Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Nieaktualne :shock:
???
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Piszę z pracy :)
Awatar użytkownika
morowy
pASibrzuch
Posty: 256
Rejestracja: 15 paź 2014, 08:02
Lokalizacja: Laniakea

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: morowy »

Indiana pisze: Bo to było jakieś zlecenie na mnie prawdopodobnie.
To był UKŁAD :D
"Gdy moderator/-ka banuje użytkownika bez ostrzeżenia, a jedyny argument to argument siły - w tym samym czasie gdzieś na świecie umiera jedna tancerka brzucha albo panda w ciąży." - prawo internetu
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Pogoda zaczęła mi się dawać we znaki - jak dla mnie dużo za ciepło. A to dopiero przedsmak.
???
Awatar użytkownika
JacobMcAllen
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 28 kwie 2017, 14:13
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: JacobMcAllen »

Też nie lubię upałów, nienawidzę wręcz :wink:
Dieu le veut
Awatar użytkownika
Sightless Serpent
ASiołek
Posty: 97
Rejestracja: 14 maja 2017, 22:47

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Sightless Serpent »

Podpinam się, upały to zło. Idealna temperatura to dla mnie 18-20 stopni.
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Podobnie dla mnie. Chociaż jak jest chłodno (ale nie zimno) i jestem odpowiednio ubrana to zadowala mnie i 5 stopni. Jak jest 23+ to zdycham. Nie lubię też słonecznej pogody, nawet w zimie - swędzi mnie wtedy wszystko. Ostre światło to zbyt silny bodziec, wolę pochmurne dni. Lekki deszcz też mi niestraszny, a jak nie muszę wychodzić to bardzo lubię jak leje :)
???
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Biała »

Ja tu umieram od paru tygodni z przerwami przy tej pogodzie, wściekła, że nie mogę jeszcze zwiać z Warszawy... cholerna hipowolemia. :evil:
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Warszawianka40+ »

Nightmarine pisze: Jak jest 23+ to zdycham. Nie lubię też słonecznej pogody, nawet w zimie - swędzi mnie wtedy wszystko. Ostre światło to zbyt silny bodziec, wolę pochmurne dni. Lekki deszcz też mi niestraszny, a jak nie muszę wychodzić to bardzo lubię jak leje :)
Ja też tak mam :shock: ale nie wiedziałam, że aż tyle innych osób również... Razi mnie światło (wagotonia?), a deszcz lubię bo na ulicach nie ma takiego tłumu - oczywiście nie ulewę, tylko spacer w normalnym deszczu.
Próbowałam radzić sobie w letnie upały biorąc zimne kąpiele. Codziennie -1/3 do pół wanny wody o temperaturze 25-30 stopni (stopniowo obniżać co dzień). Wskakiwać po przyjściu do domu, ja na kwadrans. Uważać, żeby się nie przeziębić. Z zimnej wody człowiek wychodzi orzeźwiony - pod warunkiem, że nie jest zbyt zimna.
Słyszałam o depresji spowodowanej wysoką temperaturą, na pewno można sobie jakoś radzić.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Może mamy w sobie coś z wampirów? Gdy jest "kiepska" pogoda, to ludzi raz że mniej, a dwa że nie są tak nadpobudliwi. W upały jest ich wszędzie pełno i są głośni, bardziej ekstrawertyczni, pobudzeni - co bardzo potęguje moje stany lękowe. Upał jak najbardziej sprzyja depresji, mnie wysoka temperatura odbiera wszelką energię do życia. Dawniej kiedy cierpiałam na silną depresję, sezon wiosna-lato był najgorszy. Na jesień mi się zawsze poprawiało i nawet bywały dni, kiedy czułam się całkiem znośnie. Zimne kąpiele - brr. Kiedyś się tak kąpałam, teraz nawet w największy upał bym się nie zdecydowała.

Nie jestem hepi, bo znowu namnożyło mi się lęków, głównie dzięki prokrastynacji. W tym tygodniu jestem też narażona na dużą ilość przypadkowych kontaktów z ludźmi. Mam ochotę wpełznąć pod kołdrę, zwinąć się w kłębek i nie wychodzić do niedzieli.
???
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Ja z kolei uwielbiam upały - ironią losu jest więc, że słońce potwornie mi szkodzi i nie dość, że bez filtra co najmniej 30 ani rusz, to w dodatku jeśli jest suche powietrze, nabawiam się oparzeń jamy nosowej i boli mnie nos potwornie przy każdym oddechu. Nie jestem więc hepi, bo muszę unikać tego, co kocham :(
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Ja się za to opalam bardzo szybko i na brąz. Ironia, bo słońca staram się unikać. Musisz mieć bardzo delikatną skórę, skoro nawet powietrze Ci szkodzi :( Nos palący żywym ogniem przy oddychaniu miałam chyba 2 razy w życiu, przy okazji potężnych gryp. Nieciekawe wspomnienia.
???
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Suche, gorące powietrze szkodzi mi tylko na nos. Ale fakt, że skórę mam wrażliwą. Na szczęście w tym wypadku filtr 30 wystarcza.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Indiana »

morowy pisze: To był UKŁAD :D
Wiesz coś na ten temat, że się wypowiadasz ?
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Dziś znów prokrastynacja na potęgę. Nauka języków idzie mi zastraszająco gładko kiedy koniecznie muszę zrobić coś innego. A jutro będzie płacz i zgrzytanie zębów.
???
ODPOWIEDZ