Coraz częściej myślę o poznaniu kobiety, ale jest kilka ograniczeń osobowościowych po mojej stronie. Jestem introwertykiem, więc nie posiadam żadnych znajomych - nawet o nich nie zabiegam. Jestem nieśmiały, więc jestem trochę sztywny i powściągliwy, ale zanika to z każdym następnym widzeniem. Niestety, ale tym zrażam do siebie ludzi i nazywają mnie dziwakiem
Nie szukaj wymówek, nie wyszukuj ograniczeń. Fajnie, że myślisz (choć jeszcze nie widzę żebyś chciał)o zapoznaniu drugiej osoby. Im bardziej poznaje się drugiego człowieka, częściej się z nim przebywa, tym mniejsze skrępowanie i większa otwartość. A gdzie tam zrażasz innych! Taki jesteś. Jesteś nazywany dziwakiem, a mi przyczepiane są przymiotniki
Co do zalet to podobno jestem atrakcyjny, potrafię słuchać, jestem tolerancyjny, nienarzucający się, romantyczny, uczciwy aż do przesady - nawet grosiki oddaję
No widzisz swoje zalety tez znasz
. Na pewno jest ich więcej, o których nawet sam nie wiesz.
Chciałbym się z kimś spotykać, ale jak sobie pomyślę, że będę musiał się prawie codziennie spotykać lub pisać na gg z drugą osobą, to odechciewa mi się związków. Mi wystarczyłoby widywać się raz na tydzień a nawet jeszcze rzadziej.
W jakiej części naszego cudnego kraju mieszkasz?
Najbardziej obawiam się kroku z przesyłaniem sobie zdjęć. Co by było gdyby rozmowa szła bardzo dobrze, dziewczyna wysłałaby mi zdjęcie a okazuje się, że nie jest zbyt urodziwa? Albo ja jak ja bym się jej nie spodobał? Zwłaszcza, że na zdjęciach wychodzę beznadziejnie - zupełnie inaczej wyglądam na żywo - zdecydowanie lepiej
Rozmawiasz ze zdjęciem czy z konkretna osobą? Sam piszesz, że nie jesteś fotogeniczny, być może ta potencjalna dziewczyna ma to samo? Daj sobie i drugiej osobie szanse
.
urtika pisze:Introwertyk z ekstrawertykiem nie najlepiej się rozumieją, a im bardziej skrajny poziom ekstrawertyzmu bądź introwertyzmu danych osób, tym o porozumienie między nimi trudniej.
Obalam to
. Początki są "trudne", ale z każdym dniem jest coraz lepiej.