Bez pożegnania, bez słowa?
Rozmawialam wczoraj z ex i powiedziałam, że chce urwac kontakt. Widziałam, że go to zabolało, długo mi tłumaczył że nie chce tego robic, ze ciągle coś czuje.
A ja twardo postawiłam na swoim.
dziś mi strasznie przykro
a tamtego faceta to wczoraj "posłałam z torbami" i nie żałuje. Ale jesli chodzi o mojego ex to wymiękam. Czy urywanie kontaktu to dobry pomysł? Właśnie zdałam sobie sprawę że urwałam na zawsze kontakt z moim pierwszym facetem i zle mi z tym.
Tamtego kolesia opierniczylam i usunełam numer...i mam to gdzieś
ale z chyba byłym nie powinnam urywac kontaktu (choc już to zrobiłam). Nie podobam mu się no to trudno, jako mój kolega musiałby się pogodzic z moim wyglądem.
Jak myslicie odkręcic to? kurde co ja narobiłam
Pytacie o moją seksualnosc a ja sama nie wiem jak jest
A ja twardo postawiłam na swoim.
dziś mi strasznie przykro
a tamtego faceta to wczoraj "posłałam z torbami" i nie żałuje. Ale jesli chodzi o mojego ex to wymiękam. Czy urywanie kontaktu to dobry pomysł? Właśnie zdałam sobie sprawę że urwałam na zawsze kontakt z moim pierwszym facetem i zle mi z tym.
Tamtego kolesia opierniczylam i usunełam numer...i mam to gdzieś
ale z chyba byłym nie powinnam urywac kontaktu (choc już to zrobiłam). Nie podobam mu się no to trudno, jako mój kolega musiałby się pogodzic z moim wyglądem.
Jak myslicie odkręcic to? kurde co ja narobiłam
Pytacie o moją seksualnosc a ja sama nie wiem jak jest
Blizny po szczęściu...
Bzdura i stereotyp, wymyślony przez księżniczki tatusia (albo Freuda - samce biegający za samicami i robiący wszystko, aby tylko się rozmnożyć).Keri pisze:oraz to ze to ONi powinni za toba latac a nie ty
Otworzyłaś sobie drzwi do czystego pokoiku, nic więcej. Jeżeli Twój były ciągle coś czuje to tylko ciśnienie w gatkach.Palutka pisze: Jak myslicie odkręcic to? kurde co ja narobiłam
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Wiem wiem...chociaż z drugiej strony wątpię że dopuszczę do siebie kiedyś jakiegoś faceta. Wole byc sama, nie chcę dostosowywac się do płci przeciwnej.
Chyba zaraz złapie za telefon i zadzwonie do ex.
Przez 4 lata "przyjaznilismy" się a teraz nagle chcę urwac kontakt?
Pytam ciągle siebie czego chcę i odpowiedzi BRAK
Dosłownie przez 3 godziny mi tłumaczył, że nie chce urywac kontatku, że miedzy nami coś jeszcze jest, że go bardzo ciągnie do mnie, że nie chce uprawiac ze mną sexu. Po prostu chce żebym była.
A mnie dziwi skoro tak mnie lubi to czemu nie chce ze mną byc? aaaa zapomniałam mam za jasne włosy i nie jestem wystarczająco ładna
Jak to ciśnienie w gatkach? Przecież on nigdy się do mnie nie dobierał. Tym bardziej nie wiem o co mu chodzi.
Przynajmniej przeszło mi całkowicie z tamtym facetem. Jedyny plus.
Mój były to jakiś demon przeszłości. Jacy z nas przyjaciele? Zawsze pozostaje jakaś aura niedopowiedzenia. Gdyby nie on...trwałaby teraz sielanka. Czuję jakieś uzależnienie od niego, coś co jest silniejsze ode mnie.
Chyba zaraz złapie za telefon i zadzwonie do ex.
Przez 4 lata "przyjaznilismy" się a teraz nagle chcę urwac kontakt?
Pytam ciągle siebie czego chcę i odpowiedzi BRAK
Dosłownie przez 3 godziny mi tłumaczył, że nie chce urywac kontatku, że miedzy nami coś jeszcze jest, że go bardzo ciągnie do mnie, że nie chce uprawiac ze mną sexu. Po prostu chce żebym była.
