Jakiego związku pragniecie?
Re: Jakiego związku pragniecie?
Jeśli chodzi o temat związkowy, to na pewno chciałabym poznać mężczyznę który będzie ciągnął mnie ku górze, nie w dół i stworzyć taki związek, gdzie dwoje ludzi nawzajem się wspiera, ufa sobie i szanuje swoje przestrzenie. Chciałabym by był to ktoś, kto myśli o założeniu rodziny, bo chciałabym być mamą. Cenię wartości rodzinne i uważam, że są to podstawy tworzenia udanego związku.
Re: Jakiego związku pragniecie?
A co z ludźmi antyrodzinnymi . Wartości wartościami, ale ważniejsze jest dobranie się wadami i zaletami.tulip pisze: Cenię wartości rodzinne i uważam, że są to podstawy tworzenia udanego związku.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ale jeśli dla kogoś prorodzinność jest zaletą? Poza tym chyba jest wskazane by raczej osoby adzieciate nie wiązały się z prorodzinnymi więc jest to jakby jeden z istotniejszych aspektów w doborze partnera.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Jakiego związku pragniecie?
Na pewno by była przyjaźń, zaufanie, partnerstwo. Też by ta druga osoba potrafiła dojść do kompromisu (ja gotuje, on zmywa, razem sprzątamy - takie przykłady) i mnie akceptować. Bo jednak najbardziej mnie boli jak ktoś niby mnie akceptuje, ale próbuje mnie zmieniać i się burzy jak nie widzi efektu swoich działań.
Nie jest mi obca nagość, więc mógłby też w tym nie być zamknięty. Lubiłam się z kimś kąpać, mieć szorowane plecy lub komuś je szorować, ale sam seks (włóż-wyłóż) czy też dotykanie się w intymne miejsca mnie nie kręci.
Nie jest mi obca nagość, więc mógłby też w tym nie być zamknięty. Lubiłam się z kimś kąpać, mieć szorowane plecy lub komuś je szorować, ale sam seks (włóż-wyłóż) czy też dotykanie się w intymne miejsca mnie nie kręci.
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
po mojemu to jest fajnie coś wspólnie robić, tylko to marzenia... wyobrażać sobie można, ale z wykonaniem to niemożliwe...Kerrigan pisze:Na pewno by była przyjaźń, zaufanie, partnerstwo. Też by ta druga osoba potrafiła dojść do kompromisu (ja gotuje, on zmywa, razem sprzątamy - takie przykłady) i mnie akceptować. Bo jednak najbardziej mnie boli jak ktoś niby mnie akceptuje, ale próbuje mnie zmieniać i się burzy jak nie widzi efektu swoich działań.
Nie jest mi obca nagość, więc mógłby też w tym nie być zamknięty. Lubiłam się z kimś kąpać, mieć szorowane plecy lub komuś je szorować, ale sam seks (włóż-wyłóż) czy też dotykanie się w intymne miejsca mnie nie kręci.
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
Re: Jakiego związku pragniecie?
Dodam, że nie lubię dzieci W filmach i na odległość dzieci są fajne, ale nie chciałabym mieć dziecka w domu. Po 1 nie chciałabym dziecku niszczyć życia swoją aseksualnością i tego przekazać mu albo w genach albo w mojej postawie, bo by później cierpiało jak ja, po 2 mam kota i on od czasu do czasu robi coś co mu zabraniam, czasem może nawet to złośliwie robi (próbuje mnie wychować mimo, że ja go wychowuje - taka walka o dominację), co mnie strasznie złości, dzieci potrafią być gorsze... Kotu zamknę drzwi do drugiego pokoju i jak ochłonę to go wpuszczę... dzieci potrafią otwierać sobie drzwi same, krzyczą, płaczą ect
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ja mam 3 braci (maja 12 lat, bliźniaki, ten starszy coś ponad 13) Ale mi w drogę nie wchodzą.. (jak ja coś od nich chce to im place, jak oni coś odemnie chcą to im płace). W sumie to budynek w którym mieszkam przypomina zakład pracy.. z rodzicami też nie rozmawiam bo każda rozmowa kończy się kłótnia, wiem to ja i oni... tylko czysty układ, każdy ma swój kąt i robi swoje i tyle.
