urtika pisze:Proponuję przejść się do sklepu, zobaczyć ile kosztuje groch i fasola i porównać ich cenę z ceną mięsa. A warzywa i owoce kupować wyłącznie sezonowe. Bo te niesezonowe to fakt, nie tylko drogie ale i na dodatek niezdrowe ( bo pełne chemii).
Mmm, jednak nie bo naszła mnie akurat chętka na schabowego z ziemniaczkami tudzież królika z sosikiem, więc sorry ale nie wstąpię tym razem do warzywniaka po fasolę i groch, ale oczywiście Ty możesz zawsze, zawsze i wszędzie. Tak jak ja masz prawo do wyboru tego co chcesz jeść.
Nigdzie nie napisałam, ze masz je kupować i jeść. Napisałam, aby jedynie spojrzeć na ich cenę.
Ja również nie zaglądam innym ludziom do talerza i nie mówię im co mają bądź czego nie mają zjadać. Chciałam jedynie obalić 2 powszechne stereotypy: że wegetarianin to osoba, która zastępuje mięso soją, i że prowadzenie kuchni bezmięsnej jest bardzo drogie. W moim przypadku i jedno i drugie jest nieprawdą.
Z tą soją to chodziło mi głównie o osoby które nie spożywają żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego czy mleko i jaja też wykluczają z diety. A poza tym z tą soją to nie jest stereotyp ponieważ choćby ostatnio przy okazji akcji z prezydentem Komorowskim proponowali mu w restauracji wegetariańskiej kaczkę i dziczyznę z soi.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
dimgraf pisze:Z tą soją to chodziło mi głównie o osoby które nie spożywają żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego czy mleko i jaja też wykluczają z diety. A poza tym z tą soją to nie jest stereotyp ponieważ choćby ostatnio przy okazji akcji z prezydentem Komorowskim proponowali mu w restauracji wegetariańskiej kaczkę i dziczyznę z soi.
czego to ludzie nie wymyślą
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...