A mnie dziwi skoro tak mnie lubi to czemu nie chce ze mną byc? aaaa zapomniałam mam za jasne włosy i nie jestem wystarczająco ładna
Jak to ciśnienie w gatkach? Przecież on nigdy się do mnie nie dobierał. Tym bardziej nie wiem o co mu chodzi.
Przynajmniej przeszło mi całkowicie z tamtym facetem. Jedyny plus.
Mój były to jakiś demon przeszłości. Jacy z nas przyjaciele? Zawsze pozostaje jakaś aura niedopowiedzenia. Gdyby nie on...trwałaby teraz sielanka. Czuję jakieś uzależnienie od niego, coś co jest silniejsze ode mnie.
Blizny po szczęściu...
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Dosłownie przez 3 godziny mi tłumaczył, że nie chce urywac kontatku, że miedzy nami coś jeszcze jest, że go bardzo ciągnie do mnie, że nie chce uprawiac ze mną sexu. Po prostu chce żebym była.
A mnie dziwi skoro tak mnie lubi to czemu nie chce ze mną byc? aaaa zapomniałam mam za jasne włosy i nie jestem wystarczająco ładna
Sama odpowiedz sobie na pytania "czy cos miedzy wami jest?"
Nie chce uprawiac? Piekne slowa ciekawe czy maja jakies oparcie w tym ze tak bedzie i dotrzyma ich
Philoshop mi nie chodzilo stereotypowe tylko takie zeby w 80% nie skakac nad kims Niecg faceci skacza nad nia jest tego warta
Spotykalismy sie przez te 4 lata od rozstania to nie chciał sexu. O urodzinach zawsze pamiętał, dawał kwiaty, zapraszał do restauracji itp jak z nim byłam to nie był taki romantyczny. Naprawde się starał, choc nie wiem po co.Keri pisze:Nie chce uprawiac? Piekne slowa ciekawe czy maja jakies oparcie w tym ze tak bedzie i dotrzyma ich
Keri a Ty się dziwisz że nie chce sexu skoro mu się wizualnie nie podobam?
Blizny po szczęściu...
wybacz laska, ale dla mnie to jesteś chodzącym jednym wielkim naiwniactwem. po pierwsze - między ex partnerami nigdy nie będzie czystej przyjaźni, a skoro jest zaręczony to powinnaś spier****ć dalej niż widzisz, chyba, że imponuje Ci to co "do Ciebie czuje" oraz to, że możesz skrzywdzić inną kobietę przez swoje "przyjaźnie" i widzimisię - czas znaleźć inny obiekt i nie wchodzić 2x do tej samej rzeki bez względu na to na jakich warunkach.
poza tym, nie staniesz się aseksualna, a będziesz żyła jedynie w celibacie - moja opinia.
wg mnie nie ma nad czym się użalać, skoro typ który jest zaręczony, ewidentnie się Tobą bawi chce Cię zmienić (wydaje mi się, że zrobił to tylko po to by sprawdzić jak daleko może się posunąć w traktowaniu Cię jak marionetkę) to świadczy o tym ile sam jest wart i generalnie niech spier***a lovelasik.
poza tym... nie wiem jak ująć w słowa Twoją naiwność i to Twoje przejmowanie się "co powiedzą inni" wydaje mi się, że jesteś gotowa na poniżenie i innego typu przykre słowa byle tylko mieć "przyjaciela" i zdobyć aprobatę KOGOKOLWIEK.
chociaż wydaje mi się, że jednak zmyślasz część tego co tu piszesz, bo ludzie tutaj jednak też poświęcają Ci czas i litują się nad Tobą.. jakkolwiek to nazwać.
wiedz, że absolutnie nie atakuję Cie, wyrażam tylko własne zdanie. gdybyś była moją koleżanką dostałabyś z liścia po buzi i wiszczałabym Ci w ucho, że masz się ogarnąć:D
poza tym, nie staniesz się aseksualna, a będziesz żyła jedynie w celibacie - moja opinia.
wg mnie nie ma nad czym się użalać, skoro typ który jest zaręczony, ewidentnie się Tobą bawi chce Cię zmienić (wydaje mi się, że zrobił to tylko po to by sprawdzić jak daleko może się posunąć w traktowaniu Cię jak marionetkę) to świadczy o tym ile sam jest wart i generalnie niech spier***a lovelasik.
