Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
kunciak
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 17 gru 2013, 17:53

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: kunciak »

Kłamstwa brzydzę się go.
willow
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 11 gru 2013, 19:00
Lokalizacja: Okolice Białegostoku

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: willow »

Myślę, że nia ma ludzi, którzy nie kłamią.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: dimgraf »

willow pisze:Myślę, że nia ma ludzi, którzy nie kłamią.
Chyba, nie jestem człowiekiem :P bo kłamać umiem tylko w kartach lub w wyższej konieczności (np. jeśli moje kłamstwo uchroni kogoś przed czymś co moim zdaniem nie powinno go spotkać*).

*mam nadzieję, że jest to zrozumiałe, bo ciężko mi to inaczej wytłumaczyć
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
ni_san_juu
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 4 gru 2013, 09:12

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: ni_san_juu »

1. braku uczciwości
2. braku higieny
3. nadmiernego gadulstwa
4. alkoholizmu i zażywania innych środków wiadomo jakich
5. bardzo tradycyjnego podejścia do płci, ról, życia, np. że mężczyzna się nadaje do tego, a kobieta do tego itp. itd.
6. braku opanowania
7. poczucia niskiej wartości - to rodzi wiele różnych późniejszych brzydkich zachowań
nie lubię osób, które strugają "pokrzywdzonego misia", łatwo się obrażają, manipulują ludźmi i tych którzy kłamstwo mają we krwi - niestety większość współczesnych mężczyzn ma właśnie powyższe cechy, albo kilka z tych cech, nie chcę obrażać tych poczciwych i dobrych, bo wierzę że tacy są, dlatego piszę "większość", takie moje właśnie doświadczenie.
Awatar użytkownika
Wicherek
przytulAS
Posty: 774
Rejestracja: 1 wrz 2010, 06:56
Lokalizacja: Pyrlandia

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Wicherek »

Zgadzam się w 100% z przedmówcą ;)

Od siebie mogę dodać, że nie byłabym w stanie tolerować tzw. przyjaciółeczek (niby wiadomo, że do niczego nie dojdzie, ale sama świadomość, że wokół mojego mena kręcą się jakieś panny działałaby irytująco...zwłaszcza gdyby zwierzał im się z naszych prywatnych spraw) - odzywa się syndrom osoby zdradzanej.
Poza tym braku szacunku do mojej osoby/rodziny/znajomych oraz fanatyzmu religijnego, czyli ciągnięcie mnie co tydzień do kościółka, a tego przybytku już od wielu lat nie odwiedzam...
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Awatar użytkownika
DrGHouse
starszASek
Posty: 32
Rejestracja: 23 gru 2013, 09:43
Lokalizacja: Princeton-Plainsboro

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: DrGHouse »

bo kłamać umiem tylko w kartach lub w wyższej konieczności

Wybacz ale muszę, uznaj to za żart sytuacyjny ale cytuję "Everybody Lies" :P
Obrazek

"Mam kłopot z samym pojęciem wiary. Nie opiera się ona na logice i doświadczeniu."
"Powiedziałem: „Każdy kłamie”, a nie: „Każdy zawsze kłamie”, Arystotelesie."
Awatar użytkownika
Kerrigan
ASiołek
Posty: 81
Rejestracja: 29 paź 2013, 16:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Kerrigan »

1. tego że ogląda pornografię, podniecania się innymi kobietami i wyładowania na mnie tego napięcia
2. kłamstwa (nawet takie w dobrej sprawie później wychodzi i jest źle)
3. niedbania o higienę
4. zbyt dużej otyłości
5. traktowania mnie jako gosposi domowej, bez nawet podejmowania pomocy mi w tym
6. podejścia że kobieta informatyk jest jak świnka morska - ani świnka, ani morska
7. niezaradności i rozpuszczania pieniędzy na głupoty - jestem osobą bardzo oszczędną i planującą swoje życie
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Heremis87 »

Ad. 1 Wiecznego narzekania, siedzenia w domu, silnego erotyzmu, braku zainteresowań, nadmiernego konsumpcjonizmu
Ad. 2 Na pewno nie zrezygnowałbym ze swoich poglądów i ideałów.
Ad. 3 Część jest w odpowiedzi w pierwszym pytaniu, przesadna zazdrość, pesymizm, lenistwo, kłamstwa, pragnienie posiadania mnie na wyłączność. Dla mnie związek to partnerstwo, mogę być z kimś, ale nie mogę być kogoś.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
Shiro
ASiołek
Posty: 82
Rejestracja: 5 sty 2013, 02:39
Lokalizacja: Poznań

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Shiro »

1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?
Kłótni, nakładania ograniczeń, próby narzucania drugiej osobie własnego zdania na siłę. Jestem osobą ugodową, ale jak ktoś mnie szanuje to nie powinien tego wykorzystywać.
2. Czego nie poświęcicie dla partnera?
Innych znajomych/zainteresowań, całego wolnego czasu, własnego zdania
3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?
Wyżywanie się na innych np. w obliczach stresu czy agresji, użalania się nad sobą, ignorancji, braku zainteresowania drugą osobą ( np. w rozmowie ), braku empatii
ni_san_ju pisze:7. poczucia niskiej wartości - to rodzi wiele różnych późniejszych brzydkich zachowań
nie lubię osób, które strugają "pokrzywdzonego misia", łatwo się obrażają, manipulują ludźmi i tych którzy kłamstwo mają we krwi - niestety większość współczesnych mężczyzn ma właśnie powyższe cechy, albo kilka z tych cech, nie chcę obrażać tych poczciwych i dobrych, bo wierzę że tacy są, dlatego piszę "większość", takie moje właśnie doświadczenie.
Szczerze mówiąc to z własnych doświadczeń zauważyłam to bardziej u kobiet ( trudniej im zarzucić, że strugają 'ofiarę losu', bo wg norm społeczeństwa mają większe do tego prawo od mężczyzn ), ale pewnie nie ma reguły. Bardziej bym się zgodzić nie mogła. Jestem teraz w podobnej sytuacji i ciężko cokolwiek zrobić czy rozwiązać sprawę, gdy druga osoba tak się zachowuje i wszystko obraca na Twoją winę, zamiast zachować się jak osoba dorosła i normalnie porozmawiać.
Awatar użytkownika
89aneta
pASibrzuch
Posty: 224
Rejestracja: 23 lis 2013, 12:29
Lokalizacja: Kielce

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: 89aneta »

wszystko razem do kupy zestawiłam:
-tego że partner pali papierosy, nadużywa alkoholu, ćpa, źle się odżywia i wyśmiewa moją diete
-jeżeli byłby osobą wierzącą (to akceptuje- może chodzić do kościoła ale beze mnie)lecz tego nie => chciałby mnie za wszelką cene nawracać, gadanie o religii, oglądanie razem tv trwam czy słuchanie radia maryja, obchodzenie świąt według tradycji, ja świat nie obchodzę i nie chciakabym aby osoba mnie do tego zmuszała
- dzieci, bo nie lubię i nie chcę, nawet adoptowanych
-przekonywania o tym że warto się przełamac do sexu
-kłamstw, obłudy
-chamstwa, braku kultury, nietolerancji,
-braku zainteresownia moją osobą
-obrazania się o byle co, ludzie dorośli rozmawiają jeżeli jest problem, wtedy można zdecydowanie szybciej dojść do porozumienia, kompromisu.
-awantur, jestem osobą spokojna, ugodowa więc tego bym nie zniosła jeżeli druga osoba by się nade mną wyżywała, obrażała mnie, czy używała jakiejkolwiek przemocy
-zdrady, obrzydliwe to jest jeżeli jest się jednocześnie z kimś a ma się jeszcze kogoś na boku, fuj ,
-braku otwartości, szczerości, choćby ta osoba była dla innym mega zamknięta puszka to dla mnie powinien być mega otwarty, mówić mi o wszystkim, zwierzać się ze wszystkich, radości, smutków, poglądów, osobistych przemyśleń , brak otwartości w związku zdecydowanie nie wróży nic dobrego, ponieważ dla mnie związek to przede wszystkim przyjaźń, a przyjaciele nie mają przed sobą żadnych tajemnic
Ostatnio zmieniony 3 sie 2018, 14:56 przez 89aneta, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:32 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
króliczka
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 20 maja 2017, 21:11

