Deprecha, ehh... :(
Re: Deprecha, ehh... :(
No to dawaj. Ja mogę Cię wysłuchać.
Re: Deprecha, ehh... :(
Winkie, jak subtelnie XD.No to dawaj. Ja mogę Cię wysłuchać.
Re: Deprecha, ehh... :(
Subtelność to wszak me drugie imię.Silencio pisze:Winkie, jak subtelnie XD.No to dawaj. Ja mogę Cię wysłuchać.
Deprescha... a facetów niby to nie dotyczy
Stereotyp, że deprecha facetów nie dotyczy to jeden z najgłupszych jaki słyszałem, bo akurat mnie dopadła.. Wszystko jest bez sensu, żyć się odechciewa. Wy też tak macie ???
Połączyłam, depresyjny wątek już tu był. L.
Połączyłam, depresyjny wątek już tu był. L.
Re: Deprecha, ehh... :(
Zdarza się.
Był czas, że to forum potrafiło poprawić mi nastrój .
Trzymaj się
Był czas, że to forum potrafiło poprawić mi nastrój .
Trzymaj się
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Re: Deprescha... a facetów niby to nie dotyczy
U mnie tak, od początku tego roku ciągle deprecha w tle mniej lub bardziej.Steward_K pisze:Stereotyp, że deprecha facetów nie dotyczy to jeden z najgłupszych jaki słyszałem, bo akurat mnie dopadła.. Wszystko jest bez sensu, żyć się odechciewa. Wy też tak macie ???
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake