Oficjalne stanowisko
Oficjalne stanowisko
Kim jesteście dla znajomych średniego stopnia?
Znaczy... co mniej-więcej odpowiadacie ciekawskim kumplom/kumpelom, z którymi łączą was średnie relacje?
Ja przeważnie unikam odpowiedzi.
Czasami mówię, że nie mam szczęścia w miłości.
Znaczy... co mniej-więcej odpowiadacie ciekawskim kumplom/kumpelom, z którymi łączą was średnie relacje?
Ja przeważnie unikam odpowiedzi.
Czasami mówię, że nie mam szczęścia w miłości.
Dzieciuch ze mnie. Nie kryję się ze swoją infantylnością, więc ludzie nie są szczególnie dociekliwi
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
moja oficjalna odpowiedź: "a po co mi? " - nie mam zamiaru zwierzać się "nieznajomym" - w sumie też w rodzinie dawniej taki argument rozprzestrzeniłam i działa do dziś... Istnieją może 2 osoby, które znają ciemną stronę mocy i wszelkie moje rozmyślania w tej kwestii, które są w sumie dla nich mniej lub bardziej zrozumiałe...
Piorun, ja bym to inaczej określiła - 'człowiek z poczuciem humoru' Ale to tak na marginesie.
Hmm, właściwie w moim przypadku to pytanie nie ma racji bytu, bo albo nie mam znajomych średniego stopnia, albo oni nie są wścibscy, albo po prostu umiem zbudować dystans do tego stopnia, że nikt mi nie zadaje bezpośrednich pytań natury prywatnej. Serio, nie zdarzyło mi się, żeby ktoś, z kim łączą mnie luźniejsze relacje, zapytał o moje życie osobiste.
Jeśli już ktoś pyta, to dlatego, że wszedł do dalszych kręgów znajomości, a zatem jest uprawniony. I takim znajomym mówię prawdę, czyli że jestem aseksualna.
Hmm, właściwie w moim przypadku to pytanie nie ma racji bytu, bo albo nie mam znajomych średniego stopnia, albo oni nie są wścibscy, albo po prostu umiem zbudować dystans do tego stopnia, że nikt mi nie zadaje bezpośrednich pytań natury prywatnej. Serio, nie zdarzyło mi się, żeby ktoś, z kim łączą mnie luźniejsze relacje, zapytał o moje życie osobiste.
Jeśli już ktoś pyta, to dlatego, że wszedł do dalszych kręgów znajomości, a zatem jest uprawniony. I takim znajomym mówię prawdę, czyli że jestem aseksualna.
Już nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś mnie o to pytał, mam szczęście, że dają mi spokój.
Jeżeli pytają, to ja pytam 'A po co? Nie widzę w tym celu. Ostatecznie nie mam czasu na takie pierdoły, kiedy planuje destrukcje świata.'
Jeżeli pytają, to ja pytam 'A po co? Nie widzę w tym celu. Ostatecznie nie mam czasu na takie pierdoły, kiedy planuje destrukcje świata.'
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Oficjalne stanowisko
Ja przeważnie mówię, że nie chcę się z nikim wiązać, bo dobrze jest mi samej, bo nie potrzebuję nikogo, mogę być sama. Czasem mówię też, że parę razy się rozczarowałam, że faceci są beznadziejni, że szkoda mi na nich czasu.
Właściwie żadna z odpowiedzi nie pasuje do mnie idealnie, wię nic nie zaznaczyłam.
DZIEWICA8
Właściwie żadna z odpowiedzi nie pasuje do mnie idealnie, wię nic nie zaznaczyłam.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
A ja czasem przedstawiam swoje stanowisko w jakimś temacie związanym z "parowaniem się" i jak już widzę, że wszystkim szczęki opadają na widok ufoludka, to kończę stwierdzeniem:
"Ale ja w ogóle jestem inny".
Wtedy otoczenie przestaje zwracać uwagę na jakąś dziwną opowieść. Inna rzecz, że chyba już się przyzwyczaili do mojej inności.
"Ale ja w ogóle jestem inny".
Wtedy otoczenie przestaje zwracać uwagę na jakąś dziwną opowieść. Inna rzecz, że chyba już się przyzwyczaili do mojej inności.
"Dopóki sen na oślep płynął
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
Zawsze broniłam się tak:
- Jestem za mała- połączone ze smutną miną i machaniem rzęsami, ale tylko gdy ślepia wymalowane bo z natury rzęsy skąpe i nie bardzo jest czym pomachać.
-Jestem za mądra -zadarcie łba do góry.
-Nie mam czasu- machnięcie ręką.
-To nie te czasy kiedy trzeba było kogoś łapać. - dloń symuluje łapanie za tyłek.
-A po co?- okraszone uśmiechem. To wersja oficjalna, wersja użytkowa brzmi "A na cholerę?"
- Boją się mnie.- uśmiech szaleńca.
Od jakiegoś czasu mam spokój. Schodzę się z nim i rozchodzę, schodzę i rozchodzę, dla mnie to dziwaczne natomiast dla mojego otoczenia stan teraz jestem/zerwę/znowu jestem jest chyba jak najbardziej naturalny bo wszystko ucichło.
- Jestem za mała- połączone ze smutną miną i machaniem rzęsami, ale tylko gdy ślepia wymalowane bo z natury rzęsy skąpe i nie bardzo jest czym pomachać.
-Jestem za mądra -zadarcie łba do góry.
-Nie mam czasu- machnięcie ręką.
-To nie te czasy kiedy trzeba było kogoś łapać. - dloń symuluje łapanie za tyłek.
-A po co?- okraszone uśmiechem. To wersja oficjalna, wersja użytkowa brzmi "A na cholerę?"
- Boją się mnie.- uśmiech szaleńca.
Od jakiegoś czasu mam spokój. Schodzę się z nim i rozchodzę, schodzę i rozchodzę, dla mnie to dziwaczne natomiast dla mojego otoczenia stan teraz jestem/zerwę/znowu jestem jest chyba jak najbardziej naturalny bo wszystko ucichło.