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: króliczka »

- braku delikatności w stopniu wysokim,

- braku empatii w stopniu wysokim (i do ludzi i do innych zwierząt),

- braku wyrozumiałości,

- posiadanie nieodpowiadającego mi typu urody (nie sposób wymienić wszystkich możliwych konfiguracji cech, natura jest ślepa lecz bardzo kreatywna),

- pragnienie posiadania ze mną dziecka,

- pewne poglądy (dość sporo ich, nie dam rady wymienić większości które mnie zniechęcają ale np. sprowadzający życie człowieka do posiadania stałego, formalnego związku, uprawiania seksu oraz posiadania dzieci i oceniający na tej podstawie wartość/jakość czyjegoś życia - wbrew pozorom wielu ludzi tak uważa, choć ubiera to w nieco inne słowa),

- wyznawanie islamu,

- psychopatia,

- uważanie że mówienie czasami o tym że coś boli, albo jest źle na duszy to "szukanie atencji na siłę", a zwierzanie się z przeżyć wewnętrznych to "babskie bzdety",

- przedkładanie nieustannej aktywności nad analizę, oraz marzenia i fantazjowanie, potępianie tego drugiego,

- uważanie wpasowywania się w normy za najwyższą wartość,

- bycie złym dyskutantem (np. mylenie swoich wyobrażeń grupy z osobą która do niej należy, a z którą prowadzi się rozmowę, niechęć do precyzowania gdy się o to poprosi, kwitowanie każdej wypowiedzi dłuższej niż jedno-kilka zdań, której się nawet nie przeczytało stwierdzeniem: "To jakieś teorie z ***", zapędzanie w kozi róg, wmawiajnie że lepiej wie od drugiej osoby co jest powodem tego że sądzi tak a tak etc.,

- taki, któremu nie podobałabym się wizualnie (musi choć raz powiedzieć szczerze że mu się podobam/bardzo podobam), albo nielubiący mnie tak naprawdę jako osoby, a po prostu chcący mieć aktualnie dziewczynę,

- lękania się stawać w obronie kogoś (niesłusznie wg siebie) wyśmiewanego, krzywdzonego,

- uważanie regularnego seksu ze mną za coś istotnego w relacji (zezwalam jednak bez problemu na korzystanie czasami z usług prostytutki bądź cyber seks, bo moze być tak że akurat niezwykły tj. spełniający prawie wszystkie wymagania mężczyzna ma akurat wysokie libido),

- przedkładający ciepło fizyczne nad słowne.

Generalnie nie lubię mężczyzn męskich z charakteru (no może oprócz jednej cechy - odwaga do tego żeby bronić niektórych osób/wygłaszać swoje, czasami nieakceptowane przez większość poglądy), a co do wyglądu, to trudno powiedzieć czy typy które najbardziej mi odpowiadają można nazwać męskimi czy też nie, bo z jednej strony nie lubię zbyt wysokich i rozbudowanych (choć pewnie znalazłyby się jakieś wyjątki), a z drugiej nie przepadam też za nadmiarem miękkości w twarzy bądź ciele np. wolę ostro zarysowane kości policzkowe niż okrągłe (choć też pewnie znalazłyby się jakieś wyjątki).
Awatar użytkownika
Animalia
pASibrzuch
Posty: 274
Rejestracja: 15 lip 2018, 18:01
Kontakt:

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: Animalia »

1. Czego nie jesteście w stanie zaakceptować w związku?-Jestem aro
2. Czego nie poświęcicie dla partnera?-Jestem aro
3. Jakie cechy charakteru albo zachowania ze strony drugiej osoby wykluczają dla Was możliwość budowania z nią związku?-Odpowiedzmy na to w formie współlokatora, żeby nie było :P Taką cechą jest na pewno egoizm i śmianie się ze wszystkiego. (Doceniam poczucie humoru, ale z umiarem.)
Obrazek
Obrazek
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: panna_x »

