Jakim typem urlopowicza jesteś? - quiz
: 10 sty 2017, 12:25
http://kilometrami.pl/ciekawe/quiz2
Mój wynik to burżuj.
Pasuje w bardzo niewielkim stopniu.
Rezerwując pokój, w którym będziesz nocować w czasie urlopu, w pierwszej kolejności upewniasz się, czy jest elegancko wyposażony z czystą łazienką.
Nie musi być elegancko wyposażony, skoro większość czasu i tak spędzam poza nim. Ważniejsze, aby był czysty, zwłaszcza pościel. Zwracam też uwagę na opinię osób, które były tam przede mną.
Wiesz, co oznaczają kolejne gwiazdki przy nazwie hotelu.
Gwiazdki nie mają dla mnie znaczenia, a zazwyczaj nocuję w hostelach i jestem zadowolona.
Nie przepadasz za ulubionymi przekąskami urlopowiczów: kebabem, rybą z frytkami, goframi. Wolisz zjeść w restauracji o dużej renomie, niż skusić się na posiłek w obleganej przez innych turystów budce z fast foodem.
Fast food to nie dla mnie, fakt, a to, co jem na wakacjach, zależy od kraju, w którym przebywam. Gdy ceny są bardzo wysokie, bazuję na własnych przywiezionych z kraju zapasach, forsę wolę raczej wydać na zwiedzanie niż żarcie. Natomiast jeśli ceny są zbliżone do polskich, wówczas objadam się lokalnym specjałami.
Mój wynik to burżuj.
Pasuje w bardzo niewielkim stopniu.
Rezerwując pokój, w którym będziesz nocować w czasie urlopu, w pierwszej kolejności upewniasz się, czy jest elegancko wyposażony z czystą łazienką.
Nie musi być elegancko wyposażony, skoro większość czasu i tak spędzam poza nim. Ważniejsze, aby był czysty, zwłaszcza pościel. Zwracam też uwagę na opinię osób, które były tam przede mną.
Wiesz, co oznaczają kolejne gwiazdki przy nazwie hotelu.
Gwiazdki nie mają dla mnie znaczenia, a zazwyczaj nocuję w hostelach i jestem zadowolona.
Nie przepadasz za ulubionymi przekąskami urlopowiczów: kebabem, rybą z frytkami, goframi. Wolisz zjeść w restauracji o dużej renomie, niż skusić się na posiłek w obleganej przez innych turystów budce z fast foodem.
Fast food to nie dla mnie, fakt, a to, co jem na wakacjach, zależy od kraju, w którym przebywam. Gdy ceny są bardzo wysokie, bazuję na własnych przywiezionych z kraju zapasach, forsę wolę raczej wydać na zwiedzanie niż żarcie. Natomiast jeśli ceny są zbliżone do polskich, wówczas objadam się lokalnym specjałami.