A ja znowu siedzę sama....
A ja znowu siedzę sama....
i jest mi smutno,tak po prostu...
Re: A ja znowu siedzę sama....
mnie również, tak po prostu dzisiaj byłam sama, wydawało mi się, że tego chcę, ale jednak nie, nie było i nie jest mi z tym dobrze.daisy_may pisze:i jest mi smutno,tak po prostu...
Jestem dzisiaj sama z musu, bo chora. Na szczescie nie jest mi bardzo zle. Nastawilam sie na to, ze nigdzie nie pojde i nikt mnie nie odwiedzi. Siedze sobie z rodzinka i jest OK, choc nudno (oni tez chorzy..)
Ostatnio zmieniony 26 gru 2009, 23:02 przez Jo, łącznie zmieniany 1 raz.
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Moim lekarstwem na samotność są spotkania z przyjaciółmi i znajomymi. Oczywiście to nie zawsze wystarcza, ale jest mi trochę łatwiej bo wiem, że zawsze jest ktoś do kogo mogę zadzwonić, pójść z wizytą, umówić się na przysłowiowe piwo, wyżalić czy poprosić o pomoc. Ta świadomość jest bardzo pocna właśnie w takich momentach gdy czuję się samotna.
W pewnym sensie to jest prawda, ale to nie defekt. To po prostu rzeczywistość. Człowiek wchodzi w interakcje z innymi ludźmi, ale koniec końców pozostaje sam ze sobą i dobrze jest umieć przebywać w towarzystwie własnych myśli.Piorun pisze:Ja się boję czego innego - że nawet gdybym z przeproszeniem był bym obłożony wiernymi hurysami jak bohater filmów fantasy to i tak bym się czuł sam
Jeśli ktoś się tego boi lub nie znosi samego siebie, to ma po prostu problem.
hmm, lubię pobyc czasem sama, ale dzisiaj... jakoś tak w domu zrobiło się cicho, pusto i przez to smutno. Może, gdyby nie choinka przypominająca o wyjątkowości dnia, nie byłoby tak dziwnie. Ale to był mój wybór.
p.s.
Piorun - w tłumie (a już hurys w szczególności;-) )najłatwiej o poczucie samotności.
p.s.
Piorun - w tłumie (a już hurys w szczególności;-) )najłatwiej o poczucie samotności.
Hmm, tez zaliczam sie do osob, ktore czesto czuja sie same. Pewnie dlatego, ze kiedys zdarzalo mi sie byc totalnie sama i bardzo brakowalo mi innych ludzi.
I teraz cos z tego zostalo. Dosc silnie odczuwam samotnosc chociaz wiem, jak ja zabic. Dobrze robia mi spotkania z rodzina, przyjaciolmi, czeste wyjscia, zakupy, kino itp.
Oczywiscie czesto bywa tak, ze potrzebuje pobyc sama. I wtedy jest OK.
I teraz cos z tego zostalo. Dosc silnie odczuwam samotnosc chociaz wiem, jak ja zabic. Dobrze robia mi spotkania z rodzina, przyjaciolmi, czeste wyjscia, zakupy, kino itp.
Oczywiscie czesto bywa tak, ze potrzebuje pobyc sama. I wtedy jest OK.
'Never give up on your adventures and dreams ...'
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
O taakkk... Niby pelno ludzi a czujemy sie zaglubienie, obcy... i przez to samotni... . W klasie chceli mnie pocieszac ale ilez mozna? Niby 3 lata jest sie ze wszystkimi a tak jakby sie wogole z nimi nie bylo... Musi to byc osoba "grajaca na tych samych falach"Lizzy pisze: p.s.
Piorun - w tłumie (a już hurys w szczególności;-) )najłatwiej o poczucie samotności.
Jednak w tej samotnosci jest cos magicznego Jakby czarna magia, tajemnicza ktora lubi wciagac