Czy jesteście osobami wierzącymi?
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Jestem zaskoczona różnorodnością wypowiedzi szczerze mówiąc. Osobiście jestem chrześcijanką wierzącą i praktykującą.
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
U mnie szczerze mówiąc co nieco się pozmieniało. Jestem katoliczką, wierzącą, jednak nadal trzymam się z daleka od kościoła. Nikt tak nie miesza w głowach i nie przekręca Biblii jak oni, nic mi do tego
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Ja w kwestii wiary jestem trochę pogubiona. Z jednej strony odczuwam potrzebę wierzenia w Boga i chcę, żeby On istniał, z drugiej czasem miewam wątpliwości. Generalnie deklaruję się jako wierząca. Chodze do kościoła, obchodzę katolickie święta, czasem się modlę. Ale jeszcze nigdy nie poczułam obecności Boga w moim życiu. Nawet jeśli On jest, z pewnością się mną nie interesuje...
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Osobiście doszedłem do wniosku, że Bóstwo daje nam możliwości, potencjał czyli Życie, to co z nim zrobimy zależy od nas, Bóstwo nic za nas nie zrobi. Zatem Życie to Dar i Szansa, aby przeżyć je tak jak prawdziwie chcemy. Po długim miotaniu się w sprawach religii wreszcie coś oświeca, zamiast teorii idzie czas na praktykę.Emka_:) pisze:Ale jeszcze nigdy nie poczułam obecności Boga w moim życiu. Nawet jeśli On jest, z pewnością się mną nie interesuje...
A obecność Bóstwa doświadczam pośród Ciszy, Spokoju w Naturze ( w moim przypadku nad jeziorem), w tym można usłyszeć "niemy" głoś Boga, jakkolwiek to brzmi
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Heremis87 pisze: A obecność Bóstwa doświadczam pośród Ciszy, Spokoju w Naturze ( w moim przypadku nad jeziorem), w tym można usłyszeć "niemy" głoś Boga, jakkolwiek to brzmi
A widzisz. Też lubię doświadczać Ciszy i Spokoju, ale " niemego" głosu Boga jak nie słyszałam, tak nie słyszę. Dla mnie Cisza i Spokój to po prostu Cisza i Spokój, przyjemność sama w sobie, po co wprowadzać jeszcze dodatkowe pojęcie " Boga", które nic nowego nie wnosi do tematu ?
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Cóż odpowiem świetnym cytatem "Wierzymy w to, w co chcemy wierzyć, na tym polega życie" Mi z tym dobrzeIndiana pisze:Dla mnie Cisza i Spokój to po prostu Cisza i Spokój, przyjemność sama w sobie, po co wprowadzać jeszcze dodatkowe pojęcie " Boga", które nic nowego nie wnosi do tematu ?
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Jeśli chodzi o rzekomą " świetność" tego cytatu mogłabym długo polemizować. Ale mi się nie chce...Heremis87 pisze:Cóż odpowiem świetnym cytatem "Wierzymy w to, w co chcemy wierzyć, na tym polega życie" Mi z tym dobrzeIndiana pisze:Dla mnie Cisza i Spokój to po prostu Cisza i Spokój, przyjemność sama w sobie, po co wprowadzać jeszcze dodatkowe pojęcie " Boga", które nic nowego nie wnosi do tematu ?
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Dla mnie jest świetny, a jak uważają inni to już ich sprawa, nawet nie wdawałbym się w polemikę, każdy ma swój rozum i wnioskiIndiana pisze: Jeśli chodzi o rzekomą " świetność" tego cytatu mogłabym długo polemizować. Ale mi się nie chce...
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Doszedłem do punktu gdzie byłem prawie pewien, że istnieje szatan. Mogłem podpisać cyrograf, ale gardziłem pieniędzmi tak jak i swoim życiem. Marzyła mi się szóstka w totka a następnie strzał na rosyjskiej ruletce. Bylem znudzony, wypalony i przesycony nałogami, ale trzeźwy i świadomy jak nigdy wcześniej.
Denerwowała mnie myśl o piekle i wiecznym potępieniu, chciałem się rozpłynąć, nigdy nie istnieć, zaproponować remis, po prostu wypisać się z tego cyrku. Z drugiej strony głupotą byłoby nie skorzystać z tej wiedzy, że Bóg istnieje. Podjąłem jedyna racjonalna decyzje : oddałem swoje życie Jezusowi, odwróciłem się od grzechu, zacząłem praktykować i szukać prawdy. Ciekawy proces.
Teraz inaczej patrzę na Świat, wyzbyłem się nałogów, zmieniłem zainteresowania i tryb życia... bardziej poruszył mnie jednak fakt, ze nie potrafię już mieć myśli samobójczych, a wewnętrzną pustkę wypełnia spokój i radość. Po prostu jestem szczęśliwy a moja wiara stała się pewnością. W skrócie, narodziłem się na nowo z Ducha Świętego, jak dziwacznie by to nie brzmiało.
Denerwowała mnie myśl o piekle i wiecznym potępieniu, chciałem się rozpłynąć, nigdy nie istnieć, zaproponować remis, po prostu wypisać się z tego cyrku. Z drugiej strony głupotą byłoby nie skorzystać z tej wiedzy, że Bóg istnieje. Podjąłem jedyna racjonalna decyzje : oddałem swoje życie Jezusowi, odwróciłem się od grzechu, zacząłem praktykować i szukać prawdy. Ciekawy proces.
Teraz inaczej patrzę na Świat, wyzbyłem się nałogów, zmieniłem zainteresowania i tryb życia... bardziej poruszył mnie jednak fakt, ze nie potrafię już mieć myśli samobójczych, a wewnętrzną pustkę wypełnia spokój i radość. Po prostu jestem szczęśliwy a moja wiara stała się pewnością. W skrócie, narodziłem się na nowo z Ducha Świętego, jak dziwacznie by to nie brzmiało.
