Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

No właśnie :). Szukałam takiego wątku, ale nie znalazłam. Jeżeli jednak gdzieś owy wątek istnieje to pardon. :)

Ciekawi mnie:
1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?
Awatar użytkownika
Toothy
starszASek
Posty: 34
Rejestracja: 7 lut 2013, 17:18
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Toothy »

1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
Kłamstwa lub nieszczerości, braku zaufania, seksu, braku podobnych poglądów w sumie też.

2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
Bycia sobą nie poświęcę, gdy ktoś chce mnie zmienić, pojawia się między nami nieprzebijalny mur.

3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?
Brak szczerości, brak zaufania, brak poczucia humoru, bycie ograniczonym = konserwatywne poglądy (choć mnie to raczej nie grozi, bo jestem homoromantyczna).
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: panna_x »

Wielu rzeczy, także nie wiem, czy jest w ogóle sens tworzyć związek, bo nie jestem osobą skłonną do kompromisu.
Na pewno nie zaakceptuję dominującej osobowości, która będzie chciała rządzić. Nadmiernej przebojowości oraz cyniczno- ironicznego podejścia do życia i takiegoż poczucia humoru. Także nałogów. Oraz chęci posiadania dzieci. To na pewno skreśla.
Nie mam zamiaru nic poświęcać dla nikogo, zatem związek interesuje mnie o tyle, o ile nie będzie wymagał wyrzeczeń, poświęceń, rezygnacji z czegoś ważnego. W drobnych sprawach mogę ustąpić, ale już w ważniejszych nie. Zatem związek chyba nie dla mnie- no może taki luźny, niezobowiązujący to taki może być.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:31 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Toothy
starszASek
Posty: 34
Rejestracja: 7 lut 2013, 17:18
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Toothy »

wyrwana_z_kontekstu pisze:
panna_x pisze: cyniczno- ironicznego podejścia do życia i takiegoż poczucia humoru.
Ja mam trudniej, bo szukam kogoś, kto mnie z takim podejściem i humorem pokocha. 8)
Niewykonalne.
Czemu niewykonalne? :wink:
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:56 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Toothy
starszASek
Posty: 34
Rejestracja: 7 lut 2013, 17:18
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Toothy »

wyrwana_z_kontekstu pisze: To jest powód, dlaczego nie mam towarzyskiego powodzenia. :roll:
Lubiani są wiecznie uśmiechnięci, wesołkowaci, energiczni i pogodni ludzie. Niby nie jestem ponurakiem (podobno na żywo nie robię takiego wrażenia :wink: ), ale mam skłonności do marudzenia, narzekania, zmulania i smęcenia. :P
Ja też, to oznaka dużej inteligencji, Wyrwana ;)
Widocznie nie obracasz się w odpowiednim towarzystwie!
migel
ciAStoholik
Posty: 349
Rejestracja: 8 sty 2013, 16:28

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: migel »

wyrwana_z_kontekstu pisze:
To jest powód, dlaczego nie mam towarzyskiego powodzenia. :roll:
Lubiani są wiecznie uśmiechnięci, wesołkowaci, energiczni i pogodni ludzie. Niby nie jestem ponurakiem (podobno na żywo nie robię takiego wrażenia :wink: ), ale mam skłonności do marudzenia, narzekania, zmulania i smęcenia. :P
No, tacy wesołkowie mają łatwiej... ja z kolei też jestem cyniczny, nadużywam sarkazmu i często marudzę - aż moja mama w końcu powiedziała, że "jestem marudny jak stary dziad" :mrgreen:


A co do tematu:

1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
Kłamstwa, nieszczerości.

