A ja znowu siedzę sama....

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Koffee
łASiczka
Posty: 316
Rejestracja: 27 wrz 2009, 18:40
Lokalizacja: przyległości gdańskie

Post autor: Koffee »

Keri pisze:Wiesz... ja od zawsze czulem ze mnie to czeka... to tak iwewnetrzny glos mowiacy... "Bedziesz sam i nie zmienisz tego... To tak musi byc..." :cry: Znam to... :(

Obojetnie ile szczescia mi sie trafi by zmienic to wciaz pozozstaje sam... To... jakby przeznaczenie byc samemu... :shock: :( :(
No tak, najlepiej to sobie wmawiać, że nic zmienić się nie da i jeszcze się nad sobą użalać :roll:

Tak czytam sobie ten temat i wiecie co? W ogóle nie mam pojęcia o czym mówicie :shock: O co chodzi z ta samotnością? OK, dzisiaj siedzę sama, nawet z domu nie wyszłam bo się kiepsko czuję a i pogoda nie teges... Trochę się ponudziłam i tyle. "Samotność" to dla mnie puste słowo, które totalnie nic nie oznacza. Mogę sobie najwyżej zdefiniować ten stan, jako przebywanie tylko i wyłącznie w swoim towarzystwie, ale nijak nie mogę połączyć tego z żadnym uczuciem.
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

No tak, najlepiej to sobie wmawiać, że nic zmienić się nie da i jeszcze się nad sobą użalać Oczy
Typowo ludzkie zachowanie potwierdzające ogólnie pojętą słabość.
Ileż można biadolić...
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Żeby nie było wątpliwości ja się nie użalam. Tam samo jak samotność nie jest dla mnie stanem negatywnym.
Tak czytam sobie ten temat i wiecie co? W ogóle nie mam pojęcia o czym mówicie Shocked O co chodzi z ta samotnością?
Może to wynika z różnicy temperamentów?
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Awatar użytkownika
Kala
ASiołek
Posty: 62
Rejestracja: 5 maja 2008, 15:28
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Kala »

A ja siedzę z przyjacielem i pijemy wino :) Wczoraj siedziałam sama, w sumie jakoś tak z własnego wyboru... Często siedzę sama, nigdzie nie wychodzę, ale raczej nie robię z tego jakiegoś wielkiego halo. Ponoć inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi (to oczywiście z przymrużeniem oka, nikogo nie nazywam nieinteligentnym, więc proszę się nie obrażać - po prostu powtarzam za kimś tam...). Często jest mi z tym dobrze. Lubię swoją samotność. Przyzwyczaiłam się do tego. Czasem przychodzą małe smutki, mały dołek i jest gorzej, ale grunt, że przechodzi. Ciężko mi wychodzić do ludzi, bo się ich zwyczajnie boję, ale staram się.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Jak ja siedzę sama ;) to zaraz kilka osób naraz zaczepia mnie na gg i proszą o rady w sprawach różnych; dzisiaj też. Jak tak dalej pójdzie, to zacznę brać kasę za psychoterapię :D
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Koffee
łASiczka
Posty: 316
Rejestracja: 27 wrz 2009, 18:40
Lokalizacja: przyległości gdańskie

Post autor: Koffee »

Viljar pisze:Jak ja siedzę sama Wink
Ja rozumiem, ze tu prawie same baby gadają, ale się za bardzo nie wczuwaj w ten klimat :p Na zmianę płci jeszcze nie pora (;
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Ponoć inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi (to oczywiście z przymrużeniem oka, nikogo nie nazywam nieinteligentnym, więc proszę się nie obrażać - po prostu powtarzam za kimś tam...).
Zgadzam się z tym. Chyba mamy tego samego informatora :)

Proste pytanie do przemyślenia: skoro jest wam niedobrze z samotnością, to dlaczego nic z tym nie robicie?
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Ernest pisze:Proste pytanie do przemyślenia: skoro jest wam niedobrze z samotnością, to dlaczego nic z tym nie robicie?
Ej no, Ernest, pytasz ludzi o takie podstawy. To proste - przeciętny człowiek obawia się zmiany bardziej niż pozostawania w stanie, który mu nie pasuje. :P Koniec końców jest to stan znany, w pewnym sensie oswojony, nie zaskakuje. A zmiana? To jedna wielka niewiadoma i konieczność wyuczenia się nowych zachowań. Masakra :P
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Agnieszka pisze:przeciętny człowiek obawia się zmiany bardziej niż pozostawania w stanie, który mu nie pasuje
I have your number, but I won't call it
I fear rejection more than being alone

Ayria - Lovely Day

Ale czasami jednak chyba warto się przełamać ;)
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Ernest pisze:Proste pytanie do przemyślenia: skoro jest wam niedobrze z samotnością, to dlaczego nic z tym nie robicie?
A skąd wiesz, że nikt z tym nic nie robi i że każdemu jest niedobrze z jego samotnością? Poczytaj uważnie kto i co tutaj napisał.
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Ponoć inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi
Zgadzam się, ale nie widzę związku z samotnością.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Viljar pisze:
Agnieszka pisze:przeciętny człowiek obawia się zmiany bardziej niż pozostawania w stanie, który mu nie pasuje
Ale czasami jednak chyba warto się przełamać ;)
Owszem, jeśli komuś przeszkadza życie w pojedynkę, to warto. Jeśli nie, to z własnego doświadczenia wiem, że lepiej nie zmieniać czegoś, z czym nam dobrze.
U mnie próby tzw. wyjścia do ludzi zakończyły się kilka lat temu ostrą depresją (i żeby nie było wątpliwości - nie był to dół, to była depresja leczona farmakologicznie i terapią). Po prostu jestem stworzona do stanu izolacji i ograniczonych kontaktów z wąskim gronem wyrozumiałych znajomych - na tyle, na ile się orientuję, moi obecni znajomi właśnie tacy są (I hope :>).
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Ernest pisze:
Proste pytanie do przemyślenia: skoro jest wam niedobrze z samotnością, to dlaczego nic z tym nie robicie?


A skąd wiesz, że nikt z tym nic nie robi i że każdemu jest niedobrze z jego samotnością? Poczytaj uważnie kto i co tutaj napisał.
To było pytanie do zainteresowanych. Pytanie, nie stwierdzenie. W przeciwieństwie do niektórych nie uważam się ani za mędrca, ani za wyrocznię. Dlatego pytam. Nie chcę wykrzykiwać swoich mądrości. Chcę się czegoś nauczyć. Jak widzisz stać mnie na pokorę.

Niepotrzebnie odbierasz to jako atak droga Lizzy.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Staram sie wychodzic do ludzi i przeciw sobie :P . Przelamac przyzwyczajenia jednak jako osoba wrazliwa a raczej "nadwrazliwa" konczy sie nie potrzebnymi przejmowaniami sie "czy mnie dobrze odebrano ; czy cos zle zrobilem" :roll: . Im wiecej takich mysli tym wlasnie wspomniana depresja ktora byla przed swietami bo starostwie spytalem sie o rzeczy ktore byly zrobione u "konkurenta" dotego ciagle gapienie sie pewnej osoby przez dluzej niz 5 min co ja robie i mowie zrobilo swoje tak ze 23-24 grudnia maialem do d**y :x .

Co do samotnosci... to stan nie uczucia ale stan ten wywoluje uczucia :P . Najgorzej jak osoby wokol nas przypominaja o tym stanie i my zwracamy na to uwage. Przedtem bylo nam dobrze bo bylo swoiskie po ingerencji zewnatrz zaczynamy sie zastanawiac nad swoim jestestwem :roll: .

Probuje wychodzic ale male slowko jednej osoby moze wywrocic moj caly dzien do gory nogami a wtedy z jednego dobrego dnia mam kilka dni zly...

Nie dziwie sie wam ze jestescie ci ktorzy wychodzicie do ludzi extrawertykami :P i mowicie ze ktos sie uzala :P . Ale co dla jednego jest latwe i normalne dla drugiego jest to ponad jego wlasne sily :roll: .

Takom rzekl
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Erneście, wbrew pozorom nie odebrałam tego jako atak (na nikogo). Twoje pytanie dla mnie po prostu zostało nieprecyzyjnie sformułowane, stąd moja reakcja.
Pokora - przemilczam wiele wypowiedzi, które wywołują we mnie reakcję piorunującą, skierowaną ku pewnego rodzaju pysze, ale czasem, niestety jest to trudne. Jak widzisz też ciągle jeszcze się uczę.
A tak na marginesie - nie przypuszczałam, że kiedyś wypowiedziane w afekcie jedno słowo odniesie jakiś skutek. Mnie ono też dało wiele do myślenia, nad sobą.


p.s.
Agnieszko, offtop, wiem, sorry :oops: :oops: ale musiałam.
ODPOWIEDZ