Ataki ze strony seksualnych
Ataki ze strony seksualnych
Nie wiem, czy i Wam zdarza się coś takiego jak mi. Otóż muszę znosić ciągłe ataki ze strony osób seksualnych, które chcą mnie przeciągnąć na swoją stronę. Na przykład: mama ciągle mówi mi, że chce mieć zięcia i wnuki, inne osoby z rodziny przy każdej okazji pytają mnie kiedy znajdę sobie chłopaka, wyjdę za mąż, koleżanka zapoznaje mnie z różnymi chłopakami. Ja bronię się jak mogę: z dalszą rodziną i z koleżanką unikam spotkań, mamie tłumaczę, że nie chcę wychodzić za mąż. Jednak oni wszyscy nie dają za wygraną i dalej robią swoje. Męczą mnie i mówią, że to co mówię jest niemożliwe, bo każda kobieta chce mieć męża i dzieci. Nie rozumieją wcale, że ja mogę mieć odmienne od nich zdanie, nie liczą się ze mną i z moimi uczuciami. Ostatnio zaczęłam nawet kłócić się z mamą i mówić jej przykre rzeczy. Naprawdę nie wiem, jak ich wszystkich powstrzymać. Może powiedzieć im prawdę, o tym kim jestem, albo ucieć na koniec świata, gdzie nikt mnie nie zna.
Drodzy przyjaciele z forum, jeśli i Wy macie podobne doświadczenia, poradźcie mi co dalej robić, wesprzyjcie mnie, proszę.
Drodzy przyjaciele z forum, jeśli i Wy macie podobne doświadczenia, poradźcie mi co dalej robić, wesprzyjcie mnie, proszę.
Ostatnio zmieniony 4 gru 2007, 12:35 przez DZIEWICA8, łącznie zmieniany 1 raz.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: Ataki ze strony seksualnych
hej
czy nam sie takie cos zdarza? oczywiscie. i juz nie raz o tym pisalismy.
nie wiem teraz, czy juz nam dokladniej cos o sobie pisalas, ile masz lat itd. nie chce ci tu tez za bardzo od nowa proponowac, co bys mogla w twojej sytuacji najlepiej zrobic, bo cie nie znam, jestem facet, nie znam twojego otoczenia, ble..ble..ble, i ostatecznie juz tu czesciej o podobnych "rodzinnych" problemkach na forum rozmawialismy. duzo z nas juz to samo kiedys przezylo, i dzisiaj sie z tego tylko dobrze posmiac mozemy.. ja osobiscie nie mialem zbyt wiele takich problemow, bo otwarcie powiedzialem ze jestem inny (slowa aseksualny kiedys nie znalem), wytlumaczylem konkretnie o co chodzi, i zostawili mnie w spokoju.
jedyna propozycja; jesli masz w tym sensie jakies nieporozumienia z twoja mama, to moze powinnas jej wszystko opowiedziec, co z toba jest -> lecz nie w formie rozmowy, ktora mogla by sie zakonczyc jakas nieprzyjemna "klotnia" (mam nadzieje ze nie), lecz moze napisz jej dlugi, dobrze przemyslany list, w ktorym od A do Z bedzie wszystko wytlumaczone, dlaczego jestes taka a nie inna. jesli nic nie pomoze, to jedyne wyjscie zostaje(naturalnie tylko gdy mozliwe); odseperowanie sie od rodziny (w zaleznosci od twojego wieku, stanu finansowego, pracy itd., no i chyba ze obecnie juz to zrobilas), przynajmniej na jakis czas. lecz mysle jednak, ze tu nasze dziewczyny moga ci duzo profesjonalniej do problemu doradzic. a twoimi kolezankami sie nie przejmuj; gdy chca miec facetow z ktorymi pozniej w lozku wyladuja; niewazne, i niech sobie robia co chca. nie przejmowac sie tym, i zlekcewazyc. a poza tym; moze jednak chcialabys miec kiedys faceta, lecz aseksualnego?; aseksualnos nie znaczy, ze ktos do konca zycia chce/musi pozostac sam - tu chodzi wylacznie o brak zainteresowania do seksualnosci.
czy nam sie takie cos zdarza? oczywiscie. i juz nie raz o tym pisalismy.
nie wiem teraz, czy juz nam dokladniej cos o sobie pisalas, ile masz lat itd. nie chce ci tu tez za bardzo od nowa proponowac, co bys mogla w twojej sytuacji najlepiej zrobic, bo cie nie znam, jestem facet, nie znam twojego otoczenia, ble..ble..ble, i ostatecznie juz tu czesciej o podobnych "rodzinnych" problemkach na forum rozmawialismy. duzo z nas juz to samo kiedys przezylo, i dzisiaj sie z tego tylko dobrze posmiac mozemy.. ja osobiscie nie mialem zbyt wiele takich problemow, bo otwarcie powiedzialem ze jestem inny (slowa aseksualny kiedys nie znalem), wytlumaczylem konkretnie o co chodzi, i zostawili mnie w spokoju.
