Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Nightfall pisze: 24 paź 2017, 16:24
Wiadomość nie do mnie, ale mam pytanie - jakie grupy na fb?
Anonimowi ciastoholicy (grupa z forum) i grupa aseksualizm demiaseksualizm greyaseksualizm i pochodne. Z tej drugiej grupy wyszłam, bo jakoś mnie denerwowała część wpisów, ale jest tam sporo osób :)
Dzięki za wiadomość :).
Stina08 pisze: 24 paź 2017, 21:24 wiecie co, nie chcę wyjść na osobę co chce "stawać okoniem" jak ją pocieszają, ale szkopuł cały w tym że:
a. cholernie ciężko w pewnym wieku znaleźć kogoś wolnego i asa i stabilnego emocjonalnie podzielającego pasje, światopogląd mój

b. as asowi nierówny...ciężko jest mi trafić na osobę która ma taki sam jak ja stosunek do "tych spraw" i tak samo/podobnie definiuje i widzi pewne rzeczy
c. większość asów którzy mi się podobają no cóż... są ode mnie młodsi o kilka lat i ... :cry: strasznie mnie to dołuje. bardzo często, nawet mimo małej różnicy wieku wpadam w taką rolę "starsza koleżanka która cośtam poradzi"
Heteroseksualni, którzy stanowią większość ludzi, mają problem, żeby znaleźć kogoś w pełni pasującego do siebie, a co dopiero aseksualni, gdzie jest mniejsza grupa. Zresztą na tym forum świetnie widać, jak bardzo jesteśmy zróżnicowani i nie zawsze wśród tego grona widzimy kogoś pasującego nam. Rozumiem twoje rozterki.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Azshara »

Stina08 pisze: 24 paź 2017, 21:24 wiecie co, nie chcę wyjść na osobę co chce "stawać okoniem" jak ją pocieszają, ale szkopuł cały w tym że:
a. cholernie ciężko w pewnym wieku znaleźć kogoś wolnego i asa i stabilnego emocjonalnie podzielającego pasje, światopogląd mój

b. as asowi nierówny...ciężko jest mi trafić na osobę która ma taki sam jak ja stosunek do "tych spraw" i tak samo/podobnie definiuje i widzi pewne rzeczy
c. większość asów którzy mi się podobają no cóż... są ode mnie młodsi o kilka lat i ... :cry: strasznie mnie to dołuje. bardzo często, nawet mimo małej różnicy wieku wpadam w taką rolę "starsza koleżanka która cośtam poradzi"
Ale co tu ukrywać czy podniszczyć komuś nadzieje, to sama prawda niestety. Wiadomo, że nie można iść w kąt i płakać ale myślę, że świadomość tego trzeba mieć, wtedy jest trochę łatwiej :)
deejay
ASiołek
Posty: 57
Rejestracja: 30 kwie 2016, 00:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: deejay »

Ludzie i ich języki mnie dobijają. :(
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Keri »

Stina08 pisze: 24 paź 2017, 21:24 wiecie co, nie chcę wyjść na osobę co chce "stawać okoniem" jak ją pocieszają, ale szkopuł cały w tym że:
a. cholernie ciężko w pewnym wieku znaleźć kogoś wolnego i asa i stabilnego emocjonalnie podzielającego pasje, światopogląd mój

b. as asowi nierówny...ciężko jest mi trafić na osobę która ma taki sam jak ja stosunek do "tych spraw" i tak samo/podobnie definiuje i widzi pewne rzeczy
c. większość asów którzy mi się podobają no cóż... są ode mnie młodsi o kilka lat i ... :cry: strasznie mnie to dołuje. bardzo często, nawet mimo małej różnicy wieku wpadam w taką rolę "starsza koleżanka która cośtam poradzi"
Za to ja nie hepi, bo popsułem relację z kimś, tylko sprawa poważna dla kogoś kto ma 17-18 lat i zadaje się z dziwnym typem. Musiałem interweniować u kogoś z rodziny. Zaufanie tylko straciłem u tej osoby.

