Strona 6 z 6

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 1 lut 2014, 17:32
autor: CloudninowaSWQ
DZIEWICA8 pisze:Ja myślę, że najlepiej jest, jak as jest sam lub w związku z drugim asem. Pamiętam, że jak ja przez kilka miesięcy spotykałam się z kimś, to nie zawsze było fajnie. Przyjemnie było potrzymać się za ręce, pocałować na powitanie lub siedzieć przytuleni na wersalce przed telewizorem. Fajnie było też iść na spacer trzymając się za ręce lub pójść razem restauracji czy kawiarni na dobre jedzenie. Natomiast długie pocałunki mi się nie podobały, czułam wtedy jakieś zagrożenie, niepokój i chciałam się z tego szybko wyzwolić.
Po co się zmuszać do czegoś czego się nie chce, na pewno obie osoby nie byłyby wtedy szczęśliwe.
DZIEWICA8
Dlatego ja staram się znaleźć kogoś kto ma podobne "odbicia" do mnie:D :P
Mogę wiele zrobić dla 2 połówki,ale i tu są granice,działam w zgodzie z własną naturą.Mogę iść na kompromis ostatecznie,ale to,że raz na jakiś czas seks z partnerem mimo,że ja tego nie lubię i robię to z musu,nie uważam za kompromis a wręcz oszukiwanie i siebie i tej 2 osoby.Tak,jak DZIEWICA8 wspomniała,tak i ja wyznaję zasadę: po co zmuszać się do czegoś,czego sie nie chce?Nie warto i bez sensu wręcz.A te pocałunki delikatne o jakich wspominaliście,to jakie konkretnie macie na myśli?(bo to tez pojecie względne).Taki jaki na powitanie rodziny i przyjaciół się "podarowuje" czy o jeszcze innym pisaliście?

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 1 lut 2014, 18:14
autor: Libra
CloudninowaSWQ pisze: te pocałunki delikatne o jakich wspominaliście,to jakie konkretnie macie na myśli?(bo to tez pojecie względne).Taki jaki na powitanie rodziny i przyjaciół się "podarowuje" czy o jeszcze innym pisaliście?

podejrzewam, ze chodzi o takie bez ozora :P

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 2 lut 2014, 18:17
autor: DZIEWICA8
Chodziło mi o takie krótkie pojedyncze pocałunki w usta, oczywiście bez jęzora. Te były dla mnie miłe, natomiast nie podobały mi się pocałunki trwające długo, po prostu te długie. Całowanie z rodziną na powitanie jest raczej w policzek.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 3 lut 2014, 18:14
autor: Heremis87
DZIEWICA8 pisze:Chodziło mi o takie krótkie pojedyncze pocałunki w usta, oczywiście bez jęzora. Te były dla mnie miłe, natomiast nie podobały mi się pocałunki trwające długo, po prostu te długie. Całowanie z rodziną na powitanie jest raczej w policzek.
U mnie to samo :wink:

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 4 lut 2014, 10:29
autor: Kala
Może nie powinnam się tu już udzielać, ale czuję jakaś taką potrzebę żeby napisać Wam, że od ponad roku jestem w związku z nie asem i sama już nie jestem asem. Uprawiam seks i jest mi z tym dobrze - ba, kocham to i nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Chociaż muszę przyznać, że jak dotąd było mi źle z okazywaniem jakiejkolwiek czułości i bliskością, tak teraz to ja okazuję jej momentami za dużo. Zmienił mnie mój mężczyzna - to on sprawił, że zaakceptowałam swoje kompleksy, chociaż czasem się odzywają w mojej głowie - najważniejsze jest to, że chciałam to zrobić :) Stałam się na to gotowa dzięki niemu. Miłość czyni cuda.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 4 lut 2014, 10:40
autor: Layla
Kala pisze:Może nie powinnam się tu już udzielać, ale czuję jakaś taką potrzebę żeby napisać Wam, że od ponad roku jestem w związku z nie asem i sama już nie jestem asem. Uprawiam seks i jest mi z tym dobrze - ba, kocham to i nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Chociaż muszę przyznać, że jak dotąd było mi źle z okazywaniem jakiejkolwiek czułości i bliskością, tak teraz to ja okazuję jej momentami za dużo. Zmienił mnie mój mężczyzna - to on sprawił, że zaakceptowałam swoje kompleksy, chociaż czasem się odzywają w mojej głowie - najważniejsze jest to, że chciałam to zrobić :) Stałam się na to gotowa dzięki niemu. Miłość czyni cuda.
Fajnie, że spotkałaś kogoś odpowiedniego, przy kim czujesz się dobrze :) Może wcześniej po prostu brakowało tego kogoś i odpowiedniego nastawienia.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 4 lut 2014, 14:13
autor: Wicherek
Kala, najważniejsze, że jesteś szczęśliwa :) czy jako as czy nie-as to już mniej istotna kwestia. I fajnie, że się z nami podzieliłaś swoją historią :)

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 4 lut 2014, 20:55
autor: Libra
Tak mi się własnie, że to tak czasami działa- miłość, zaufanie i się okazuje, że jednak dla TEJ osoby można.

Ja się na seks zdecydowałam z ciekawości, a i nieasowemu zależało(zaznaczam iż nie traktuję tego jako czegoś wbrew sobie)niestety bądź stety akcja zakończona fiaskiem.

Uprawiam seks i jest mi z tym dobrze
w sensie tradycyjnym nie uprawiam ;)ale z pieszczotami jest tak iż podoba mi się to, że jemu się podoba, jego reakcje są dla mnie źródłem satysfakcji, natomiast z mojej strony(jeżeli chodzi o odczuwanie etc) totalny neutral. Ciało coprawda reakcje ma prawidłowe, ale moja głowa jakby o tym nie wiedziała.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 6 lut 2014, 10:09
autor: panna_x
Ja nie mogłam bym nic poświęcić, z niczego zrezygnować, ani zmienić siebie- nie mogłabym i nawet nie chciałabym. Także lepiej, żebym nie miała związku na poważnie, tylko taki niezobowiązujący jeśli już.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 8 lut 2014, 13:59
autor: CloudninowaSWQ
DZIEWICA8 pisze:Chodziło mi o takie krótkie pojedyncze pocałunki w usta, oczywiście bez jęzora. Te były dla mnie miłe, natomiast nie podobały mi się pocałunki trwające długo, po prostu te długie. Całowanie z rodziną na powitanie jest raczej w policzek.
Aaa to o takich do tej pory nikt nie wspominał:D .No wsumie wydaja sie być,że tak powiem znośne :diabel:
Tak więc odpowiadając na pytanie w tem.-na takie coś jeszcze bym się zgodziła.Chyba :roll:

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 29 mar 2014, 10:26
autor: Tinuviel
Jeśli miałabym naprawdę duże zaufanie do drugiej osoby i staż związku też byłby słuszny, w sferze fizycznej jestem w stanie od czasu do czasu się "poświęcić" i zgodzić na seks czy francuski pocałunek. Niemniej jednak musiałabym mieć absolutną pewność, że ten ktoś kocha mnie taką, jaką jestem i pragnie z całym dobrodziejstwem inwentarza. No i musiałabym widzieć, że nie tylko ja idę w tym związku na kompromis, że druga strona też się stara.
Ale w sferze psychicznej i życiowej nie zrezygnuję z niczego. Nie pozwolę się zmieniać i podporządkować, co to to nie.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 19 maja 2017, 02:37
autor: Nightmarine
Właściwie to poza samym seksem (nie licząc oralnego) i całowania z językiem, które mnie odrzuca bardziej niż sam seks, jestem otwarta na propozycje. Nie jestem 100% asem, ale gdyby mi się kiedyś udało trafić na asa, w pełni zadowolę się samym przytulaniem (najlepiej w większych ilościach), inne formy okazywania uczuć opcjonalne.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 23 maja 2017, 07:41
autor: panna_x
Ja podobnie jak Tinuvel, w sferze psychicznej nie jestem zdolna się poświęcać, ustąpić.

Re: Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?

: 9 sie 2017, 17:05
autor: evolutionary
Jeszcze jakiś czas temu nie wyobrażałam sobie że ktoś mógłby mnie chociaż dotknąć. Uznaje się za stu procentowego asa - nie odczuwam pociągu seksualnego - mimo tego, umawiam się z S chłopakiem. I po kilku szczerych rozmowach na temat tego, co lubimy, a czego nam nie wolno, jestem w bardzo szczęśliwym związku.
Co do całowania, to widziałam, że kilka osób lubi, ale tradycyjne cmoknięcia, bez języczka - tia, muszę się przyznać, że całowanie z języczkiem uwielbiam. W ogóle całowanie w jakiejkolwiek postaci: cmoknięcia, z języczkiem, w szyję, czasem niżej - to podstawa kontaktu fizycznego z chłopakiem, który wie, ze seksu nie będzie.
Nie wiem, nie czuję wgl popędu seksualnego, pożądania ani nic z tych rzeczy. To co wiem, to że mam seksualnego chłopaka i lubię sprawiać mu przyjemność, więc mimo wszystko czasem zgadzam się na lekkie naginanie granic. Jak dla mnie seks to nic złego, a to że nie mam ochoty będąc ASem to inna sprawa, dlatego jeśli on chce i trzyma się pewnych granic to nie mam nic przeciwko.