Strona 1 z 12

Stosunek do stosunku

: 19 sie 2007, 22:17
autor: Ant
Pytanie mówi samo za siebie :twisted: A brzmi ono: jaki jest Twój stosunek do seksu? Brzydzisz się nim, jest Ci obojętny, jakoś jednak czujesz strach przed stosunkiem czy coś jeszcze? ;)

Ja zaznaczyłem drugą odpowiedź :)

: 19 sie 2007, 22:36
autor: Agnieszka
Nie moja bajka, odpowiedź number deux :P

: 19 sie 2007, 22:48
autor: dorosłe dziecko
"Jest mi obojętny. Nie moja bajka po prostu".

: 19 sie 2007, 22:56
autor: Gizmo
Number 2.
..I nie neguję ważnej roli seksu, skoro przyczynił się do mojego zaistnienia na ziemi :wink:

: 19 sie 2007, 23:04
autor: Salomea
Wybieram bramkę numer dwa. Wygrałam coś czy jest zonk? :roll: :P

: 20 sie 2007, 09:14
autor: wilczek
Skoro wszyscy wybierają 2 to musisz się podzielić nagrodą Salomea :P :lol:

: 20 sie 2007, 10:02
autor: Salomea
Niestety w tej bramce był zonk, ale chętnie się podzielę. :P :mrgreen:

: 20 sie 2007, 10:55
autor: Ant
Zonk to będzie, gdy któremuś z nas się nagle zachce xD

: 20 sie 2007, 11:17
autor: Salomea
To będzie wielki zonk, ja obstawiam moje 70-te urodziny, wróżka (nie z szafy :diabel: ) powiedziała, że wtedy mi się zachce. :roll: :diabel:

Stosunek do stosunku

: 20 sie 2007, 12:58
autor: DZIEWICA8
Ja zaznaczyłam odpowiedź "boję się". Chyba to jest właśnie strach, bo obrzydzenie raczej nie. Seks nie wydaje mi się wstrętny, czy obrzydliwy, a raczej nieprzyjemny, nieatrakcyjny. Mimo to nie wydaje mi się, żebym była antyseksualna, bo to chyba coś więcej niż ja czuję. Ja nie sprzeciwiam się seksualności innych ludzi, uważam, że ich seksualność to ich prywatna sprawa, po prostu: niech to robią jeśli mają ochotę. Z chłopakiem, o którym tu wcześniej pisałam zerwałam właśnie ze strachu przed seksem. Nie mogłam się zdobyć na to, już sama myśl mnie przerażała. Czasem zdarza się, że jakiś mężczyzna mnie podrywa, a ja się go boję i uciekam. Sama nie wiem, skąd bierze się ten mój strach, przecież nie mam żadnych złych doświadczeń np. gwałt, molestowanie seksualne. Ten strach pojawia się u mnie tylko wtedy, gdy zjawia się jakaś możliwość seksu np. ktoś mi go proponuje, gdy takiej możliwości nie ma to wydaje mi się, że ten seks jest gdzieś daleko ode mnie, poza moim zasięgiem, jest mi niedostępny. Chwilami wydaje mi się, że to jakaś siła wyższa ode mnie o tym decyduje. Próbuję walczyć z takim myśleniem, ale chwilami mi się nie udaje. Boję się, że znów wraca do mnie depresja. Trzymałam się dzielnie przez kilka miesięcy i wszystko wróciło. Znów czuję się gorsza od innych, wyklęta, pokrzywdzona przez los. Nie mam już wprawdzie myśli samobójczych, ale za to czasem dopadają mnie ataki płaczu, nad którymi nie potrafię zapanować np. wczoraj zaczęłam płakać na mszy w kościele. Starałam się nie płakać, ale nie dałam rady, łzy same mi leciały. Czasem ogarnia mnie też złość na cały świat, wszystko mnie drażni, denerwuje. Innym razem znowu czuję się bezgranicznie szczęśliwa. Okropna huśtawka nastrojów! Tak ciężko jest wyjść z depresji. Już myślałam, że mi się udało, a tu wszystko wróciło. Ech.... :( :( :(
DZIEWICA8

: 20 sie 2007, 15:47
autor: Magda
Numero trois (3) :D

: 20 sie 2007, 16:31
autor: Arilin
U mnie odp pierwsza. Choć także boję się.

: 27 sie 2007, 22:11
autor: OnVerge
hmmm mi pasują dwa: "brzydzę się" i boję się"

Jestem nowa więc może powiem troche właśnie o tym jaki jest mój stosunek do seksu hyhy :) dla mnie bardzo ważna jest czułość, przytulanie, dotykanie, pocałunki (oczywiście z osobą którą darzę uczuciem) natomiast sam akt seksualny, nawet rozpatrywany bez oddzielania od uczuć, jest dla mnie obrzydliwy, nieco zwierzęcy i służący bardziej zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych niż okazywaniu uczucia.

: 28 sie 2007, 13:12
autor: Lani
Ja zdecydowanie : brzydzę się seksem
mnie nawet pocałunki jakoś...nie pasuja...

: 29 sie 2007, 12:37
autor: Gizmo
Obrzydzenie jeszcze jestem w stanie zrozumieć, chociaż sama nie doświadczam. Jeżeli nie mam nieprzyjemnych wspomnień związanych z jakąś rzeczą, to się jej nie brzydzę/nie boję. Wiadomo, że strach nie bierze się znikąd.

Jestem ciekawa, czy potraficie określić, KIEDY tak właściwie zaczęłyście się bać seksu? :roll: