Obawa przed wieczną samotnością :(

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: panna_x »

Okropne, że nawet w grupie poświęconej hobby wszystko się do tego sprowadza.
A z drugiej strony człowiek zostaje sam w tym świecie, więc już dochodzi do absurdów takich jak przytulanie za kasę na godziny ( mówię o salonach przytulania, nie prostytucji), czy też w Wielkiej Brytanii powołuje się komisje do walki z samotnością.
Choć jestem pesymistką, nie sądzę, żeby kiedyś było lepiej- wtedy związki były ustawiane przez rodziny, więc i tak kończyło się z osobą, do której przeważnie nic się nie czuło.
Nightfall

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: Nightfall »

Czasami też ludzie po prostu zakochują się w sobie i dają się ponieść chwili, idą od razu do łóżka. Nie ma w tym nic dziwnego i strasznego, jak dla mnie.
Z resztą mnie nie bulwersuje, że ktoś lubi seks, nawet dla sportu i bez uczucia. Niech sobie każdy robi co chce.
Nikomu nie bronię ;p Wyrażam to bez żadnych hejtów, w przeciwieństwie do tego, jak Viljara zjechali na forum zjechali za poglądy. Obstawiam, że był to po prostu hejt, a nie konstruktywna krytyka. Mnie się to nie podobają ryzykowne kontakty seksualne i mam do tego prawo ;) Od pierwszego spojrzenia, to raczej zauroczenie nie zakochanie, ani miłość. A najprawdopodobniej po prostu podoba się fizyczność drugiej osoby.
A tak na serio, niech ludzie się "seksują", ile chcą, o ile nie krzywdzą tym kogokolwiek.
Często krzywdzą siebie samych, brakiem odpowiedzialności. Ale whatewer są dorośli jak sobie nabałaganią w życiu, to niech sobie radzą xd
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: panna_x »

Też myślę, że to taka chęć zabłyśnięcia w sieci.
Jak to mówią, krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje, takie przechwałki.
Może właśnie zagadanie na facebooku do jakiejś Aski byłoby dobrym pomysłem?
Albo poszukanie innej grupy, to na pewno nie jedyna, która skupia fanów filmu. Może też grupa ze spotkaniami w realu byłaby lepsza niż netowa? Jakiś dyskusyjny klub filmowy w mieście? Nie wiem, jak to we Wrocławiu wygląda. W necie każdy jest mądry, a w realu już inaczej, i łatwiej też kogoś poznać, zagadać, gdy jest kontakt na żywo.
Ja byłam w pary grupach zanim znalazłam taką, która mi odpowiada pod każdym względem.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: Viljar »

Może właśnie zagadanie na facebooku do jakiejś Aski byłoby dobrym pomysłem?
Właśnie kilka dni temu zauważyłem ogłoszenie - pierwsze od bardzo długiego czasu - gdy kobieta AS szukała kogoś w moim przedziale wiekowym. Wymagania - uwaga - "aseksualny, aspołeczny i amuzykalny". Do tego jeszcze kandydat ma robić za ogiera rozpłodowego, bo seksu ma nie lubić, ale dziecko ma w przyszłości być. Bardzo zachęcające :lol:

Poza tym, jak sobie czytam teksty na FB albo tutaj, to dochodzę do wniosku, że jednak z seksualną łatwiej bym się dogadał, bo przeciętnej AS-ki to ani wziąć za rękę czasem nie można, o całowaniu nie wspominając.
Albo poszukanie innej grupy, to na pewno nie jedyna, która skupia fanów filmu. Może też grupa ze spotkaniami w realu byłaby lepsza niż netowa?
Lepszej nie ma. Po prostu. Mamy tam na tyle specyficzne gusta, że dobrze się dogadujemy. Poza tym... Miałem do czynienia z grupami filmowymi w realu. "Trzeba" w nich kochać kino moralnego niepokoju, gardzić blockbusterami, płakać z zachwytu nad kinem skandynawskim itp. Dla mnie zupełnie nie do przyjęcia.

