Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
again

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: again »

Jasam pisze:Chciałbym się z kimś spotykać, ale jak sobie pomyślę, że będę musiał się prawie codziennie spotykać lub pisać na gg z drugą osobą, to odechciewa mi się związków. Mi wystarczyłoby widywać się raz na tydzień a nawet jeszcze rzadziej.
Można tu spotkać podobnych ludzi. Poza tym, też jestem dziwakiem.

Czasami warto do kogoś napisać. Najwyżej ktoś nie odpisze. Ciężko się żyje z nieśmiałością. To tak jakbyś chciał, a nie mógł. Nie myślałeś żeby jakoś spróbować ją zwalczyć?

Tak właściwie się zastanawiam jak masz zamiar kogoś poznać. Pierwszy nie napiszesz, bo nie. Przez internet boisz się poznawać ludzi. Najlepiej jakby kobiety zabiegały o Ciebie. Piękne kobiety, miłe, wyrozumiałe.
Naprawdę chcesz kogoś poznać? Sam sobie robisz pod górkę.
Jasam
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 12 sie 2012, 09:09
Lokalizacja: Gdzieś na pustyni :|

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Jasam »

Piękne kobiety
Wcale tego nie napisałem.
Przez internet boisz się poznawać ludzi.
Jestem podejrzliwy w stosunku do ludzi.
Nie myślałeś żeby jakoś spróbować ją zwalczyć?
Chodzę do psychologa.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Winkie »

Jasam pisze:
"źle jej z oczu patrzy".
W wielu przypadkach można poznać charakter osoby patrząc na twarz i nie wmawiaj mi, że nie, choć czasem zdarzają się pomyłki.
Jest to nadinterpretacja ponieważ dostrzega się jedynie bieżące uczucia. Całości osobowości danego człowieka nie sposób poznać spoglądając wyłącznie na jego zdjęcie. (niespodzianka - te sympatycznie wyglądające kobiety wcale takie być nie muszą; a ta nieuśmiechnięta na zdjęciu może być w rzeczywistości uprzejma, sympatyczna)
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

*
Ostatnio zmieniony 8 wrz 2012, 09:41 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Jasam
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 12 sie 2012, 09:09
Lokalizacja: Gdzieś na pustyni :|

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Jasam »

Coście się czepiły tej urodziwości. :roll: Tamta otyła nauczycielka, nie była miss piękności a podobała mi się.

Ja też wielu dziewczynom mogę nie podobać np. z powodu średniego wzrostu i wcale mnie to nie rusza i nie mam zamiaru obrażać się na dziewczyny tak ja wy to robicie, obrażając się na chłopów. :roll:

Wmawiacie mi, że najlepiej chciałbym mieć jakąś piękność, to ja też mogę powiedzieć, że byście wolały jakiegoś przystojnego, wysokiego, wysportowanego faceta od jakiegoś tam ludka ze średnim wzrostem z brzuszkiem itd.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Winkie »

wyrwana_z_kontekstu pisze:Winkie, przecież pan nie chce rozmawiać, przeoczyłaś to w jego wypowiedzi? :>
Pan nie chce rozmawiać, ale tylko z takimi których zdjęcie nie przypadnie mu do gustu. Zadawałam pytania odnośnie tej "sympatyczności", aby doprecyzować -> sprecyzowanie pomogłoby również użytkownikowi napisać takie ogłoszenie, które nie przyciągnęłoby "niepowołanych" kobiet.
Jasam pisze:Ja też wielu dziewczynom mogę nie podobać np. z powodu średniego wzrostu i wcale mnie to nie rusza i nie mam zamiaru obrażać się na dziewczyny tak ja wy to robicie, obrażając się na chłopów. :roll:
Nie chodzi tutaj o urodę. Ja również nie obrażam się o to, że komuś fizycznie się nie podobam. Mój raczej niski wzrost z lekką nadwagą. Przykre jest co innego - to co napisałeś wcześniej, jeszcze raz cytuję:
Jasam pisze:Co by było gdyby rozmowa szła bardzo dobrze, dziewczyna wysłałaby mi zdjęcie a okazuje się, że nie jest zbyt urodziwa?
I gdzie w tym jej wina? Że ma taką a nie inną twarz? :roll: No sorry, ale z rozmowy już powinno wyjść, że ona miła, sympatyczna - to zatem jeszcze powinno zostać "udowodnione" twarzą?
Jasam pisze:Wmawiacie mi, że najlepiej chciałbym mieć jakąś piękność, to ja też mogę powiedzieć, że byście wolały jakiegoś przystojnego, wysokiego, wysportowanego faceta od jakiegoś tam ludka ze średnim wzrostem z brzuszkiem itd.
Niekoniecznie. Owszem ja jakieś tam preferencje odnośnie wyglądu mam, nie twierdzę że nie, spoglądam też na estetykę wyglądu czy poziom zadbania (abnegaci mnie jakoś nie kręcą - widocznie za mało mydła używają :roll: ) jednakowoż wygląd to nie jest czynnik który ma dla mnie decydujące znaczenie albo klucz wg którego dobieram ludzi z którymi będę chciała nawiązywać znajomości. Przede wszystkim staram się poznać człowieka. Jeżeli rozmawia mi się z kimś bardzo dobrze, w obecności tej osoby czuję się dobrze to jej wygląd jest już nieważny, a nawet - częstokroć wydaje się dla mnie, z biegiem czasu, coraz ładniejszy. :wink:
Jasam
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 12 sie 2012, 09:09
Lokalizacja: Gdzieś na pustyni :|

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Jasam »

No sorry, ale z rozmowy już powinno wyjść, że ona miła, sympatyczna -
W internecie nigdy nic nie jest pewne. Zdarzają się przypadki, że pisząc z kimś przez GG wydaje się, że piszemy z bardzo fajną osobą, a gdy się spotkają na żywo, to jest wielkie rozczarowanie, bo okazuje się, że dana osoba ma całkowicie inną osobowość niż w internecie. W świecie wirtualnym bardzo łatwo udawać kogoś kim się nie jest i dlatego nie można ufać w 100% takim ludziom.
Pan nie chce rozmawiać, ale tylko z takimi których zdjęcie nie przypadnie mu do gustu. Z
Wcale nie mówię, że nie chciałbym rozmawiać - obawiałbym się jednak spotkać, gdyby dziewczyna na zdjęciu byłaby pewna siebie i groźna. :wink:
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Philosoph »

Winkie. Ty specjalnie cytujesz tylko tą część tekstu do której możesz się przyczepić?
Tu jest kolejna część tej samej myśli:
Albo ja jak ja bym się jej nie spodobał?
Ponadto drążysz coś, co jest indywidualną sprawą dla prawie każdej jednostki. To, czy wg. kogoś ktoś ma sympatyczną twarz, a ktoś nie, czy mu się spodoba, czy nie to kwestia gustu. Nie da się na takie pytanie odpowiedzieć. Nie przeczytałem też w tym temacie, aby autor zaznaczał, że nie będzie rozmawiał z kimś kto mu nie przypadnie do gustu, czy kto ma wg. niego niesympatyczną twarz. Za dużo sobie dopisujesz.
Poza tym zaczęliście rozmawiać o czymś, co ma większe znaczenie przy spotkaniu w cztery oczy, a w internecie ma tylko, jeżeli już ktoś się pokazał - chociaż to i tak tylko namiastka wrażenia, które ma się w świecie rzeczywistym. Ponadto w internecie odczucia, co do danej osoby mogą być inne, bo brakuje realnego obrazu, który świadomie, czy nie, jest zastępowany przez pewne wyobrażenia. Brakuje mimiki twarzy, mowy ciała, wymiany spojrzeń, wszystkiego, więc jeśli ktoś ma wrażenie, że osoba z którą rozmawia przez internet jest wesoła to z pewnością przez głowę mogłyby przemykać mu jakieś obrazy jak ta osoba mogłaby wyglądać, kiedy jest np. uśmiechnięta, co prawie wcale nie ma pokrycia ze światem rzeczywistym i przy ewentualnym spotkaniu w cztery oczy można odczuć subiektywne wrażenie rozczarowania, co przecież nie musi kończyć całej znajomości.

