W jakich okolicznościach stwierdziłaś/-eś, że jesteś AS-em?
W jakich okolicznościach stwierdziłaś/-eś, że jesteś AS-em?
Jak w temacie.
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Odpowiedź pierwsza
-
- fantAStyczny
- Posty: 503
- Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
- Lokalizacja: Kraina ASmerytów
- Kontakt:
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
tak samo
Moja najnowsza fascynacja: Jackie Chan
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Zaznaczyłem ostatnią mozliwość- myślę, że kiedyś chciałbym tego spróbować- z czystej ciekawości: a nuz okaże się, że jednak jestem seksualny? (mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony).
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Wiesz, to tak jak ze szpinakiem Ja po prostu nie nawidzę szpinaku! Ble, aż mnie ciarki przechodzą, jak go widzę. Ale najśmieszniejsze jest to, że nigdy go nie próbowałam. Nigdy przez całe moje życie. Dlatego skąd mam wiedzieć, czy jest dobry, czy nie? Jedni się nim zajadają, inni patrzą z obrzydzeniem.
Niektóre asy odrzucają seks i nigdy go nie próbują (to tak, jak z tym nieszczęsnym szpinakiem). Większość jednak próbuje. Nie ma w tym nic nienormalnego. Wydaje mi się, że lepiej spróbować i utwierdzić się w przekonaniu o byciu asem, bądź odkryć naturę seksualną, niż tkwić gdzieś po środku i się wahać.
Niektóre asy odrzucają seks i nigdy go nie próbują (to tak, jak z tym nieszczęsnym szpinakiem). Większość jednak próbuje. Nie ma w tym nic nienormalnego. Wydaje mi się, że lepiej spróbować i utwierdzić się w przekonaniu o byciu asem, bądź odkryć naturę seksualną, niż tkwić gdzieś po środku i się wahać.
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Nie sadze aby wiekszosc probowala. Tutaj na forum pierwszy raz w zyciu zetknelam sie z osobami, ktory probowaly i mnie to szczerze zaskakuje. Do tej pory wszystkie osoby mowily wlasnie co innego.
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Zgadzam się z Nairin - chyba lepiej najpierw popróbować, choćby dlatego, żeby przekonać się, czy to, co uważa się za aseksualność, nie jest jakąś tylko obawą, wynikającą z niewiedzy/ braku doświadczenia.
Chociaż z drugiej strony nie chciałabym nikogo namawiać do aktywnych prób - skoro dobrze czuje się jako as, niech tak zostanie. Właściwie wcale nie jest tak całkiem pewne, że należy wszystkiego spróbować, zanim się zrozumie, co się lubi najbardziej... Może czasem wie się instynktownie, na pierwszy rzut oka, czy "rzut myśli", jak z tym szpinakiem (nawiasem - ja uwielbiam szpinak! )
Swoją drogą ciekawe, czy dałoby się coś więcej dowiedzieć o aseksualizmie badając przekrój wiekowy tych, którzy się za asów uważają. Szkoda, że nasze forum jest za małe, żeby stanowiło reprezentatywną próbę
Bo może, poza wieloma innymi możliwymi sposobami podziału, jest też aseksualizm wiekowo różny? Np. inne są asy bardzo młode (nasto-, dwudziestolatki), a inne w w wieku średnim?
Chociaż z drugiej strony nie chciałabym nikogo namawiać do aktywnych prób - skoro dobrze czuje się jako as, niech tak zostanie. Właściwie wcale nie jest tak całkiem pewne, że należy wszystkiego spróbować, zanim się zrozumie, co się lubi najbardziej... Może czasem wie się instynktownie, na pierwszy rzut oka, czy "rzut myśli", jak z tym szpinakiem (nawiasem - ja uwielbiam szpinak! )
Swoją drogą ciekawe, czy dałoby się coś więcej dowiedzieć o aseksualizmie badając przekrój wiekowy tych, którzy się za asów uważają. Szkoda, że nasze forum jest za małe, żeby stanowiło reprezentatywną próbę
Bo może, poza wieloma innymi możliwymi sposobami podziału, jest też aseksualizm wiekowo różny? Np. inne są asy bardzo młode (nasto-, dwudziestolatki), a inne w w wieku średnim?
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Nie czepiajac sie zapytam. Jak te proby maja wedlug Was wygladac?Jestes z kims juz dlugo i nagle mu/ jej mowisz, ze jestes asem ale chcesz sprobowac? To jest pachnie troszke oszustwem. Innego wyjscia nie wide przy takim rozumowaniu bo chyba nie powiecie, ze burdel to dobre miejsce? Czy rpzypadkiem przy tyh probach nie zrani sie drugiej osoby? I czy owa osoba do prob to jakis przedmiot do badan dla asow?
