Lingwistyczne rozważania nad słowem "związek"

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Lingwistyczne rozważania nad słowem "związek"

Post autor: klapouchy »

Nie byłem nawet w Związku Radzieckim ani w związku zawodowym, w sumie nie byłem też w Związku Harcerstwa Polskiego, choć byłem na jakiś tam obozach.
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Patryk »

Hehehe dobre :D Faktycznie mi też z czymś takim kojarzy się to słowo. Brzmi śmiertelnie poważnie. Aczkolwiek byłem i w UE, NATO i Układzie Warszawskim.
Awatar użytkownika
Valhalla
łASuch
Posty: 164
Rejestracja: 25 wrz 2013, 19:04
Lokalizacja: Piła

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Valhalla »

No właśnie, mnie zawsze wkurzała już sama nazwa, a więc ludzkie podejście do tematu - że coś koniecznie musi dwójkę ludzi "wiązać", jakby mieli siebie nawzajem trzymać na łańcuchu.
Niechby to byłaby w 100% miłość, to i piękne by to było, i uczciwe. A zazwyczaj jest to wszystko poza prawdziwą ( czytaj - jak dla mnie - duchową ) miłością... Czyli seks, pieniądze, małżeństwo, dzieci itp.
Co do mnie, całe życie po prostu bałam się "związać". Po pierwsze dlatego, że kocham nade wszystko niezależność. Po drugie, bo jestem tchórzem i bałam się kiedykolwiek komukolwiek wyznać prawdę o sobie. Po trzecie, bo jestem niedowiarkiem i brak mi wiary, że ktoś mógłby mnie zaakceptować taką, jaką jestem...
A od dzisiaj jeszcze jestem "bogatsza" o kolejny powód - gorzki zawód. Bo kiedy już byłam bardzo bliska poddaniu się komuś, kogo pokochałam, pierwszy raz w moich smutnych 30 latach życia, okazuje się, że ten ktoś prawdopodobnie tylko zwodził mnie i pogrywał sobie :(
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: urtika »

Zainteresowały mnie słowa „związek” i „wiązać” i sprawdziłam jak to w innych językach bywa.
I co się okazało, podobieństwo do języka polskiego (czyli podobne pochodzenie wyrazów związek, wiązać, więzy, więzienie) występuje również w językach wschodniosłowiańskich (rosyjski, białoruski, ukraiński) i w językach południowosłowiańskich grupy wschodniej (bułgarski, macedoński). Natomiast w innych językach pochodzenie tego słowa kojarzy się z relacją a nie z wiązaniem.
Czyżby to oznaczało, że jedynie na tych obszarach językowych, które wymieniłam powyżej, związek to coś ciężkiego, co kojarzy się z więzami i więzieniem a gdzie indziej to ludzie mieli lżej? :wink:
Quirkyalone
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Patryk »

Dla mnie zwyczajnie ładniej brzmi np. kochamy się, relacja miłosna niż związek, jesteśmy w związku.
Dagger

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Dagger »

Pochodzenie nie ma według mnie większego znaczenia. Porównujesz różne grupy językowe, a pochodzenie słów jest w każdej inne. Na przykład język angielski nie ma odpowiednika dla takiego polskiego słowa jak "tajniak". Chociaż nam może się to wydawać dziwne. Pochodzenie słów jest różne, uwarunkowane nietypowymi i alogicznym rzeczami. Po polsku to "relacja" brzmi oficjalnie. Nie doszukiwałbym się w "związku" ukrytego sensu ;)

Poza tym, mówienie "jestem w relacji miłosnej z xxx" brzmi jednak pretensjonalnie.

