Nie jestem hepi, bo...
Re: Nie jestem hepi, bo...
Przynajmniej chodzisz na rozmowy. Inni nawet tego nie mają. Ani zleceń. Jedynie zapewnienie, że klienci w sierpniu wypoczywają, ale "niedługo, na pewno pojawi się więcej zleceń". Tylko że jak coś już przyjdzie, to moja entuzjastyczna deklaracja gotowości do przyjęcia zlecenia ląduje w spamie na skutek błędu programu pocztowego używanego przez klienta.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie lubię tego, że wszyscy gorliwie zapewniają, że się odezwą i poinformują o wyniku rekrutacji, nawet jeśli będzie negatywny. Oczywiście tego nie robią, to takie niekulturalne.
Viliar a piszesz też artykuły przez strony dla freelancerów? Wiem, że kokosów z tego nie ma, ale zawsze coś się zarobi.
Viliar a piszesz też artykuły przez strony dla freelancerów? Wiem, że kokosów z tego nie ma, ale zawsze coś się zarobi.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Szczerze mówiąc, nie bardzo się orientuję w tych stronach. Nie wiem, które są wiarygodne i na których warto czegokolwiek szukać. Wiem, że na Oferię nawet nie warto zaglądać, a innych nie znam.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie wiem na jakich on pisze. Wiem, że pojawiają się zlecenia do których można się zgłosić za określoną kwotę. Później zleceniodawcy wystawiają punkty, czy są zadowoleni z wykonania. Pisze o różnych rzeczach często związanych z biologią, historią, ale też o urodzie xd
Re: Nie jestem hepi, bo...
Ja pracuję, ale chciałabym zmienić pracę. W obecnej mało zarabiam i nie mogę awansować.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Opisany mechanizm działania kojarzy mi się z Oferią właśnie. Możesz zapytać, co ta osoba robi, że udaje jej się wygrać zlecenie? Bo ja nie mam pojęcia, jak przebić się przez setki czasami chętnych na jedną ofertę i mimo że jestem na Oferii od sześciu lat, to jeszcze nigdy niczego tam nie wygrałem.Nightfall pisze:Nie wiem na jakich on pisze. Wiem, że pojawiają się zlecenia do których można się zgłosić za określoną kwotę. Później zleceniodawcy wystawiają punkty, czy są zadowoleni z wykonania. Pisze o różnych rzeczach często związanych z biologią, historią, ale też o urodzie xd
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
-
- mASełko
- Posty: 117
- Rejestracja: 1 lip 2017, 19:36
Re: Nie jestem hepi, bo...
Jestem na wakacjach (dobra rzecz), ale internet jest... a raczej "nie ma go". Problem w tym, że momentami jest mi bardzo potrzebny, ale cóż poradzić :p
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: Nie jestem hepi, bo...
Ledwie co się przeprowadziłam a znów muszę szukać nowego lokum. Do tego przez napięty grafik stale nie dosypiam i na nic nie mam ochoty ani siły.
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: Nie jestem hepi, bo...
Wypadła mi plomba z górnej jedynki (bardzo niedawno założona) - kara za opychanie się zakazanymi rzeczami. Teraz straszę już nie tylko zwałami sadła. Ze względu na zbliżającą się kolejną przeprowadzkę, problemy z pracą i inne nieplanowane wydatki, budżet w tym roku nie przewiduje wizyt u dentysty
Ogólnie tydzień bardzo kiepski.
Ogólnie tydzień bardzo kiepski.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Kolejny parking na moim osiedlu.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Straciłam pracę, którą naprawdę lubiłam i przede mną dość długa droga chodzenie do przysłowiowej roboty, od której umiera dobre samopoczucie i cała reszta. Podupadło mi zdrowie psychiczne ale finansowo kuleje, więc budżet chwilowo nie pozwala mi na wizyty u specjalisty i ewentualne leki. Straciłam chęci na cokolwiek, nawet na naukę języka. Obecnie tylko śpię, gram i chodzę do roboty, cudowne życie.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Dentysta sponiewierał szalenie, i paszczkę moją i kieszonkę.
Jutro ciąg dalszy.
A potem dalszy. I dalszy. I dalszy. I dalszy.
Jutro ciąg dalszy.
A potem dalszy. I dalszy. I dalszy. I dalszy.