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Do takiego wniosku doszłam, kiedy waliło mi się życie, nie widziałam wyjścia z sytuacji, prosiłam o jakąś pomoc, wskazówkę, sposób rozwiązania problemu...A miałam wrażenie, że tylko gadam do ściany/obrazu. No ale ostatnio trafiłam na interesującego spowiednika, z którym rozmowa rzuciła mi nowe światło na pewne sprawy. Do Wielkanocy chciałabym go odnaleźćHeremis87 pisze:Osobiście doszedłem do wniosku, że Bóstwo daje nam możliwości, potencjał czyli Życie, to co z nim zrobimy zależy od nas, Bóstwo nic za nas nie zrobi. Zatem Życie to Dar i Szansa, aby przeżyć je tak jak prawdziwie chcemy. Po długim miotaniu się w sprawach religii wreszcie coś oświeca, zamiast teorii idzie czas na praktykę.Emka_:) pisze:Ale jeszcze nigdy nie poczułam obecności Boga w moim życiu. Nawet jeśli On jest, z pewnością się mną nie interesuje...
A obecność Bóstwa doświadczam pośród Ciszy, Spokoju w Naturze ( w moim przypadku nad jeziorem), w tym można usłyszeć "niemy" głoś Boga, jakkolwiek to brzmi
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
U mnie modlitwa od lat ta sama formuła na wieczór przed snem, zawsze modlę się o to samo, ale nie liczę na spełnienie, co będzie to będzie. Ostatnio zamiast sobie wszystko planować, po prostu poddaje się danej chwili, nieraz coś idzie nie tak jak planuję, ale nie denerwuję się jak jeszcze do niedawna. Po prostu staram się podejść konstruktywnie i elastycznie. Przez lata brakowało w moim życiu spontaniczności. Teraz te wszystkie duchowe nauki począwszy od Jezusa i Buddy po Anthonego de Mello i Willigisa Jagera przynoszą efekt. Przy czym jak pisałem więcej praktyki i mniej rozmyślaniaEmka_:) pisze:
Do takiego wniosku doszłam, kiedy waliło mi się życie, nie widziałam wyjścia z sytuacji, prosiłam o jakąś pomoc, wskazówkę, sposób rozwiązania problemu...A miałam wrażenie, że tylko gadam do ściany/obrazu. No ale ostatnio trafiłam na interesującego spowiednika, z którym rozmowa rzuciła mi nowe światło na pewne sprawy. Do Wielkanocy chciałabym go odnaleźć
Do kościoła rzadko chodzę, jedynie jak odczuwam czasem potrzebę. U spowiedzi nie byłem chyba z 6 lat. Nie wiem jak z Wielką Sobotą, ale na rezurekcję z rana w Wielkanoc pójdę, w procesji i tej całej mszy jest taki nastrój radości, czegoś czego w moim odczuciu ogólnie brakuje w wierze katolickiej w całym roku.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
- SamotnyWilk
- mASełko
- Posty: 120
- Rejestracja: 7 lut 2016, 20:34
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Ja jestem wierzący praktykujący, chodzę regularnie do Kościoła. Czasem nawet częściej niż co niedzielę, ale wtedy gdy czuję w sobie potrzebę. Bardzo lubię chodzić na Majówki.
Wizyta w kościele, nie tylko na Mszy, ale też na adoracjach pomaga mi wyciszyć się i w jakimś stopniu rozmyślam nad sobą i moim życiem.
Wierzę że Bóg jest tam gdzieś, mimo tego że jest mi sobie to ciężko wyobrazić.
Wizyta w kościele, nie tylko na Mszy, ale też na adoracjach pomaga mi wyciszyć się i w jakimś stopniu rozmyślam nad sobą i moim życiem.
Wierzę że Bóg jest tam gdzieś, mimo tego że jest mi sobie to ciężko wyobrazić.
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Bardzo długo byłam kompletnie nie wierząca, potem określałam się jako agnostyczka. Jednak od śmierci Babci coś we mnie pękło. Nie chodzę do Kościoła, ale modlę się co wieczór. Coraz częściej zdarza mi się zaglądać do Kościołów, gdy odwiedzam inne miasta i nie wykluczam, że pewnego dnia przemogę się i pójdę w końcu na Mszę.
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
W kwestiach religijnych siedzę. Bardziej Ezoterycznych.
Miałem kontakt jak to w chrześcijaństwie się określa z Aniołem Stróżem czyli moją Opiekunką przez sen. Zamiast się modlić kieruję wszelkie wątpliwości do niej, prośby lub pragnienia.
Miałem kontakt jak to w chrześcijaństwie się określa z Aniołem Stróżem czyli moją Opiekunką przez sen. Zamiast się modlić kieruję wszelkie wątpliwości do niej, prośby lub pragnienia.
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Ja czasem jeszcze mam jakiś odruch, żeby coś/kogoś prosić o pomoc, zanim przyjdzie refleksja, że w końcu źródło, jądro wszechświata czy jak to zwać, jest czymś bezpostaciowym, jeśli w ogóle istnieje, a w takim razie ma to taki sam sens, jak modlitwa do rzeki albo słońca Chociaż czasem pomaga na psychiczne samopoczucie.
Dziwna rzecz jak sobie uświadomiłam (jak na ironię na Marszu Ateistów), jestem w połowie drogi między agnostycyzmem a panteizmem chyba...
Dziwna rzecz jak sobie uświadomiłam (jak na ironię na Marszu Ateistów), jestem w połowie drogi między agnostycyzmem a panteizmem chyba...
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??