Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: panna_x »

Dorzucam do listy: raczej nie zaakceptuję osoby, która będzie chciała wymusić na mnie większe zaangażowanie, działanie, pracowitość ( generalnie jestem leniwa i nie lubię robić czegokolwiek, ani w domu, ani w ogóle, robię, jak muszę- więc oczekiwanie, że się zmienię np. w dobrą panią domu jest skazane na porażkę, wymaganie, żebym zrobiła coś w domu, gotowała, sprzątała itd.) Nie chciałabym też osoby, która jest pesymistą, marudą, ciągle narzeka, krytykuje wszystko, którą trzeba stale pocieszać i podtrzymywać na duchu ( ale też nie chciałabym skrajnego przeciwieństwa: osoby zbyt pewnej siebie, ale w złym znaczeniu tego słowa, przemądrzałej, zarozumiałej, wiedzącej wszystko najlepiej- także nigdy w siebie nie zwątpi i nie ustąpi w niczym).
Mam raczej taki charakter, że trudno się dopasować, więc na razie jestem singlem szczęśliwym.
Najbardziej by mi odpowiadala osoba pogodna, niekoniecznie wesoła i ciagle się śmiejąca, ale generalnie optymista, uległa, ustępliwa, w każdym razie niedominująca osobowość, niewymagająca za wiele, nieskora do krytyki.
Raczej nie powinna to być osoba wyznająca kult pracy( pracować, gdzie się da, na kilku etatach, praca najważniejsza, a jeśli nie praca zarobkowa, to przynajmniej porządna praca w domu, taka osobowość, która odrzuca bezczynność, zawsze coś powinno się robić, coś działać, narzucająca wymóg bycia produktywnym, przydatnym ) bo ja jestem tego przeciwieństwem i się nie dogadam z taką osobą.
Ponadto nie przepadam za osobami z manierą intelektualną, takich hipsterskich na siłę podkreślających swoje niszowe i niby przez to lepsze upodobania. W ostateczności może być ktoś taki, ale jak nie
będzie próbował mi tego narzucić.
Zresztą, w ogóle nie chcę osoby, która będzie narzucać, wymuszać, rządzić, dominować. Jak już mówiłam, najlepsza byłaby osoba uległa i ustępliwa, niekonfliktowa.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2018, 09:22 przez panna_x, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:56 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

Odrzucić kogoś, bo gra w totolotka albo kocha swojego psa?
Za totka owszem, bo nie jestem w stanie tego przełknąć.
Psa może kochać, mieszkać z nim, ale wtedy nie będzie mieszkać ze mną. Jestem w stanie zrozumieć, że zwierzę jest dla kogoś bardzo ważne, ale nie chcę o tym zwierzaku rozmawiać ani znosić jego obecności. Jak dla mnie związek bez wspólnego zamieszkania po jakimś czasie też jest jak najbardziej możliwy. Nie chciałabym nikogo zmuszać do podjęcia wyboru "ja albo pies".

Bo ma pasję i poświęca jej czas, w tym zakresie jest pracowity i drażni go, gdy ktoś ciągle siedzi w necie albo przed TV, nic nie robiąc? Bo ma swoje zdanie i nie da sobą manipulować, nie jest spolegliwy i ustępliwy?
Ja w przeciwieństwie do panny_x wolę osobę pracowitą i mającą zawsze swoje zdanie, ale w pełni rozumiem pannę_x. Wyrwana_z_kontekstu - chciałabyś codziennie słuchać, co masz robić w życiu? Są ludzie mający obsesję na punkcie kontrolowania drugiej osoby albo czepiający się bez powodu. Rozumiem, że dla Ciebie taki typ człowieka jest ok i mogłabyś z nim żyć, skoro odstraszają Cię tylko patologie.

Kogo Wy szukacie? :D
Osoby zadowolonej ze swojego życia. I to chyba tyle. Ważniejsze jest dla mnie, kogo nie szukam. I warto sobie określić te niepożądane cechy charakteru partnera przed wejściem w jakikolwiek związek.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:56 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

wyrwana_z_kontekstu pisze:(...) nie licząc patologicznych cech, na które nikt zdrowy psychicznie, by nie przystał.
Dla mnie wyrażenie "patologiczne cechy" oznacza skłonność do molestowania, bicia, nałogów i innych tego typu. Czy brak chęci rozwoju albo nadmierna kontrola to patologia? Tego bym nie powiedziała. Jeżeli ktoś chce leżeć do góry brzuchem i nie robi to nikomu krzywdy, to czemu mi miałoby to przeszkadzać? Nadmierna kontrola to raczej toksyczność.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:56 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
redballoon
ASiołek
Posty: 75
Rejestracja: 8 lut 2013, 00:08

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: redballoon »

*
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2013, 20:49 przez redballoon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

redballoon pisze:Odpadają również osoby, których wiek przekroczył liczbę 25 (ta granica zmienia się z każdym rokiem o jeden xd).
Ile masz lat? :D Ja mam taką samą granicę ;).
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:55 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
redballoon
ASiołek
Posty: 75
Rejestracja: 8 lut 2013, 00:08

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: redballoon »

*
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2013, 20:49 przez redballoon, łącznie zmieniany 1 raz.
migel
ciAStoholik
Posty: 349
Rejestracja: 8 sty 2013, 16:28

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: migel »

No u mnie to takie skomplikowane, czuję że mogę być z facetami (więcej) albo z kobietami (mniej).

A tak, już bym zapomniał, że u partnera/ki nie zaakceptowałbym na pewno nachalności, zboczeństwa i napaleństwa - wiecie, na pierwszy rzut oka może się wydawać OK, ale po jakimś czasie jakby się stał...napalony/napalona :D
Bo jestem w takiej sytuacji, że dla mnie to może być nie-As i jestem świadom w co się pakuję :P
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:55 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

redballoon pisze:Mam dziewiętnaście lat
:)
to moje granice są trochę mniejsze - dwa lata w tą, dwa lata w tamtą :)

wyrwana_z_kontekstu pisze: Niestety, niektórzy to już całkiem jałowi zostaną, bo nie akceptują nawet zwierzątek w domu. :(
Na szczęście to nie dotyczy Ciebie. :rozowe:
Btw jestem ciekawa w ilu związkach byłaś wyrwana_z_kontekstu i jak długo one trwały. Oczywiście nie musisz się moją ciekawością w żaden sposób przejmować. :wink:
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:55 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: aburleksa782 »

wyrwana_z_kontekstu pisze:Cóż, w żadnym nie byłam.
Za to dziwi mnie, że Ty zapewne masz za sobą takie doświadczenia. Musisz być wyjątkowo atrakcyjna seksualnie. :)
Czemu dziwi?
Mnie dziwi natomiast, że na podstawie swoich doświadczeń prawisz o wysokim prawdopodobieństwie samotnego życia innych ludzi :). Ja nie zamierzam mówić innym ludziom, że ich życie będzie w jakikolwiek sposób jałowe tylko dlatego, że wyrazili takie, a nie inne zdanie na jakimś forum.
Śmieszy mnie dyskusja z Tobą, dlatego ją kontynuuję. :)
ODPOWIEDZ