Strona 1 z 1

czy to już as czy jeszcze nie?

: 12 sie 2009, 13:00
autor: aska71
witam, zastanawia mnie jak to u Was jest z poczuciem bycia asem. Czy bycie asem i nieasem jakoś u Was ewoluuje. Ja kiedys była seksualna, ale najwidoczniej mi przeszło. Czy odczuwanie sporadycznie potrzeb seksualnych to jeszcze as czy już nieas? Chyba nie ma wyrażnej granicy. Ważne jest subiektywne odczucie bycia asem lub sexem. Jak myślicie?

: 12 sie 2009, 19:47
autor: Gizmo
Wszystko zależy od rozumienia definicji aseksualności. Z mojej perspektywy aseksualność to coś, z czym się trzeba urodzić. Jeżeli ktoś czuł kiedykolwiek pociąg seksualny, to znaczy, że jest do tego fizycznie zdolny, a jego seksualność wyłącza się z jakichś przyczyn, np. naturalnie niskiego libido, wahań hormonów, depresji.. U 'prawdziwego' as-a pociąg do ludzi nigdy się nie włączy, bo coś tam w jego głowie działa inaczej /lub nie działa?/.

Przeważająca większość osób, które twierdzą, że 'przestały być seksualne' to kobiety. Przy okazji podzielę się moimi obserwacjami - czytałam sporo wypowiedzi na polskim i na angielskim forum AVEN, gdyby zebrać to razem, wyłania się obraz kobiety z niskimi potrzebami seksualnymi, która była w paru związkach i po serii rozczarowań 'zamknęła się' seksualnie. Twierdzi, że tego nie potrzebuje, ale może to mogłoby się zmienić przy właściwym partnerze.

Inna sprawa - podejrzewam, że sporo osób może interpretować swoją zdolność do odczuwania fizycznej przyjemności z seksu połączoną ze zwiększonym libido 'kiedyś tam w młodości' jako seksualność. Po okresie dojrzewania przeszło im i już. Jednocześnie piszą, że nigdy nie czuli do żadnej płci czegoś, co można nazwać pociągiem seksualnym.

Już pisałam w innym temacie, że moim zdaniem nie można być aseksualnym na pół etatu. Osoby, które mają w swoim życiu seksualne epizody tzn. patrzą na ludzi 'seksualnie' chociaż z reguły 'nie chce im się', to jednak zupełnie inna grupa niż ci, którzy nie mają pojęcia, co to jest pociąg seksualny i dla których seks to była i będzie abstrakcyjna czynność, nie ważne, czy go w życiu spróbują, czy nie.

czy to już as czy jeszcze nie?

: 13 sie 2009, 12:28
autor: DZIEWICA8
Też mi się wydaje, że nie można być jednocześnie asem i nieasem, bo jest się albo osobą seksualną albo aseksualną. Nie ma czegoś takiego jak półas. Natomiast może być tak, ze ktoś nie potrafi się jednoznacznie określić lub nie rozumie dokładnie czym jest aseksualizm.
Wydaje mi się też, ze wśród osób seksualnych są osoby z większym i mniejszym temperamentem i jedne potrzebują seksu często inne rzadko. Tak, więc wydaje mi się ze osoba odczuwająca rzadko potrzeby seksualne też jest seksualna tak samo jak osoba odczuwająca je często, bo ona też potrzebuje seksu, tylko, że rzadziej.
DZIEWICA8

: 13 sie 2009, 12:44
autor: aska71
Wydaje mi się jednak, że łatwiej byłoby mi stworzyć związek z osobą aseksualną niż z seksualną.

Re: czy to już as czy jeszcze nie?