Edit:

Stina, serio, ale nie ma co się teraz zamartwiać. Coraz więcej Asów jest i w tym facetów. Co do wieku, to chciałem powiedzieć, że jakoś mało widzę młodszych, a raczej starszy facetów asów powyżej 25+ . więc jeśli jesteś 16-20 to ci będzie ciężko równolatka. Jeśli 24-30 to już łatwiejsze szanse. Choć mogę się mylić, bo w metrykę każdemu nie zaglądam, a piszę z pamięci teraz :P Z drugiej strony o ile ty się czujesz starsza i na jakim to etapie życia jest? Jeśli 16-20 to rzeczywiście gorzej, jeśli w wieku 30+ o te kilka lat młodszy to głowa do góry. Różnica zanika ;)

Nic się nie poradzi, że jesteśmy rozproszeni, różny wiek, charakter, osobowość, hobby, zainteresowanie, czy wygląd, te czynniki mogą być przeszkodą. Czasami lepiej być singlem, niż trafić w fatalny układ z NIE-Asem lub nawet z Asem, jeśli nie jest dogranie się ;)
Awatar użytkownika
Mad_Minstrel
mizantropAS
Posty: 297
Rejestracja: 29 maja 2008, 16:00

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Mad_Minstrel »

Miałem dzisiaj nietypową sytuację na drodze, pasuje mi ona też do tematu jestem happy bo jest ciekawie. Tuż przed blokiem, w którym mieszkam skręcałem na parking w lewo, ulica ruchliwa w godz szczytu, w lewo skręcał też Daewoo, zaczął jechać zanim dokończyłem manewr i uderzył w tył. Patrzyłem potem - lekko zderzak uszkodzony i machnąłbym ręką, gdyby gość po prostu nie uciekł. Trąbiłem, trochę go ścigałem, na pierwszych światłach odjechał. Zapamiętałem nr rejestracyjny i teraz to jest kwestia honoru, chciałbym, żeby zapłacił karę za ucieczkę z miejsca kolizji. Przy okazji powraca ta myśl, że ludzie unikają odpowiedzialności za to co zrobią, nie przyznają się albo zrzucają na innych, chyba byłoby się funkcjonowało lepiej się, jakby wygrywała uczciwość, chyba 99,9% tego gatunku jest innego zdania.
"to, co można twierdzić bez dowodów, można także bez dowodów odrzucić" - Christopher Hitchens
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Keri »

Zderzak zderzakiem, a co poweisz potrącenie dziecka śmiertelnie lub inne wypadki i ucieczka?
Awatar użytkownika
Mad_Minstrel
mizantropAS
Posty: 297
Rejestracja: 29 maja 2008, 16:00

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Mad_Minstrel »

"tu potrzebna jest rewolucja świadomości" :) A może jeździć z kamerą, na szybie (w moim wczorajszym przypadku to nic by nie dało), albo przy kasku z nadzieją, że ostatnie spojrzenie przed śmiercią będzie zwrócone na rejestrację auta (ile razy jechałem na rowerze a taki typowy bezmózgi Stanisław kierowca tira prawie zepchnął mnie do rowu). Albo utrudnić kursy i egzaminy nas prawo jazdy, żeby ludzie po podstawówce, umysłowo i intelektualnie zacofani nie byli w stanie ich zdać.
Jednak smutek bo do zderzaka doszedł błotnik ;)
"to, co można twierdzić bez dowodów, można także bez dowodów odrzucić" - Christopher Hitchens
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Warszawianka40+ »

Mad_Minstrel pisze: 29 lis 2017, 09:45 A może jeździć z kamerą, na szybie

tylko - niedawno jedynie dzięki kamerce na szybie wyszło na moje
szkoda autka ale nie ja zapłacę
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Anusia Borzobohata
łASuch
Posty: 165
Rejestracja: 9 mar 2015, 21:46

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Anusia Borzobohata »