poza tym... nie wiem jak ująć w słowa Twoją naiwność i to Twoje przejmowanie się "co powiedzą inni" wydaje mi się, że jesteś gotowa na poniżenie i innego typu przykre słowa byle tylko mieć "przyjaciela" i zdobyć aprobatę KOGOKOLWIEK.
chociaż wydaje mi się, że jednak zmyślasz część tego co tu piszesz, bo ludzie tutaj jednak też poświęcają Ci czas i litują się nad Tobą.. jakkolwiek to nazwać.
wiedz, że absolutnie nie atakuję Cie, wyrażam tylko własne zdanie. gdybyś była moją koleżanką dostałabyś z liścia po buzi i wiszczałabym Ci w ucho, że masz się ogarnąć:D
Mój ex narzeczony nie jest zaręczony, nie ma nawet dziewczyny.
Niczego nie zmyślam, absolutnie.
Wiem, że jestem naiwna ale próbuję z tym walczyc. Jestem tak naiwna, że aż głupia. Chyba każdy czytając moją historię myśli podobnie. Wcale mnie to nie dziwi.
Mój ex narzeczony był moim pierwszym facetem i właściwie jedynym.
Myślałam, że ten Pan (o którym pisałam na początku)wyleczy mnie z uczucia do ex. Pewnie dlatego tak bardzo przeżywałam, że mnie nie chce.
No to mnie olał i zjawił się mój ex od którego zawsze byłam uzależniona i znowu cyrk
Ostatnio wyczytałam w jakiejś książce naukowej, że człowiek nie ma wolnej woli. Na to wygląda, że ja nie mam. Skoro od 4 lat nie potrafię powiedziec NIE byłemu. To już chyba nie naiwnosc tylko jakaś choroba. Podobno od ludzi też się uzależnia.
Nie szukam desperacko przyjaciela. Wręcz przeciwnie, chciałabym sobie radzic bez niego.
Gdy nie odzywał sie np przez 4 miesiące to zapominałam i byłam NORMALNA, odważna i twarda, a gdy się pojawia to przypominam taką niezdecydowaną sierotę. Wiem, że to moja wina bo sobie na to pozwalam ale on też łądnie zagrał - kwiaty, życzenia, piękne słowa i to przez 4 lata. A mówiłam mu 100 razy że musimy urwac kontakt, zmieniłam numer to znalazł mnie gdzieś na internecie itp.
Który facet swojej byłej regulranie wysyła lub przywozi 100 czerwonych róż (na urodziny)? On twierdzi, że gdyby nie szukał kontatku to nie szanowałby mnie. Bez sensu zdanie.
Pewnie widzi we mnie jakiegoś anioła stróża...bo go nigdy nie zawiodłam. Tak jak inne. Kochałam go i byłam bezinteresowna a inne niestety nie okazały się takie święte jak ja.
A taki konkretny liść byłby jak najbardziej na miejscu bo tak się składa że nie mam "mądrych" koleżanek
Niczego nie zmyślam, absolutnie.
Wiem, że jestem naiwna ale próbuję z tym walczyc. Jestem tak naiwna, że aż głupia. Chyba każdy czytając moją historię myśli podobnie. Wcale mnie to nie dziwi.
Mój ex narzeczony był moim pierwszym facetem i właściwie jedynym.
Myślałam, że ten Pan (o którym pisałam na początku)wyleczy mnie z uczucia do ex. Pewnie dlatego tak bardzo przeżywałam, że mnie nie chce.
No to mnie olał i zjawił się mój ex od którego zawsze byłam uzależniona i znowu cyrk
Ostatnio wyczytałam w jakiejś książce naukowej, że człowiek nie ma wolnej woli. Na to wygląda, że ja nie mam. Skoro od 4 lat nie potrafię powiedziec NIE byłemu. To już chyba nie naiwnosc tylko jakaś choroba. Podobno od ludzi też się uzależnia.
Nie szukam desperacko przyjaciela. Wręcz przeciwnie, chciałabym sobie radzic bez niego.
Gdy nie odzywał sie np przez 4 miesiące to zapominałam i byłam NORMALNA, odważna i twarda, a gdy się pojawia to przypominam taką niezdecydowaną sierotę. Wiem, że to moja wina bo sobie na to pozwalam ale on też łądnie zagrał - kwiaty, życzenia, piękne słowa i to przez 4 lata. A mówiłam mu 100 razy że musimy urwac kontakt, zmieniłam numer to znalazł mnie gdzieś na internecie itp.
