Amiszowy raj
Amiszowy raj
czy znacie 'Amish Paradise' Dziwnego Ala Yankowica? przetłumaczyłem text na polski. może nie jest idealnie i nie zawsze zgadza się z orginałem (a z teledyskiem dość luźno związane), ale za to jakie rymy można sobie wyrapować
jak se szłem raz po życie, co obfity da plon
przyjrzoł żem sie kobicie: chyba mom najbrzydszo z żon.
o co mi to szkodzi? tu bez prundu co noc
po ćmoku sie chodzi, bo prund to groźno moc!
jak wstaje do krów o czwarty nad ranym
Izajasz karmi drób, Hiob orze kasztanym (jak lubi?...)
a kto ino orze, i kosi, i doi,
to pedzioł mi Mojżesz, tyn nerwy ukoi.
żyjimy z Matki Źjymi, trzymomy sie krótko,
każdy z Bibljo w kieszyni i z brodo pod bródko,
a gdy skończym dzienno harówke, człowiecze,
to wpadne na pewno, powspominać średniowiecze.
jedne jest miejsce na cały kraj - oto nasz amiszowy raj,
świeże masło daje nam haj - oto...
praca fizyczna - wto nam graj - oto...
kurze jaja są naj-naj - oto...
raz smarkacz głupi dokopoł mi w tyłek -
policzek drugi mu nadstawiłech.
nie bede sie bronił - a Boże mie broń!
znasz Amisza z jajami? weź nie rób se joj!
moge wybaczyć ci grzech twój, móńdziole,
by z niebios zobaczyć jak smarzysz sie w smole.
jo mom haftki w odzieży, kapelusz ze słomki,
a czerń debrze mi leży, tak mówio mi ziomki (a nie?)
gdybyś mieszkoł z namy to z nudy byś padł:
telefunu ni mamy od czech setek lat.
jak nie chcesz tak żyć, mjiszczuchu śliczny,
nie wolno ci kpić z niepełnotechnicznych!
ni mo mediów, lamp i ni mo aut,
bo to wszystko same zło,
kto pirszy był Amiszym?
jedyn Robinson zwany Crusoe
jedne jest miejsce na cały kraj - oto...
grzecznie swoje miejsce znaj - oto...
bliźnim dobry przykład daj - oto...
baw się ładnie, czysto graj - oto...
wóz za qnim leci, masło sie ubijo
sie stodoły kleci, tak nom życie mijo.
mówisz, żeś niewinny, żeś w wierze mocnijszy?
ale to JO inikt inny jest we wsi najskromnijszy!
bo jezdym tym prostoczkim, młode biero mie za wzór,
na kolanach codziń krocze wzwyż, winc nie gadej bzdór!
nie unóś sie i nie być próżny,
bo kto mi czyni wokół pióra, nie zostane jemu dłużny!
jedne jest miejsce na cały kraj - oto ...
my, producenci kurzych jaj - oto...
wdźjinczne pjiśni dźwincznie graj - oto...
czy listopad to czy maj - oto nasz amiszowy raj!
łoooo... -ooo-oooooooooo-oooo....
oooo.....-ooooooo... - ooooł jea !!!
CZYŻBY BYŁO AŻ TAK BEZNADZIEJNE, ŻE PO 34 WYŚWIETLENIACH NIKT NIE ZNALAZŁ SŁÓW, ŻEBY TO SKOMENTOWAĆ? ROZUMIEM, ŻE NIE PISZE DZIWOŻONA, W KOŃCU MÓJ TEXT TO WYBITNY PRZYKŁAD AWANGARDY J. POL. A POZA TYM ŻYJĄC NA BAGNACH I UROCZYSKACH MOŻNA SOLIDARYZOWAĆ SIĘ Z AMISZAMI, ALE ŻE NIKT W OGÓLE NIKT ROZUMIEM, ŻE TO NIE WASZ TYP HUMORU. WIĘC DLACZEGO WSZYSCY, KTÓRYM CZYTAŁEM NA ŻYWO PRZERYWALI MI CO CHWILA SPAZMATYCZNYM OBJAWEM WESOŁOŚCI. KTO MI WYTŁUMACZY TEN FENOMEN
co się dzieje!!! ponad 40 wyświetleń i bez komentarza???!!! Jeśli tekst jest do duszy to napiszcie, że do duszy, ale napiszcie coooś!!!! Chociaż nopiszcie "no comment" Ludzieeee!!!!
