Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Azshara »

Małgorzata95 pisze: 2 paź 2018, 15:21 W sumie od dłuższego czasu myślę o przeprowadzce, ale nie wiem, czy dam radę coś taniego wynająć.
A o jakimś większym mieście myślisz? W mniejszym to i w centrum można złapać coś do 800-1000 zł za pokój, w większym niestety ceny są kosmiczne.

Ogólnie to współczuję sytuacji. Uciekaj stamtąd jak najszybciej :?
Awatar użytkownika
Małgorzata95
ciAStoholik
Posty: 337
Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Małgorzata95 »

Setsu pisze: 2 paź 2018, 15:52
Małgorzata95 pisze: 2 paź 2018, 15:21 W sumie od dłuższego czasu myślę o przeprowadzce, ale nie wiem, czy dam radę coś taniego wynająć.
A o jakimś większym mieście myślisz? W mniejszym to i w centrum można złapać coś do 800-1000 zł za pokój, w większym niestety ceny są kosmiczne.

Ogólnie to współczuję sytuacji. Uciekaj stamtąd jak najszybciej :?
Obecnie mieszkam pod Poznaniem, myślałam o Krakowie lub Wrocławiu.
Za­nim potępisz człowieka za je­go in­ność,
zde­finiuj wpierw, czym jest nor­malność i po­każ,
jak sam zgod­nie z nią żyjesz.
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Setsu pisze: 2 paź 2018, 15:52 A o jakimś większym mieście myślisz? W mniejszym to i w centrum można złapać coś do 800-1000 zł za pokój, w większym niestety ceny są kosmiczne.
ja mam 950zł za 4 pokojowe mieszkanie - ale to podkarpacie, zarobki są przeważnie z jedynką z przodu i nie chodzi o 10 tysięcy :P

Niemniej- bardzo chwalę sobie fakt mieszkania osobno. Uwielbiam moich rodziców ale nie chcę wracać na stare śmieci.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Azshara »

Libra pisze: 3 paź 2018, 16:33
Setsu pisze: 2 paź 2018, 15:52 A o jakimś większym mieście myślisz? W mniejszym to i w centrum można złapać coś do 800-1000 zł za pokój, w większym niestety ceny są kosmiczne.
ja mam 950zł za 4 pokojowe mieszkanie - ale to podkarpacie, zarobki są przeważnie z jedynką z przodu i nie chodzi o 10 tysięcy :P

Niemniej- bardzo chwalę sobie fakt mieszkania osobno. Uwielbiam moich rodziców ale nie chcę wracać na stare śmieci.
U ciebie to standardowa cena za takie mieszkanie? Na podkarpaciu jest normalnie minimalna 10 zł/h, czy Polska B i dlatego wynajem w takiej cenie?
Zazdroszczę, też bym kiedyś chciała wynajmować choćby kawalerkę tylko dla siebie, bo na kupno własnych czterech kątów nigdy nie będzie mnie stać, ale słabo to widzę. Obecnie mieszkam w mniejszym mieście i wynajmuję mieszkanie dwupokojowe za 1200 zł, ale płacę na pół ze współlokatorem, a zarobki też z jedynką z przodu. Czasami naprawdę sobie myślę, żeby w przyszłości przeprowadzić się na jakieś mega wygwizdowo, gdzie ceny mieszkań są śmiesznie niskie, a do pracy dojeżdżać nawet do innego miasta, bo inaczej to już zawsze będę mieszkać z kimś :?
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Fajnie byłoby mieć własne mieszkanie, ale widmo hipoteki na pojedynczą osobę jest przerażające.
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Ludzie (praktycznie dla mnie obcy) krytykują moją postawę życiową. Ja się nikomu do życia nie wtryniam. Niech każdy żyje jak chce.
neva
ASiołek
Posty: 50
Rejestracja: 4 paź 2018, 16:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: neva »

Nie mam powodów, żeby być.
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Setsu pisze: 3 paź 2018, 17:59 U ciebie to standardowa cena za takie mieszkanie? Na podkarpaciu jest normalnie minimalna 10 zł/h, czy Polska B i dlatego wynajem w takiej cenie?
mowa o małym miasteczku i jest to mieszkanie w starym, 42 letnim bloku. W nówce obok, moja znajoma płaci już 1200.
I rzecz jasna to była kwota bez rachunków, ale nie są wysokie.