2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
Trudne pytanie; tyle rzeczy mogę poświęcić, alee...no cóż, raczej nie poświęcę swego ciała (w wiadomym celu :D)

3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?
Kłamczuchów i ludzi nieumiejący zaplanować swego czasu na pewno bym nie chciał. Oprócz tego leni też :D
evika
mASełko
Posty: 123
Rejestracja: 18 sty 2013, 21:10
Lokalizacja: Dolny śląsk

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: evika »

1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
Kłamstwa,zdrady, poniżania, seksu i nudy
2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
Trudne pytanie, prościej było by powiedzieć co mogę poświęcić
3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku
Facet o braku pasji, zaradności życiowej,monotonny, nie tolerancyjny,choleryk odpada
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Falka »

aburleksa782 pisze:No właśnie :). Szukałam takiego wątku, ale nie znalazłam. Jeżeli jednak gdzieś owy wątek istnieje to pardon. :)

Ciekawi mnie:
1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?
1. zdrady , przemocy , narzucania swego światopoglądu , braku akceptacji , nie traktowania poważnie mnie , zmuszania do seksu , olewania , zmieniania mnie na kogoś kim nie jestem , podejścia do kobiet a'la Korwin- Mikke , chęci posiadania dzieci
2. swoich pasji i zainteresowań , ciała (rodzenie dzieci co u mnie nie wchodzi w grę)
3. chamstwo , agresja , niezaradność życiowa , wywyższanie się , mizoginizm , nadmierny konserwatyzm , bawidamstwa , jedzenia jak świnia (nie toleruję mlaskania i wszelkich niepotrzebnych , irytujących odgłosów wydawanych podczas jedzenia)
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:56 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Falka »

Wyrwana :mrgreen: takim tylko jedno powiedzieć - won ode mnie jak najdalej :bejsbol: :killer:
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

Jako założycielka tematu też się wypowiem ;).

1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
Zacznę tutaj od trochę innej strony. Myśląc o związku mam na myśli coś długoterminowego, a więc ważne stają się dla mnie czynniki biorące udział we wspólnym planowaniu przyszłości. Czego więc nie jestem w stanie zaakceptować?
1. Zwierzęcia w domu.
Rozumiem miłość większości ludzi do zwierząt, ja sama lubię obserwować naturę i mieć kontakt z dziką przyrodą. Jednak nie chcę mieszkać z żadnym zwierzęciem, znosić go na co dzień ani przeznaczać na jego utrzymanie części swojego budżetu. Rybki albo patyczaki w domu są jeszcze dla mnie ok - nie narzucają się, nie wymagają z mojej strony uwagi, nie mam ochoty się nimi zajmować ani na nie patrzeć, to idę do innego pomieszczenia. Jeżeli więc mój przyszły partner chciałby się czymś zajmować, to właśnie tymi zwierzętami (nie angażując w te sprawy mnie, choć chętnie posłuchałabym np. o jego nowych pomysłach dotyczących rozbudowy akwarium itd.). Widok pływających rybek działa też na mnie kojąco. Nie byłabym jednak w stanie słuchać codziennie o psie, kocie czy też króliku, ani znosić ich natrętnej obecności.
2. Mieszkania w domu czy na wsi.
Lubię duże, miejskie przestrzenie. W mniejszych miastach i na wsi czuję, że usycham. Nawet wybranie się na wieś na wczasy jest dla mnie zgrozą. Uwielbiam siedzieć przy oknie patrząc na jeżdżące samochody, wsłuchiwać się w szum miasta. Nie jestem w stanie z tego zrezygnować na rzecz osoby, która wolałaby wiejski spokój. Z kolei mieszkanie w domu jest dla mnie totalnie niekomfortowe: wysokie rachunki za gaz i prąd, potrzeba odśnieżania, grabienia, pielenia, wymieniania instalacji na własną rękę, strach, że ktoś w nocy może się włamać i nikt nawet nie będzie w stanie udzielić ewentualnej pomocy.
3. Dziecka.
Większość osób piszących na tym forum rozumie, o co chodzi ;).
4. Wspólnego budżetu.
Zakładam, że każde z Nas będzie miało swoje finanse i wszystkie rachunki będziemy dzielić na pół. Co robimy ze swoimi pieniędzmi poza tym, to już Nasza sprawa. Nie chcę ciągnąć kasy z czyjegoś budżetu ani tłumaczyć drugiej osobie dlaczego coś w domu jest moim zdaniem niezbędne, a coś innego zbyteczne. Chcę coś mieć, to kupuję. Takie rozwiązanie upraszcza moim zdaniem wiele spraw.
5. Telewizora w domu.
Nic tak nie podnosi mi ciśnienia, jak telewizor. Nie wystarczy mi to, że ja nie oglądam telewizji. Sam dźwięk dochodzący z tego pudła w moim domu byłby dla mnie nie do wytrzymania. Podobnie działa na mnie włączone radio, zwłaszcza rano. Nie jestem w stanie zaakceptować w domu telewizora do celów innych, niż wyświetlanie na jego ekranie zakupionych wcześniej filmów.
Tak jak punkty 1 i 4 są dyskusyjne, tak 2, 3 i 5 (a w szczególności 2 i 5) to dla mnie podstawowe i niezmienne warunki które stawiam.
Generalnie oczekuję od partnera takiego samego albo bardzo podobnego wyobrażenia na temat spraw związanych ze: sprzątaniem, poszanowaniem cudzej prywatności, własności, wspólnymi wyjazdami, pieniędzmi oraz takich samych poglądów odnośnie: wiary (religii), praw człowieka, seksu, używek, zwierząt, sportu, rodziny czy przestrzegania prawa.

