Papierosy i stosunek do nich
Re: Papierosy i stosunek do nich
Nie palę.
Nie przepadam gdy ktoś pali w pomieszczeniu w którym się znajduję.
Lubię zapach dymu papierosowego na świeżym powietrzu, zwłaszcza gdy jest zimno.
Nie przepadam gdy ktoś pali w pomieszczeniu w którym się znajduję.
Lubię zapach dymu papierosowego na świeżym powietrzu, zwłaszcza gdy jest zimno.
- BardzoLittle
- mASełko
- Posty: 135
- Rejestracja: 3 paź 2017, 23:01
Re: Papierosy i stosunek do nich
Nie palę, nie widzę w tym sensu, aczkolwiek palenie u kogoś w pełni toleruję. Chyba że ktoś pali jakieś chamskie, ruskie kiepy, ale to też tylko dlatego że śmierdzą niemiłosiernie. Zwykłe szlugi też śmierdzą, ale nie tak.
Mówią "Szukajcie aż znajdziecie", także szukam takiej, która lubi się przytulać.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Nie i nigdy nie paliłem
Re: Papierosy i stosunek do nich
Nie palę. Nie cierpię dymu papierosowego, dusi mnie.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Nie palę i przeszkadza mi to u innych. Nawet jeśli ktoś pali z dala od innych i "truje tylko siebie". Pracuje w służbie zdrowia i gdy widzę pacjentów którzy mają raka płuc/nadciśnienie/dostali udaru/mają problemy z krążeniem i amputowali im nogę, a nadal szukają tylko kibla żeby móc po kryjomu zapalić to szlag mnie trafia. Marnujemy pieniądze i leczymy na siłę ludzi, którzy w nosie mają zalecenia i tak dalej kontynuują to, co przyczynia się do ich złego stanu zdrowia.
Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie.
-
- ciAStoholik
- Posty: 320
- Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57
Re: Papierosy i stosunek do nich
Papierosów nie palę. W walentynki spotkałem się ze starymi znajomymi, którzy palą na potęgę i bez "fajka" nie wytrzymają chyba 15 minut. Bardzo mi to przeszkadzało, było prawie nie do zniesienia. Rozbolała mnie od tego dymu głowa, no i do tego ubrania mi przesiąkły tym smrodem. Nigdy nie chcę mieć do czynienia z ludźmi którzy palą. Beznadziejna używka.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Fantastyczna wypowiedż.BlueStar pisze: ↑26 gru 2017, 01:11 Nie palę, ale spróbowałam. Na trzeźwo ohydne, po alkoholu nawet miłe uczucie. Nigdy nie byłam w związku z palaczem i nie wiem jak to jest całować się z taką popielniczką, ale wierzę wam na słowo , że niefajnie. Z papierosami mam negatywne skojarzenia, ponieważ wychowałam się w domu gdzie dużo się paliło i moje ubrania zawsze śmierdziały fajami. O tym jak okropny był to zapach uświadomiłam sobie dopiero gdy się wyprowadziłam. Po każdych odwiedzinach w domu musiałam prać wszystkie ciuchy które zabrałam w podróż razem z torbą . Póki tam mieszkałam to nie czułam tego smrodu, po prostu byłam nim przesiąknięta.
Super wypowiedż.Nautilus1992 pisze: ↑18 lut 2019, 20:34 Papierosów nie palę. W walentynki spotkałem się ze starymi znajomymi, którzy palą na potęgę i bez "fajka" nie wytrzymają chyba 15 minut. Bardzo mi to przeszkadzało, było prawie nie do zniesienia. Rozbolała mnie od tego dymu głowa, no i do tego ubrania mi przesiąkły tym smrodem. Nigdy nie chcę mieć do czynienia z ludźmi którzy palą. Beznadziejna używka.
- Małgorzata95
- ciAStoholik
- Posty: 337
- Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
- Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania
Re: Papierosy i stosunek do nich
Dokładnie, takie osoby nie powinny być leczone, ewentualnie w ostatniej kolejności...
Zanim potępisz człowieka za jego inność,
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Zawsze w szkole mówili nam: Nie pal, bo to szkodzi zdrowiu.
A ja na to: Na coś trzeba umrzeć.
Zamiast mówić: Szkodzi zdrowiu; powinni mówić: Szkodzi portfelowi.
Nie zaczęłam palić, bo mi szkoda było pieniędzy. Wolałam kupić czekoladę
I teraz bardzo się cieszę, że nie sięgnęłam po te śmierdziuszki.
A ja na to: Na coś trzeba umrzeć.
Zamiast mówić: Szkodzi zdrowiu; powinni mówić: Szkodzi portfelowi.
Nie zaczęłam palić, bo mi szkoda było pieniędzy. Wolałam kupić czekoladę
I teraz bardzo się cieszę, że nie sięgnęłam po te śmierdziuszki.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Nie palę i nigdy nie będę.
Nienawidzę dymu papierosowego i przeszkadza mi u innych. No, gdy jestem pijana to trochę mniej.
Nie rozumiem ludzi, którzy palą. Bo co przyjemnego może być we wdychaniu dymu? A potem cuchnięciu tym dymem. Już nie mówiąc o wszystkich następstwach zdrowotnych i pieniężnych, które są efektem tego nałogu.
Nienawidzę dymu papierosowego i przeszkadza mi u innych. No, gdy jestem pijana to trochę mniej.
Nie rozumiem ludzi, którzy palą. Bo co przyjemnego może być we wdychaniu dymu? A potem cuchnięciu tym dymem. Już nie mówiąc o wszystkich następstwach zdrowotnych i pieniężnych, które są efektem tego nałogu.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Ankieta niestety nie spełniła moich oczekiwań. Najchętniej zaznaczyłbym opcję "to skomplikowane". Paliłem, obecnie nie palę, co wiąże się z eliminacją wszelkich używek (oprócz kofeiny) z mojego życia. Paliłem w liceum, towarzysko, bo przecież coś trzeba robić na przerwach, a przecież moi znajomi to nałogowi palacze, wiadomo. Na studiach nie paliłem, bo byłem biedakiem, a przecież jak się nie ma pieniędzy, to się nie kupuje papierosów (później przekonałem się o tym, że niekoniecznie tak to działa). Zacząłem palić w pracy, już po studiach, bo ciężko było mi się odnaleźć w korporacji, a więc potraktowałem to jako metodę na zawarcie jakichkolwiek znajomości (potem zbliżyłem się też do niepalących - ot, taki efekt domina). Tak sobie paliłem, paliłem, ale w końcu zacząłem brać też inne narkotyki, więc paliłem jeszcze więcej. W grudniu prawie się zabiłem po zalaniu się w trupa, więc postanowiłem, że rzucam wszystkie używki. I tak przestałem palić.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Nigdy nie byłem palaczem, ale spróbowałem kiedyś papierosa z ciekawości i zdarzyło mi się kilka razy zapalić na imprezie "dla towarzystwa". Ostatni raz było to jednak 6 lub 7 lat temu i od tego czasu jestem na NIE.
Re: Papierosy i stosunek do nich
Paliłem, ale w końcu udało mi się rzucić