Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Mnie już sam widok "świerzych jabłek" rusza, bez względu na ilość, więc pewnie coś w tym jest .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Jesli zjem 2 kg swiezych jablek, bedzie mnie po nich co najwyzej bolal brzuch i bede czesciej do toalety chodzic. I to wszystko. Natomiast po zjedzeniu 2 kg modyfikowanych jablek oprocz powyzszych skutkow nie jestem pewna czy dodatkowe nie objawia sie pozniej. Moze nawet nie bede mogla ich skojarzyc z tymi owocami (zakladajac, ze zmodyfikowane jadalam czesto).soile pisze: I bardzo wazne - dotyczy posta przedmowcy - wszystko jest szkodliwe. Nawet zdrowa niemodyfikowana zywnosc. Wszystko jest trucizna, a jej efekt tylko zalezy od dawki. Zjesz dwa kilogramy swierzych jablek na raz i recze Ci, ze Ci zaszkoda ;p
Nadal jestem na nie.
Ps. Generalnie jestem fanka zdrowej zywnosci.
Ostatnio zmieniony 17 cze 2012, 09:28 przez Jo, łącznie zmieniany 1 raz.
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Moim zadaniem nie jest Cie przekonac, abys byla na "tak". Moim zadaniem jest uswiadomic Ci, modyfikacja w postaci zmienionego kodu genetycznego bezposrednio Ci nie zaszkodzi, bo kwas nukleinowy zbydowany z zasad azotowych ulega hydrolizie w zoladku i ukladzie pokarmowym rozpadajac sie A jesli chodzi o bialka zawarte w takiej zywnosci bedace produktem tego kodu, to gdyby mialy Ci zaszkodzic, to juz by sie tak stalo .
A jaby zwiekszyc ilosc 2kg swierzych niemodyfikowanych jakblek do 100kg. To jestem pewien, ze moglabys nawet nie przezyc Ale jasnym jest, ze to jest takie sobie dywagowanie oderwane od rzeczywistosci. Po prostu rozchodzi sie o to, ze wszystko jest szkodliwe. Nawet swierze powietrze Bo sprzyja sytuacjom lekowym
A jaby zwiekszyc ilosc 2kg swierzych niemodyfikowanych jakblek do 100kg. To jestem pewien, ze moglabys nawet nie przezyc Ale jasnym jest, ze to jest takie sobie dywagowanie oderwane od rzeczywistosci. Po prostu rozchodzi sie o to, ze wszystko jest szkodliwe. Nawet swierze powietrze Bo sprzyja sytuacjom lekowym
... bo wciąż jeszcze mam nadzieje ...
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Jaką masz pewność, że nie jest to już wykonywane?soile pisze:nie jestem tak dlugo przeciw, jak dlugo nie prubuje sie modyfikowac ludzi.
Pytanie do Ciebie Soile, jako, że jesteś z tym tematem oblatany (studia/praca/entuzjasta) czy prawdą jest to, że do przełamania bariery genetycznej wykorzystuje się wirusy np mięsaka?
FAO podaje, że obecne, ziemskie zasoby mogą wyżywić wszystkich ludzi (jeszcze). Nie wierzę w humanitaryzm korporacji, wszak ich działaność nastawiona jest na zysk. Ale przypuśćmy, że rośliny GM zostają wprowadzone do uprawy, Afryka sadzi i zbiera plon. I tutaj znajduje się pułapka. W rolnictwie jest tak (choc osobiście nie posiadam areału uprawnego), że część zebranego plonu przeznaczana jest na przyszły zasiew (ziarno/bulwy itp). Ale chcąc uprawiać roślinki GM, związany jest umowami z koncernem. Nie moze wykorzystac cześci plonu pod nowy zasiew bo grozą za to kary. Wychodzi na to, ze rolnik nie jest sobie panem i znów musi kupować ziarno/bulwy itp, które przecież ma.soile pisze:Jesli mamy na swiecie kleske glodu w niektorych krajach, czemu nie sprubowac wykorzystac w celu walki z nia wlasnie inzynierii genetycznej, ktora sprawi ze wydajnosc plonow bedzie wieksza. Dlaczego w tych samych ubogich krajach nie stosowac roslin modyikowanych, nieszkodliwych dla zdrowia, a wrecz zmodyfikowanych w taki sposob aby produkowaly one w zwiekszonej ilosci okreslone witaminy, ktorych np mieszkancom afryki ze wzgledu na wszechobecny glod brakuje? To tylko dwa, najprostsze przyklady. Jest tego duzo wiekcej.
