Strona 1 z 4

muszę uśpić psa :(

: 27 sty 2008, 02:21
autor: Parkinson
w poniedziałek przyjedzie weterynarz i uśpi mojego strutkiego piesiunia :cry: biedak ma już martwe oko jest stary i już się nie utrzymuje na nogach.

: 27 sty 2008, 02:32
autor: Ant
Heh, znam ten ból.

Swoją drogą przeżyłem śmierć trzech psów, sprzedanie jednego, śmierć dwóch papug, jednego kanarka (choć może i dwóch), śnięcie całego miotu młodych rybek akwariowych, zniknięcie czterech kotów... :blink:

: 27 sty 2008, 13:25
autor: Lilu
Parkinson współczuje :roll:
Odejście ukochanego zwierzaka...hlip hlip
Miałam kiedyś kotka, śliczny był-jak z reklamy wiskasa, i taki kochany: łaził za mną wszedzię jak pies i tylko na swoje imię reagował a nie na kici kici
Zginął tragicznie :cry: Jak sobie o nim przyponę to mi się smutno robi

: 27 sty 2008, 13:51
autor: Arilin
Współczuję Parkonson :( :( :cry: :cry: :cry:

A nie można jeszcze czegoś dla niego zrobić? Czy psiak bardzo cierpi?

: 27 sty 2008, 16:46
autor: clouds clear
Straszna sprawa.Szczerze współczuję.Sama mam psa, wyobrażam sobie jak trudna musi być to decyzja.

: 27 sty 2008, 22:41
autor: Magda
Parkinson, współczuję. Kilka lat temu mój pies też został uśpiony. Bardzo to przeżyłam, ciągle płakałam. Teraz, kiedy o tym pomyślę, jest mi bardzo smutno.

: 27 sty 2008, 22:55
autor: camellia
Parkinson, ja też znam ten ból. Musiałam uśpić mojego pieska w grudniu 2006 roku. To było straszne :( Ale co zrobić? Człowiek rodzi się z wyrokiem śmierci, nasze zwierzątka kochane również... Współczuję Ci strasznie...

: 27 sty 2008, 23:17
autor: dorosłe dziecko
beatris pisze:Człowiek rodzi się z wyrokiem śmierci, nasze zwierzątka kochane również... Współczuję Ci strasznie...
Heideggerowskie bycie ku śmierci? ;) W porządku, byleby tylko to nie doprowadziło di zakwestionowania wartości życia w ogóle...

: 27 sty 2008, 23:28
autor: camellia
dorosłe dziecko pisze:W porządku, byleby tylko to nie doprowadziło di zakwestionowania wartości życia w ogóle...
Nie no, bez przesady ;) Nie to miałam na myśli.

: 28 sty 2008, 00:46
autor: Parkinson
odpowiem na pytanie czy pies cierpi ... od niedawna (tydzień może)tak i dla tego jest na zastrzykach (rak), ale nie mam zamiaru psa męczyć ma prawie 20 lat (ja za parę dni 26) szkoda by się męczył psina.


w całej historii zakopałem kilka zwierzaków 3 psy, 4 koty (piątego nie znalazłem) a najstarsza kotka miała 13 lat więc też młoda nie była, 2 akwaria 300 litrowe z rybkami pękły na imprezie więc rybki też poszły do piachu i to chyba wszystko.

nie mówię że nie będzie mi go brakować, ale najbardziej to chyba jego szczekania o 17 żeby dać mu "michę".

: 28 sty 2008, 17:39
autor: Parkinson
odszedł w pokoju psina wierna [*]

: 28 sty 2008, 23:55
autor: julka233
....

: 29 sty 2008, 00:21
autor: Lilu
Biedny zwierzak...współczuję właścicielowi [*]

muszę uśpić psa :(

: 29 sty 2008, 11:58
autor: DZIEWICA8
Ja również bardzo Ci współczuję Parkinson! Wiem, co czujesz, bo ja mam kota, którego bardzo kocham i nawet nie chcę sobie wyobrażać, co będzie kiedy jego też kiedyś zabraknie. To straszne stracić kogoś kogo się bardzo kocha, nawet jeśli jest to tylko zwierzę. To naprawdę straszne! :cry: :cry: :cry: :( :( :(
DZIEWICA8

: 29 sty 2008, 18:37
autor: dorosłe dziecko
Stracić, to jeszcze pół biedy... Najgorsze to podjąć decyzję o uśpieniu zwierzęcia. Przynajmniej ja to widzę jako najtrudniejsze.

Niektórzy mówią, że to "tylko zwierzę", ale człowiek z punktu widzenia biologii też jest "tylko" zwierzęciem.