Strona 5 z 12

: 19 sty 2009, 08:10
autor: cynn
bo trawka podobno działa za kolejnymi razami, a nie za pierwszym.

nie brałam nigdy narkotyków stricte, ale prawie dwa lata temu miałam epizod brania leków od osławionego acodinu i tussipectu, przez relanium itp. do tramalu i w gruncie rzeczy żałuję mojej głupoty.

teraz z używek to tylko herbata, kawa, papierosy i alkohol.

: 22 sty 2009, 23:03
autor: wiatr
trawa, kilka razy: 2 albo 3
byłem ciekaw co ludzie w tym widzą, ale się nie dopatrzyłem. nie zadziałało. jedyne co poczułem to straszny kapeć i długo utrzymujące się pragnienie.
jesli chcecie znac moje zdanie to nie polecam,
ale jesli komuś smakuje -okay, ja tego nie potępiam

: 22 sty 2009, 23:38
autor: Koni
Mnie od trawy silnie odstrasza widok moich upalonych znajomych w czasie gastrofazy (jestem wiecznie na diecie i na takie obżarstwo nie mogę sobie pozwolić).

: 23 sty 2009, 00:19
autor: wiatr
wlasnie niestety nigdy się nie upaliłem :)
nie doświadczyłem rówież gastrofazy po tych nędznych próbach.
na diecie nie jestem, wiec taka gastro nie byłaby problemem:)
zwykle i tak pozwalam sobie na wszystko co sprawia mi przyjemnosc :):):) :diabel: :diabel: :diabel:

: 23 sty 2009, 00:59
autor: Koni
Ja wyznaję zasadę "Nothing taste as good as thin feels." :mrgreen:
Dlatego też do narkotyków mnie nie ciągnie, choć okazji nie brak.

: 23 sty 2009, 01:20
autor: wiatr
a ja nie znam angielskiego,
proszę po polskiemu, ewentualnie po francuskiemu :)

: 23 sty 2009, 02:02
autor: Koni
Nie umiem przetłumaczyć tego tak, by brzmiało równie dobrze. :?
Może ktoś tu umie robić ładne przekłady? :)

: 23 sty 2009, 07:05
autor: Agnieszka
W wolnym tłumaczeniu: "Nic nie smakuje tak dobrze jak poczucie, że jest się szczupłym." :P Wierniejsza wersja brzmiałaby dziwnie, a poza tym z tłumaczeniem jest jak z kobietami - albo wierne, albo ładne :P

Inna sprawa, że to co brzmi zgrabnie po angielsku (czy w jakimkolwiek innym języku), niekoniecznie jest równie zgrabne po polsku.

: 23 sty 2009, 10:53
autor: Urania
Nieznoszę wszelkiego rodzaju używek... Sama nie piję i nie palę, nie lubię nie mieć nad sobą kontroli.

Automatycznie ludzi, o których wiem, że często piją, lub używają narkotyki (jakiekolwiek), nie jestem w stanie traktować poważnie.

W/g mnie, jeśli ktoś potrzebuje takich wspomagaczy, żeby jak to mówią "czuć się fajniej"... - uważam, że to żenujące...

człowiek z pasją, który nie nudzi się ze sobą etc... nie będzie dążył do odurzania swojej świadomości... szkoda czasu, mózgu itd...!

Przepraszam, ale narkotyzowanie się jest dla mnie przejawem głupoty, niedojrzałości... i wielu innych nieciekawych rzeczy.

: 23 sty 2009, 11:28
autor: wiatr
czyżbyś Droga Uranio uważała, ze spożywanie alkoholu w jakiejkolwiek ilości (nawet niewielkiej) to świadome odurzanie się?

Ja myślę, że można pić alkohol i nie dążyć jednocześnie do uzyskania odmiennych stanów świadomości.
Piję piwo, bo lubię. Czasem zamawiam je do obiadu, czasem po prostu idę pogadać z kims przy piwie. Picie go nie ma spowodować "odlotu". Nie jestem w stanie wypić więcej niż jednego, maksymalnie dwóch (ale to już ekstremum) z powodów czysto technicznych: piwo ma bąbelki i po prostu większa niż wspomniana jego ilość nie mieści mi się w brzuchu :)
Po drugie: przy większej ilości bym się po prostu upił. Lubie mieć kontrolę nad tym co robię. Mimo, ze alkohol spożywam, nigdy się nie uwaliłem, nie urwał mi się film ani nie miałem tego, co nazywają kacem.

Uważam, ze wszystko jest dla ludzi -oczywiście w granicach rozsądku i bez przesadyzmu. :rozowe:

: 23 sty 2009, 11:47
autor: Koni
Urania pisze:Nieznoszę wszelkiego rodzaju używek...
A pijasz kawę lub herbatę? :>

: 23 sty 2009, 13:23
autor: Urania
Koni pisze:
Urania pisze:Nieznoszę wszelkiego rodzaju używek...
A pijasz kawę lub herbatę? :>
Nie rozumiem, czemu ludzie zawsze przy okazji takich tematów popadają w jakieś absurdalne uogólnienia i skrajności... :shock:

Przecież chyba normalne jest, że mówiąc o częstym piciu miałam na myśli alkohol i ludzi upijających się, czy wszystko trzeba pisać WIELKIMI LITERAMI? Trochę wyobraźni!

:roll:

Koni, kawy nie piję, piję natomiast herbatę... w tej chwili malinową... Nie rozumiem tej uwagi.... idąc tym tropem ankieta jest bez sensu, bo należałoby uznać każdego, kto pije kawę/herbatę za narkomana, czyli praktycznie 100% Polaków itd...

Używkami dla mnie są (zważywszy na temat tej ankiety):

- alkohol
- narkotyki (bez podziału na "miękkie", "twarde" i jakieś "dopalacze" - odmóżdżacze)
- papierosy

: 23 sty 2009, 13:40
autor: wiatr
:):):)

: 23 sty 2009, 16:23
autor: Koni
Urania pisze:
Koni pisze:
Urania pisze:Nieznoszę wszelkiego rodzaju używek...
A pijasz kawę lub herbatę? :>
Nie rozumiem, czemu ludzie zawsze przy okazji takich tematów popadają w jakieś absurdalne uogólnienia i skrajności... :shock:

Przecież chyba normalne jest, że mówiąc o częstym piciu miałam na myśli alkohol i ludzi upijających się, czy wszystko trzeba pisać WIELKIMI LITERAMI? Trochę wyobraźni!

:roll:

Koni, kawy nie piję, piję natomiast herbatę... w tej chwili malinową... Nie rozumiem tej uwagi.... idąc tym tropem ankieta jest bez sensu, bo należałoby uznać każdego, kto pije kawę/herbatę za narkomana, czyli praktycznie 100% Polaków itd...

Używkami dla mnie są (zważywszy na temat tej ankiety):

- alkohol
- narkotyki (bez podziału na "miękkie", "twarde" i jakieś "dopalacze" - odmóżdżacze)
- papierosy


Herbata i kawa również są używkami, stąd moje pytanie.
Nie burz się tak, bo jeszcze coś Ci pęknie.

: 23 sty 2009, 16:54
autor: Urania
Koni pisze:
Herbata i kawa również są używkami, stąd moje pytanie.
Nie burz się tak, bo jeszcze coś Ci pęknie.
Oj, nerwy mi pękają, łeb mi pęka, to fakt... Mój pies ma problemy z łapą i chyba nerwówa udziela mi się już na wszystkich frontach (nawet forumowych)... proszę o wybaczenie i wyrozumiałość... Wszystko mnie ostatnio irytuje... :|