Przeraża mnie ta noc.
A ja jestem przerażona i zdołowana, gdyż wydaje mi się, że podniosłam sobie poprzeczkę wyżej, niż jestem w stanie skoczyć. Dręczy mnie obawa, że moja praca licencjacka nie zostanie zatwierdzona. A staram się bardzo. Jestem osobą roztrzepaną, skupienie i precyzja nie są moimi mocnymi stronami. Wysiłek intelektualny i presja upływającego czasu sprawiają, że mam nerwy w strzępach, jestem zmęczona i czuję nawroty depresji.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
weep
No co ty Ja już 1.5 roku piszę prace inż i tylko wstępik jest, troszkę pierwszego rozdziału, choć fakt płace połowe czesnego ale tez i pracuje No i to szkoła prywatna to można choć na taki luzik A tez nie jestem osobą skupioną, a wręcz nie jestem humanistą tylko matematykiem, wiec rozumiesz ;P Ja pisałem w szkole wypracowania na 2, a z rozumieniem z tekstu na 3-4 a matematykę bez uczenia 3-4-5 To rozumiesz ;P
No co ty Ja już 1.5 roku piszę prace inż i tylko wstępik jest, troszkę pierwszego rozdziału, choć fakt płace połowe czesnego ale tez i pracuje No i to szkoła prywatna to można choć na taki luzik A tez nie jestem osobą skupioną, a wręcz nie jestem humanistą tylko matematykiem, wiec rozumiesz ;P Ja pisałem w szkole wypracowania na 2, a z rozumieniem z tekstu na 3-4 a matematykę bez uczenia 3-4-5 To rozumiesz ;P
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Masz na myśli to, że Kościół nagannie wypowiada się na temat seksu, itp ? Ja się z tym nie zgadzam.. mnie właśnie `Kościół`, a dokładnie kilku księży, namawia do współżycia Z NIMI ! I to w jaki sposób podchodzą do mnie, traktują mnie, jak mnie dotykają, sprawia, że wydaje mi się, że staję się seksualna.To nie wina Kościoła, że stałam się antyseksualna (choć już mu to zarzucałam,wiem).
Moim zdaniem nikt nie odpowiada za to, że jesteś Asem, to po prostu się czuje. Być może do końca się z tym nie pogodziłaś, może nie ogarniasz tego i szukasz wytłumaczenia.
Chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym Ciebie mieć.x3
To ciekawe. Możesz napisać jaka to jest praca?
Ja aktualnie jestem bezrobotna i naprawdę chciałabym mieć stałą pracę, a jak dotąd to udawało mi się tylko dostać staże i szkolenia.
DZIEWICA8
Ja aktualnie jestem bezrobotna i naprawdę chciałabym mieć stałą pracę, a jak dotąd to udawało mi się tylko dostać staże i szkolenia.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Pomagam w zarządzaniu średnią firmą budowlaną. Dużo papierkowej roboty, dużo porządkowania tego wszystkiego, bo do tej pory robiła to jedna osoba. Jestem na zasadzie pomocy/sekretarki/asystentki/wszystkiego tego, czego jedna osoba wyżej nie robi.
Zawsze on to wszystko robił, tylko natłok pracy spowodował, że już się nie wyrabia i trzeba tu kogoś. I się natrafiłam.
Praca jest z jednej strony ciekawa - dużo wyjazdów, zmiana otoczenia (wyprowadziłam się), nie ma monotonii. Ale z drugiej strony - stres, stres, stres, czasem 10h pracy i użeranie się z panem szefem.
Już ja mam trudny charakter, ale on to najtrudniejszy człowiek ever. Ale obiecałam pomoc. I jeszcze jedna rzecz, nie wiem, czy wada czy zaleta - szefem jest mój ojciec. ; )
Zawsze on to wszystko robił, tylko natłok pracy spowodował, że już się nie wyrabia i trzeba tu kogoś. I się natrafiłam.
Praca jest z jednej strony ciekawa - dużo wyjazdów, zmiana otoczenia (wyprowadziłam się), nie ma monotonii. Ale z drugiej strony - stres, stres, stres, czasem 10h pracy i użeranie się z panem szefem.
Już ja mam trudny charakter, ale on to najtrudniejszy człowiek ever. Ale obiecałam pomoc. I jeszcze jedna rzecz, nie wiem, czy wada czy zaleta - szefem jest mój ojciec. ; )
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
- a kobiety na emocje, tak?'
Wada. Pracowałam kiedyś u osoby ze mną spokrewnionej, często reszta personelu szła do domu po 8 h, a ja tyrałam charytatywnie nadgodziny "no bo jak to, rodzinie nie pomożesz?".... pisze: I jeszcze jedna rzecz, nie wiem, czy wada czy zaleta - szefem jest mój ojciec. ; )
Dodatkowo wszelkie scysje z osobą z którą dzieli się pulę genów, mimo iż tyczące się pracy odbierało się b. osobiście.
Nie polecam.
Mnie się wydaje, że dobrze jest pracować u swojego taty, bo on może być bardziej wyrozumiały i po prostu lepszy dla własnej córki niż dla obcego pracownika. Czytając to nasuwa mi się pewne pytanie: Czy Ty pomagasz za darmo bez zatrudnienia i pieniędzy, czy jesteś zatrudniona na umowę i dostajesz pensję? Pytam dlatego, że piszesz, że pomagasz i że to jest firma rodzinna.... pisze:Pomagam w zarządzaniu średnią firmą budowlaną. Dużo papierkowej roboty, dużo porządkowania tego wszystkiego, bo do tej pory robiła to jedna osoba. Jestem na zasadzie pomocy/sekretarki/asystentki/wszystkiego tego, czego jedna osoba wyżej nie robi.
Zawsze on to wszystko robił, tylko natłok pracy spowodował, że już się nie wyrabia i trzeba tu kogoś. I się natrafiłam.
Praca jest z jednej strony ciekawa - dużo wyjazdów, zmiana otoczenia (wyprowadziłam się), nie ma monotonii. Ale z drugiej strony - stres, stres, stres, czasem 10h pracy i użeranie się z panem szefem.
Już ja mam trudny charakter, ale on to najtrudniejszy człowiek ever. Ale obiecałam pomoc. I jeszcze jedna rzecz, nie wiem, czy wada czy zaleta - szefem jest mój ojciec. ; )
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8