Technologia tudzież program Terminator pokazuje jak postępują korporacje - zmniejszmy zdolność kiełkowania nasion zebranego plonu, aby producenci rolni nie mieli dostępu do materiału siewnego z własnych rozmnożeń.
Masz racje. Sami możemy przekonać się ile żywnosci marnujemy, wyrzucając ją do kosza, bo albo nie smakuje Nam, albo jest przeterminowane, albo nie ma kto tego zjeść.Philosoph pisze: Nie potrzeba nam modyfikacji, aby wyżywić świat. Wystarczy, że dystrybutorzy przestaną wyrzucać jedzenie. Ile to ton rocznie jest wrzucane do oceanu?
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Jestem zdecydowanie przeciw. W pełni popieram Chochoła w tym względzie. Nie dość, że chodzi o kasę dla korporacji, a nie żadne dobro ogólnoludzkie, to jeszcze wcale nie jestem pewna, czy są nieszkodliwe. Niektórzy tak mówią, ale z tego, co wiem, nie ma jednoznacznych badań na żadną teorię- tzn. na szkodliwość, czy nieszkodliwość.
A dopóki nie będzie to potwierdzone w wystarczającym stopniu, iż są nieszkodliwe, to ja wolę nie ryzykować.
O nieszkodliwości często mówią ci naukowcy, którzy są sponsorowani przez koncern, więc trudno, by mówili coś innego. Nie jest to wcale wiarygodne.
Wiem, że wszystko może być szkodliwe- zależy od okoliczności. Ale stopień szkodliwości też jest różny- przejedzenie się swieżymi jabłkami to nie to samo, co potencjalny wpływ na nieodwracalne zmiany w moich komórkach.
A dopóki nie będzie to potwierdzone w wystarczającym stopniu, iż są nieszkodliwe, to ja wolę nie ryzykować.
O nieszkodliwości często mówią ci naukowcy, którzy są sponsorowani przez koncern, więc trudno, by mówili coś innego. Nie jest to wcale wiarygodne.
Wiem, że wszystko może być szkodliwe- zależy od okoliczności. Ale stopień szkodliwości też jest różny- przejedzenie się swieżymi jabłkami to nie to samo, co potencjalny wpływ na nieodwracalne zmiany w moich komórkach.
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
I ja jestem przeciwko modyfikacjom , a w szczególności GMO. Ci naukowcy co to zachwalają to są przekupione przez koncerny mendy.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
a czy mandarynki i winogrona bezpestkowe to też GMO?
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Oczywiście, że tak.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
no to ja chyba jestem za
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Ale wiesz co, zmodyfikowane mandarynki, które jesz od czasu do czasu, a zmodyfikowana podstawa pożywienia, typu soja, kukurydza, nie są sobie równe. Chociaż ja jestem nawet przeciw bezpestkowym owocom.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
a czym to się właściwie różni?
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Layli chodziło o różnicę w potencjalnym wpływie tych produktów na organizm- jeśli jesz coś rzadko, jak mandarynki, to może nie zaszkodzi. Natomiast zboże i jego przetworzone postaci zjadamy ciągle i jeśli to zboże zmodyfikowane, to nie wiadomo, czy nie wpłynie to już na zdrowie.
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Winogrona bez pestek, bez tak cennego składnika? To nie może być normalne. W tych malutkich pestkach znajduje się bogactwo - przeciwutleniacz pycnogenol, wyłapujący wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się. Po co wydawać więc dodatkowe pieniądze na coś co można mieć "za darmo" (2 korzyści w 1 - bo i najemy się jak też zadbamy o nasz organizm)?
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Chochoł, a to nie jest tak, ze wszystkie te pestki, które bohatersko połkniesz- pojawiają się znów na tym bożym swiecie nietknięte, gdy...ekhm...? No chyba, ze je rozgryzasz, a w takim wypadku zyczę smacznego i juz nic nie mówie
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?
Zdzichu coś zawsze organizm pobierze z pożywienia . Zęby są nie tylko po to żeby je myć, pokazywać gdy się uśmiechamy, służą też do rozgryzania, niekiedy do otwierania butelek .
Smutne jest to, że próbuje się tworzyć "potwory" zamiast badać jak i odkrywać nieznane właściwości starych (jedzonych od dawna)pokarmów.
Smutne jest to, że próbuje się tworzyć "potwory" zamiast badać jak i odkrywać nieznane właściwości starych (jedzonych od dawna)pokarmów.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"