: 21 sie 2009, 20:43
autor: urtika
DZIEWICA8 pisze:Też mi się wydaje, że nie można być jednocześnie asem i nieasem, bo jest się albo osobą seksualną albo aseksualną. Nie ma czegoś takiego jak półas. Natomiast może być tak, ze ktoś nie potrafi się jednoznacznie określić lub nie rozumie dokładnie czym jest aseksualizm.
DZIEWICA8
A jednak można. Tzn. nie być ani osobą seksualną ani aseksualną, tylko gdzieś pośrodku i nawet jest określenie na tego typu osobę:demiseksualna. Podobnie jak z kolorami; oprócz białego i czarnego są różne odcienie szarości, tak samo ludzie mogą znajdować się w różnych miejscach tej "szarej sfery"jeśli chodzi o ich (a)seksualność.
Więcej na ten temat tutaj:
http://www.asexuality.org/wiki/index.ph ... Demisexual
http://www.asexuality.org/wiki/index.php?title=Gray-A

: 21 sie 2009, 20:58
autor: Ant
Zamiast wprowadzać jakieś demiseksualności, to nie lepiej mówić po prostu o spektrum/gradiencie seksualności, na którego jednym biegunie leży aseksualność rozumiana jako brak popędu, potrzeb seksualnych czy coś podobnego? :P

Bo w końcu nawet wśród seksualnych to w zasadzie jeden drugiemu nie jest równy.

: 21 sie 2009, 21:01
autor: Artemis
To interesujące. Szkoda, że jestem upośledzona językowo. (choć nie narzekam, mnie wy-tłumaczono ;) )

: 23 sie 2009, 09:45
autor: Gizmo
MeInez pisze:Jak dobrze być już wyczyszczonym od toksyn typu alkohol i sex.
Czemu postrzegasz seks jako 'toksynę'?

: 23 sie 2009, 21:59
autor: Keri
Gizmo pisze:
MeInez pisze:a jeżeli jakakolwiek czynność sexualna była wykonywana pod wpływem mniejszej lub większej dawki alkoholu, to jak to nazwać?
Kiedy wchodzi w grę alkohol czy inne środki zmieniające stan świadomości, to chyba nawet tej 'znieczulonej' osobie ciężko jest ocenić, co zrobiła, dlaczego to zrobiła i co wtedy czuła.
Nasuwa się pytanie, do czego był Ci potrzebny alkohol w tym wszystkim.
:( niestety mialem zle wspomnienie z tego czasu ale to juz po znalezieniu i zaglebieniu sie w aseksualizm
osoba w rodzinie mnie (tez pod wplywem) ten tego.... :x
naszczescie sie obudzilem (swiadomosc) ze to cos nie tak ....
pomylka ja i tamten mamy takie same imiona i takie same przezwiska przez to :roll:
jestem sama od 14 m-cy i nie jest mi z tym źle, nie chce nawet myśleć o związku bo odpycha mnie sama myśl o takim tworze. większość ludzi mnie brzydzi i w sumie nie jestem pewna czy to zdrowe podejście
ja nawet nie wiem jak to jest a sama mysl mnie przeraza ze musze swoja dusze podzielic na pol nie waiadomo komu :roll:

zreszta mam mysli rowniez ze nie jestem wystarczajaco godzien zadnej "dziewoi" :mrgreen:
zreszta mrudy i milczka kto chce? :roll: :roll: :(

: 1 wrz 2009, 08:11
autor: MeInez
Oj zdziwiłbyś się ile by chciało.
Niektóre kobiety mają też taką dziwną właściwość, że myślą, że pod ich wpływem ktoś się zmieni i będzie to dla niego bardzo dobrym rozwiązaniem. I o dziwo to im się udaje. Nigdy nie mogłam zrozumieć jak ten mechanizm działa...cóż za dziwaczny dar przekonywania :lol:

: 1 wrz 2009, 14:12
autor: Keri
MeInez pisze:Oj zdziwiłbyś się ile by chciało.
moze z poczatku by bylo to intrygujace ale mowie ci :P kurzyc sie mozna tym bardziej ze musze postawic na swoim :mrgreen:
ja wole oszczedzic "aniolkom" cierpien z mojego powodu ;)

a wracajc do tematu

asiu :)

moja seksualnosc z poczatku wynikala pewnie dlatego ze nie mialem wiedzy jak ja okreslic
byly wtedy dla mnie homo bi i hetero nic czwartego wiec zostalem przy hetero i to wcale nie ewoluowalo (nie cierpie tego slowa pisac :evil: myle sie :mrgreen: )
poprostu widzialem ze nudza mnie w szkole tematy zwiazane z seksem (obraze chyba tylko anty a nie asy :P bo im to obejetne nie ? ;) ) i tyle

to poprostu jest :wink: