: 8 lis 2007, 22:02
Księża już mają to do siebie, że z racji bycia księżmi roszczą sobie prawo do mówienia innym, jak mają żyć (nauki przedmałżeńskie chociażby). To jest nie w porządku, by jakakolwiek osoba nieposiadająca rodziny, niemusząca troszczyć się o jej godny byt radziła innym, jak mają sobie radzić. Był kiedyś taki amerykański serial "Siódme niebo", gdzie głównymi bohaterami był pastor i jego rodzina (żona, dorastające dzieci). Mieli oni różne, zwyczajne problemy, które lepiej lub gorzej rozwiązywali. Oczywiście, to tylko serial, ale pokazuje, co mam na myśli: księża, którzy nie wiedzą, co to znaczy być mężami, ojcami powinni z racji braku doświadczenia taktownie zbytnio nikogo nie pouczać.
Ja nikogo nie pouczam w kwestiach, o których nie mam choć bladego pojęcia.
Co zaś do określenia "stara panna"… Ma ono wydźwięk wartościujący, niestety. Kiedy ktoś mówi "stara panna", to tak jakby z kpiną, z ironią i w domyśle, że jest to kobieta tak brzydka lub tak złośliwa, że żaden facet jej nie chciał. Zresztą o stosunku do starych panien mówi też wiele durny zabobon, by nie siadać na rogu stołu, bo czeka staropanieństwo. Babcia zawsze mnie przed tym przestrzegała i sadzała gdzie indziej. Albo kretyńska (IMHO ) tradycja łapania welonu na weselu. Wszystkie niezamężne, obecne na sali panie aż się zabijają, by złapać welon. Na ostatnim weselu mojego kuzyna też mnie usiłowano do tejże zabawy zaangażować, ale się rodzince nie udało. I komentarz:
-"No, co Ty? Chcesz starą panną zostać?"
Ja nikogo nie pouczam w kwestiach, o których nie mam choć bladego pojęcia.
Co zaś do określenia "stara panna"… Ma ono wydźwięk wartościujący, niestety. Kiedy ktoś mówi "stara panna", to tak jakby z kpiną, z ironią i w domyśle, że jest to kobieta tak brzydka lub tak złośliwa, że żaden facet jej nie chciał. Zresztą o stosunku do starych panien mówi też wiele durny zabobon, by nie siadać na rogu stołu, bo czeka staropanieństwo. Babcia zawsze mnie przed tym przestrzegała i sadzała gdzie indziej. Albo kretyńska (IMHO ) tradycja łapania welonu na weselu. Wszystkie niezamężne, obecne na sali panie aż się zabijają, by złapać welon. Na ostatnim weselu mojego kuzyna też mnie usiłowano do tejże zabawy zaangażować, ale się rodzince nie udało. I komentarz:
-"No, co Ty? Chcesz starą panną zostać?"