Dziewczyny AS + S
Dziewczyny AS + S
Witajcie,
wiem, że było zakładane mnóstwo wątków na ten temat ale wolę informację konkretnie skierowane do mojej osoby.
Jestem z moją dziewczyną ponad dwa lata, na początku było okej, kochałyśmy się i nie było większych problemów. Potem jakoś nastał moment w którym ona nie chciała się kochać, tłumaczyła to tym, że źle się czuje np. z tym jak wygląda itp. i stan bez seksu utrzymał się ponad 8 miesięcy. Po tym czasie kochała się ze mną kilka razy ale znów wróciła ta sama niechęć i w końcu powiedziała mi, że jest aseksualna. Nie jestem nimfomanką i nie mam jakiś strasznych potrzeb, tak mi się wydaję, ale ona strasznie mnie pociąga, poza tym zawsze traktowałam seks jako jedną z form miłości - dawania siebie i dawanie drugiej osobie przyjemności dlatego, że ją się kocha. Rozmawiałam już z nią o tym i jest w sumie okej ale mam pytanie, bo to ja muszę sobie poradzić ze sobą. Czy może ktoś słyszał o jakiś sposobach, magicznych lub nie , do obniżania libido? Bo jak już mówiłam, moja dziewczyna jest dla mnie cudownie pociągająca i pragnę jej bardzo a nie chcę by było dla niej uciążliwe że chodzę jak nakręcona. Może potem wpadnie mi jeszcze jakieś ważne pytanie do głowy
wiem, że było zakładane mnóstwo wątków na ten temat ale wolę informację konkretnie skierowane do mojej osoby.
Jestem z moją dziewczyną ponad dwa lata, na początku było okej, kochałyśmy się i nie było większych problemów. Potem jakoś nastał moment w którym ona nie chciała się kochać, tłumaczyła to tym, że źle się czuje np. z tym jak wygląda itp. i stan bez seksu utrzymał się ponad 8 miesięcy. Po tym czasie kochała się ze mną kilka razy ale znów wróciła ta sama niechęć i w końcu powiedziała mi, że jest aseksualna. Nie jestem nimfomanką i nie mam jakiś strasznych potrzeb, tak mi się wydaję, ale ona strasznie mnie pociąga, poza tym zawsze traktowałam seks jako jedną z form miłości - dawania siebie i dawanie drugiej osobie przyjemności dlatego, że ją się kocha. Rozmawiałam już z nią o tym i jest w sumie okej ale mam pytanie, bo to ja muszę sobie poradzić ze sobą. Czy może ktoś słyszał o jakiś sposobach, magicznych lub nie , do obniżania libido? Bo jak już mówiłam, moja dziewczyna jest dla mnie cudownie pociągająca i pragnę jej bardzo a nie chcę by było dla niej uciążliwe że chodzę jak nakręcona. Może potem wpadnie mi jeszcze jakieś ważne pytanie do głowy
Re: Dziewczyny AS + S
Jedynie zmęczenie Takie, że człowiek pada na pysk i nie w głowie mu amorki.
Re: Dziewczyny AS + S
To nie wiem co powinnam robić, wstaje rano, trochę ćwiczę przed wyjściem bo za dobrze się w Mc jadło potem jesteśmy razem na uczelni a potem na treningu i z tym wszystkim wracam do domu dopiero od niej 20-21, to chyba powinnam przebiegać te 3 kilometry do domu by o niczym nie myśleć ale pewnie po kilku metrach padłabym jak gąsienica więc w sumie brzmi skutecznie ale ma minusy
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Dziewczyny AS + S
Ja najlepsza rada jak potrafię dać komuś kto ma libido to...zaspokoić je
Re: Dziewczyny AS + S
W sumie teoretycznie to dobra rada tylko niezależnie ile razy bym zrobiła i ile bym się wymęczyła to wystarczy, że ona zacznie się przebierać i puf. Może powinnam poprosić ją by przestała być tak seksowna?
Re: Dziewczyny AS + S
Przepraszam, ale troszkę tak wygląda, jakbyś to ty miała uznać ten fakt i się bezwzględnie podporządkować. A co ona zrobiła, by zrozumieć ciebie?
A może trzeba iść do seksuologa czy coś? Bo, jeśli dobrze zrozumiałem, z jej strony "zmęczenie materiału" nastąpiło po pewnym czasie trwania związku. To może jednak istnieje inna przyczyna? Znudzenie, zmęczenie... nie wiem, strzelam w ciemno.
A może trzeba iść do seksuologa czy coś? Bo, jeśli dobrze zrozumiałem, z jej strony "zmęczenie materiału" nastąpiło po pewnym czasie trwania związku. To może jednak istnieje inna przyczyna? Znudzenie, zmęczenie... nie wiem, strzelam w ciemno.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: Dziewczyny AS + S
Ano właśnie, orientacja seksualna ma to do siebie, że raczej się nie zmienia - można co najwyżej odkrywać ją stopniowo. Jeśli z seksem było wszystko w porządku przez 2 lata i nagle coś się zmieniło, to może warto odwiedzić lekarza? Chyba, że Ty myślałaś, że jest w porządku, a ona się męczyła cały czas.
Re: Dziewczyny AS + S
No właśnie powiedziała mi, że starała się przez te dwa lata ale nie może mnie dłużej okłamywać. Więc od początku w sumie było nie tak i prawie wszystkie próby stosunków kończyły się fiaskiem, to nie tak, że nagle jej się to pokazało.