A kochać można się nie będąc ani w relacji miłosnej, ani w związku. Mówiąc "kochamy się" ktoś może pomyśleć, że jesteśmy w relacji seksualnej.
Awatar użytkownika
Valhalla
łASuch
Posty: 164
Rejestracja: 25 wrz 2013, 19:04
Lokalizacja: Piła

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Valhalla »

Jak już się zapuszczamy w zawiłości języka, to przede wszystkim zwróćmy uwagę, jak absurdalnie różne znaczenie ( szczególnie dla nas, Asów ) ma czasownik "kochać się". Dotyczy zarówno sfery cielesnej, jak i duchowej. Kochać się nawzajem, kochać się w kimś i wreszcie - kochać się z kimś... Jakby to miało być nierozerwalne i równoznaczne - i przez to czyni nas tymi innymi, odmieńcami, bo my chcemy oddzielić wbrew utartym obyczajom ;)
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Lingwistyczne rozwazania nad słowem "związek"

Post autor: klapouchy »

urtika pisze:Zainteresowały mnie słowa „związek” i „wiązać” i sprawdziłam jak to w innych językach bywa.
I co się okazało, podobieństwo do języka polskiego (czyli podobne pochodzenie wyrazów związek, wiązać, więzy, więzienie) występuje również w językach wschodniosłowiańskich (rosyjski, białoruski, ukraiński) i w językach południowosłowiańskich grupy wschodniej (bułgarski, macedoński). Natomiast w innych językach pochodzenie tego słowa kojarzy się z relacją a nie z wiązaniem.
Czyżby to oznaczało, że jedynie na tych obszarach językowych, które wymieniłam powyżej, związek to coś ciężkiego, co kojarzy się z więzami i więzieniem a gdzie indziej to ludzie mieli lżej? :wink:

Wychodzi na to, że słowianki to zołzy :p
Awatar użytkownika
Lexaxxion
gimnASjalista
Posty: 11
Rejestracja: 19 mar 2014, 14:26

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Lexaxxion »

Też to zauważyłam. Ale tak pochopnych wniosków bym nie wyciągała xD
"If you are going through hell, keep going!"
~W. Churchill
stendai

Lingwistyczne rozważania nad słowem "związek"

Post autor: stendai »

Sherly pisze:* wiązać się - okropny czasownik, jak dla mnie brzmi bardzo negatywnie
Była tu już dyskusja na ten temat. Zaskakujące, jak dużo osób aseksualnych ma wobec tego niewinnego sformułowania zastrzeżenia. Dlaczego akurat osoby aseksualne są jemu przeciwne? Czasownik wiązać się nie posiada wydźwięku negatywnego. Jego wydźwięk jest jak najbardziej pozytywny!

Na przykładzie przyjaźni: "Przyjaźń łączy, wiąże kogoś z kimś, mówimy wszak o węzłach przyjaźni". - Katarzyna Wyrwas

Więzy przyjaźni to nic innego, jak powiedzenie, że ktoś jest z kimś w bliskich stosunkach, jest z kimś złączony w duchowym znaczeniu. "Węzły":

przen. (zwykle w lm) «to, co łączy ludzi ze sobą; powiązania, związki, więzi, więzy»
Dozgonne, nierozerwalne, serdeczne, silne, trwałe węzły.
Węzły małżeńskie, rodzinne.
Węzły braterstwa, pokrewieństwa, przyjaźni.
Węzły uczuć.
Węzły sympatii.

Po prostu sformułowania takie były wytworzone w czasach, gdy nie było jeszcze mowy o wolnych związkach i swobodnym odchodzeniu od jednego partnera do drugiego. Wtedy można było powiedzieć, że jest się z kimś związanym, co znaczyło, że jest się z kimś w poważnym związku. Teraz ludzie unikają takiego sformułowania, bo unikają poważnych związków, wolą wolne znajomości, które w każdym momencie można... zerwać? Właśnie, jak się rozstajecie to jak mówicie: "zrywam z chłopakiem/dziewczyną", czy "rzucam go"? Ja nigdy nie mówię "rzucam", bo to wydaje się być niemiłe. Tak samo mówimy "zerwałam z nią znajomość", nie ma w tym nic negatywnego - przyznajemy, że znajomość była pewnego rodzaju węzłem. Po prostu zrywamy symboliczne więzy, czy to przyjaźni, czy małżeńskie.
Awatar użytkownika
Sherly
AS gaduła
Posty: 476
Rejestracja: 17 mar 2014, 16:22
Lokalizacja: Gallifrey

