Rozrzutny czy oszczędny?
Zaczynam oszczędzać jak za dawnych lat: puszkę po kawie , ze szparą w wieczku zaklejam tak abym otworzyć jej nie mogła i nie zobaczyła ile grosiwa jest w środku aby mnie nie ciągnęło "pożyczek" sobie robić. Będę tam wrzucać drobnicę wszelaką, mam nadzieję, że po roku, dwóch uzbiera się tam co nieco. Cel? Baniaczek 200 l dla rybek - co jak co, ale w pasje inwestować trza
Odpowiedź nr 6. Potrafię trochę przycisnąć pasa i zaoszczędzić, przeważnie na żarciu. Ale na dłuższą metę nie trzymam kasy , bo i tak całe moje oszczędności zeżre inflacja. Odkładam przez rok,żeby potem pojechać na jakieś wyśnione wakacje. W międzyczasie pieniądze wydaję regularnie na koncerty, kino i teatr , tego nie potrafię sobie odmówić.
Najbardziej boli mnie, że jak wreszcie mi się udało zaoszczędzić na tyle, że mogłem zacząć myśleć o kredycie mieszkaniowym, to warunki się zmieniły, a potem przyszły inne wydatki i plany mieszkaniowe szlag trafił
Poza tym mam coś takiego, że na codzień głodzę węża, którego mam w kieszeni. Za to w ten sposób mam co miesiąc odłożona pewną sume, którą moge wydać na ubranie albo jakiś element wyposażenia czy krótką wycieczkę krajoznawczą
Poza tym mam coś takiego, że na codzień głodzę węża, którego mam w kieszeni. Za to w ten sposób mam co miesiąc odłożona pewną sume, którą moge wydać na ubranie albo jakiś element wyposażenia czy krótką wycieczkę krajoznawczą
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Rozrzutny, oszczędny... a czort to wie
Z jednej strony potrafię żyć bardzo skromnie, z drugiej ... jak trafi się książka na którą x czasu polowałem, płyta ukochanego zespołu, jakiś kawałek aparatu... to jakoś nie umiem się powstrzymać
Mógł bym powiedzieć: ostrożny w wydatkach - tak, skąpy - nie, a dodatkowo nie potrafiący oszczędzać na swoich pasjach
Z jednej strony potrafię żyć bardzo skromnie, z drugiej ... jak trafi się książka na którą x czasu polowałem, płyta ukochanego zespołu, jakiś kawałek aparatu... to jakoś nie umiem się powstrzymać
Mógł bym powiedzieć: ostrożny w wydatkach - tak, skąpy - nie, a dodatkowo nie potrafiący oszczędzać na swoich pasjach
No, i wyszło szydło z wora: Jestem sknerą!
We Wrocławiu, w księgarni (cały czas w drodze z Wybrzeża), wypatrzyłam książkę... Chodziłam koło niej jak kwoka, nawet mi Pani rozfoliowała jedyny egzemplarz, środek też zadowalający. Po głębszym namyśle stwierdziłam, że jest za ciężka, żeby ją jeszcze te kilkadziesiąt kilometrów tachać (już byłam po 10h podróży)... jednak ja wiem jaka była prawda...
Ale i tak będę ją mieć... na allegro nawet dwie dychy tańsza jest... .
We Wrocławiu, w księgarni (cały czas w drodze z Wybrzeża), wypatrzyłam książkę... Chodziłam koło niej jak kwoka, nawet mi Pani rozfoliowała jedyny egzemplarz, środek też zadowalający. Po głębszym namyśle stwierdziłam, że jest za ciężka, żeby ją jeszcze te kilkadziesiąt kilometrów tachać (już byłam po 10h podróży)... jednak ja wiem jaka była prawda...
Ale i tak będę ją mieć... na allegro nawet dwie dychy tańsza jest... .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Do tego doliczasz koszty przesyłki, opłatę za przelew jak masz kiepskie konto albo jak płacisz przez pocztę (słyszałem plotkę, że ludzie wciąż korzystają z tej usługi, prawda to? )
W efekcie zaoszczędzasz 10 zł, a na przesyłkę musisz przecież poczekać.
Gdzie tu oszczędność?
Gdzie logika?
Jak ma na drugie imię Angelina Jolie?
W efekcie zaoszczędzasz 10 zł, a na przesyłkę musisz przecież poczekać.
Gdzie tu oszczędność?
Gdzie logika?
Jak ma na drugie imię Angelina Jolie?
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Ale to wcale nie jest odpowiedź na pytanie, czy jesteś oszczędny, czy skąpy. tutaj odpowiadasz na pytanie, czy masz nieograniczone środki finansowe, czy nie. Ja to się muszę zastanawiać, oj muszęptaqe pisze:dobry temat musze przyznac
szczerze mowiac nigdy sie nie zastanawiałem czy jestem skompiradłem. mysle ze nie bo nigdy sie nie zastanawiam czy cos kupic czy nie -jesli mam cos kupic - poprostu kupuje.
POANNA
Chciałabym tak zjeść przysłowiowe ciastko i mieć je nadal:P
Jeżeli coś strasznie mi się podoba i po prostu muszę to mieć, idę i kupuję bez zastanowienia (jeżeli mam za co). Ale musi to być naprawdę "to coś", którego nie da się zastąpić niczym innym.
Ogólnie to nienawidzę chodzić na zakupy. Bezsensowne kilkugodzinne łażenie po olbrzymich centrach handlowych jakoś mnie nie kręci:P
Jeżeli coś strasznie mi się podoba i po prostu muszę to mieć, idę i kupuję bez zastanowienia (jeżeli mam za co). Ale musi to być naprawdę "to coś", którego nie da się zastąpić niczym innym.
Ogólnie to nienawidzę chodzić na zakupy. Bezsensowne kilkugodzinne łażenie po olbrzymich centrach handlowych jakoś mnie nie kręci:P
baaaardzo solidnie przemyśleć, baaaaaaaaaardzo.... najgorsze jest to, że jak już coś kupię ot tak - to zwykle tego żałuję...Każdy zakup muszę solidnie, kilka razy przemyśleć zanim zdecyduje się wydać pieniądze
To też mi pasuje - głównie gdy zbieram na coś większegoOszczędzam, aby później zaszaleć.