bo nie tylko uczniowie szkoły ale nawet dyrektorka uważa że moja klasa jest nienormalna]
Przez nauczycieli ciagle rycze, tak bardzo mnie wkurzają..
Ciagle słucham o człowieku który zmarnował mi życie, choć prosze aby nikt o nim już więcej nie wspominał...
Ciągle rodzice sa ze mnie niezadowoleni, bo nie robie czegoś o czym by mogli `pochwalić sie` innym i wypominają mi to i mam dośc słuchania tego, np. `glupio mi jest jak Adriana mama mówi o jego studniówce, a ja nie mam co mówić bo ty nie chcesz iść. Masz iść !` po prostu nie chce robić czegoś na pokaz, od podstawówki mówiłam że nie bd szła, myslałam ze to do nich doszło.
Ludzie uważają że jestem dziecinna i niedojrzała bo nie puszczam sie i nie ćpam. I nienormalna bo jestem asem. Ludzie w moim otoczeniu sa psychiczni.. dopiero moge życ normalnie jak spotykam sie ze znajomymi..
Wkurza mnie moja koleżanka, która wszystkim mówi coś co jej powiem i przekształca to, nawet takie zwykłe rzeczy..
Mam dość kolegi który próbuje mnie z każdym facetem skłócić `bo mnie skrzywdzi` a on jest oczywiście idealny. I wymyśla historyjki o mnie i opowiada im, a mi o nich. Potem myślą że jestem jakaś dziwna i tylko nieliczni wyjaśniają to ze mną.. i przez niego trace znajomych.. nawet jak nie mam juz z nim kontaktu, nadal to robi ;/
itd. jest tego tak dużo, ale juz mi lepiej..
dobrze że nikt juz tu nie wchodzi..
Chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym Ciebie mieć.x3
Ja też się zdenerwowałam dzisiaj... Wszyscy moi znajomi wiedzą, że rano lepiej mnie nie budzić, niestety koleżanki z pokoju obok nie uszanowały dzisiaj, że niektórzy uczyli się do 3 w nocy i rano chcieliby trochę dłużej pospać, więc obudziła mnie jakaś okropna muzyka puszczona na full gdybym była wstanie się podnieść to bym zareagowała, ale niestety zostałam zarażona jakimś choróbskiem i rano czułam jakby mnie grypa brała, gdy muzyka wreszcie po godzinie ucichła to sprzątaczka zaczęła się tłuc w łazience, co było nie do zniesienia, doceniam jej pracę itd., ale w tej łazience mimo to unosi się dziwny nieprzyjemny zapach, co też mnie rozdrażniło
A najbardziej wkurza mnie ludzki pesymizm i twierdzenia, ludzi, że się do niczego nie nadają, na pewno nie zdadzą itp., i jak ja mam ich pocieszać jak żadne argumenty nie docierają, bo jedyny słuszna, rzecz to twierdzenie, że są beznadziejni <grrrrrrrrrrr>
A najbardziej wkurza mnie ludzki pesymizm i twierdzenia, ludzi, że się do niczego nie nadają, na pewno nie zdadzą itp., i jak ja mam ich pocieszać jak żadne argumenty nie docierają, bo jedyny słuszna, rzecz to twierdzenie, że są beznadziejni <grrrrrrrrrrr>
Ckliwy prestidigitator Todoregaldowerdadero do bufeciku mknie po buteleczkę spirytusiku najwydestylowaniuchniejszego dla reżysera Laubzegi który wyreżyserował przeintelektualizowane, przeliteraturalizowane, przekarykaturalizowane dzieło pod tytułem "Bichum bała bomba buła gochamba"
W weekend byłem w Poznaniu na imprezie o wiele mówiącej nazwie "Obciach party". Wszystko piękne - z wyjątkiem podróży. Do Poznania jechałem pociągiem złożonym z trzech wagoników, w tym jednego pierwszej klasy jak łatwo się domyśleć, ścisk niesamowity. Z powrotem było tak, że podjechał pociąg relacji Zielona Góra-Gdynia, złożony z wagonu 1 klasy, barowego i trzech drugiej klasy. Na moim wagonie była karteczka z napisem „Ogrzewanie uszkodzone. Prosimy zająć miejsca w innym wagonie”. Taka informacja była na KAŻDYM z wagonów w tym pociągu. W dodatku toalety były zatkane czy coś, wszystko się z nich wylewało, więc po korytarzu pływała sobie breja nie-chcę-wiedzieć-czego. Ludzie się wściekli, mówili o żądaniu zwrotu pieniędzy, a ja zacząłem robić foty, żeby był dowód rzeczowy. Zobaczył to kierownik pociągu i rzucił się wyrywać mi aparat. Zobaczyło to czterech „pakerów” i pobili jego oraz jego pomocnika. W Tczewie na pociąg czekała policja. Jak się policjanci zorientowali, o co poszło, to spisali zeznania, a potem powiedzieli, że pana kierownika pociągu też by chętnie spałowali. A ja złożyłem doniesienie o napaść i próbę kradzieży, a teraz piszę artykuł i idę do prasy. Nie tylko ja zresztą :@
Najdziwniejsze, że pociąg dojechał mimo wszystko punktualnie.
Najdziwniejsze, że pociąg dojechał mimo wszystko punktualnie.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 16:00 przez Viljar, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Przeklinanie? I owszem, zdarza się. Ale muszą być ku temu ważne, naprawdę ważne powody - a bo się odczepiła słuchawka od prysznica, herbata wystygła, kapcie zaczęły się rozwalać (mają około 10 lat - czy to długo?).
Poza tym denerwuje mnie wiele rzeczy - zależnie od sytuacji, dnia, pory roku itd., itd. Wczoraj byli to ludzie, dzisiaj byli to ludzie + konieczność wyjścia spod kołderki.
Aha, i mój główny dzisiejszy wróg - drukarka. Czemu ona musi się czyścić zawsze w mojej obecności? Why?
Poza tym denerwuje mnie wiele rzeczy - zależnie od sytuacji, dnia, pory roku itd., itd. Wczoraj byli to ludzie, dzisiaj byli to ludzie + konieczność wyjścia spod kołderki.
Aha, i mój główny dzisiejszy wróg - drukarka. Czemu ona musi się czyścić zawsze w mojej obecności? Why?
Re: Chollllerrra ciężka!
Baska część mojego mózgu chyba przejęła kontrolę Nie wiem, czy chcę iść do fryzjera, czy nie Niby chcę, ale nie chcę
W ogóle to foch i ch*j
W ogóle to foch i ch*j
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Chollllerrra ciężka!
Cóż za dylemat, wart rozważenia wszystkich "za" i "przeciw" i to z każdej strony: lewej, prawej, z dołu i z góry ;DAnt pisze:Nie wiem, czy chcę iść do fryzjera, czy nie Niby chcę, ale nie chcę
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Chollllerrra ciężka!
Nienawidzę chusteczek higienicznych z nadrukami. Człowiek w chorobie, kaszle, że mało płuc nie wypluje, więc myśli, że pluje krwią, a to jabłuszko...
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Chollllerrra ciężka!
mieszkam z taką jedną wredną osobą, zachowuje się jakby pozjadała wszystkie rozumy, zazwyczaj ją olewałam ale dzisiaj miarka się przebrała, miałam już dosyć tego że ciągle ma o coś pretensje więc powiedziałam jej w paru niecenzuralnych słowach co o niej myślę, i ku***sko dobrze się z tym czuję muhahha
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
- psychaotic
- bAStard
- Posty: 66
- Rejestracja: 31 mar 2012, 03:21
- Lokalizacja: dolnyśląsk
Re: Chollllerrra ciężka!
Ojciec, ojciec i jeszcze raz ojciec. Zakochany w sobie, egoistyczny, najmądrzejszy i najwspanialszy na świecie i żeby się czasem komuś nie wyrwało złe słowo na niego, bo w furię wpada i to taką łohohohoh, spektakularną, rzekłabym.
Argh!
Argh!
insomniac!
Re: Chollllerrra ciężka!
Mój chrzestny jest chamski. Zawsze mi dopierdziela jakimiś tekstami, aż się nawet odpowiadać nie chce. Ostatnio jak się upił na swoich urodzinach to zaczął robić awanturę, czemu moja mama została skoro jej rodziny nie ma (po prostu byli w innym pokoju ale nie zauważył) i tam wyzywał na nią. Najlepsze że jego żona mówi że oni nigdy nie maja niczego na mysli złego i że ani ona ani wujek nie mowią nic specjalnie Rozumiem że chce bronić męża i o tyle o ile ona jest miła, to on jest straszny. No i nawet swojej żonie dopierdziela.
Wszyscy wiedzą lepiej...