Zaczynam podejrzewać, że to coś w stylu "nie gadajmy z nieczystym mieszańcem, to forum dla asów"
jak se szłem raz po życie, co obfity da plon
przyjrzoł żem sie kobicie: chyba mom najbrzydszo z żon.
o co mi to szkodzi? tu bez prundu co noc
po ćmoku sie chodzi, bo prund to groźno moc!
jak wstaje do krów o czwarty nad ranym
Izajasz karmi drób, Hiob orze kasztanym (jak lubi?...)
a kto ino orze, i kosi, i doi,
to pedzioł mi Mojżesz, tyn nerwy ukoi.
żyjimy z Matki Źjymi, trzymomy sie krótko,
każdy z Bibljo w kieszyni i z brodo pod bródko,
a gdy skończym dzienno harówke, człowiecze,
to wpadne na pewno, powspominać średniowiecze.
jedne jest miejsce na cały kraj - oto nasz amiszowy raj,
świeże masło daje nam haj - oto...
praca fizyczna - wto nam graj - oto...
kurze jaja są naj-naj - oto...
raz smarkacz głupi dokopoł mi w tyłek -
policzek drugi mu nadstawiłech.
nie bede sie bronił - a Boże mie broń!
znasz Amisza z jajami? weź nie rób se joj!
moge wybaczyć ci grzech twój, móńdziole,
by z niebios zobaczyć jak smarzysz sie w smole.
jo mom haftki w odzieży, kapelusz ze słomki,
a czerń debrze mi leży, tak mówio mi ziomki (a nie?)
gdybyś mieszkoł z namy to z nudy byś padł:
telefunu ni mamy od czech setek lat.
jak nie chcesz tak żyć, mjiszczuchu śliczny,
nie wolno ci kpić z niepełnotechnicznych!
ni mo mediów, lamp i ni mo aut,
bo to wszystko same zło,
kto pirszy był Amiszym?
jedyn Robinson zwany Crusoe
jedne jest miejsce na cały kraj - oto...
grzecznie swoje miejsce znaj - oto...
bliźnim dobry przykład daj - oto...
baw się ładnie, czysto graj - oto...
wóz za qnim leci, masło sie ubijo
sie stodoły kleci, tak nom życie mijo.
mówisz, żeś niewinny, żeś w wierze mocnijszy?
ale to JO inikt inny jest we wsi najskromnijszy!
bo jezdym tym prostoczkim, młode biero mie za wzór,
na kolanach codziń krocze wzwyż, winc nie gadej bzdór!
nie unóś sie i nie być próżny,
bo kto mi czyni wokół pióra, nie zostane jemu dłużny!
jedne jest miejsce na cały kraj - oto ...
my, producenci kurzych jaj - oto...
wdźjinczne pjiśni dźwincznie graj - oto...
czy listopad to czy maj - oto nasz amiszowy raj!
łoooo... -ooo-oooooooooo-oooo....
oooo.....-ooooooo... - ooooł jea !!!
CZYŻBY BYŁO AŻ TAK BEZNADZIEJNE, ŻE PO 34 WYŚWIETLENIACH NIKT NIE ZNALAZŁ SŁÓW, ŻEBY TO SKOMENTOWAĆ? ROZUMIEM, ŻE NIE PISZE DZIWOŻONA, W KOŃCU MÓJ TEXT TO WYBITNY PRZYKŁAD AWANGARDY J. POL. A POZA TYM ŻYJĄC NA BAGNACH I UROCZYSKACH MOŻNA SOLIDARYZOWAĆ SIĘ Z AMISZAMI, ALE ŻE NIKT W OGÓLE NIKT ROZUMIEM, ŻE TO NIE WASZ TYP HUMORU. WIĘC DLACZEGO WSZYSCY, KTÓRYM CZYTAŁEM NA ŻYWO PRZERYWALI MI CO CHWILA SPAZMATYCZNYM OBJAWEM WESOŁOŚCI. KTO MI WYTŁUMACZY TEN FENOMEN
co się dzieje!!! ponad 40 wyświetleń i bez komentarza???!!! Jeśli tekst jest do duszy to napiszcie, że do duszy, ale napiszcie coooś!!!! Chociaż nopiszcie "no comment" Ludzieeee!!!!
Zaczynam podejrzewać, że to coś w stylu "nie gadajmy z nieczystym mieszańcem, to forum dla asów"
Amiszowy raj
AStronom pisze: CZYŻBY BYŁO AŻ TAK BEZNADZIEJNE, ŻE PO 34 WYŚWIETLENIACH NIKT NIE ZNALAZŁ SŁÓW, ŻEBY TO SKOMENTOWAĆ? ROZUMIEM, ŻE NIE PISZE DZIWOŻONA, W KOŃCU MÓJ TEXT TO WYBITNY PRZYKŁAD AWANGARDY J. POL. A POZA TYM ŻYJĄC NA BAGNACH I UROCZYSKACH MOŻNA SOLIDARYZOWAĆ SIĘ Z AMISZAMI, ALE ŻE NIKT W OGÓLE NIKT ROZUMIEM, ŻE TO NIE WASZ TYP HUMORU. WIĘC DLACZEGO WSZYSCY, KTÓRYM CZYTAŁEM NA ŻYWO PRZERYWALI MI CO CHWILA SPAZMATYCZNYM OBJAWEM WESOŁOŚCI. KTO MI WYTŁUMACZY TEN FENOMEN
co się dzieje!!! ponad 40 wyświetleń i bez komentarza???!!! Jeśli tekst jest do duszy to napiszcie, że do duszy, ale napiszcie coooś!!!! Chociaż napiszcie "no comment" Ludzieeee!!!!
Zaczynam podejrzewać, że to coś w stylu "nie gadajmy z nieczystym mieszańcem, to forum dla asów"
Chcesz, żeby ktoś to skomentował, no to ja skomentuję.
Jako nauczyciel języka polskiego muszę przyznać, że to rzeczywiście jest awangarda języka polskiego. Gdyby jakiś uczeń tak napisał dyktando to na pewno od razu dostałby jedynkę. Tekst pełen jest błędów i mimo że rozumiem, że to jest zamierzone, celowe, to muszę przyznać, że właśnie przez te błędy tekst ciężko się czyta, czytanie męczy. Może właśnie dlatego nie ma komentarzy. Poza tym żeby tekst zrozumieć, trzeba najpierw wiedzieć kim jest amisz, mi wydaje się, że to jest jakaś sekta, żyjąca z dala od cywilizacji, ale nie wiem dokładnie o co chodzi.
Uwaga! Więcej o amiszach można dowiedzieć się tutaj. http://pl.wikipedia.org/wiki/Amisze
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Tyle mi wystarczyło. Pytanie, czy ktokolwiek mówi w taki sposób?jak se szłem raz po życie, co obfity da plon
przyjrzoł żem sie kobicie: chyba mom najbrzydszo z żon.
Nie mylisz przypadkiem slangu z bełkotem panów meneli, których jedynym zainteresowaniem jest kolejna flaszka?
Przeczytałem jedną zwrotkę (?) i nie mam zielonego pojęcia o co chodzi. Innymi słowy, tłumaczenie bardzo słabe.
PS. Określenie ,,awangarda języka polskiego" wcale nie musi mieć znaczenia pejoratywnego.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Re: Amiszowy raj
Po pierwsze nie krzyczAStronom pisze:CZYŻBY BYŁO AŻ TAK BEZNADZIEJNE, ŻE PO 34 WYŚWIETLENIACH NIKT NIE ZNALAZŁ SŁÓW, ŻEBY TO SKOMENTOWAĆ?
Eeee? Gdybyś uważniej czytał forum, to wiedziałbyś, że staramy się, żeby każdy czuł się tu swobodnie, bez względu na orientację, więc proszę bez takich tu oskarżeń.AStronom pisze:Zaczynam podejrzewać, że to coś w stylu "nie gadajmy z nieczystym mieszańcem, to forum dla asów"
Prawdę powiedziawszy, nie wiem nawet, jak skomentować Twój temat, a dodatkowo po Twojej reakcji na brak odpowiedzi wręcz boję się cokolwiek napisać, bo jeszcze źle to odbierzesz i dopiero będzie afera
A swoją drogą z ciekawości rzuciłam okiem na tekst oryginalny i nie wydaje mi się, by był pisany aż tak wioskowym slangiem xD Ok, pochwalić można inwencję twórczą i kreatywność, ale trochę chyba (moim zdaniem) przedobrzyłeś
Dla przykładu:
Tekst: I take a look at my wife and realize she's very plain
przetłumaczyłeś jako: przyjrzoł żem sie kobicie: chyba mom najbrzydszo z żon.
Trochę, to arcyeufemistyczne określenie.trochę chyba (moim zdaniem) przedobrzyłeś
Podtrzymuję swoją opinię - fail. Dużo pracy przed Tobą AStronomie.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
Lol, wiedziałam, że właśnie Ty będziesz wsadzał kij w mrowiskodamian-dec pisze:skoro wszyscy sie tak mądrzą to zamiast krytyki niech sami podsuną naszemu twórcy "jedynie słuszną" wersje powyższego poematu ...
Po pierwsze, słońce, nikt się nie mądrzy. Pierwotnie wszyscy dyplomatycznie wstrzymali się od głosu, co spotkało się z ogromnym niezadowoleniem i protestem autora tematu. Jak widać, część osób postanowiła przerwać milczenie, aby kolega AStronom nie czuł się samotny, opuszczony czy dyskryminowany. Każdy wyraził swoją opinię o jego tłumaczeniu tekstu piosenki (zgodnie zresztą z prośbą autora) - a że te opinie są niepochlebne, no cóż... Konstruktywna krytyka nie polega na przytakiwaniu i poklasku, n'est-ce pas? Jeśli mam zastrzeżenia, to o nich mówię/piszę.
A jeśli już mowa o "jedynie słusznej" wersji, to może Ty, drogi kolego, podasz nam "jedynie słuszną i właściwą" wersję oceny tego tłumaczenia? Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że taka wersja istnieje, skoro nasze nie zyskały Twojej aprobaty
A potem oceńmy wersje ocen - będziesz się mógł wykazać na tym polu.damian-dec pisze:...wtedy porównamy wszystkie dzieła i zdecydujemy kogo wersja jest arcydziełem
Coś takiego oczywiście nie istnieje. Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryłem, ale cóż..."jedynie słuszną" wersje powyższego poematu
Najlepszym tłumaczeniem jest pozostawienie tekstu w oryginale i odesłanie zainteresowanych na kurs języka
Tłumaczenie to sztuka. Tłumacze zaś są artystami. Tłumaczenie jest zajęciem niezwykle niewdzięcznym. Chcąc tłumaczyć dobrze, trzeba mieć albo talent, albo bardzo ciężko pracować i szlifować swój warsztat językowy do perfekcji. Znajomość języka obcego jest ważna... moim zdaniem najważniejsza jest znajomość języka ojczystego.
Poza tym... zawsze znajdzie się ktoś komu akurat twoje tłumaczenie nie przypadnie do gustu
Żeby nie było - studiuję anglistykę, więc co nieco na ten temat wiem
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
oj oj....i po co sie tak pieklic.....takie wypracowanie w odpowiedzi na dwa zdanka.....Agnieszka pisze:Lol, wiedziałam, że właśnie Ty będziesz wsadzał kij w mrowiskodamian-dec pisze:skoro wszyscy sie tak mądrzą to zamiast krytyki niech sami podsuną naszemu twórcy "jedynie słuszną" wersje powyższego poematu ...