A mam w sumie inny wybór? Przecież do niczego jej nie zmuszę. nawet nie miałabym zamiaru, bo czemu miałaby robić coś czego nie chce?Viljar pisze:Przepraszam, ale troszkę tak wygląda, jakbyś to ty miała uznać ten fakt i się bezwzględnie podporządkować.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Dziewczyny AS + S
Nie wiem czy orientacja może się zmieniać ale libido w ciągu życia uważam że jak najbardziej może a jego zmiany nie muszą oznaczać choroby czy znudzenia. Myslę, że może to być również coś naturalnego.Poison Ivy pisze:Ano właśnie, orientacja seksualna ma to do siebie, że raczej się nie zmienia - można co najwyżej odkrywać ją stopniowo. Jeśli z seksem było wszystko w porządku przez 2 lata i nagle coś się zmieniło, to może warto odwiedzić lekarza?
I do jakich rozwiązań doszłyście? Chyba nie takich, że powinnaś zamknąć na klucz swoje potrzeby i żyć tak razem długo i "szczęśliwie"?Nike pisze:No właśnie powiedziała mi, że starała się przez te dwa lata ale nie może mnie dłużej okłamywać.
Re: Dziewczyny AS + S
Tu chyba nie ma za bardzo miejsca na jakieś moje wygórowane potrzeby. Przytula mnie i całuje ale więcej wymagać nie mogę od niej. Sama też nie za bardzo wiem co zrobić i czy jakoś "negocjować" w sprawie swoich potrzeb bo nie chcę sprawić jej przykrości
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Dziewczyny AS + S
I z takich powodów zawsze będę za związkami otwartymi
Ps. nie nie ja nic nie proponuję Wiem, że 99,999 proc wiary tego nie podziela.
Ps. nie nie ja nic nie proponuję Wiem, że 99,999 proc wiary tego nie podziela.
Re: Dziewczyny AS + S
To nie dla nas byłoby to okropne, nie potrafiłabym tak.
To może pytanie w takim razie. Czy to w porządku bym próbowała coś wynegocjować? Nie za bardzo wiem co nawet, ale czy wy jako Asy poszlibyście na jakieś kompromisy?
To może pytanie w takim razie. Czy to w porządku bym próbowała coś wynegocjować? Nie za bardzo wiem co nawet, ale czy wy jako Asy poszlibyście na jakieś kompromisy?
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: Dziewczyny AS + S
Zastanawiam się nad tym ostatnio dosyć często i prawdę powiedziawszy nie znam nikogo, kto zmieniłby orientację. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z takimi teoriami na tym forum.Patryk pisze: Nie wiem czy orientacja może się zmieniać ale libido w ciągu życia uważam że jak najbardziej może a jego zmiany nie muszą oznaczać choroby czy znudzenia. Myslę, że może to być również coś naturalnego.
Chociaż na przykład Kinsey'owi w badaniach wyszło, że prawie każdy heteroseksualny mężczyzna miał w życiu jakieś epizody homoseksualne. Ale - jak mawia mój znajomy gej - "raz to nie homoseksualizm".
Jesteś zdeklarowaną lesbijką? To spróbuj sobie wyobrazić, że masz negocjować seks z facetem. Tzn. na przykład Twoja partnerka stwierdza, że podnieca ją obserwowanie seksu dziewczyny z chłopakiem i Ty masz to robić dla jej satysfakcji. Poszłabyś na to? Bo to jest właśnie taka przestrzeń do negocjowania. Ja próbowałam przymuszać się do seksu i nic dobrego z tego nie wyszło, ani dla mnie, ani dla partnera.Nike pisze:Czy to w porządku bym próbowała coś wynegocjować? Nie za bardzo wiem co nawet, ale czy wy jako Asy poszlibyście na jakieś kompromisy?
Re: Dziewczyny AS + S
To było odnośnie Partykowej wypowiedzi:
Sama wiem, że zmuszanie się do czegoś, bo byłam z facetem pod presją rodzinnego gadania że go nie mam, i to była najbardziej okropna rzecz jaką przeżyłam, zresztą nie skończył się dla mnie dobrze i do tej pory nie mogę z tego wyjść. Dlatego właśnie nie chcę negocjować i odnośnie cytowanej wypowiedzi mam zamiar "zamknąć swoje potrzeby". Jeśli macie partnerów, lub mieliście poprzednich, to jak wyglądał ich stosunek do tego, że jesteście Asami?
I do jakich rozwiązań doszłyście? Chyba nie takich, że powinnaś zamknąć na klucz swoje potrzeby i żyć tak razem długo i "szczęśliwie"?
Sama wiem, że zmuszanie się do czegoś, bo byłam z facetem pod presją rodzinnego gadania że go nie mam, i to była najbardziej okropna rzecz jaką przeżyłam, zresztą nie skończył się dla mnie dobrze i do tej pory nie mogę z tego wyjść. Dlatego właśnie nie chcę negocjować i odnośnie cytowanej wypowiedzi mam zamiar "zamknąć swoje potrzeby". Jeśli macie partnerów, lub mieliście poprzednich, to jak wyglądał ich stosunek do tego, że jesteście Asami?
Re: Dziewczyny AS + S
Ja mam złe wspomnienia, a związki były dwa i to długie. 5 i 7 lat. Myślałam, że "zmuszanie się" nie wpłynie na mnie w aż tak. Myślałam, że mogę poświęcić tą sferę na rzeczy pragnienia stworzenia związku. Choćby nie wiem jak człowiek stawał na głowie, nie da się zmuszać. Przez jakiś czas to się udaje, ale później już nie możesz dalej brnąć w coś co dla Ciebie nie ma żadnego sensu, przyjemności, a nawet wyzwala w Tobie negatywne emocje.