W obcym mieście...
W obcym mieście...
...
Ostatnio zmieniony 26 gru 2010, 14:20 przez aknajilu, łącznie zmieniany 1 raz.
Wydaje mi się, że najłatwiej nawiązać bliższe znajomości w środowisku, w którym się aktualnie obracasz np. w miejscu pracy. Współpracując można ocenić, czy tworzy się jakaś nić porozumienia i można znajomość przenieść na prywatny grunt. Innym sposobem, nawet chyba lepszym, mogą być jakieś zajęcia czy kursy popołudniowe, np. językowe, albo gimnastyka, siłownia, taniec lub inne, o interesującej Cię tematyce. Wiem, że społeczności te lubią się integrować i często urządzają różne dodatkowe spotkania (choćby po zajęciach głównych) i wypady. To tyle z mojego podwórka .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Hmm, blizsze znajomosci ze wspolpracownikami lub sasiadami to niepewny grunt. Czasami zdarza sie tak, ze ktos pracuje dluugo w jednej pracy i wowczas lepiej trzymac dystans, nie spoufalac sie za bardzo. Pozniej tylko plotki. Podobnie z sasiadami. Ja mam super sasiadow, porozmawiamy przez plot, ale juz nie spotykamy sie na grillach czy imieninach. Sasiad koszac trawe przed domem przy okazji i nam wykosi...Artemis pisze:Wydaje mi się, że najłatwiej nawiązać bliższe znajomości w środowisku, w którym się aktualnie obracasz np. w miejscu pracy. Współpracując można ocenić, czy tworzy się jakaś nić porozumienia i można znajomość przenieść na prywatny grunt.
Kolezanka zaprzyjaznila sie z sasiadami obok i.. zaluje. A mieszka w blizniaku. Kiedys zalila sie, ze w jakiegos Sylwestra czy swieta 'uciekali' z domu, bo inaczej niezapowiedziana wizyta sasiadow murowana...
Dodam jeszcze, ze to moja doobra kolezanka z bylej pracy. Przyjaznimy sie do dzisiaj, coz, od reguly bywaja wyjatki
Z powyzszych powodow polecam albo jakies zajecia popoludniowe, albo zwykle lokalne forum internetowe. Mozesz zwyczajnie tam wejsc i przyznac sie, ze szukasz znajomych bo jestes tu nowa. Moze akurat ktos sie odezwie.
Acha, chyba nie jestem za dobrym doradca: mieszkam juz dosc dlugo w UK, a znajomych mam naprawde malo
Na dodatek prawdopodobnie znowu bede sie musiala przeprowadzic
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Na przyjaznie w UK są jadnak inne recepty niz na te w kraju. Ale wszedzie działa USMIECH Jesli nie jest sie zbyt kontaktowym to moim zdaniem nawet przebywanie w kilku miejscach naraz moze niewiele dać lecz jesli jest sie taką osobą to czas jest tą druga matodą. Nie od razu Rzym zbudowali wiec głowa do gory!
U mnie to było tak, że się dowiedziałem z portalu Trójmiasto.pl, że jest DM party i poszedłem. Wtedy - poza ludźmi z pracy - nie znałem nikogo. Jednak środowisko fanów DM jest takie, że jak przyszedłem, to po pół godzinie podszedł do mnie ktoś, spoytał, czy jestem nowy, bo mnie nigdy nie widział, powiedział, że przedstawi ludziom... a po następnej godzinie znałem połowę ludzi n imprezie Niektóre z tych znajomości upadły, częśc się utrwaliła... no i tak to u mnie było
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Ajoła pisze:Ja mieszkam w Poznaniu już 8 mscy i nikogo tu nie znam, poza ludźmi z pracy, z którymi spotykam się...w pracy heh....także kiepsko...i samotnie Gdyby ktoś z was chciałby wyskoczyć na kawę/piwo to dajcie znać!!
Zdaję sobie sprawę, jak ciężko jest znaleźć przyjaciół w nowym miejscu zamieszkania , ale od siebie dodam, że Poznań to piękne miasto , i uwierz mi - mieszka tam cała masa wspaniałych , otwartych na znajomości ludzi.
Nie było mi dane zamieszkać w Poznaniu, ale jestem z nim całym sercem,mieszka tam nie tylko prawie cała moja rodzina, ale i wielu przyjaciół.
Rozejrzyj się wokół, może znajdziesz wiele bratnich duszy.
Bardzo Ci tego życzę!
einmal ist keinmal