jedyna propozycja; jesli masz w tym sensie jakies nieporozumienia z twoja mama, to moze powinnas jej wszystko opowiedziec, co z toba jest -> lecz nie w formie rozmowy, ktora mogla by sie zakonczyc jakas nieprzyjemna "klotnia" (mam nadzieje ze nie), lecz moze napisz jej dlugi, dobrze przemyslany list, w ktorym od A do Z bedzie wszystko wytlumaczone, dlaczego jestes taka a nie inna. jesli nic nie pomoze, to jedyne wyjscie zostaje(naturalnie tylko gdy mozliwe); odseperowanie sie od rodziny (w zaleznosci od twojego wieku, stanu finansowego, pracy itd., no i chyba ze obecnie juz to zrobilas), przynajmniej na jakis czas. lecz mysle jednak, ze tu nasze dziewczyny moga ci duzo profesjonalniej do problemu doradzic. a twoimi kolezankami sie nie przejmuj; gdy chca miec facetow z ktorymi pozniej w lozku wyladuja; niewazne, i niech sobie robia co chca. nie przejmowac sie tym, i zlekcewazyc. a poza tym; moze jednak chcialabys miec kiedys faceta, lecz aseksualnego?; aseksualnos nie znaczy, ze ktos do konca zycia chce/musi pozostac sam - tu chodzi wylacznie o brak zainteresowania do seksualnosci.
Re: Ataki ze strony seksualnych
Jak moglibyśmy Ci pomóc, DZIEWICO8? Przecież nie zmówimy się razem i nie pojedziemy stłuc ludzi, którzy Cię "atakują" . Większość ASów styka się z takimi problemami, jak Ty.
Myślę, że w tym przypadku pomaga zwiększenie własnej asertywności - i tyle - przecież nikt nikogo siłą nie zaprowadzi pod ołtarz, prawo na to nie pozwala . Ja nigdy nie przejmowałam się głupim gadaniem rodziny, a na niewygodne pytania nie mam zwyczaju odpowiadać, jeżeli nie chcę.
Tutaj już się trochę nagadaliśmy na podobny temat..
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic.php?t=406
Myślę, że w tym przypadku pomaga zwiększenie własnej asertywności - i tyle - przecież nikt nikogo siłą nie zaprowadzi pod ołtarz, prawo na to nie pozwala . Ja nigdy nie przejmowałam się głupim gadaniem rodziny, a na niewygodne pytania nie mam zwyczaju odpowiadać, jeżeli nie chcę.
Tutaj już się trochę nagadaliśmy na podobny temat..
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic.php?t=406
Re: Ataki ze strony seksualnych
Dołączyłam niedawno, więc nie znam zbyt wiele opinii na tematy krążące po tym forum, ale Magellan ma rację... Tyle tylko że facetowi zwykle łatwiej jest postawić na swoim, natomiast z dziewczynami często tak bywa, że dopóki nie skończą 30-tki nikt nie traktuje ich tłumaczeń poważnie....Bo wiele osób sądzi że one same nie wiedza czego chcą itp.
Ale i tak uważam że jesteście wszyscy bardzo odważni - ja w ogóle nikomu o sobie nic na temat A nie mówię, żeby sobie oszczędzić pytań i kłopotów.
Jolina
Ale i tak uważam że jesteście wszyscy bardzo odważni - ja w ogóle nikomu o sobie nic na temat A nie mówię, żeby sobie oszczędzić pytań i kłopotów.
Jolina
udanej wieczności-J
Re: Ataki ze strony seksualnych
hej Jolina
witam
cytat;
.."Tyle tylko że facetowi zwykle łatwiej jest postawić na swoim, natomiast z dziewczynami często tak bywa, że dopóki nie skończą 30-tki nikt nie traktuje ich tłumaczeń poważnie....Bo wiele osób sądzi że one same nie wiedza czego chcą itp"...
niezle powiedziane - zgadzam sie z tym.
piszesz, ze nikomu o twojej as. nie mowisz - i nikt sie ciebie nie wypytuje, co z toba jest?
witam
cytat;
.."Tyle tylko że facetowi zwykle łatwiej jest postawić na swoim, natomiast z dziewczynami często tak bywa, że dopóki nie skończą 30-tki nikt nie traktuje ich tłumaczeń poważnie....Bo wiele osób sądzi że one same nie wiedza czego chcą itp"...
niezle powiedziane - zgadzam sie z tym.
piszesz, ze nikomu o twojej as. nie mowisz - i nikt sie ciebie nie wypytuje, co z toba jest?
Re: Ataki ze strony seksualnych
Raczej nie. Widzisz, większosć moich znajomych tez jest samotnych tyle ze z innego powodu- po prostu mamy bardzo dużo zajęć: studia, praca... Nie mamy kiedy spotykać nowych ludzi, a nawet jeśli kogoś spotkamy to odstrasza go nasze wykształcenie (dlatego nie mowie co studiuje bo nikt takich jak ja nie lubi - oczywiście trochę żartuję ale troche w tym żarcie jest prawdy i zadrzało mi sie nie przyznawać co robię
Dlatego nikt mnie o nic nie pyta - to chyba taka trochę choroba naszego pokolenia....
Dlatego nikt mnie o nic nie pyta - to chyba taka trochę choroba naszego pokolenia....
udanej wieczności-J
Re: Ataki ze strony seksualnych
Aha! Po takim wyznaniu nie mogę nie zapytać:Jolina pisze: a nawet jeśli kogoś spotkamy to odstrasza go nasze wykształcenie (dlatego nie mowie co studiuje bo nikt takich jak ja nie lubi - oczywiście trochę żartuję ale troche w tym żarcie jest prawdy i zadrzało mi sie nie przyznawać co robię
Co studiujesz Jolino?
Re: Ataki ze strony seksualnych
moze psychopatologie?Agnieszka pisze:Co studiujesz Jolino?
Ardelia
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Re: Ataki ze strony seksualnych
Agnieszka? nie no. nie wierze, ze Jolina chce kiedys pracowac jako ksiegowa - tu napewno chodzi o inny zawod.
a chocby i, to pestka (Pestka - tu nie o ciebie chodzi ); Jolina, nie martw sie, znam juz jedna ksiegowa, i jest calkiem super.
cytat;
.."dlatego nie mowie co studiuje bo nikt takich jak ja nie lubi - oczywiście trochę żartuję ale troche w tym żarcie jest prawdy i zadrzało mi sie nie przyznawać co robię"..
no chyba ze studjujesz na jakiegos "szambonurka"... *sorryjalubiezartowac*
teraz sam jestem ciekawy: czego sie uczysz?
a chocby i, to pestka (Pestka - tu nie o ciebie chodzi ); Jolina, nie martw sie, znam juz jedna ksiegowa, i jest calkiem super.
cytat;
.."dlatego nie mowie co studiuje bo nikt takich jak ja nie lubi - oczywiście trochę żartuję ale troche w tym żarcie jest prawdy i zadrzało mi sie nie przyznawać co robię"..
no chyba ze studjujesz na jakiegos "szambonurka"... *sorryjalubiezartowac*
teraz sam jestem ciekawy: czego sie uczysz?
Re: Ataki ze strony seksualnych
Może zostaniesz pracownikiem kostnicy? Ale czy do tego trzeba mieć studia? Więc to raczej nie to.
Re: Ataki ze strony seksualnych
Na TO osobiste pytanie odpowiem tylko na priva żartuję, jestem na ostatnim roku prawa polskiego i drugim roku prawa niemieckiego. I NAPRAWDĘ nie gnębię ludzi pozwami, nie chodzę wyłącznie w szarym żakiecie (mam jeszcze czarne i brązowe ) i lubie się bawić. Ale większość naoglądali sie amerykańskich filmów i myślą że wszyscy P to jakieś sępy w garniturach....
udanej wieczności-J
Re: Ataki ze strony seksualnych
prawnik? eehhhmmm... to musze uciekac. czesc.!
nie no - zartuje.
.."Ale większość naoglądali sie amerykańskich filmów i myślą że wszyscy P to jakieś sępy w garniturach"..
tez w durnej ameryce tak moze jest; u nas nie. czuj sie jak u siebie w domu, badz kolorowa i baw sie fajnie razem z nami.
nie no - zartuje.
.."Ale większość naoglądali sie amerykańskich filmów i myślą że wszyscy P to jakieś sępy w garniturach"..
tez w durnej ameryce tak moze jest; u nas nie. czuj sie jak u siebie w domu, badz kolorowa i baw sie fajnie razem z nami.
Re: Ataki ze strony seksualnych
Nie doceniłaś nas. Jesteśmy zbiorowiskiem tak różnych ludzi z tak różnych środowisk, że nic i nikt nas nie zdziwi. Także nie masz się czego bać, na stereotypy generalnie tu miejsca nie ma No chyba że zdarzy się jakiś wyjątkowy wyjątek, który potwierdza regułę Nawiasem mówiąc znam paru, żeby nie powiedzieć, że kilkunastu prawników i są to zupełnie fajni ludzie, na luzie i z poczuciem humoru, więc spokoJolina pisze: Ale większość naoglądali sie amerykańskich filmów i myślą że wszyscy P to jakieś sępy w garniturach....
Ostatnio zmieniony 15 sty 2007, 14:52 przez Agnieszka, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Ataki ze strony seksualnych
Uff... to mi ulżyło! Ale Magellan!, prawie trafiłeś z tą księgową
udanej wieczności-J
Re: Ataki ze strony seksualnych
wiez mi... mialem powod do wspomnienia o ksiegowej.