Sen

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Jak wam sie śpi?

Śpioch to moje drugie imię
63
34%
Dobrze, nie mam co narzekać
56
30%
Średnio, coś złego co pewien czas sie dzieje
36
20%
Źle, bezsenność mi przeszkadza
29
16%
 
Liczba głosów: 184

Awatar użytkownika
Koni
bASałyk
Posty: 717
Rejestracja: 10 sie 2008, 21:42
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post autor: Koni »

Ja też, zanim zaczęłam brać leki (mam niedoczynność tarczycy), sypiałam dużo więcej. Trochę za tym tęsknię :/ . Ale i tak śpioch ze mnie :mrgreen:
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."

Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Awatar użytkownika
maneki neko
ciAStoholik
Posty: 306
Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: maneki neko »

Kilka lat temu moglam dlugo spac rano, ale moze to dlatego ze sie nie wysypialam w nocy i trzeba bylo wczesnie wstawac do szkoly, fuj :/
A teraz mi sie cos takiego zrobilo, ze niewazne o ktorej bym poszla spac i tak budze sie o 8 rano. Calkiem fajna rzecz, mam dzieki temu czas na inne zajecia, a czuje sie wyspana :) Slyszalam, ze od weganizmu tak sie robi, ze potrzeba mniej snu :shock:
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

Ja odkąd pamiętam, zawsze najbardziej lubiłam wstawać o 8.00 :D
Awatar użytkownika
Ogrzyczka (nie-as)
pASibrzuch
Posty: 214
Rejestracja: 18 maja 2007, 20:15
Lokalizacja: Warszawa, fabryka czekolady :)

Post autor: Ogrzyczka (nie-as) »

Wieczorem często trudno mi zasnąć, ale potem śpię jak zabita nawet i do południa. Tuż za za oknem mam czereśnię nawiedzaną przez tabuny szpaków oraz dwa warsztaty samochodowe, i nawet to mnie nie rusza... :oops:
Ale za to w czasie studiów programuję się na 5.50 tak, że po paru dniach wyłączam budzik zanim zacznie ględzić...
Awatar użytkownika
camellia
ciAStoholik
Posty: 355
Rejestracja: 21 maja 2007, 23:27

Post autor: camellia »

Koni pisze:Ja też, zanim zaczęłam brać leki (mam niedoczynność tarczycy), sypiałam dużo więcej. Trochę za tym tęsknię :/ . Ale i tak śpioch ze mnie :mrgreen:
Też mam problemy z tarczycą! Jestem przerażona... Czekam właśnie na biopsję.
Panie, co oznacza to, czym mnie doświadczasz...
Ola eR
starszASek
Posty: 41
Rejestracja: 30 lip 2008, 21:44
Lokalizacja: Cala Polska i okolice

Post autor: Ola eR »

Ja zawsze spalam malo, ale teraz mam cos takiego, ze jak mi poprawiaja druty w aparacie (bo jestem zastelazowana na szczece) to przez pare dni potem potrzebuje wiecej snu. Tak z osiem godzin, przy mojej normie piec. To chyba kwestia ingerencji w organizm.
Człowiek musi czasem chorować. Chociażby po to, żeby poczytać. (Hagiwara Sakutaro)
...
"Polamane kwiaty, ktore zyja samotnie"
...
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

No ja wczoraj padłam koło 20:00, a wstałam dziś o 7:15 :D :mrgreen: I właściwie znów chce mi się spać xD :roll:
Awatar użytkownika
arin
mASkotka
Posty: 141
Rejestracja: 9 sie 2008, 19:08
Kontakt:

Post autor: arin »

Zaciekawiła mnie jedna rzecz... czasem jak baardzo chce mi sie spać to wystarczy że usne na 5 minut i gdy jestem budzony mam siły na kolejną godzine (na normalnych obrotach - operacje na liczbach). Czasem gdy nie mam sił to położe się dosłownie na 2 minuty (120 sekund!) i gdy wstaje mam sporo sił...

Kiedyś właśnie jak byłem u przyjaciółki (nie wiem jak ja tam doszedłem, bo byłem zmęczony jak cholera) to mi sie przysneło podczas oglądania filmu akcji (był tak nudny...). Prawie nic mi filmu nie minęło, ale ból w udzie pamiętam do dziś :D Coś zbyt agresywne są kobiety :D Tak czy inaczej udało mi się w spokoju dooglądać film do końca, bo już mi sie tak nie chciało spać (w tym wypadku jednak niewiadomo do końca czy to czasem nie od bólu).