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
alicja, próba jest jako-tako reprezentatywna. W końcu forum liczy prawie stu użytkowników. Nawet kiedyś zastanawiałam się ile lat mają poszczególni użytkownicy ale to zwykła babska ciekawość.
Można pomyśleć nad ankietą by dowiedzieć się o podejściu do kwesti aseksualizmu zależnym od wieku
Można pomyśleć nad ankietą by dowiedzieć się o podejściu do kwesti aseksualizmu zależnym od wieku
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
@ NAIRIN
Problem polega na tym, że choć ciekawie byłoby spróbować żeby zobaczyć, jak to jest, to jednocześnie mam uczucie typu 'co prawda fajnie byłoby spróbować, ale jest przecież mnóstwo inych ciekawych rzeczy na świecie'. Nie wspominając o tym, że nigdy nie byłem zakochany (czy nawet zauroczony), a nie bardzo widzę sens próbować bez tego.
Mam nadzieję, że to, co napisałem, nie jest za bardzo chaotyczne
P.S. Nie przypominaj mi o szpinaku . Ze szkolnej stołówki wyniosłem trwały uraz do tego paskudztwa.
Problem polega na tym, że choć ciekawie byłoby spróbować żeby zobaczyć, jak to jest, to jednocześnie mam uczucie typu 'co prawda fajnie byłoby spróbować, ale jest przecież mnóstwo inych ciekawych rzeczy na świecie'. Nie wspominając o tym, że nigdy nie byłem zakochany (czy nawet zauroczony), a nie bardzo widzę sens próbować bez tego.
Mam nadzieję, że to, co napisałem, nie jest za bardzo chaotyczne
P.S. Nie przypominaj mi o szpinaku . Ze szkolnej stołówki wyniosłem trwały uraz do tego paskudztwa.
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Oj ten szpinak, to faktycznie straszne paskudztwo w moim odczuciu. Wiem, bo próbowałem, ale rozumiem też Nairin, gdyż sceptycznie do niego podchodziłem i przed tą próbą.
Jeśli idzie o reprezentatywność tych 100 użytkowników, to jest pewien szkopuł: tylko kilku jest aktywnych i większość zamieszczonych tu postów pochodzi od nich. Tak więc nasza próbka ogranicza się w istocie może do 10 osobników w całej historii forum.
Odpowiedź na postawione tu pytanie zapewne różna będzie w zależności także od płci. Rozumiem tu podejście pań, w którym chyba słusznie dopuszczają możliwość takiej próby. Pamiętać natomiast należy, że nawet wśród kobiet seksualnych ten pierwszy raz nie był przyjemny, podobnie jak może nawet i 2-gi i 3-ci. Tak więc jedna, nie dająca satysfakcji próba wcale nie musi o niczym przesądzać. Z drugiej jednak strony rację ma też Wendy. No bo jak tu szczerze próbować nie wchodząc, nawet niechcąco, w związek emocjonalny z partnerem? A jeśli tak się stanie, to co? Sorry, ale to był tylko eksperyment? A więc pozostaje agencja? Sytuacja jest zatem skomplikowana, prostej odpowiedzi brak. Wydaje mi się jednak, że nawet kobieta, która nigdy nie próbowała, może trafnie ocenić swój prawdziwy stosunek do tych spraw. Jeżeli po prostu nie czuje żadnej przyjemności, pociągu, podekscytowania z kontaktów intymnych z mężczyzną, jeżeli sama myśl o czymś takim nawet z bardzo przystojnym osobnikiem wywołuje u niej niemiłe odczucia, to musi to oznaczać coś więcej niż tylko brak doświadczenia. To tak jakby ktoś wołał do Nairin, Petera, czy do mnie: spróbuj, spróbuj szpinaku a na pewno posmakujesz i polubisz. A guzik! Bleeee
Jeśli o mnie idzie, to nigdy nie próbowałem, gdyż nawet nie chce mi się próbować, nie mam ku temu żadnej motywacji. Nawet gdybym się przemógł, bądź chciał zrobić to dla partnerki, czy z miłości, to i tak nici z tego, gdyż bez podniecenia niczego nie da się zrobić... Kobieta może jeszcze przecierpieć jakoś, oddając się po prostu i czekając aż będzie po wszystkim. Mężczyzna nie jest niestety w tak "komfortowej" sytuacji, ale dzięki temu ma przynajmniej pewność, że to nie dla niego.
Jeśli idzie o reprezentatywność tych 100 użytkowników, to jest pewien szkopuł: tylko kilku jest aktywnych i większość zamieszczonych tu postów pochodzi od nich. Tak więc nasza próbka ogranicza się w istocie może do 10 osobników w całej historii forum.
Odpowiedź na postawione tu pytanie zapewne różna będzie w zależności także od płci. Rozumiem tu podejście pań, w którym chyba słusznie dopuszczają możliwość takiej próby. Pamiętać natomiast należy, że nawet wśród kobiet seksualnych ten pierwszy raz nie był przyjemny, podobnie jak może nawet i 2-gi i 3-ci. Tak więc jedna, nie dająca satysfakcji próba wcale nie musi o niczym przesądzać. Z drugiej jednak strony rację ma też Wendy. No bo jak tu szczerze próbować nie wchodząc, nawet niechcąco, w związek emocjonalny z partnerem? A jeśli tak się stanie, to co? Sorry, ale to był tylko eksperyment? A więc pozostaje agencja? Sytuacja jest zatem skomplikowana, prostej odpowiedzi brak. Wydaje mi się jednak, że nawet kobieta, która nigdy nie próbowała, może trafnie ocenić swój prawdziwy stosunek do tych spraw. Jeżeli po prostu nie czuje żadnej przyjemności, pociągu, podekscytowania z kontaktów intymnych z mężczyzną, jeżeli sama myśl o czymś takim nawet z bardzo przystojnym osobnikiem wywołuje u niej niemiłe odczucia, to musi to oznaczać coś więcej niż tylko brak doświadczenia. To tak jakby ktoś wołał do Nairin, Petera, czy do mnie: spróbuj, spróbuj szpinaku a na pewno posmakujesz i polubisz. A guzik! Bleeee
Jeśli o mnie idzie, to nigdy nie próbowałem, gdyż nawet nie chce mi się próbować, nie mam ku temu żadnej motywacji. Nawet gdybym się przemógł, bądź chciał zrobić to dla partnerki, czy z miłości, to i tak nici z tego, gdyż bez podniecenia niczego nie da się zrobić... Kobieta może jeszcze przecierpieć jakoś, oddając się po prostu i czekając aż będzie po wszystkim. Mężczyzna nie jest niestety w tak "komfortowej" sytuacji, ale dzięki temu ma przynajmniej pewność, że to nie dla niego.
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
@ Shadow
A propos reprezentatywności i ilosci postów
Prawdę mówiąc chciałem poprzednim razem napisać to samo, ale stwierdziłem, że jeśli, jako nowy wyrwę się z czymś takim, to wyjdę na takiego, co to ' dopiero co przyszedł i zaraz się mądrzy'. Faktycznie, przejżałem listę użytkowników (jeśli ktoś się czuje urażony to przepraszam- chciałem po prostu zobaczyć, czy ludzie tu są aktywni) i stwierdziłem, że jest wielka dysproporcja w liczbie postów.
A propos reprezentatywności i ilosci postów
Prawdę mówiąc chciałem poprzednim razem napisać to samo, ale stwierdziłem, że jeśli, jako nowy wyrwę się z czymś takim, to wyjdę na takiego, co to ' dopiero co przyszedł i zaraz się mądrzy'. Faktycznie, przejżałem listę użytkowników (jeśli ktoś się czuje urażony to przepraszam- chciałem po prostu zobaczyć, czy ludzie tu są aktywni) i stwierdziłem, że jest wielka dysproporcja w liczbie postów.
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
W porządku, nie musisz tak bardzo przejmować się długością swojego stażu. Tu nie ma "fali" jak w wojsku. Masz takie samo prawo do wyrażania opinii jak wszyscy. Tym bardziej szczerych opinii, podobnych do tej, z jaką cię uprzedziłem.
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
W pełni się zgadzamShadow pisze:W porządku, nie musisz tak bardzo przejmować się długością swojego stażu. Tu nie ma "fali" jak w wojsku. Masz takie samo prawo do wyrażania opinii jak wszyscy.
Jedyna "fala", jaką tutaj zauważam, to zasypywanie "nowych" przez "starszych" górami ciastek w dziale Przywitaj się
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Na hasło "kiedy znajdę sobie jakąś dziewczynę" zareagowałem ździwieniem, że się tego ode mnie oczekuje.
Teraz chyba wiadomo jaką opcję wybrałem?.
Teraz chyba wiadomo jaką opcję wybrałem?.
wasz k i b i c