Do spotkań w realu też zresztą zaczyna powoli dochodzić. Przyjdzie czas i na Wrocław. A jak trzeba, to do Poznania też mogę jechać.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: panna_x »

Dla mnie też nie do przyjęcia. Też wolę kino komercyjne i rozrywkowe, nie lubię niszowego. No to dziwne, że takie mają wymagania. U nas na Śląsku jest tzw klub fantastyki, który skupia fanów tego nurtu, jak również są w nim sekcje poświęcone tańcowi, plastyce, mandze i anime, pisaniu opowiadań. Jest on płatny. Jeśli wolisz inne kino, to może grupa fanów filmów komiskowych, w ogóle komiksów, są przecież grupy fanów Marvela czy temu podobne. Przecież dużo ludzi to lubi. :)
Możesz też samemu dać ogłoszenie, napisać do jakiejś kobiety, która niekoniecznie dała ogłoszenie, ale Cię zainteresowała swoimi wypowiedziami lub zmienić target, w którym szukasz. Skoro mówisz, że łatwiej by było z seksualną kobietą, to szukaj takiej, dużo kobiet jest seksualnych, a niekoniecznie z wielkim temperamentem.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: Viljar »

Jakiś czas temu nawiązałem kontakt z dziewczyną z innego miasta, bardzo fajną i sympatyczną. Dobrześmy się rozumieli i właśnie wczoraj miało być pierwsze spotkanie. Tak się złożyło, że w nieco większej grupie znajomych, ale i tak miała być okazja do pogadania. Niestety, zajęła się każdym, tylko nie mną. Nawet przeklętych pięciu minut mi nie poświęciła, chociaż znalazła nawet czas, żeby pogadać z jakimś totalnie obcym facetem, który przypadkiem się zaplątał do naszego towarzystwa.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: panna_x »

To rzeczywiście przykre. ;(
takasobie

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: takasobie »

Viljar pisze: 1 maja 2018, 06:35 Jakiś czas temu nawiązałem kontakt z dziewczyną z innego miasta, bardzo fajną i sympatyczną. Dobrześmy się rozumieli i właśnie wczoraj miało być pierwsze spotkanie. Tak się złożyło, że w nieco większej grupie znajomych, ale i tak miała być okazja do pogadania. Niestety, zajęła się każdym, tylko nie mną. Nawet przeklętych pięciu minut mi nie poświęciła, chociaż znalazła nawet czas, żeby pogadać z jakimś totalnie obcym facetem, który przypadkiem się zaplątał do naszego towarzystwa.
Może uznała, że skoro ciebie już zna, to woli poznać innych ludzi? Moim zdaniem spotkania w dużym gronie zawsze niosą ze sobą ryzyko bycia pominiętym, chyba że ma się osobowość duszy towarzystwa. Gdy się człowiek spotyka w dwie osoby są większe szanse na kontakt bezpośredni.
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: Indiana »

takasobie pisze: 1 maja 2018, 08:11 Może uznała, że skoro ciebie już zna, to woli poznać innych ludzi? Moim zdaniem spotkania w dużym gronie zawsze niosą ze sobą ryzyko bycia pominiętym, chyba że ma się osobowość duszy towarzystwa. Gdy się człowiek spotyka w dwie osoby są większe szanse na kontakt bezpośredni.
A ja uważam, że jej zachowanie było najzwyczajniej w świecie wredne, po co zawracała chłopakowi głowe, żeby potem go całkowicie ignorować ? Już kultura osobista wymagałaby poświęcenia tych 5 minut. Jakbym była facetem odpuściłabym sobie całkowicie taką znajomość.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: Viljar »

Ciąg dalszy radosnej historii: Próbowałem się z nią skontaktować i spytałem, czemu mnie unikała, ale bez skutku. Napisała mi jej przyjaciółka, że za dużo sobie obiecywałem. Do zapamiętania: Parę minut rozmowy to dużo :lol:

Ośmielę się przy tym napisać, że niektóre z jej wiadomości były dość... bezpośrednie i każdy inny facet na moim miejscu zacierałby ręce z radości i szykowałby tuzin prezerwatyw. Ja seksów nie oczekiwałem i ona o tym wiedziała.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
takasobie

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: takasobie »

Viljar pisze: 1 maja 2018, 11:29 Ciąg dalszy radosnej historii: Próbowałem się z nią skontaktować i spytałem, czemu mnie unikała, ale bez skutku. Napisała mi jej przyjaciółka, że za dużo sobie obiecywałem. Do zapamiętania: Parę minut rozmowy to dużo :lol:

Ośmielę się przy tym napisać, że niektóre z jej wiadomości były dość... bezpośrednie i każdy inny facet na moim miejscu zacierałby ręce z radości i szykowałby tuzin prezerwatyw. Ja seksów nie oczekiwałem i ona o tym wiedziała.
Ale historia - przynajmniej już wszystko jasne :lol:
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: panna_x »

No to rzeczywiście frustrujące. Niby w necie najłatwiej kogoś poznać, a jednak nie jest to takie proste. :(
Nightfall

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: Nightfall »

Niestety, zajęła się każdym, tylko nie mną.
Z ciekawości, a Ty próbowałeś ją zagadać w czasie spotkania?
Napisała mi jej przyjaciółka, że za dużo sobie obiecywałem.
W takim kontekście, to po prostu chamskie i tyle ;/
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: Warszawianka40+ »

panna_x pisze: 2 maja 2018, 08:26 Niby w necie najłatwiej kogoś poznać, a jednak nie jest to takie proste. :(
W necie najłatwiej? Większość ludzi "szukających kogoś" w necie nie pamięta, że związki międzyludzkie tworzymy na trzech poziomach:
1. poziom ciała (fizyczny: ważne jest jak ktoś wygląda, jak się porusza, do tego seks, pieniądze, co mi może zapewnić w wymiarze materialnym itd. - czyli cała tzw. zewnętrzność),
2. poziom duszy, a więc "zgodność charakterów", a może temperamentów - znalazłam tu na forum ciekawy test na temperamenty wg Hipokratesa,
3. poziom ducha (dla amatorów). Chodzi o tzw. wartości, uczucia wyższe - będą to wspólne od zawsze (to ważne!) poglądy religijne, polityczne itd. W wymiarze wieczności ludzie o zgodnym poziomie trzecim należą do tych samych światów.

Z tego co napisano wydaje mi się, że dziewczyna nastawiona była na kontakt na poziomie pierwszym (świadczy o tym np. nastawienie na seks już w postach). Jeśli tak, mogła nie zaakceptować człowieka na spotkaniu w wymiarze czysto fizycznym - po prostu na pierwszy rzut oka jej się "nie spodobał", bo to czy tamto. Zdecydował wygląd, ubranie, brak dobrego samochodu itp. Więc nie marnowała czasu. Może brutalnie, ale uczciwie.

Osoba o dominującej pobudliwości nerwowej emocjonalnej - albo po prostu wrażliwa - nastawia się raczej na porozumienie psychiczne. Takie osoby mówią zwykle "wygląd nie jest ważny". Im chodzi o znalezienie "bliskiej duszy" na co dzień, żeby nie czuć się samotnym. Mogą mieć wygórowane potrzeby emocjonalne i wtedy pozostają samotni, bo wszystko ich uraża. Problem może się pojawić i to ostro, gdy podzielą ich wartości (jestem mahometanką a ty nie). Albo nie da rody porozumieć się na poziomie fizycznym (czyli nici z seksu).

Dlatego najlepsze są związki ugruntowane na poziomie trzecim (dwa pierwsze są zmienne i jedynie doczesne), nie tracimy czasu na coś czego nie ma.

Myślę że nawet w necie można się z grubsza zorientować, o co komuś chodzi i czy nam chodzi o to samo.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
SpeakNoEvil
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 4 maja 2018, 21:44

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

Post autor: SpeakNoEvil »

Nie jestem do końca w temacie bo pierwszy post, ale właśnie dlatego tu przybyłam; z tej racji, że mam 24 lata i żadnych doświadczeń w związkach, bo seks mnie brzydzi, a z drugiej strony samotność przeraża... więc szukam tu pocieszenia ;)
ODPOWIEDZ