Zaczynam być przekonany, że nie chodzi tu już o mój organizm, a o dziwne nawyki mózgu... jeszcze nikomu kogo znam nie pomogło położenie się na tak krótko (przynajmniej 15 minut, zamiast 2), żeby odzyskać siły do dalszej pracy. To chyba łączy się z bezsennościami.
Nic na siłę, każdy ma swoje zdanie
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
srebrna
młodASek
Posty: 24
Rejestracja: 3 lip 2007, 17:42

Post autor: srebrna »

Bardzo Dziwna Osoba pisze:Jakiś czas temu czytałam artykuł na temat "Rannych ptaszków" i " Nocnych Marków". Oczywiście wyszło, że nie kwalifikuję się ani do jednego, ani do drugiego :roll: Skowronki wstają (same) najpózniej o 6.00 i chodza o 22 spać, a Sowy wstają o 8.00 :shock: i kładą się po północy.
Sowy wstają o 8???? Czy tam nie było pomyłki? To jak zakwialifikować osobę, która, o ile nie musi, nigdy nie wstaje przed 10 i nie chodzi spać przed 2? :mrgreen: Aktualnie chodzę spać o. 3-3.30, a wstaję koło 11- 11.30 :lol:
Awatar użytkownika
Koni
bASałyk
Posty: 717
Rejestracja: 10 sie 2008, 21:42
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post autor: Koni »

Pewnie to był kolejny artykuł z cyklu "napiszę cokolwiek, bo po co się wysilać". Sowy wstające o 8? Bzdura.
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."

Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Awatar użytkownika
arin
mASkotka
Posty: 141
Rejestracja: 9 sie 2008, 19:08
Kontakt:

Post autor: arin »

Nie wiem czy zauważyliście ale temat zaczyna schodzic w strone... sów :D My sowami nie jesteśmy (przynajmniej większosć z nas, nigdy niewiadoomo kto siedzi po drugiej stronie monitora :diabel: ) warto wiec zająć sie ponownie tematyką ludzką.

Zauważyłem dziwną zależność, dla której podam 2 przykłady:
a) kłade sie o 1, wstaje o 6:30
b) kłade się o 4, wstaje o 6

Chodzi o to, że gdy połoze sie ok 1 spać to rano kompletnie nie moge wstać, spac mi sie chce jakbym pół roku nie spał, a zmuszenie się do podniesienia tyłka z łóżka jest rzeczą ekstremalną. Natomiast gdy położe się ok 4 rano i wstaje ok 6 to nie czuje aż takiej potrzeby snu (tzn nie chce mi sie aż tak spać), jak w przypadku podpunktu 'a'. Jak dla mnie ma to związek z fazami snów. Gdy położe sie ok 1 to ok 6:30 moge mieć sen głęboki, a przebudzony z niego odczuwam wysoki dyskomfort, natomiast kładąc się o 4 do czegoś podobnego nie dojdzie. Oczywiście to tylko moje przypuszczenia, niczym nie udokumentowane, niczym nie poparte.
Nic na siłę, każdy ma swoje zdanie
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

srebrna pisze:
Bardzo Dziwna Osoba pisze:Jakiś czas temu czytałam artykuł na temat "Rannych ptaszków" i " Nocnych Marków". Oczywiście wyszło, że nie kwalifikuję się ani do jednego, ani do drugiego :roll: Skowronki wstają (same) najpózniej o 6.00 i chodza o 22 spać, a Sowy wstają o 8.00 :shock: i kładą się po północy.
Sowy wstają o 8???? Czy tam nie było pomyłki? To jak zakwialifikować osobę, która, o ile nie musi, nigdy nie wstaje przed 10 i nie chodzi spać przed 2? :mrgreen: Aktualnie chodzę spać o. 3-3.30, a wstaję koło 11- 11.30 :lol:
To widocznie też jesteś Sową, bo sowy wstają najwcześniej o 8.00, ale też mnie to zdziwiło. Ja mam ze snem nietypowo, bo za nic w świecie nie jestem w stanie się przyzwyczaić do wstawania np. o 6.00 w myśl zasady, że ci co wcześnie chodzą do pracy to mają potem cały dzień dla siebie. Niby cały dzień bym miała, tylko jaka jest u mnie jakość tego dnia :roll: a inni jakość funkcjonują w takim przypadku nawet bez picia pięciu kaw i red bulli.
Ten artykuł był dość obszerny, zamieszczony został w którymś z numerów "Wprost" lub "Neewsweeka" z marca, kwietnia lub maja, jakby ktoś chciał zobaczyć.
STELLA*
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 21 wrz 2008, 13:54
Lokalizacja: Polska

Post autor: STELLA* »

Ja niestety mam klopoty ze snem.. nieraz po prostu budze sie o 3 nad ranem i nie potrafie juz zasnac. Jest to strasznie meczace i nie wiem zupelnie co jest tego przyczyna..
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Post autor: dziwożona »

Ja właśnie już odpływam... Odkąd zaczęłam chodzić do pracy, śpię spokojnie i nic mi się nie śni przerażającego (nie licząc snu z Kasią Figurą. Wniosek: czytanie Pudelka, zwłaszcza przed snem, ryje beret.)
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
punkadiddle
As Trefl
Posty: 151
Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34

Post autor: punkadiddle »

Khem khem. Więc tak: ja mogę chodzić spać póóóźno - albo bo mi się nie chce spać (bo np. jestem wyspana :lol: ), albo leżę w łóżku i za dużo i za długo myślę, albo coś tam robię. W każdym razie późno spać i późno wstawać. Czasami potrafię spać i do 13, jak kot ^^ Chociaż i bywa, że mi szkoda, że wolałabym spać po 5 godzin i wstawać, kiedy jest ciemno, całkiem jakbym chodziła spać późno. Wtedy wszyscy śpią i można robić co się chce. Uprzedzam, że to nie to, że jestem takim strasznym odludkiem, że próbuję przespać dzień, żeby nie mieć z nikim kontaktu :mrgreen:
ODPOWIEDZ