Tak się tutaj troszkę pożalę, nie iżbym oczekiwała odpowiedzi ale (chyba) będzie mi lżej.
Jakiś czas temu poznałam pewnego delikwenta via net. Dość mocno mnie zainteresował ale ostatecznie zerwałam kontakt, bo miałam wrażenie że to zainteresowanie nie jest odwzajemnione. Mimo wszystko zapamiętałam go bardzo pozytywnie - aż do wczoraj- kiedy to znalazłam jego ogłoszenie o "poszukiwaniu dyskretnej do wspólnych orgazmów". Jakoś mi z tym źle.
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Anusia Borzobohata pisze: 5 gru 2017, 17:30 Tak się tutaj troszkę pożalę, nie iżbym oczekiwała odpowiedzi ale (chyba) będzie mi lżej.
Jakiś czas temu poznałam pewnego delikwenta via net. Dość mocno mnie zainteresował ale ostatecznie zerwałam kontakt, bo miałam wrażenie że to zainteresowanie nie jest odwzajemnione. Mimo wszystko zapamiętałam go bardzo pozytywnie - aż do wczoraj- kiedy to znalazłam jego ogłoszenie o "poszukiwaniu dyskretnej do wspólnych orgazmów". Jakoś mi z tym źle.
Czy zdradziłaś mu swoją postawę wobec szeroko rozumianego seksu? On chyba od samego początku szukał czegoś innego niż ty, dlatego to zainteresowanie było jednostronne.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Mad_Minstrel pisze: 29 lis 2017, 09:45 A może jeździć z kamerą, na szybie (w moim wczorajszym przypadku to nic by nie dało), albo przy kasku z nadzieją, że ostatnie spojrzenie przed śmiercią będzie zwrócone na rejestrację auta (ile razy jechałem na rowerze a taki typowy bezmózgi Stanisław kierowca tira prawie zepchnął mnie do rowu). Albo utrudnić kursy i egzaminy nas prawo jazdy, żeby ludzie po podstawówce, umysłowo i intelektualnie zacofani nie byli w stanie ich zdać.
Jednak smutek bo do zderzaka doszedł błotnik ;)
Utrudnienia na egzaminie to dobry pomysł moim zdaniem.
Z kamerką trzeba uważać, bo to broń obosieczna - był niedawno u nas przypadek, który żalił się, że mu tramwaj wjechał na czerwonym świetle w bok, a przecież miał czerwone i powinien stać. Miał nagranie z kamerki na dowód - niestety okazało się, że tramwaj miał pionową kreskę na sygnalizatorze (czyli pozwolenie na jazdę), a to, że obok paliło się czerwone dla samochodów, to motorniczego nie interesowało, bo nie musiało. I faktycznie wyszło na to, że kierowca się wciął tramwajowi pod koła...

Na mieście jarmark świąteczny uznawany przez wielu ludzi i portali turystycznych za najładniejszy w Europie, a ja - zamiast łazić po stoiskach i zajadać się jakimiś pysznościami - leżę pod kocem z 38 stopniami. Wszystko mnie dzisiaj wkurza. Tylko w kocie ratunek, wiernej pocieszycielce, która leży obok i mruczy.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Anusia Borzobohata
łASuch
Posty: 165
Rejestracja: 9 mar 2015, 21:46

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Anusia Borzobohata »

takasobie pisze: 5 gru 2017, 17:45 Czy zdradziłaś mu swoją postawę wobec szeroko rozumianego seksu? On chyba od samego początku szukał czegoś innego niż ty, dlatego to zainteresowanie było jednostronne.

To niezupełnie tak. Prawdę mówiąc to raczej ja w tej korespondencji byłam bardziej "figlarna", jeśli tak można to nazwać. On natomiast przedstawiał się jako osoba poszukująca trwałego związku opartego na zaufaniu, szczerości, empatii itp. itd. Stąd moje zaskoczenie, że taki z niego ancymon.
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Anusia Borzobohata pisze: 5 gru 2017, 18:06
takasobie pisze: 5 gru 2017, 17:45 Czy zdradziłaś mu swoją postawę wobec szeroko rozumianego seksu? On chyba od samego początku szukał czegoś innego niż ty, dlatego to zainteresowanie było jednostronne.

To niezupełnie tak. Prawdę mówiąc to raczej ja w tej korespondencji byłam bardziej "figlarna", jeśli tak można to nazwać. On natomiast przedstawiał się jako osoba poszukująca trwałego związku opartego na zaufaniu, szczerości, empatii itp. itd. Stąd moje zaskoczenie, że taki z niego ancymon.
A to ciekawa sprawa :). Może on z tych, którzy na dwa fronty działają - szukają oficjalnie i jawnej stałej partnerki, z którą niekoniecznie będą orgazmy, a w ukryciu szukają dyskretnej partnerki seksualnej do wspólnych orgazmów.
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Znów nie nadążam, oczywiście z własnej winy.
???
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Niedziela handlowa :D

W tym roku miałam aż jedną sobotę wolną, myślałam że mi dzisiejszą niedzielę odpuszczą ale niet.
ODPOWIEDZ