Dół

[Salomea]

Czasami moje zachowanie jest koszmarne. Nawet już wirtualnie potrafię strasznie irytować ludzi. Chyba przestanę się lubić. Buu.

[clouds clear]

Etam, wpierw popatrz jak się zachowują wobec Ciebie inni , a póżniej pomyśl czy faktycznie zachowujesz się koszmarnie.
Ja na przykład jestem klasycznym przypadkiem człowieka z syndromem klatki schodowej, w dodatku szalenie mało asertywna ze mnie osoba, dzięki czemu sukcesywnie dostaję po dupie od kogo się da.Może gdybym w porę pokazała coś od siebie , zasłużyłabym sobie na większy szacunek(dzisiaj właśnie zostałam potraktowana przez kogoś mi bliskiego - tak mi sie przynajmniej zdawało-tak przedmiotowo , że słów brak)
A tak nawiasem mówiąc, każdemu się czasem zdarzy pokazać rogi w najmniej odpowiednim momencie i póżniej człowiek się glupio czuje.
A kto Ci powiedział, że wirtualnie irytujesz ludzi?

[Gizmo]

Mnie jakos wcale nie irytujesz wirtualnie, Salomciu. Zjedz ciacho i przestan sie martwic pie*dołami

[Salomea]

A kto Ci powiedział, że wirtualnie irytujesz ludzi?

Dzisiaj akurat nikt, pewnie dlatego, że ta osoba nie zdążyła, bo była w szoku, dzisiaj pokazałam rogi i to dosyć spore. A teraz mi głupio, ale niestety wiem, że zrobiłabym to jeszcze raz.

Mnie jakos wcale nie irytujesz wirtualnie, Salomciu. Zjedz ciacho i przestan sie martwic pie*dołami

Bo na razie jeszcze chyba tutaj jakoś specjalnie nie zaszalałam. Ale kiedyś dojdziemy i do tego etapu.
A za ciasto dziękuję, przyda się.

Ja też mam ciasto, częstujcie się, ale uprzedzam, że dzisiaj mam tylko zakalec.

[clouds clear]

Osobiście uważam , że najlepszą częścią ciacha jest zakalec , i to nie jest żart

"dzisiaj pokazałam rogi i to dosyć spore. "- kurde, wszystko sie zgadza, ale to nie z Tobą dziś rozmawiałam na gg

Chyba nie warto analizować postepowania swojego czy innych, można dojść do powalających wniosków


Napisałaś, że zrobiłabys to jeszcze raz, w takim razie widać , że sie komuś należało, coś musiało wywołać taka reakcję.

[Salomea]

kurde, wszystko sie zgadza, ale to nie z Tobą dziś rozmawiałam na gg

Na szczęście nie używam tego komunikatora, bo zaczęłabym coś podejrzewać.

Napisałaś, że zrobiłabys to jeszcze raz, w takim razie widać , że sie komuś należało, coś musiało wywołać taka reakcję.

Właściwie to nie należało się. Ta osoba tylko posiada pewne cechy charakteru, których czasami nie mogę znieść, ale poza tym nic nie zrobiła. Ja po prostu mam koszmarny charakter.

[clouds clear]

Ja chyba zlikwiduję wszelkie komunikatory, bo to mnie zbyt wiele nerwów kosztuje . Ehh te "charakterki"....

[Salomea]

To całkiem dobry pomysł, muszę się jeszcze nad tym zastanowić.

[clouds clear]

U mnie zaczęło dochodzic do tego , że siadam do kompa totalnie podjarana, bo wiem , że za chwile ktos mnie zdrażni.Kurczę , a może to ze mna jest coś nie tak?

[Salomea]

Ależ skąd, na pewno nie. U mnie tak łatwo nie jest, najpierw ktoś musi coś napisać, a potem się zaczyna… Najgorsze, że już denerwuje mnie nawet to, że ludzie są mili i szczęśliwi.

[clouds clear]

"Najgorsze jest to, że już denerwuje mnie nawet to, że ludzie są mili i szczęśliwi"

No to zawsze denerwuje
Bardzo też lubię gadki z cyklu "Cześć, co słychać" - zależy gdzie ucho przystawić.
Jeśli kogoś przez dwa tygodnie to nie interesowało to na cholerę mu ta wiedza teraz? Suche ,czcze gadki pro forma, bez sensu kompletnie.

[ewutek]

Ech, dziewczyny, moje życie emocjonalne też kiedyś oscylowało wokół osławionego komunikatora GG i wielokrotnie było na krawędzi załamania nerwowego. Znalazłam rozwiązanie takie: im mniej GG, tym więcej wewnętrznej stabilizacji (:

[Salomea]

W akcie desperacji chyba wyrzucę komputer przez okno.

[clouds clear]

Popodcinamy im kabelki tępą żyletką

W sumie to nie komputer winien, trza dorwać sprawcę i na nim praktykować tortury.

[ewutek]

Ja swój dziesięcioletni sprzęcior w zasadzie już mogłabym defenestrować (: