permanentnie zly na...
permanentnie zly na...
jestem permanentnie... zly na siebie, bo znowu dalem sie zrobic w d..e,brak asortywnosci znow dala :dia mi sie w kosc.Ale moze od poczatku,kiedys pomoglem komus z mieszkaniem i z praca-zaufalem mu i uwierzylem ze po prostu zrobie dobrze, jak komus pomoge.Potem mieszkalismy razem przez 6 miesiecy.Miesiac temu bylismy zmuszeni sie przeprowadzic, ja do swojego on do swojego i tu problem, postanowilismy zrobic wspolna impraze taka ostatnia na chacie.Ze z sianem u mnie bylo krucho wiec pozyczylem pare euro od znajomych.Reszta z zakupow zostala na stole tak normalnie,po imprezie stwierdzilem brak siana.pomyslalem, ze ktos kto byl z mniej znajomych, poprostu sobie wzial i tyle.Dzisij spotkalem ludzi ktorzy byli tam wtedy i powiedzieli mi ze ten hajs wziol wlasnie ten koles, ktoremu pomoglem.Co nastepuje- zadzwonilem do niego zeby to wyjasnic i zgadnijcie co?Powiedzial mi zebym sie p....lil.Teraz jestem na siebie w.....ony, bo przeciez moglem mu odmowic pomocy .Wiedzialem ze tak moze byc, a pomimo to dalem sie i pewnie to nie moj ostatni raz.ZLY na siebie i pewnie nie ostatni raz.NOWY NA FORUM.
ZLY I JESZCZE RAZ ZLY.
za kazdym razem zadaje sobie pytanie, czy jest sens pomagac komus tak o bezinteresownie czy jest sens?Polakom za granica?A moze niech zdychaja ot tak na ulicy, jak ten moj ps kolega.
ZLY I JESZCZE RAZ ZLY.
za kazdym razem zadaje sobie pytanie, czy jest sens pomagac komus tak o bezinteresownie czy jest sens?Polakom za granica?A moze niech zdychaja ot tak na ulicy, jak ten moj ps kolega.
ha ha ha - sorry nie smieje sie z Ciebie ale rowniez przerabialem podobna sytuacje. Pomoglem chamowi z mieszkaniem praca, zakladalem ze moze sie to zle skonczyc i bylem przygotowany ale nie obylo sie bez strat.
Najgorzej zaluje czasu ktory mozna bylo wykorzystac na cos innego.
Najwazniejsze to pamietac swoje bledy i nie powtarzac ich.
pzdr
Najgorzej zaluje czasu ktory mozna bylo wykorzystac na cos innego.
Najwazniejsze to pamietac swoje bledy i nie powtarzac ich.
pzdr
permanentnie zly na...
Hej rascal! Ja tez chcę Ci dać trochę otuchy!
Posłuchaj, a raczej przeczytaj: Ty jesteś absolutnie w porządku, okazałeś swoją dobroć, pomogłeś komuś, postąpiłeś absolutnie dobrze i prawidłowo. Oby takich ludzi było jak najwięcej na tym świecie. Natomiast to Twój kolega okazał się totalnym chamem i świnią. Niech on się wstydzi, nie Ty. To on postąpił źle, a nie Ty. Ty jesteś absolutnie w porządku i nie masz żadnego powodu, aby być na siebie złym, możesz być zły raczej na twojego kolegę.
To tyle!!!! Trzymaj się bracie!!!!!!!
DZIEWICA8
Posłuchaj, a raczej przeczytaj: Ty jesteś absolutnie w porządku, okazałeś swoją dobroć, pomogłeś komuś, postąpiłeś absolutnie dobrze i prawidłowo. Oby takich ludzi było jak najwięcej na tym świecie. Natomiast to Twój kolega okazał się totalnym chamem i świnią. Niech on się wstydzi, nie Ty. To on postąpił źle, a nie Ty. Ty jesteś absolutnie w porządku i nie masz żadnego powodu, aby być na siebie złym, możesz być zły raczej na twojego kolegę.
To tyle!!!! Trzymaj się bracie!!!!!!!
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
permanentnie zly na...
rascal pisze:dzieki "siostrzyczko"
A tak apropo brata to zawsze chciałem mieć siostrę- niestety nie dane mi było ja mieć.Tak więc jeszcze bardziej mi miło ze ktoś mnie tak nazywa i to jeszcze tu .Pozdrawiam Twój brat.
Dzięki braciszku!
Nazwałam Cię bratem,bo chciałam podnieść Cię na duch, dodać Ci otuchy, i to właśnie tutaj, bo to forum jest dla mnie ważne, wszystkich tu uważam za moich przyjaciół, za ludzi mi bliskich, a słowo "brat" może też oznaczać właśnie kogoś bliskiego sercu, ważnego, niekoniecznie musi być to brat jako członek rodziny.
I jeszcze raz Ci powtarzam: Nie przejmuj się tą sytuacją, bo Ty byłeś absolutnie w porządku!!!!
Zaś jeśli chodzi o moje rodzeństwo, to ja jestem jedynaczką, rodzeństwa nie mam i sama nie wiem, czy chciałabym je mieć, być może było by lepiej, nie wiem.
Mam tylko rodzeństwo cioteczne: dwóch braci i siostrę, ale widujemy się rzadko, bo każde z nich mieszka w innym mieście.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8