W ogóle bez sensu ta dyskusja. Szukanie dziury w całym.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Winkie »

Philosoph pisze:W ogóle bez sensu ta dyskusja. Szukanie dziury w całym.
Dyskusja o dziwo nie wychodząca jakoś specjalnie poza ramy typowej dyskusji prowadzonej na tym forum. Gdyby się tak uprzeć to prawie każdą tutaj rozmowę można by uznać za takie "szukanie dziury w całym". :wink:
Philosoph pisze:Ty specjalnie cytujesz tylko tą część tekstu do której możesz się przyczepić?
Nie, tą która wzbudziła moje największe wątpliwości, bowiem sam użytkownik wyraźnie zaakcentował - co to będzie kiedy mimo że będzie się z nią bardzo dobrze rozmawiało, okaże się podczas wymiany fotografii, że ma "niesympatycznie" wyglądającą twarz. Napisałeś, że obraz, w tym wypadku wypowiedzi w Internecie nie oddają całości osoby, że przydałoby się dowiedzieć jak wygląda ona w realu - ok, jednakowoż z drugiej strony nie ma co chyba aż tak wielką wagę nadawać jednej fotografii. Ludzie różnie na zdjęciach wychodzą, niektórzy nie są fotogeniczni, bądź też dane zdjęcie uchwyciło akurat taki, a nie inny stan - któremu później odbiorca przypisuje konkretne znaczenie. Czyli w dalszym ciągu interpretuje ponieważ nic tak naprawdę poza spotkaniami na żywo i to w miarę regularnymi, przez dłuższy czas, nie da pełnego obrazu osoby. A i nawet w realu częstokroć osoba może być zagadką bo i tam liczy się przede wszystkim sama chęć poznania, a nie kierowanie się pozorami.
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Philosoph »

Winkie pisze:
Philosoph pisze:W ogóle bez sensu ta dyskusja. Szukanie dziury w całym.
Dyskusja o dziwo nie wychodząca jakoś specjalnie poza ramy typowej dyskusji prowadzonej na tym forum. Gdyby się tak uprzeć to prawie każdą tutaj rozmowę można by uznać za takie "szukanie dziury w całym". :wink:
No jeżeli w każdym temacie ktoś sobie wybierze jakieś zdanie po to, aby się tego czepiać to pewnie można się uprzeć. :diabel:
Philosoph pisze:Ty specjalnie cytujesz tylko tą część tekstu do której możesz się przyczepić?
Nie, tą która wzbudziła moje największe wątpliwości, bowiem sam użytkownik wyraźnie zaakcentował - co to będzie kiedy mimo że będzie się z nią bardzo dobrze rozmawiało, okaże się podczas wymiany fotografii, że ma "niesympatycznie" wyglądającą twarz.[/quote]
I pisał dalej, że co jeśli to on będzie miał niesympatyczną twarz. Ma obawy w obie strony.
Winkie pisze:Napisałeś, że obraz, w tym wypadku wypowiedzi w Internecie nie oddają całości osoby, że przydałoby się dowiedzieć jak wygląda ona w realu - ok, jednakowoż z drugiej strony nie ma co chyba aż tak wielką wagę nadawać jednej fotografii.
Ech. To nie chodzi o przywiązywanie wagi do fotografii tylko po prostu do widoku osoby z którą rozmawiamy. Ja np. nie lubię rozmawiać przez telefon, czy rozmawiać przez skype. Dlaczego? Bo wolę rozmawiać w cztery oczy, widzieć z kim rozmawiam, jak reaguje na to, co mówię, czy mnie słucha, czy może nie i tak dalej. Przy pisaniu jest nieco inaczej, ale dobrze jeżeli nasz rozmówca w końcu ma prawdziwą twarz.
Winkie pisze:Ludzie różnie na zdjęciach wychodzą, niektórzy nie są fotogeniczni, bądź też dane zdjęcie uchwyciło akurat taki, a nie inny stan - któremu później odbiorca przypisuje konkretne znaczenie. Czyli w dalszym ciągu interpretuje ponieważ nic tak naprawdę poza spotkaniami na żywo i to w miarę regularnymi, przez dłuższy czas, nie da pełnego obrazu osoby. A i nawet w realu częstokroć osoba może być zagadką bo i tam liczy się przede wszystkim sama chęć poznania, a nie kierowanie się pozorami.
To prawda i nikt tu nie mówi, że zdjęcia mają być jakąś ostateczną wyrocznią tego, jak dana osoba się prezentuje. W ogóle aby w jakiejś maleńkiej części, zdjęcia miały spełnić taką role to nie wystarczy tylko jedno zdjęcie. Jeśli ktoś zmieni ubiór, fryzurę, może ma dobry/zły humor to wygląda inaczej. Nikt nie będzie robił tylu zdjęć, aby pokazać jak w danej chwili wygląda. Zdjęcie/zdjęcia to tylko pewien punkt odniesienia i nie widziałem (powtarzam się), aby ktoś tu napisał, że kategorycznie zakończy znajomość, jeżeli nie spodoba mu się osoba na zdjęciu.

