Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Mintaj
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 6 kwie 2015, 09:28

Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: Mintaj »

Witam, jestem sobie bi dziewuszką i bardzo cieszę się z anonimowości w sieci. Nie owijając w bawełnę:
Mam chłopaka, jesteśmy razem już prawie 8 lat. Zaczynaliśmy kiedy on miał lat 15, ja 18. Jesteśmy swoimi pierwszymi i jedynymi parnerami - również łóżkowymi. Tylko, że gdyby wszystko było ok, to pewnie by mnie tu nie było. Przez pierwsze cztery lata, musiałam prawie że odganiać chłopca mego od tyłka, bo latał niczym królik, jak tylko się dało, to się dobierał. Nie wiem czy to ważne, ale dzieliło nas 250 km - poznaliśmy się przez internet (nie, nie na portalu randkowym czy chacie dla samotnych dusz, ot po prostu rozmowa się rozwinęła na forum tematycznym). Szczęście się stało, studia nadeszły - zamieszkaliśmy razem. Przez pierwszy rok mniej-więcej wszystko było "nornalnie", nie kochaliśmy się codziennie, ale tak no.. Przeciętnie? Potem zaczęło zanikać i to nie z mojej strony. Przestał sam się starać, jak ja chciałam, wystarczyło, że tak powiem - złapa, pogmerać i ochota się znalazła. Potem zaczęło się, "zostaw" , "nie teraz" ot wymówki jak stereotypowej "baby". Nie powiem - wściekłam się, zaczęły się podejrzenia, że zdradza, że nie kocha, zaglądanie w komórkę (nie jestem z tego dumna) i takie tam podobne. Podczas jednej z "akcji" znalazłam, że przegląda, że tak powiem dość specyficznego rodzaju pornografię (taką erm, z pokojówkami, mackami). Także dobra, postanowiłam się wysilić i odstawiałam cyrki. Nadal nic. Chyba widząc co jest grane, powiedział, że nie ma ochoty coś na seks, że "nie chce mu się" - w sensie, że leniwy jest. No dobra - ale zawsze coś tam było, raz na miesiąc minimalnie ochota wróviła. Od tego roku jest już kompletna katastrofa. Nawet jak już wylądujemy w łóżku, to widać, że się zmusza - dla mnie to też żadna przyjemność, gdyby o to w seksie chodziło to kupiłabym sobie zestaw smoczych dildoi po sprawie. Tak naprawdę, widać było, że sam z siebie w ciągu ostatnich dwóch lat chciał dwa razy - raz, jak się spił a drugi przed lotem samilotem. I to wszystko. W każdym innym przypadku potrzebna była moja wcześniensza 'ingerencja'. Kocha mnie - wiem o tym, i ja też kocham jego, co nie zmienia faktu, że nie czuję się szczęśliwa. Pytanje tylko brzmi, czy coś z nim jest nie halo, czy może właśnie jest asem? Moja wiedza na ten temat jest jedynie z tumblra. Chłopak mówi, że asem nie jest, tylko "nie chce mu się". Ważne jesy to, że również nie chce chodzić za rękę, przytulić mnie publicznie, w domu głównie przesiaduje przy kompie, nie całuje. Czy będąc, nie wiem jak to się nazywa, w każdym razie nieaseksualna nie krzywdzę go? Myślę, że jemu też nie bardzo dobrze z myślą, że ja chętna a on taki "meh". Sprzęt działa, uprzedzając pytania. Czy lekami hormonalnymi ewentualnie można zrobić z siebie asa na siłę? szczerze nie wiem co mam zrobić. Wiem, że dla wielu seks tutaj jest sprawą błachą, ale nie o same wsadzanie chodzi, tylko no... Prosze, jest tu ktoś kto rozumie o co mi chodzi. Błagam, pomocy, nie wiem co mam zrobic ze sobą, z chłopakiem, z życiem. czy on w ogóle jest asem? Czy można zostać asem będąc wcześniej niewyżytym wręcz? Czy może asem nie jest i powinnam go zabrać na jakąś terapię (na którą mnie nie stać)? Czy jest tutaj ktoś kto ma partnera który asem nie jest? Jak sobie z tym radzi? Przepraszam za nawał pytań. I za literówki - ale z komórki piszę, tnie mi się niemiłosiernie przy takiej ilości tekstu. Pozdrawiam i proszę o pomoc- jak życ Panie premierze, jak żyć...
Libra

Re: Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: Libra »

Przez pierwsze cztery lata, musiałam prawie że odganiać chłopca mego od tyłka, bo latał niczym królik, jak tylko się dało, to się dobierał.
czyli nie jest ASem. Owszem AS seks uprawiać może i bywa, że to robi, ale z Twojego opisu wynika, że Asa to z niego nigdy nie było ;)

Przychodzą mi do głowy 2 rzeczy: albo go cos gnębi(jak psychice ciężko, to całemu organizmowi również), albo dopadła rutyna- może by spróbowac czegoś innego? Albo zrobić od siebie przerwę, niech zatęskni?

