Co Was Denerwuje U Płci Przeciwnej ?
- Martynka_89
- ASiołek
- Posty: 86
- Rejestracja: 14 lip 2008, 09:33
- Lokalizacja: opolskie
Choć jestem asem, to nie zaprzecza temu, że czasem uprawiam seks. I najbardziej denerwuję mnie potem pytanie, które zwykle pada: "I jak było?"
"Kochaj całym sercem wszystkich ludzi, bo lepiej mieć w sercu ranę, niż kamień zamiast serca"- Łzy
"Wariat- człowiek o dużej niezależności umysłowej" A. Bierce
"Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co dla nas ma."
"Wariat- człowiek o dużej niezależności umysłowej" A. Bierce
"Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co dla nas ma."
W zasadzie dwie rzeczy:
1) Nieumiejętność powiedzenia "tak, mam problem", a zamiast tego powtarzane w kółko "nic" w ramach odpowiedzi na pytanie "co się dzieje", kiedy dziewczyna jest smutna lub zła.
2) Twierdzenie, że facet powinien okazywać uczucia i zdziwienie graniczące z oburzeniem, gdy dzieje się tak naprawdę.
1) Nieumiejętność powiedzenia "tak, mam problem", a zamiast tego powtarzane w kółko "nic" w ramach odpowiedzi na pytanie "co się dzieje", kiedy dziewczyna jest smutna lub zła.
2) Twierdzenie, że facet powinien okazywać uczucia i zdziwienie graniczące z oburzeniem, gdy dzieje się tak naprawdę.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Mnie wkurza też u wielu Pań nieumiejętność mówienia o tym, co im przeszkadza w czyimś zachowaniu. A potem jest "myślałam, że się domyślisz"... tak, jasne. Telepatą JESZCZE nie jestem
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Znam paru chłopaków, którzy cierpią na to samo...nieumiejętność mówienia o tym, co im przeszkadza w czyimś zachowaniu
A poza tym nie bardzo rozumiem , o co chodzi w opisanym przez Ciebie zachowaniu, moze konkretny przykład?
Czasem, niemówienie o pewnych sprawach związanych z zachowaniem, moze wynikac z wrodzonej delikatnosci, czy taktu... Tak mi sie wydaje.
Moim zdaniem zawsze lepiej powiedzieć, zamiast dusić wszystko w sobie, bo wcześniej czy później takie stłumione emocje i tak znajdą ujście, a im później, tym zwykle w mniej przyjemny sposób.szarysmok pisze:Czasem, niemówienie o pewnych sprawach związanych z zachowaniem, moze wynikac z wrodzonej delikatnosci, czy taktu... Tak mi sie wydaje.
Ale fakt faktem, że facetom też zdarza się liczyć na telepatyczne zdolności kobiet.
Chociaż bardziej mnie denerwuje oczekiwanie ode mnie zachowań, które nie leżą w mojej naturze. Przykładowo facet wie, jaka jestem, co lubię robić, a czego nie, po czym ni z gruszki, ni z pietruszki spodziewa się, że - powiedzmy - zacznę chodzić z nim na komedie romantyczne i będę nosić zwiewne sukienki w pastelowych kolorach. "Bo czarne spodnie i bluza z kapturem są niekobiece." O.o
Denerwuje mnie też, jeśli druga strona oczekuje, że w związku z tym, że się spotykamy, ja przestanę utrzymywać kontakty ze swoimi znajomymi bądź ograniczę je do absolutnego minimum oraz że nagle zrezygnuję ze swoich zainteresowań. No sorry Winnetou, ale tak to nie działa (a był taki jeden Winnetou dawno temu, strzelający focha, jeśli wybierałam coś innego niż spotkanie z nim).
No właśnie!Agnieszka pisze:Moim zdaniem zawsze lepiej powiedzieć, zamiast dusić wszystko w sobie, bo wcześniej czy później takie stłumione emocje i tak znajdą ujście, a im później, tym zwykle w mniej przyjemny sposób.
Mam kolegę, który na wstępnie powiedział pani interesującej się nim, że jest człowiekiem prostym i jeśli widzi, że partnerka ma problem, to zadaje pytanie: „Wszystko dobrze?”. Jeśli odpowiedź brzmi tak, to pyta czy na pewno. Jeśli odpowiedź brzmi tak, to zmienia temat Inie chce słyszeć nic na temat niewrażliwości.
