muszę iść na wesele:-(

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

wesele

Post autor: urtika »

Kłapouchy, kiedyś myślałeś, że chyba nikt Cię nie lubi, skoro nie jesteś zapraszany na wesela. A tu okazało się, że jednak ktoś Cię lubi. :P
Jeśli głównym problemem jest to, że nie masz z kim iść na to wesele, to daj ogłoszenie. Może ktoś pomoże. :)
Quirkyalone
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

wesele

Post autor: klapouchy »

hehe problem jest znacznie bardziej złożny niz tylko brak osoby towarzyszącej, generalnie nie tancze, nie pije i nie jem :P
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Ant »

To pozapasuj się z panną młodą. Nikt więcej Cię nie zaprosi ;)
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

wesele

Post autor: urtika »

klapouchy pisze:generalnie nie tańczę, nie piję i nie jem :P
Czyżbyś praktykował inedię? Tym to żeś się jeszcze nam nie pochwalił.
Quirkyalone
Libra

wesele c.d.

Post autor: Libra »

Ja nie tańczę na weselach, nie piję... ale za to zmiatam wszystkie placki ze stołu :lol:
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

wesele

Post autor: klapouchy »

urtika pisze:
klapouchy pisze:generalnie nie tańczę, nie piję i nie jem :P
Czyżbyś praktykował inedię? Tym to żeś się jeszcze nam nie pochwalił.

haha no nie jest tak ze nie jem nic :P ale niestety musze trzymac diete bezglutenową i obawiam sie ze moze dla mnie nie byc niz do zjedzenia

a panna młoda bardzo drobniutka....
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: urtika »

Chyba niepotrzebnie się obawiasz. Na weselach jest zazwyczaj ogromna ilość mięs, wędlin, serów, surówek i sałatek. Te produkty glutenu nie zawierają. A na słodko też może się coś znajdzie, np. lody, galaretki, owoce.
Quirkyalone
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: Layla »

A czemu koniecznie musisz iść? To wesele kogoś z bliskiej rodziny?
Poza tym wydaje mi się, że dramatyzujesz, to tylko jeden dzień, idę o zakład, że jakoś to przeżyjesz. Bo skoro już musisz iść to nie rób z tego nieprzyjemnego obowiązku, bo to nie pomoże i w efekcie tylko pogorszy sprawę.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: klapouchy »

Oj tam w cale az tak mocno nie dramatyzuje. ten watek jest po to zeby sobie pomarudzić :P Isc wypada bo to rodzina. A co do glutenu to niestety teraz sie go dodaje prawie do wszystkiego, także trzeba uwazac, ale moze coś sie znajdzie.
Awatar użytkownika
holliza
ciAStoholik
Posty: 398
Rejestracja: 20 maja 2010, 14:12
Lokalizacja: Śląsk

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: holliza »

Mnie też czekają 2 wesela w tym roku. Całe szczęście, że idę do moich przyjaciółek, a nie do kogoś z rodziny - przynajmniej mam pewność, że nie usłyszę znów tych samych pytań... Cieszę się, że na pierwsze z wesel, zostałam zaproszona bez osoby towarzyszącej, więc nie muszę kombinować ;) Gorzej będzie z drugim, ale jeszcze mam trochę czasu.
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy."
Zoey
młodASek
Posty: 25
Rejestracja: 3 kwie 2012, 15:22

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: Zoey »

A ja uwielbiam wesela, bo można najeść się i napić za wszystkie czasy, ale pechowo nikt mnie ostatnio nie zaprasza- może właśnie dlatego? :lol: Tylko raz miałam problem, dawno temu, na tradycyjnym weselu w kręgu bliższej rodziny, a to z takiego powodu, że nie znoszę wódki (piję tylko piwa i raczej słodkie wina), a ludziom tym bardzo trudno było uwierzyć, jak w ogóle można nie lubić wódki, którą obowiązkowo wszyscy muszą się uraczyć przy owych "gorzkich". No ale wymigałam się od tego, mówiąc że wolę zostawić więcej dla nich. Nie dali się długo prosić. 8)
Awatar użytkownika
Jo
bASałyk
Posty: 731
Rejestracja: 7 lut 2009, 23:07
Lokalizacja: z wlasnego swiata

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: Jo »

A ja bardzo nie lubie wesel. Na szczescie w najblizszym czasie nie musze isc na zadne. Oczywiscie dla waznych dla mnie osob robie wyjatek i ide.
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: marisaxyz »

ja też nie lubię wesel, a jedno mnie czeka już niedługo, i tego akurat się nie spodziewałam ale idę na ślub dziadka :D
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Libra

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: Libra »

marisaxyz pisze:idę na ślub dziadka :D
WOW! :D na taki to bym szła z dziką radością! :D


Mnie pewna gadzina ustanowiła swoją osobą towarzyszącą na cyrk weselny- Gadzina zna mnie już trochę więc wiedział, ze nie ma się co pytać bo się nie zgodzę, stąd postawił przed aktem dokonanym. Co nie oznacza, ze się nie wywinę i nie będzie musiał znaleźć kogoś innego.


Przerażają mnie te ślubne zwyczaje, odstrajanki, składanie życzeń obcym ludziom, jakiesik zwyczaje- on ma takie samo podejście do wesel jak ja, ale z racji relacji nie być mu nie wypada, wiec mam mu rzekomo pomóc przetrwać tą meczarnie, ale dlaczego moim kosztem? :P
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: muszę iść na wesele:-(

Post autor: marisaxyz »

Libra pisze:
marisaxyz pisze:idę na ślub dziadka :D
WOW! :D na taki to bym szła z dziką radością! :D
właśnie z takim nastawieniem idę :D
Libra pisze:Przerażają mnie te ślubne zwyczaje, odstrajanki, składanie życzeń obcym ludziom, jakiesik zwyczaje- on ma takie samo podejście do wesel jak ja, ale z racji relacji nie być mu nie wypada, wiec mam mu rzekomo pomóc przetrwać tą meczarnie, ale dlaczego moim kosztem? :P
a najgorsze są jakieś dziwne zabawy zawsze z podtekstem erotycznym :shock:
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
ODPOWIEDZ