Ważne jesy to, że również nie chce chodzić za rękę, przytulić mnie publicznie, w domu głównie przesiaduje przy kompie, nie całuje.
Rozmawiałaś z nim na ten temat? Że to da Ciebie ważne i bardzo Ci tego brak? Chłopu trza powiedzieć wprost, nie domyśli się.
Mintaj
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 6 kwie 2015, 09:28

Re: Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: Mintaj »

Dzięki za szybką odpowiedź!
Jakie ja cyrki odstawiałam, to aż wstyd opowiadać. Niespecjalnie pomogło. Jeżeli jego libido ma wczasy na Florydzie, to ja jestem w stanie na tę Florydę po nie pojechac, tylko nie wiem jak. Jako iż z miasta odległego jest to o na wakacje często jeździ sam, do rodziców. Oboje wtedy dostajemy bez siebie korby.
Opcja, że nie wiedział, że jest asem też nie wchodzi w grę? Nie ukrywam, że wiadomość, że asem jednak nie jest bardzo by mnie ucieszyła, bo na brak orientacji nic nie poradzę, i chociaż Asy to wspaniali ludzie (moja najlepsza przyjaciółka jest aromantycznym aseksualistą) tow związku pozostaje mi się chyna tylko powiesić.
Oczywiście rozmawiamy o wszystkim, ale mam wrażenie, że nie chce mówić.. Kiefy mówię, że to dla mnie ważne, to spuszcza głowę i mówi, że mu przykro... I co ja mam zrobić, tylko płacz w kącie mi zostaje.
Nightfall

Re: Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: Nightfall »

Oczywiście rozmawiamy o wszystkim, ale mam wrażenie, że nie chce mówić.. Kiefy mówię, że to dla mnie ważne, to spuszcza głowę i mówi, że mu przykro... I co ja mam zrobić, tylko płacz w kącie mi zostaje.
Dla mnie to brzmi jak jakiś związkowy kryzys, a może to rutyna, a może coś w jego życiu się zmieniło. Przyczyny mogą być bardzo różne. Trzeba rozmawiać, możesz też spróbować wybrać się na terapię par, ale to nie jest tania sprawa.
Awatar użytkownika
drschultz
ASiołek
Posty: 60
Rejestracja: 15 lip 2013, 22:58
Lokalizacja: Poznań

Re: Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: drschultz »

Sorry - albo kogoś ma (osoba zainteresowana niestety często wpada na to dość późno) albo przestał kochać albo do seksuologa (ma jakiś duży problem i dusi go w sobie lub hormonalnie jest coś nie tak). Obojętnie co by nie było - łatwo nie będzie ale zostawiać problem bez rozwiązania to najgorsze wyjście.
Co do rutyny - raczej wątpliwe - gdyby choć raz na tydzień czy chociaż na miesiąc...
Mintaj
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 6 kwie 2015, 09:28

Re: Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: Mintaj »

Nikogo na pewno nie ma, jestem chrobliwie zazdrosną osobą i został już tak przemaglowany, że mi tylko detektywa do kompletu brakuje, i powtarzam, że dumna z tego nie jestem. To taki typ jest, że z domu wychodzi jak już naprawdę musi, woli siedzieć przy kompie i grać w WoWa. Od miesiąca zaczął pracować, w tym samym miejscu co ja (ale nie pracujemy razem, po prostu w jednym miejscu, ale na drugim końcu korytarza, zupełnie się nie widujemy), gdybym go nie zaciągnęła, to by pewnie dalej w domu siedział. Tak jak już wspomniałam wcześniej kocha mnie na pewno - ciężko mi to tak wytłumaczyć, w domu powtarzamy sobie jak mantrę "Kocham Cie", w czółko pocałuje, w łóżku się przytuli, każe się po tyłku drapać (:P), jak mi smutno to pociesza, kłócić się nie kłócimy. Jego nieliczni znajomi (przeprowadził się do mnie z innego miasta) o naszym związku wiedzą, ma mnie jako partnerkę na facebooku (xD), jego rodzice mnie znają, więc nie wygląda jakby chciał się kryć. Ot seksu nie chce, całować się nie chce, jak jesteśmy nie-w-domu to mi się złapać za rękę nie wolno, oprzeć głowy w autobusie nie wolno, przytulić jak zimno też nie (w sensie nie wiem, nie krzyczy na mnie z tego powodu, ale po prostu prosi, żebym przestała). W domu z przytulaniem problemu nie ma. O urodzinach pamięta, ale prezent jest w stanie zamówić dwa tygodnie po nich - o ile w ogóle. Dlatego pierwsze o czym pomyślałam, to właśnie aseksualizm... że nie wiem, przeczytał o istnieniu takowego na tumblrze właśnie i się "obudził" w nim aseksualista...
Czas oszczędzać na seksuologa.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

jak jesteśmy nie-w-domu to mi się złapać za rękę nie wolno, oprzeć głowy w autobusie nie wolno, przytulić jak zimno też nie (w sensie nie wiem, nie krzyczy na mnie z tego powodu, ale po prostu prosi, żebym przestała). W domu z przytulaniem problemu nie ma. O urodzinach pamięta, ale prezent jest w stanie zamówić dwa tygodnie po nich - o ile w ogóle. Dlatego pierwsze o czym pomyślałam, to właśnie aseksualizm...
Może się wypalił uczuciowo? Kocha Cię, ale skoro nie stać go na czułość ani namiętność, to co to za miłość? Braterska?
Skąd ta niechęć do okazywania uczuć publicznie? Pytałaś go o to? Tu nie tylko o brak seksu chodzi. Jestem aseksualna, ale taki chłód ze strony chłopaka poważnie by mnie zasmucił i zaniepokoił.
Nightfall

Re: Dramat w trzech aktach: Czy mój chłopak jest asem?

Post autor: Nightfall »

"że nie wiem, przeczytał o istnieniu takowego na tumblrze właśnie i się "obudził" w nim aseksualista..."

Yyy...nie. To tak nie działa.
ODPOWIEDZ