Okazało się, że to skuteczna metoda
Jeszcze w czasach studenckich jedna dziewczyna chciała mnie zachęcić do noszenia swetrów i obuwia sportowego Nasłuchałem się też swoje o kolorystyce ubrań. Raz dostałem koszulę szarą w jakieś dziwne paseczki, bo „po co Ci same czarne”, której nawet raz nie założyłem A raz najzwyczajniej w świecie wydarłem się, bo idąc do jakichś jej znajomych dowiedziałem się, że „będę musiał pić, bo tam wszyscy piją”. Bez komentarza…Agnieszka pisze:Chociaż bardziej mnie denerwuje oczekiwanie ode mnie zachowań, które nie leżą w mojej naturze.
Niech zgadnę: z kolei to, że on spotyka się z innymi ludźmi jest całkowicie w porządku, prawda?Agnieszka pisze:Denerwuje mnie też, jeśli druga strona oczekuje, że w związku z tym, że się spotykamy, ja przestanę utrzymywać kontakty ze swoimi znajomymi bądź ograniczę je do absolutnego minimum oraz że nagle zrezygnuję ze swoich zainteresowań.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Nie, to akurat był typ, który wyznawał zasadę, że centrum wszechświata jest nasz 'związek' i nikt ani nic poza nim nie istnieje. Żadnych kolegów, koleżanek, znajomych, przyjaciół, rodziny itp. Wyspa bezludna z dwoma mieszkańcami.Viljar pisze:Niech zgadnę: z kolei to, że on spotyka się z innymi ludźmi jest całkowicie w porządku, prawda?Agnieszka pisze:Denerwuje mnie też, jeśli druga strona oczekuje, że w związku z tym, że się spotykamy, ja przestanę utrzymywać kontakty ze swoimi znajomymi bądź ograniczę je do absolutnego minimum oraz że nagle zrezygnuję ze swoich zainteresowań.
A przypomniała mi się jeszcze jedna wkurzająca cecha - tym razem u innego osobnika - motyw: dostaję smsa "hej, stoję pod Twoim blokiem, wyjdź, przejdziemy się gdzieś". Jasne, bo ja nie mam życia ani planów, tylko całymi dniami siedzę w domu i czekam, aż Pan Romeo przycwałuje pod mój balkon O.o
Albo: "ponieść ci torbę?". Chłopie, jak chcesz torebkę, to idź do sklepu i sobie kup, a od mojej wara. Ja rozumiem te całe dżentelmeńskie zagrywki, ą ę, bułkę przez bibułkę, ale na miłość boską nie jestem jakąś sierotą, żeby ktoś mi torebkę miał nosić.
Agnieszko, oczywiście, że damską torebkę nosi tylko kobieta:-) Może kolega pomylił jej przeznaczenie, bo może rozmiarem nie przypominała torebki, a własnie "torbę"? Może stąd jego pytanie: "ponieśc ci torbę?"
Viljar - uwierz mi, że kobiety potrafia powiedziec mężczyźnie, co denerwuje je w ich zachowaniu. Mają tę umiejętnośc, naprawdę, ale wydaje mi się, że użycie jej zależy od stopnia zażyłości między nimi. Trudno mówic, komus nowopoznanemu o jego niedociągnięciach w wychowaniu, bo to rola nie tej akurat kobiety.
Viljar - uwierz mi, że kobiety potrafia powiedziec mężczyźnie, co denerwuje je w ich zachowaniu. Mają tę umiejętnośc, naprawdę, ale wydaje mi się, że użycie jej zależy od stopnia zażyłości między nimi. Trudno mówic, komus nowopoznanemu o jego niedociągnięciach w wychowaniu, bo to rola nie tej akurat kobiety.
- to rzeczywiście... bez komentarza.A raz najzwyczajniej w świecie wydarłem się
Lygrys - nie zrozumiałeś mnie:-) jest różnica między torbą, a torebką (największych nawet rozmiarów) damską, której prawdopodobnie kolega Agnieszki nie zauważał.
Można to nawet podciągnąc pod temat wątku - inne postrzeganie przez mężczyzn niektórych rzeczy. Niektóre kobiety może to denerwowac i vice versa.
Można to nawet podciągnąc pod temat wątku - inne postrzeganie przez mężczyzn niektórych rzeczy. Niektóre kobiety może to denerwowac i vice versa.