4 pokoje brzmi dumnie ale to 55 m więc szału ni ma. Natomiast - fantastycznie mi sie tu mieszka. Tylko czasem samotnie. Chciałam zaprosić koleżanki na sobotę ale nikt czasu nie ma - bedę sama wino grzane chlała.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Faktycznie drogo za te mieszkania.
Awatar użytkownika
Małgorzata95
ciAStoholik
Posty: 337
Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Małgorzata95 »

Nowa wiadomość! Konkubina ma podejrzenie raka szyjki macicy, miała biopsję i za 3 tygodnie będą wyniki. Może się trochę ogarnie. :roll:
Na szczęście nie przyjeżdżają w ten weekend, a na pewno nie na noc. Uff...
Za­nim potępisz człowieka za je­go in­ność,
zde­finiuj wpierw, czym jest nor­malność i po­każ,
jak sam zgod­nie z nią żyjesz.
Nightfall

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightfall »

nawet do gotowania się nie biorą, bo "teściowa" pomaga, więc mogą żywić się za darmo, bo przecież są "młodzi i biedni". Oj, jak mi przykro. Trzeba być bardzo ambitnym, by nie mieć pieniędzy, nie mieć gdzie mieszkać i mieć dziecko...
Okropne, tzn.w pewnym sensie są sprytni,bo potrafią się ustawić - wiedzą, że dobrzy rodzice nie wyrzucą kobiety z dzieckiem. Jak dla mnie to wykorzystywanie Twoich rodziców ;( Mam nadzieję, że rodzice to zauważą i nie będą robić wszystkiego za nich tzn.gotować im, prać, sprzątać i płacić za mieszkanie. Co do raka to smutna wiadomość, nawet jeśli dotyczy kogoś, kogo nie lubię.

Nie wiem w jakim wieku jesteś? Może uda Ci się wyjechać na studia? Można nawet do akademika (ok, szału w warunkach nie ma, ale w moim mieście jak odwiedzałam znajomych, to mieli bardzo ładne pokoje nowiutkie z łazienkami, tylko kuchnie były wspólne). Nawet sam licencjat to 3 lata, a w takim czasie może się zmieni sytuacja w Twoim domu.
Awatar użytkownika
Małgorzata95
ciAStoholik
Posty: 337
Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Małgorzata95 »

Nightfall pisze: 6 paź 2018, 11:40
nawet do gotowania się nie biorą, bo "teściowa" pomaga, więc mogą żywić się za darmo, bo przecież są "młodzi i biedni". Oj, jak mi przykro. Trzeba być bardzo ambitnym, by nie mieć pieniędzy, nie mieć gdzie mieszkać i mieć dziecko...
Okropne, tzn.w pewnym sensie są sprytni,bo potrafią się ustawić - wiedzą, że dobrzy rodzice nie wyrzucą kobiety z dzieckiem. Jak dla mnie to wykorzystywanie Twoich rodziców ;( Mam nadzieję, że rodzice to zauważą i nie będą robić wszystkiego za nich tzn.gotować im, prać, sprzątać i płacić za mieszkanie. Co do raka to smutna wiadomość, nawet jeśli dotyczy kogoś, kogo nie lubię.

Nie wiem w jakim wieku jesteś? Może uda Ci się wyjechać na studia? Można nawet do akademika (ok, szału w warunkach nie ma, ale w moim mieście jak odwiedzałam znajomych, to mieli bardzo ładne pokoje nowiutkie z łazienkami, tylko kuchnie były wspólne). Nawet sam licencjat to 3 lata, a w takim czasie może się zmieni sytuacja w Twoim domu.
Mam 23 lata, studia przerwałam po licencjacie, nie chcę ich kontynuować, bo zajmuję się pracą. Wątpię, żeby coś się zmieniło...
Za­nim potępisz człowieka za je­go in­ność,
zde­finiuj wpierw, czym jest nor­malność i po­każ,
jak sam zgod­nie z nią żyjesz.
Awatar użytkownika
Raszi
starszASek
Posty: 49
Rejestracja: 2 gru 2017, 22:52

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Raszi »

Mam 23 lata, studia przerwałam po licencjacie, nie chcę ich kontynuować, bo zajmuję się pracą. Wątpię, żeby coś się zmieniło...
Nigdy nie mów nigdy. Może akurat coś się poprawi ;]
Chcę robic z Tobą dorosłe rzeczy :]

*Szepce* płacmy rachunki
*Wzdycha* spacic kredyt hipoteczny
*Ciężko oddycha* sprawdźmy czy wyłączyliśmy wszystkie światła bo ostatni rachunek wyniósł ponad 300 zł.
*dreszcze na ciele* czy zapłaciłeś ratę za telewizor
*dochodzi* do stabilności finansowej :lol:
Nightfall

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightfall »

Mam 23 lata, studia przerwałam po licencjacie, nie chcę ich kontynuować, bo zajmuję się pracą. Wątpię, żeby coś się zmieniło...
To może nawet i lepiej, bo masz doświadczenie. Nie wiem czym się zajmujesz w pracy, ale możesz poprzeglądać ogłoszenia w różnych miastach. Musisz też przygotować się na to, że w dużym mieście wynajem mieszkania i inne wydatki prawdopodobnie pochłoną większą część pensji, ale będziesz niezależna od rodziny.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Mnie ominęła szansa na pracę w szkole. Aplikowałam przez kuratorium jak co roku bez efektu. Jeszcze latem. Tydzień temu zadzwonili ze szkoły, że potrzebują na już, od listopada nauczyciela. Niestety, spodziewam się operacji w listopadzie/grudniu. Zatem nie było sensu zmieniać pracy, pójdę do nowej i co, zaraz na l4? :(
ODPOWIEDZ