Nie mam się z kim cieszyć

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
pogubiony
pASibrzuch
Posty: 260
Rejestracja: 2 lut 2010, 10:05
Lokalizacja: O/S -> N/S

Nie mam się z kim cieszyć

Post autor: pogubiony »

Kilka dni temu po raz kolejny dopadł mnie smutek z powracającego jak bumerang powodu - nie mam z kim dzielić radości. Radość staje się nic nie warta. Trudno w ogóle mówić, że się ciszę, a przecież powinienem.

Tym razem to pewna podniosła uroczystość, ale to mało ważne. Gdy spojrzę wstecz, zawsze w ważnych momentach nikogo przy mnie nie było. Zawsze zmagałem się z losem sam, ale to pół biedy. Gorzej, że gdy odnosiłem jakiekolwiek zwycięstwo, szczególnie spore, stawało się ono powodem do smutku, bo ciągle powracała myśl - i po co to wszystko?
Są pewnie rzeczy, które nigdy się nie powtórzą. Nie będzie okazji by je obejść drugi raz.

Czasem słyszę, że wszystko potrafię przekuć w porażkę. Fakt.
"Dopóki sen na oślep płynął
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
Awatar użytkownika
MillvinaDean
ASiołek
Posty: 62
Rejestracja: 7 sty 2011, 23:52

Post autor: MillvinaDean »

W żadnym wypadku nie chciałabym, abyś odniósł wrażenie, że bagatelizuję problem, ale spróbuj spojrzeć na to z innej strony.
Jeśli jest tak jak mówisz, każdy cel jaki sobie stawiasz, wszystko co osiągasz, robisz z myślą o sobie. To jest ogromna wartość! Właściwie największa jaka może być. Zwykle staramy się spełniać oczekiwania innych ludzi, podświadomie szukamy aprobaty i gratulacji, a Ty wiesz, że największą wdzięczność ujrzysz we własnych oczach w lustrze. To powinno napawać Cię dumą, czynić Cię coraz silniejszym.
Jednak rozumiem, że człowiek potrzebuje też wsparcia z zewnątrz, nawet jeśli będzie nim tylko proste słowo albo uśmiech. Dlatego upewnij się czy rzeczywiście jesteś sam, czy może nie zauważasz jakiejś dobrodusznej istoty blisko Ciebie. A może kogoś niechcący cały czas odtrącasz? Szukaj, szukaj i nie poddawaj się. Musiałbyś być wyjątkowo nieznośny, aby przy takim nadmiarze ludzkich istnień wieść samotnicze życie aż do końca swoich dni. Powodzenia :)
Wszystko jest tylko płytkim morzem zakazanych słów, tak brudnym, że aż mylonym z przejrzystym.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Nie tylko pogubiony ma taki problem i nie tylko jak on wraca myśl ze po co to ;) Nie tylko ty czujesz sie jak samotny statek pośrodku ludzi ktorzy razem czuja sie dobrze i maja odjechane zycie i w ogóle :) Nie kazdy powinien sie zapatrywac na innych i dazyc do tego co inni maja i z czego sie ciesza. Moze wlasnie nasza dwojka jest tymi osobami ktorych juz nie cieszy ten system co wiekszosc, ten materializm i w ogóle a jest coś innego ;) Coś co inni nie zrozumieją :P
Isgaroth
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 20 cze 2011, 16:08

Post autor: Isgaroth »

@MillvinaDean Na pewno nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że największą wartością jest realizowanie celów z myślą o sobie. Jak dla mnie jest bardzo egoistyczne podejście do życia. I myślę, że pogubionemu chodziło o coś zupełnie innego. Czytałem kiedyś wyznania milionerów czy innych ludzi, wydawać by się mogło, że osiągneli wszystko. Jednak byli to najczęściej ludzie samotni. Po tym jak już w zasadzie nie mieli co robić, bo osiągneli to co o czym kiedyś marzyli, co najmniej zdecydowana ich większość stwierdzila mniej więcej tyle, że wolała by wieść zwykłe czy nawet ubogie życie. Ale wieść życie z kimś. Właśnie z kimś dla kogo się osiąga założone cele, bo w gruncie rzeczy wydaje mi się, że życie tylko dla siebie nie ma sensu, musimy mieć swoją "bratnią duszę" Choć w naszym przypadku kiedy jednak większość ludzi nie obejdzie się bez bliskości cielesnej jest to dużo trudniejsze. Mimo to mam nadzieje, że ja i każdy inny znajdzie sobie ta bratnią duszę. Nie wiem jak inni ale ja nie widzę sensu życia tylko dla siebie.
Awatar użytkownika
MillvinaDean
ASiołek
Posty: 62
Rejestracja: 7 sty 2011, 23:52

Post autor: MillvinaDean »

Isgaroth pisze:@MillvinaDean Na pewno nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że największą wartością jest realizowanie celów z myślą o sobie. Jak dla mnie jest bardzo egoistyczne podejście do życia.(...)
Postaram się sprecyzować, bo nie wyraziłam się do końca jasno.
Nie chodzi mi o egoizm i robienie wszystkiego tylko dla siebie. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że gdy ktoś żyje sam i nie musi codziennie zastanawiać się nad potrzebami bliskich mu osób, to ma ogromne znaczenie akceptacja własnego ja. Inwestowanie w siebie i wszechstronny rozwój, to bardzo dobra ścieżka dla takich osób. Na pewno najlepszy sposób na unikanie rozpaczy.
Rozpatrujemy tu indywidualny przypadek, więc nie traktuj mojej poprzedniej wypowiedzi jako zgeneralizowany światopogląd :)
Wszystko jest tylko płytkim morzem zakazanych słów, tak brudnym, że aż mylonym z przejrzystym.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Nie mam się z kim cieszyć

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

...
Ostatnio zmieniony 2 maja 2012, 07:07 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Nie mam się z kim cieszyć

Post autor: Winkie »

Niestety - typowe. Ludzie na ogół nie lubią gdy komuś innemu dobrze się wiedzie, dokładniej, lepiej niż im. Wolą otaczać się ludźmi z mniejszym dorobkiem (odniesienie do Twych artykułów), mniej przebojowych czy pewnych siebie. W taki oto prosty sposób czują się dowartościowani.
ODPOWIEDZ