Jak dla mnie twarzowy jest wyczerpany. Można by wrócić do głównego nurtu o ile jakiś zaistniał.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Winkie »

Philosoph pisze:No jeżeli w każdym temacie ktoś sobie wybierze jakieś zdanie po to, aby się tego czepiać to pewnie można się uprzeć. :diabel:
Piszesz tak jak gdybyś sam tego nie czynił. :roll: Jeżeli coś w wiadomości jest typowego, obojętnego to nie ma powodu, aby się do tego odnosić. Drążenie tego co nas nie interesuje, po to tylko aby pisać - to dopiero by było sztucznym rozciąganiem tematu.
Philosoph pisze:I pisał dalej, że co jeśli to on będzie miał niesympatyczną twarz. Ma obawy w obie strony.
Ale napisał też, że w opinii innych osób jest atrakcyjny, co pozwala sądzić iż bardziej obawia się, że ktoś mu się nie spodoba, a nie on komuś.
Philosoph pisze:ktoś tu napisał, że kategorycznie zakończy znajomość, jeżeli nie spodoba mu się osoba na zdjęciu.
Nie, dokładnie tymi słowami tego nie określił.
Philosoph pisze:Jak dla mnie twarzowy jest wyczerpany. Można by wrócić do głównego nurtu o ile jakiś zaistniał.
Nie krępuj się. Dawaj dalej.
Jasam
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 12 sie 2012, 09:09
Lokalizacja: Gdzieś na pustyni :|

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Jasam »

Ale napisał też, że w opinii innych osób jest atrakcyjny,
Ale dodał, że sam nie czuje się atrakcyjny 8)
co pozwala sądzić iż bardziej obawia się, że ktoś mu się nie spodoba, a nie on komuś.
Nie prawda.

Ciągle się czepiasz o tą bzdurę, ale to, że ja się dziewczynie mogę nie spodobać i mnie oleje, to już masz gdzieś, bo wam kobietom to wolno wybrzydzać, a mi to już nie wolno i mam na siłę próbować tworzyć z każdą kobietą związek, bo jeśli nie, to świadczy to o mojej płytkości :roll:

Jeśli ja nie będę w czyimś typie z powodu osobowości czy wyglądu, to trudno i wcale nie mam zamiaru z tego powodu rozpaczać, obrażać się na wszystkie kobiety i nazywać je płytkimi.
Ostatnio zmieniony 14 sie 2012, 20:08 przez Jasam, łącznie zmieniany 8 razy.
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Philosoph »

Winkie pisze: Piszesz tak jak gdybyś sam tego nie czynił. :roll:
Nie udzielam się często na forum, więc nie, chyba tego nie czynie. :>
Winkie pisze: Nie krępuj się. Dawaj dalej.
O czym? O twarzach? Temat wyczerpany. O tym, o czym autor mówił w pierwszym poście? Chyba nie mam nic do powiedzenia na ten temat albo nie chce się na ten temat wypowiadać. :>
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Jasam
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 12 sie 2012, 09:09
Lokalizacja: Gdzieś na pustyni :|

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Jasam »

Chyba nie będę tutaj próbował szukać kobiety :roll: Macie negatywne nastawienie do chłopów i notorycznie sobie wszystko dopisujecie i mi wmawiacie, że ja to tylko bym chciał pięknotki albo, że nie gadałbym z dziewczynami w nie moim typie. Akurat ja mam niziutkie wymagania co do wyglądu. :?

Trudno, będę celować w nie-aski i się będę męczyć albo będę sam i tyle.
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Bawić się w związki czy sobie odpuścić?

Post autor: Layla »

Jasam pisze: i mi wmawiacie, że ja to tylko bym chciał pięknotki albo, że nie gadałbym z dziewczynami w nie moim typie.
Bo akurat tak się wyraziłeś i na to wyszło. Jakbyś wyraził się precyzyjniej prawdopodobnie nie byłoby tej całej wymiany zdań.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
ODPOWIEDZ