2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
Na pewno mojej pasji do podróży. Poza tym zdrowia. Nie zmienię swojego rytmu dobowego (lubię późno chodzić spać). Nie złamię też żadnej ze swoich zasad moralnych.

3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?
Nieakceptowalne dla mnie:
- dowartościowywanie się kosztem drugiego człowieka
- brak wiary w siebie i innych
- pesymizm, zakładanie, że nic się nie uda, czarnowidztwo, wynajdywanie problemów
- krytykanctwo, ciągłe narzekanie
- chęć dominacji, kontroli
- kłamstwo, krętactwo, cwaniactwo
- brak wierności i zaufania
- lenistwo, brak planów na życie
- brak własnych zainteresowań, pasji
- psychiczna zależność od kogoś innego
- brak zasad moralnych
- nałogowe palenie, picie alkoholu
- branie narkotyków, hazard
- skłonność do agresji czy psychicznego znęcania się nad drugą osobą, pedofilia
- chęć przypodobania się innym
- odkładanie spraw na później (w nieskończoność)
- nadmierna rozrzutność albo skąpstwo
- niedbanie o higienę i własne zdrowie
- granie w totolotka
- niedokładne spuszczanie po sobie wody w toalecie
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: dimgraf »

Po długiej liście przedmówczyni, aż strach zapytać jaki w takim razie winien być "książę z bajki" :mrgreen:

Ale może i ja odpowiem na postawione pytania (na pewno lista będzie krótsza:D)

Ad 1: Prób zmieniania mojego stylu życia, czepialstwo o drobiazgi, pedantyczność - oczywiście porządek musi być ale nie mam zamiary mieszkać w muzeum czy jakimś salonie gdzie wszystko musi lśnić czystością, być idealnie poukładane, a na kanapie leżą pokrowce by przypadkiem się nie wybrudziła, też na pewno przemocy, niechęci do dzieci i zwierząt i pewnie jeszcze kilka zachowań mógłbym wymienić ale na tym poprzestanę.

Ad 2: Nie poświęcę pasji i marzeń bo to właściwie wszystko co mam, bo reszta to sprawy nie zawsze jednoznaczne np. zdrowie niby bym powiedział, że nie poświęcę ale jeśli ktoś kogo kocham potrzebowałby np. mojej nerki to kto wie jaką decyzję bym podjął.

Ad 3: Właściwie częściowo odpowiedziałem już w pierwszym punkcie. A reszta:
- brak wiary w siebie i innych
- pesymizm, zakładanie, że nic się nie uda, czarnowidztwo, wynajdywanie problemów
- krytykanctwo, ciągłe narzekanie
- brak własnych zainteresowań, pasji
- kłamstwo, krętactwo, cwaniactwo
- brak zaufania
- brak zasad moralnych
- krzywdzenie innych
- nałogi
Chyba wszystko albo i nie :D
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

dimgraf pisze:Po długiej liście przedmówczyni, aż strach zapytać jaki w takim razie winien być "książę z bajki" :mrgreen:
No i widzisz, mi właśnie wystarczy, że będzie spełniał w większości powyższe kryteria :). Nie mam innych, specjalnych wymagań. Nie jest wcale niemożliwym znalezienie osoby, która lubi zwierzęta, ale nie chce z nimi mieszkać albo woli mieć oddzielny budżet. Co innego, to znaleźć taką osobę, ale aseksualną. :diabel:
ODPOWIEDZ