Który facet swojej byłej regulranie wysyła lub przywozi 100 czerwonych róż (na urodziny)? On twierdzi, że gdyby nie szukał kontatku to nie szanowałby mnie. Bez sensu zdanie.
Pewnie widzi we mnie jakiegoś anioła stróża...bo go nigdy nie zawiodłam. Tak jak inne. Kochałam go i byłam bezinteresowna a inne niestety nie okazały się takie święte jak ja.
A taki konkretny liść byłby jak najbardziej na miejscu bo tak się składa że nie mam "mądrych" koleżanek
Blizny po szczęściu...
Ujmij to w bardziej zrozumiałe słowa.Keri pisze: Philoshop mi nie chodzilo stereotypowe tylko takie zeby w 80% nie skakac nad kims Niecg faceci skacza nad nia jest tego warta
Każdy może podrywać, nikt nie powinien skakać i się uganiać i tyle.
@Palutka
Znalazłem fajny cytat, co do tych "cisz telefonicznych" tamtego pana.
„Na poczatku moge do dziewczyny długo nie dzwonic, bo nie
chce robic wrażenia, że jestem za bardzo napalony".
Co do wolnej woli, może człowieka ma, może nie ma, ja wiem, że sam o wszystkim decyduje. Anyway - słowa byłego są, IMO, pięknym kłamstwem, tym bardziej, jeżeli przed rozstaniem Cię nie zaliczył to już wiesz po co wraca. Czytając powyższy cytat nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ludzi do siebie ciągnie tylko przez hormony i prokreacje, jeżeli dodamy do tego ideologie to wyjdzie "miłość", ale ideologia nie jest silniejsza od hormonów, a szkoda.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Pamiętam jak się z nim spotykałam i rozmawialiśmy o moich poprzednich adoratorach to mu powiedziałam, że nie lubię gdy facet jest natrętny, nachalny i narzucający się itp.Philosoph pisze:
@Palutka
Znalazłem fajny cytat, co do tych "cisz telefonicznych" tamtego pana.
„Na poczatku moge do dziewczyny długo nie dzwonic, bo nie
chce robic wrażenia, że jestem za bardzo napalony".
Na początku myślałam, że jego "cisze telefoniczne" mają coś z tym wspólnego ale dziś wiem że ten mężczyzna nie jest po prostu mną zainteresowany. Już się z tym pogodziłam.
A co do mojego ex narzeczonego - byłam z nim dosyc długo i "zaliczył mnie", ale po rozstaniu unikał zbliżeń. Zależało mu tylko na tuleniu i rozmowach.
Blizny po szczęściu...
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Palutka
2 osoby tylko potwierdzily moje obserwacje
Philosoph
To jest jedyny sposob by ONA nauczyla sie SZACUNKU do siebie i do tego jak maja ja traktowac... Ma sie nie dawać a to ze kogos obwinie wokol palca raz na jakis czas to nic sie nie stanie.
A Ty moja droga zamiast plakac po katach za jakims D upkiem co za nic cie ma zacznij swoje zycie i realizuj swoje bo jesli sama siebie nie bedziesz szanowac to nikt nie bedzie i bedzie taka rzecza do podlogi na zawolanie. Mocne slowa ale inaczej nie moge. Kolezanka co z liscia ci w twarz nei dam to chociaz tymi slowami dostaniesz jak z liscia.
Zaliczyl? No to wiadomo kim jestes dla niego... Brak slow...
2 osoby tylko potwierdzily moje obserwacje
Philosoph
To jest jedyny sposob by ONA nauczyla sie SZACUNKU do siebie i do tego jak maja ja traktowac... Ma sie nie dawać a to ze kogos obwinie wokol palca raz na jakis czas to nic sie nie stanie.
A Ty moja droga zamiast plakac po katach za jakims D upkiem co za nic cie ma zacznij swoje zycie i realizuj swoje bo jesli sama siebie nie bedziesz szanowac to nikt nie bedzie i bedzie taka rzecza do podlogi na zawolanie. Mocne slowa ale inaczej nie moge. Kolezanka co z liscia ci w twarz nei dam to chociaz tymi slowami dostaniesz jak z liscia.
Zaliczyl? No to wiadomo kim jestes dla niego... Brak slow...