Mnie nie tyle drażni, co bawi fakt, że kobiety często tłumaczą mi pewne rzeczy z zakresu ubioru czy kosmetyków. Widocznie zrażone wieloma uwagami wolą założyć, że ja TEŻ nie wiem, co to jest zalotka czy bolerko, albo czym się różni spódnica od sukienki.
Chyba tylko we własnym gronie A poważnie to ciekawa rzecz - niedopowiedzenia i niejasne aluzje to cecha, którą zauważa u kobiet dosłownie każdy znany mi osobiście facet.Viljar - uwierz mi, że kobiety potrafia powiedziec mężczyźnie, co denerwuje je w ich zachowaniu.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Ha ha, to działa też w drugą stronę. Wielu mężczyzn zakłada, że kobiety nie znają się na komputerach, narzędziach i sporcieViljar pisze:Mnie nie tyle drażni, co bawi fakt, że kobiety często tłumaczą mi pewne rzeczy z zakresu ubioru czy kosmetyków. Widocznie zrażone wieloma uwagami wolą założyć, że ja TEŻ nie wiem, co to jest zalotka czy bolerko, albo czym się różni spódnica od sukienki.
Nie, Viljar, nie tylko we własnym gronie. We własnym gronie, to kobiety moga jedna przed druga ponarzekac sobie na mężczyzn, że "coś tam" i przypuszczam, że mężczyźni we własnym czynią podobnie. Troche wyrwałeś to zdanie z kontekstu.
Znając na tyle dobrze drugiego człowieka, że wiesz, jak reaguje, można powiedziec mu wiele. Można też przemilczec pewne rzeczy - ale to nie jest nieumiejętnośc mówienia wprost. Poza tym jest coś takiego jak wyczucie sytuacji, nastroju drugiej osoby, takt i ogólnie przyjęte zasady, a czasami po prostu... nie warto mówic wprost. Na pewno nie nazwałabym tego nieumiejętnością. Takie jest moje zdanie, nie oczekuję i nie wymagam zgodności z nim.
Znając na tyle dobrze drugiego człowieka, że wiesz, jak reaguje, można powiedziec mu wiele. Można też przemilczec pewne rzeczy - ale to nie jest nieumiejętnośc mówienia wprost. Poza tym jest coś takiego jak wyczucie sytuacji, nastroju drugiej osoby, takt i ogólnie przyjęte zasady, a czasami po prostu... nie warto mówic wprost. Na pewno nie nazwałabym tego nieumiejętnością. Takie jest moje zdanie, nie oczekuję i nie wymagam zgodności z nim.
U kobiet denerwuje mnie damski szowinizm. U facetów denerwuje mnie masa rzeczy, z męskim szowinizmem na czele.
A tak w ogóle, płeć to doprawdy ekstrawagancki i poroniony pomysł ^^
A tak w ogóle, płeć to doprawdy ekstrawagancki i poroniony pomysł ^^
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Mnie u mężczyzn denerwuje kilka rzeczy:
1. Gdy są wiecznymi dziećmi, siedzącymi na garnuszku mamusi, nie mającymi własnego zdania, nie chcącymi się usamodzielnić,wziąć odpowiedzialnośći za swoje życie i zachowującymi się jak rozkapryszone bachory.
2. Gdy wywyższają się, są zarozumiali i uważają kobiety za głupie gęsi bez krzty rozumu.
3. Gdy nie chcą kobiecie w niczym pomóc, tylko ciągle wydają rozkazy i chcą, żeby im na każdym kroku usługiwać, nie dając kobiecie w zamian nawet głupiego słowa dziękuję, jakby się to im odgórnie należało oraz gdy nie potrafią być kobiecie wdzięczni, gdy ona stara się być dobrą żoną, matką.
DZIEWICA8
1. Gdy są wiecznymi dziećmi, siedzącymi na garnuszku mamusi, nie mającymi własnego zdania, nie chcącymi się usamodzielnić,wziąć odpowiedzialnośći za swoje życie i zachowującymi się jak rozkapryszone bachory.
2. Gdy wywyższają się, są zarozumiali i uważają kobiety za głupie gęsi bez krzty rozumu.
3. Gdy nie chcą kobiecie w niczym pomóc, tylko ciągle wydają rozkazy i chcą, żeby im na każdym kroku usługiwać, nie dając kobiecie w zamian nawet głupiego słowa dziękuję, jakby się to im odgórnie należało oraz gdy nie potrafią być kobiecie wdzięczni, gdy ona stara się być dobrą żoną, matką.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8