Dowcipy jak lokata
Ten dowcip jest świetnyWeep pisze:Siedzi jeżyk na trawie w sadzie. Słonko świeci, pachną dojrzałe owoce, no i dobrze... Patrzy - pod drzewkiem jabłko leży. Przepiękne ! Chwycił, siadł na trawce. Sielanka. A - pomyślał - zjem to jabłko.... Nagle zadrżała ziemia, łoskot, dym. Trawnik się rozstępuje, a ze szczeliny wyłazi ogromna D*pa, chwyta jabłko i zapada się pod ziemię. I znowu cisza... Dym opada, jeżyk w szoku: - Co to, k**wa, było ?! Znowu wstrząs, dym - wyłazi D*pa i mówi:
- Antonówka.
Nic na siłę, każdy ma swoje zdanie
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
uwielbiam tego typu kawały xD
mój ulubiony:
WIERTARKA.
Osobiscie lubie tez kawały o blondynkach, z całym szacunkiem po prostu są smieszne
-przychodzi blondynka do kawiarni z kupą w ręce krzycząc z oburzeniem: WIDZICIE?! WIDZICIE!? JESZCZE TROCHE I BYM W TO WLAZłA!
-przychodzi mucha do sklepu:
po proszę pół kilo kupy.
sprzedawca:
-CO?!
mucha:
-G*wno!
i tak wchodzi facet do windy a tam schody mnie rozwala xD
mój ulubiony:
WIERTARKA.
Osobiscie lubie tez kawały o blondynkach, z całym szacunkiem po prostu są smieszne
-przychodzi blondynka do kawiarni z kupą w ręce krzycząc z oburzeniem: WIDZICIE?! WIDZICIE!? JESZCZE TROCHE I BYM W TO WLAZłA!
-przychodzi mucha do sklepu:
po proszę pół kilo kupy.
sprzedawca:
-CO?!
mucha:
-G*wno!
i tak wchodzi facet do windy a tam schody mnie rozwala xD
'Just a safe place to hide
mama please let me back inside'
mama please let me back inside'
Dowcipy jak lokata
No to znalazłam jeszcze kilka "dowcipów jak lokata"
1) Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Jestem w ciąży i bola mnie zęby.
Lekarz na to odpowiada:
-No to niech się pani zdecyduje: albo jest pani w ciąży albo bolą panią zęby.
2)Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mąż się ze mnie śmieje, że mam końską du...!
Lekarz mówi:
-Niemożliwe, niech pani pokaże.
Baba pokazuje mu, on ogląda, a następnie nic się nie odzywa tylko coś pisze.
Baba pyta:
- Co pan pisze panie doktorze?
Lekarz odpowiada:
-Wypisuję pani pozwolenie na sranie na ulicy.
3)Facet chce wysłać maila, przychodzi więc do kawiarenki internetowej i pyta się:
-Czy są jakieś wolne komputery?
Pani obsługująca odpowiada:
- Niestety mamy same szybkie komputery.
1) Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Jestem w ciąży i bola mnie zęby.
Lekarz na to odpowiada:
-No to niech się pani zdecyduje: albo jest pani w ciąży albo bolą panią zęby.
2)Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mąż się ze mnie śmieje, że mam końską du...!
Lekarz mówi:
-Niemożliwe, niech pani pokaże.
Baba pokazuje mu, on ogląda, a następnie nic się nie odzywa tylko coś pisze.
Baba pyta:
- Co pan pisze panie doktorze?
Lekarz odpowiada:
-Wypisuję pani pozwolenie na sranie na ulicy.
3)Facet chce wysłać maila, przychodzi więc do kawiarenki internetowej i pyta się:
-Czy są jakieś wolne komputery?
Pani obsługująca odpowiada:
- Niestety mamy same szybkie komputery.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Fantazja Współczesnej Kobiety Sukcesu.
Po ciężkim dniu w biurze, późnym wieczorem w końcu dotarła do ulubionego pub-u... Usiadła przy barze i delektowała się ulubionym drinkiem... Tak... Tylko tutejszy barman potrafi zrobić go, tak jak ona lubi... Rozejrzała się po sali i zobaczyła w drzwiach najwspanialszego mężczyznę w swoim życiu... Wysoki...umięśniony...przystojny... hmmm... Gęste ciemne włosy... Piękne, błyszczące zielone oczy... Każdy jego ruch był tak męski i zmysłowy, że nie mogła od niego oderwać oczu... Mężczyzna szybko zorientował się, że jest obserwowany i z chytrym, seksownym uśmiechem podszedł do niej... Zarumieniła się... Chciała przeprosić, że się gapiła ale jej nie pozwolił... Przerwał jej, nachylił się nad nią i wyszeptał jej swoim głębokim, miękkim głosem do ucha:
- Zrobię dla Ciebie wszystko czego pragniesz... Cokolwiek, o czym do tej pory mogłaś tylko marzyć... A zrobię to za jedyne 50 $...
Jest jednak jeden warunek...
Kobieta, drżącym już z wrażenia głosem, spytała jaki to warunek. On odpowiedział:
- Musisz powiedzieć czego pragniesz w trzech słowach.
Kobieta patrząc w jego oczy o hipnotycznym spojrzeniu rozważyła propozycję i sięgnęła do swojej torebki... Wyjęła banknot 50 $... Na serwetce napisała swój adres i zwinięte razem wcisnęła w oczekującą na to silną męską dłoń, po czym nachyliła się w jego stronę i wyszeptała trzy słowa:
- Posprzątaj ... moje ... mieszkanie ...
Po ciężkim dniu w biurze, późnym wieczorem w końcu dotarła do ulubionego pub-u... Usiadła przy barze i delektowała się ulubionym drinkiem... Tak... Tylko tutejszy barman potrafi zrobić go, tak jak ona lubi... Rozejrzała się po sali i zobaczyła w drzwiach najwspanialszego mężczyznę w swoim życiu... Wysoki...umięśniony...przystojny... hmmm... Gęste ciemne włosy... Piękne, błyszczące zielone oczy... Każdy jego ruch był tak męski i zmysłowy, że nie mogła od niego oderwać oczu... Mężczyzna szybko zorientował się, że jest obserwowany i z chytrym, seksownym uśmiechem podszedł do niej... Zarumieniła się... Chciała przeprosić, że się gapiła ale jej nie pozwolił... Przerwał jej, nachylił się nad nią i wyszeptał jej swoim głębokim, miękkim głosem do ucha:
- Zrobię dla Ciebie wszystko czego pragniesz... Cokolwiek, o czym do tej pory mogłaś tylko marzyć... A zrobię to za jedyne 50 $...
Jest jednak jeden warunek...
Kobieta, drżącym już z wrażenia głosem, spytała jaki to warunek. On odpowiedział:
- Musisz powiedzieć czego pragniesz w trzech słowach.
Kobieta patrząc w jego oczy o hipnotycznym spojrzeniu rozważyła propozycję i sięgnęła do swojej torebki... Wyjęła banknot 50 $... Na serwetce napisała swój adres i zwinięte razem wcisnęła w oczekującą na to silną męską dłoń, po czym nachyliła się w jego stronę i wyszeptała trzy słowa:
- Posprzątaj ... moje ... mieszkanie ...
Quirkyalone
Przyszedł facet do sklepu zoologicznego i prosi o ośmiornicę. Sprzedawca podaje mu zapakowaną ośmiornicę i łyżeczkę do herbaty. Mocno zdziwiony klient pyta, po co mu ta łyżeczka.
- Należy jej użyć, jak się ośmiornica do czego przyssie.
Facet zabrał ośmiornicę do domu. Przychodzi następnego dnia z pracy, a tu ośmiornica nic - do niczego nie przyssana. To samo 2. i 3. dnia. 4. dnia facet przychodzi do domu, a tu ośmiornica obejmuje wszystkimi ośmioma kończynami krzesło i nie zamierza się odessać. Wziął więc łyżeczkę i próbuje... Najpierw jedną kończynę... Z trudem udaje mu się odczepić, potem drugą, trzecią, ale w międzyczasie ośmiornica znów przysysa się pierwszą łapą. Mocno wkurzony gość próbuje raz po raz, ale zawsze ośmiornica jest szybsza. Zdenerwowany przychodzi do sklepu z reklamacją:
- Panie, ta łyżeczka do niczego się nie nadaje! Żądam zwrotu pieniędzy!
A sprzedawca:
- Jak to? Niemożliwe! Niech pan przyniesie ją razem z krzesłem, to spróbujemy razem.
Nie przekonany facet przychodzi następnego dnia do sklepu z ośmiornicą przyssaną do krzesła. Bierze łyżeczkę i zaczyna odklejać kończyny, ale sprzedawca na to:
- Eee, nie tak! Niech mi pan poda tą łyżeczkę!
Wziął łyżeczkę i pac ośmiornicę w łeb. A ośmiornica (łapiąc się wszystkimi ośmioma kończynami za głowę):
- Auc!! Moja głowa!!
- Należy jej użyć, jak się ośmiornica do czego przyssie.
Facet zabrał ośmiornicę do domu. Przychodzi następnego dnia z pracy, a tu ośmiornica nic - do niczego nie przyssana. To samo 2. i 3. dnia. 4. dnia facet przychodzi do domu, a tu ośmiornica obejmuje wszystkimi ośmioma kończynami krzesło i nie zamierza się odessać. Wziął więc łyżeczkę i próbuje... Najpierw jedną kończynę... Z trudem udaje mu się odczepić, potem drugą, trzecią, ale w międzyczasie ośmiornica znów przysysa się pierwszą łapą. Mocno wkurzony gość próbuje raz po raz, ale zawsze ośmiornica jest szybsza. Zdenerwowany przychodzi do sklepu z reklamacją:
- Panie, ta łyżeczka do niczego się nie nadaje! Żądam zwrotu pieniędzy!
A sprzedawca:
- Jak to? Niemożliwe! Niech pan przyniesie ją razem z krzesłem, to spróbujemy razem.
Nie przekonany facet przychodzi następnego dnia do sklepu z ośmiornicą przyssaną do krzesła. Bierze łyżeczkę i zaczyna odklejać kończyny, ale sprzedawca na to:
- Eee, nie tak! Niech mi pan poda tą łyżeczkę!
Wziął łyżeczkę i pac ośmiornicę w łeb. A ośmiornica (łapiąc się wszystkimi ośmioma kończynami za głowę):
- Auc!! Moja głowa!!
przychodzi facet do sklepu z zabawkami:
-poprosze jakies bardzo trudne puzzle
-proszę bardzo, oto zebra na pasach
-eee, za łatwe, nie ma pani czegos trudniejszego?
-mmm, w takim razie proponuje te: zimowa zawieja
-to też za łatwe, poprosze o cos bardziej ambitnego...
-w takim razie proponuję to: zachód słońca w jaskini, 100tyś elementów
-nie, to też za latwe....
-w takim razie spierd*** pan! na przeciwko jest piekarnia, idz pan tam, kup kilogram bułki tartej i ułóż sobie rogala!
-poprosze jakies bardzo trudne puzzle
-proszę bardzo, oto zebra na pasach
-eee, za łatwe, nie ma pani czegos trudniejszego?
-mmm, w takim razie proponuje te: zimowa zawieja
-to też za łatwe, poprosze o cos bardziej ambitnego...
-w takim razie proponuję to: zachód słońca w jaskini, 100tyś elementów
-nie, to też za latwe....
-w takim razie spierd*** pan! na przeciwko jest piekarnia, idz pan tam, kup kilogram bułki tartej i ułóż sobie rogala!
Gazing through the window at the world outside ...
Dowcipy jak lokata
Nie wiem, czy oglądanie Familiadę? Tam prowadzący na początku bardzo często opowiada dowcipy, które przeważnie są całkowicie bez sensu. To też może być dobre źródło dowcipów jak lokata.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8