A dzieci to nie nienawidzę.. w sumie nie ma w tych czasach dzieci, tylko zdegenerowane bachory.. każde tylko ma te telefony z tymi wielkimi wyświetlaczami... teraz nie ma już dzieci w tych czasach...
A dzieci to nie nienawidzę.. w sumie nie ma w tych czasach dzieci, tylko zdegenerowane bachory.. każde tylko ma te telefony z tymi wielkimi wyświetlaczami... teraz nie ma już dzieci w tych czasach...
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ja mam starszego o 8,5 roku brata, który ma 2 letniego syna. Nie lubię spędzać czasu z jego synem, bo on zazwyczaj mnie obślini, obrzyga, albo jak nocuje u brata czasem to mi spać nie daje chcąc się cały czas bawić. Zabawa zabawą, ale jak jakąkolwiek zabawkę wezmę by się z nim bawić to mi ją zabiera... Nie czaję tego. Mój kot na szczęście nigdy nie widział tego malucha to ma błogosławiony spokój.
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ja mam kota i 2 psy. ale zajęliśmy już 2 tematy, to może w tym jednym pisać w tym "przywitaj się"
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
Re: Jakiego związku pragniecie?
Ja mam psa i kocicę . Dimgraf to co napisałeś jest dla mnie oczywiste i nie będę specjalnie uganiać się za kimś dla kogo rodzina jest najważniejsza i marzy o dzieciach. U potencjalnego partnera wszelka niechęć, a nawet nienawiść do dzieci mile widziana.
W mojej rodzinie wśród krewnych, z którymi utrzymuję kontakt na szczęście nie ma żadnych dzieci. Nie nadaję się ani na ciocię ani na opiekunkę.
W mojej rodzinie wśród krewnych, z którymi utrzymuję kontakt na szczęście nie ma żadnych dzieci. Nie nadaję się ani na ciocię ani na opiekunkę.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: Jakiego związku pragniecie?
Chciałabyś być z facetem, który nienawidzi dzieci? Ja bym nie chciała być z kimś, kto nienawidzi drugiego człowieka, zwłaszcza tak bezbronnego jak dziecko. Można nie lubić dzieci, spoko, ale nienawiść do nich zawsze kojarzy mi się z jakimś odchyłem.
Ja pracowałam jako niania, nie mam też problemu żeby się zająć jakimkolwiek malcem od lat 2+.
Ja pracowałam jako niania, nie mam też problemu żeby się zająć jakimkolwiek malcem od lat 2+.
Re: Jakiego związku pragniecie?
Jeśli będzie do mnie pasował pod względem charakteru, zainteresowań i poglądów to szkoda by mi było odrzucić z powodu czegoś takiego. Chciałabym bo mogę mieć pewność, że nie będzie na mnie naciskać w sprawie posiadania dzieci.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Jakiego związku pragniecie?
Na razie LAT, a później może wyjdzie coś innego.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Jakiego związku pragniecie?
Mogę spróbować LAT, ale jeśli chodzi o mieszkanie wolę z kimś kto ceni przestrzeń osobistą. Lubię mieć spokój i źle znoszę narzucanie się.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: Jakiego związku pragniecie?
Czy ktoś lubi dzieci czy nie to nie świadczy nic o człowieku. Bo nienawidzić a krzywdzić dzieci to dwie różne rzeczy. Poza tym jak taki facet nienawidzi dzieci i się do tego przyzna to wtedy wiadomo, że dzieci nie chce i dzięki temu nie spłodzi dzieci, które potem będą go irytowały na co dzień i powodowały spięcia w związku.