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Sherly »

Shiro pisze:
Sherly pisze:Nawet znajomi po jakimś czasie mnie męczą. Gdy ktoś (w moim mniemaniu) zbyt mnie naciska lub żąda nieustannego kontaktu, czuję że się duszę i w rezultacie ograniczam ów kontakt.
Jakbym czytała o sobie! ( mam nadzieję, że to nie zabrzmi dziwnie, ale naprawdę wielką ulgę sprawiła mi wiedza, że nie tylko ja mam takie odczucia. Jak bardzo bym nawet kogoś nie uwielbiała, to wolę czasem zachować ten dystans )
To nie jest dziwne. Zupełnie naturalna rzecz. Nie jesteśmy same, znam jeszcze jedną osobę która ma tak samo ;)
stendai pisze:Czasownik wiązać się nie posiada wydźwięku negatywnego. Jego wydźwięk jest jak najbardziej pozytywny!
Ależ ja nie mówię że nie jest. Wiem o czym mówisz :) Napisałam że to słowo dla mnie brzmi negatywnie. Wiązanie kojarzy mi się, niespodzianka, z więzami w znaczeniu pierwotnym. Gdy słyszę je w kontekście relacji, wyobrażam sobie jak ktoś przykuwa mnie do siebie łańcuchem 8) Nic na to nie poradzę :D
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Byliście kiedyś w związku?

Post autor: Heremis87 »

MartinX pisze:Witaj w aseksualnym świecie "wariatów". ;) I pies to drapał, całe życie płynę pod prąd, widać i tutaj musiałem popłynąć inaczej. I wiesz co ? Nie żałuję...
Również nie żałuję :wink: Z perspektywy czasu wiem, że zrobiłem dobrze.
A co do wiązania, związków to ciekawie wygląda to w grece, "syzygos" znaczy żona; mąż; kobièta; mężatka; małżonka; małżonek, zaś samo "zygos": przest: drewniany zaprzęg zakładany zwierzęciu pociągowemu na kark, szyję, czoło lub rogi; rodzaj uprzęży; przen. przenośnie ciężar, brzemię, niewola; urządzenie służące spinaniu, zwieraniu czegoś; klamra
"sy-" oznacza jakieś, współdziałanie, dzielenie czegoś z kimś, czyli dosłownie małżonek to "ten który/a dzieli z nami jarzmo/niewolę", "współdzielący/a jarzmo/niewolę". Jednak jest jeszcze słowo: "syntrofos" czyli " współjedzący", "ten z którym się wspólnie żywimy". Ot taka ciekawostka, to ostatnie brzmi lepiej pod względem etymologii :wink: Nie mam pewności, ale syntrofos stosuje się także do partnera, z którym mieszkamy bez ślubu.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
tom
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:42

Re: Lingwistyczne rozważania nad słowem "związek"

Post autor: tom »

Związek kojarzy mi się z przyszłością. I Uśmiechem.
Awatar użytkownika
MartinX
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 14 kwie 2014, 18:12

Re: Lingwistyczne rozważania nad słowem "związek"

Post autor: MartinX »

Związek, kojarzy mi się z związkiem zawodowym :D
Awatar użytkownika
Aenyeweddien
pASibrzuch
Posty: 264
Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
Lokalizacja: Łódź

Re: Lingwistyczne rozważania nad słowem "związek"

Post autor: Aenyeweddien »

A gdzie w tym wszystkim związki chemiczne?

I teraz można sobie powyprowadzać słowo "związek" jako relację dwóch ludzi od wytwarzania przez nasze ciała odpowiednich związków chemicznych :D
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
ODPOWIEDZ