Po pierwsze, słońce, nikt się nie mądrzy. Pierwotnie wszyscy dyplomatycznie wstrzymali się od głosu, co spotkało się z ogromnym niezadowoleniem i protestem autora tematu. Jak widać, część osób postanowiła przerwać milczenie, aby kolega AStronom nie czuł się samotny, opuszczony czy dyskryminowany. Każdy wyraził swoją opinię o jego tłumaczeniu tekstu piosenki (zgodnie zresztą z prośbą autora) - a że te opinie są niepochlebne, no cóż... Konstruktywna krytyka nie polega na przytakiwaniu i poklasku, n'est-ce pas? Jeśli mam zastrzeżenia, to o nich mówię/piszę.
A jeśli już mowa o "jedynie słusznej" wersji, to może Ty, drogi kolego, podasz nam "jedynie słuszną i właściwą" wersję oceny tego tłumaczenia? Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że taka wersja istnieje, skoro nasze nie zyskały Twojej aprobaty
A potem oceńmy wersje ocen - będziesz się mógł wykazać na tym polu.damian-dec pisze:...wtedy porównamy wszystkie dzieła i zdecydujemy kogo wersja jest arcydziełem
jak to sie mowi: zlosc urodzie szkodzi, hehe ...
ale mnie powyzsza wersja pasuje jak ulal...
...nie mam wiec potrzeby konkurowac z geniuszem innych. ....
a stwierdzenie wsadzic kij w mrowisko pasuje tu idealnie ....bo wsciekle mrowki gryza, ach gryza
no ale Agnieszko ---ciacho na zgode
Dziękuję za okrutną prawdę. Nawet lubię szczere słowa krytyki, jeśli widzę w nich sens. A teraz pozwólcie mi się trochę wybronić.
Przede wszystkim sądziłem, że wszyscy wiedzą, kim są Amisze.
Po drugie, pisząc, zastanawiałem się, jakim językiem mówiłby Amisz, gdyby był Polakiem. Wyobraziłem sobie pobożnego wieśniaka i stanęły mi przed oczami (uszami) trzy osobistości z naszego miasteczka:
- znachorka, pani M., pochodząca z Sieradzkiego ("Jo jezdym tym bożym osiołkim, co u nim Biblia pisała w swoji Sybilji")
- mojego sąsiada, pana H., z Rzeszowszczyzny ("Czego uny chco od człowieka, te ministry?")
- Apostoła-Działkowca, starca odzianego w białą koszulę przemierzającego ogródki działkowe i głoszącego Pismo ("Jakiego dokonujesz dzieła, bracie? Ach, trawy koszenie...")
Zmiksowałem ich gwary i sposób mówienia. Faktycznie, to co wyszło to spore przegięcie.
Ale co ma do tego budka z piwem? Nie mam pojęcia, jak tam się mówi, nie przechodzę w pobliżu takich miejsc.
Przede wszystkim sądziłem, że wszyscy wiedzą, kim są Amisze.
Po drugie, pisząc, zastanawiałem się, jakim językiem mówiłby Amisz, gdyby był Polakiem. Wyobraziłem sobie pobożnego wieśniaka i stanęły mi przed oczami (uszami) trzy osobistości z naszego miasteczka:
- znachorka, pani M., pochodząca z Sieradzkiego ("Jo jezdym tym bożym osiołkim, co u nim Biblia pisała w swoji Sybilji")
- mojego sąsiada, pana H., z Rzeszowszczyzny ("Czego uny chco od człowieka, te ministry?")
- Apostoła-Działkowca, starca odzianego w białą koszulę przemierzającego ogródki działkowe i głoszącego Pismo ("Jakiego dokonujesz dzieła, bracie? Ach, trawy koszenie...")
Zmiksowałem ich gwary i sposób mówienia. Faktycznie, to co wyszło to spore przegięcie.
Ale co ma do tego budka z piwem? Nie mam pojęcia, jak tam się mówi, nie przechodzę w pobliżu takich miejsc.