Wiele jest takich cech, o wielu już mówiłam, ale jeszcze dopełnię:


- choleryzm, wybuchowość, gwałtowny charakter, poza tym kłótliwość, konfliktowość czy też próba narzucania swoich racji, wolę osoby ustępliwe, ugodowe i niekonfliktowe, o uległym charakterze, moje musi być na wierzchu

- diametralnie różnych ode mnie poglądów czyli: konserwatywne wartości, religijność, ja popieram feminizm i lgbt, aborcję, antykoncepcję, nie jestem również zwolenniczką tolerancji dla islamu ( uważam, że jest tak samo opresyjny dla ludzi jak kościół katolicki), więc skrajnie lewicowe poglądy zakładające tolerancję dla islamu i brak krytyki tegoż też odpadają; nie jestem również zwolenniczką socjalizmu i państwa socjalnego, opiekuńczego, a nie mam ochoty na ciągłe konflikty czy kontry na tle ideologicznym. zatem ważne jest dla mnie, by osoba miała jak najbardziej zbliżone do mnie poglądy

- sama jestem agnostyczką, więc nie chciałabym ani osoby wierzącej, bardzo gorliwej w wierze ani wojującego ateisty ( dla mnie taki bardzo agresywny wojujący ateizm to jest prawie religia a rebours)

- przynajmniej średnie wykształcenie ( ważny jest dla mnie pewien poziom wiedzy i kultury)
- hipsterstwa, bycia na siłę oryginalnym, alternatywnym niszowym
- skąpstwo
- zaborczość
- brak delikatności, wyrozumiałości
- typ macho, twardy facet albo bawidamek
- cynizm, sarkazm, złośliwość, cięte riposty, dogryzanie, wymądrzanie się - typ doktora House'a odpada
- ciągłe siedzenie przed telewizorem lub grą komputerową

-nastawienie na kult pracy, trzeba pracować zawodowo, najlepiej jeszcze dorabiać w drugiej, a jeśli nie praca zarobkowa, to praca w domu porządna, taka osoba, co zawsze wynajdzie sobie i mnie jakieś zajęcia, będzie mnie gonić do pracy w domu, jak również sama w nim nie usiedzi, bo inaczej ma poczucie marnowania czasu; ja lubię leniuchować, marnować i bałamucić czas


- pedantyzm, przywiązanie wagi do porządku i dbania o dom, konserwatywne wartości- kobieta powinna zajmować się domem, umieć gotować ( nie lubię i nie chcę zajmować się domem)

-chęć posiadania dzieci ( już miałam taką akcję, gdzie chciano mnie wyswatać z prorodzinnym facetem)

- malkontenctwo, pesymizm, ciągłe narzekanie, marudzenie, ciągła potrzeba podtrzymywania kogoś na duchu ( nie jestem dojrzała emocjonalnie i nie jestem w stanie tego robić, będzie mi to działać na nerwy)

-oczywiście przemoc, zdrada, nałogi, ale to oczywiste

- zbyt dużej odległości, nie wierzę w relację na odległość za pomocą smsa czy fejsa, więc ktoś musi mieszkać względnie blisko, by łatwo było się spotkać

- krytykowania mojej osoby/poglądów/zachowań/ wyglądu, chęci zmieniania mnie

- skrajnie różnych zainteresowań, poglądów
-homofobii
- nie lubię dominujących facetów, samców alfa, bawidamków, osób zbyt przebojowych, silnych, zarozumiałych, apodyktycznych
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: Czego nie zaakceptujecie u przyszłego partnera?

Post autor: sexowna »

1) słabości, niezaradności;
2) lenistwa, braku działania;
3) braku pokory;
4) pesymizmu;
5) braku szacunku do mojej rodziny;
6) agresji
ODPOWIEDZ