ZdradASY

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Nightfall

Re: ZdradASY

Post autor: Nightfall »

Tak z nim jest, ale logiczne podejście do rzeczywistości jest u niego bardzo widoczne. Sheldon Cooper, to ciekawa postać - bardzo wysoka inteligencja i na pewien sposób niedostosowanie do życia w społeczeństwie.

Kod: Zaznacz cały

Zdarzyło się mi. Zdarzyło się mojej dziewczynie. Z innymi ludźmi za bardzo na takie tematy nie rozmawiam, więc nie wiem, na ile średnio ludzie muszą kogoś znać, żeby się w nim zakochać. Oba przypadki miały miejsce daleko wstecz, w gimnazjum. Być może to coś tłumaczy. Ale mogę bazować tylko na doświadczeniach z tamtego okresu, skoro zakochanie nie powtórzyło się mi od tamtego czasu.
Jeśli to było w okresie dorastania, to wiele tłumaczy :)
Nightfall

Re: ZdradASY

Post autor: Nightfall »

No ale z drugiej strony nie kocha się też za coś ;) Zakochanie to chemia, czasem wystarczy chwila żeby coś poczuć i wcale nie chodzi o wygląd. Oczywiście nie ma co mówić w takim wypadku o dojrzałej miłości, bo to już weryfikuje czas.

Myślę, że nie możemy się zrozumieć przez definicje ;) Takie nagle pojawiające się do kogoś emocje określam jako zauroczenie. Zakochanie i miłość rozumiem jako relacje bardziej dojrzałe :)
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: ZdradASY

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:22 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andyomene
mASełko
Posty: 114
Rejestracja: 11 cze 2015, 14:34
Lokalizacja: Katowice

Re: ZdradASY

Post autor: Andyomene »

Issander pisze:Np. strach - unikanie zagrożenia, złość - dążenie do walki, zazdrość - gromadzenie zasobów, itd. Te dwie emocje to (z nazwami używanymi przeze mnie) miłość, która jest emocją powiązaną z altruizmem, oraz zakochanie - z dążeniem do prokreacji.
Jakieś nowe słowniki wyszły ostatnio :shock: Widzisz, semantyka to jednak ważna rzecz, jeśli chcesz się porozumieć. Informatyka też jest dokładna w swoich językach, no nie?
Strach to nie działanie, czyli tu unikanie zagrożenia, ale podstawowa emocja w obliczu zagrożenia, to jest istotna różnica. A zazdrość Ci się chyba pomyliła z chciwością o: No, a dążenie do prokreacji to chyba jednak bliżej pożądania leży. Ale spoko. Altruizm (mam rozumieć - bezinteresowność wobec drugiej osoby?) zupełnie Cię rozgrzesza :3
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: ZdradASY

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:22 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andyomene
mASełko
Posty: 114
Rejestracja: 11 cze 2015, 14:34
Lokalizacja: Katowice

Re: ZdradASY

Post autor: Andyomene »

Fakt, przeleciałam wzrokiem i nie zauważyłam behawiorystycznej wstawki. Mimo to te zachowania przywiązane to emocji to strategie, które zależą od osobnika i wielu innych czynników, to nie jest mechanizm, który działa tak samo u każdego.
A o gromadzeniu zasobów serio pierwsze słyszę, dla mnie to trop niemal poetycki c;
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: ZdradASY

Post autor: Viljar »

Nightfall pisze:
Issander napisał(a):
Nie stosowanie się do zasad logiki zawsze jest błędem rozumowania, niezależnie od tematu.
Mr Spock istnieje naprawdę :D
Mnie się wywody Issandera skojarzyły raczej z Erazmem z "Dżihadu Butleriańskiego" (dla niewtajemniczonych: Erazm to robot obdarzony SI, który próbował zrozumieć emocje i uczucia, przeprowadzając np. wiwisekcje w celu odnalezienia ośrodków odpowiedzialnych za to, że ktoś lubi taką muzykę a nie inną i dziwił się, czemu inni ludzie się go z tego powodu boją) :)

Libra trafiła w sedno - to nie jest tak, że nie chce mi się z Issanderem dyskutować; problem w tym, że ja go kompletnie nie rozumiem. Moim zdaniem nie da się analizować uczuć czy emocji na zasadzie Audytorów ze "Świata Dysku, którzy darli na kawałki obrazy w celu znalezienia pierwiastka materialnego piękna. Ludzie nie są przecież automatami działającymi na zasadzie bodziec-reakcja (to samo zresztą dotyczy wielu zwierząt, którym behawioryści często takie zachowania przypisują), a zakochania to już w ogóle nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Inaczej nie byłoby na tym forum chyba z połowy postów działu "Związki" :D

Ale teraz przynajmniej rozumiem, czemu Issander napisał wcześniej, że zdrada emocjonalna to według niego dziwaczny wymysł. Nie da się tego zrozumieć, krojąc serce na plastry w celu znalezienia poczucia odrzucenia.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: ZdradASY

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:22 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: ZdradASY

Post autor: Patryk »

Viljar pisze:Ale teraz przynajmniej rozumiem, czemu Issander napisał wcześniej, że zdrada emocjonalna to według niego dziwaczny wymysł.
No cóż dla mnie jest to również pojęcie abstrakcyjne i było takie również kiedy zapatrywałem się bardziej na tradycyjne związki. Zdrada kojarzy mi się ze świadomym działaniem czy knuciem moim kosztem przez osobę, która podaje się za przychylnie do mnie nastawioną. To że ktoś się w kimś zakochał nie wpisuje się w te ramy. Bo co złego robi ktoś tym że w kimś się zakochał? I mnie kiedyś też by to bolało, jednak uważam że to mój problem. Nigdy nie winiłem kogoś za to że może kochać inną osobę. Jeśli się w kimś zakocham nie mój problem że ktoś ma mnie przez to za jakiegoś. Moje uczucie to moje uczucie i nikomu nic do tego, nikogo tym nie krzywdzę. A może ktoś za bardziej moralną niż zakochanie uzna nienawiść do kogoś? Zapewne każdy powie no tak nienawiść jest negatywna. Czyli jak kocham jestem negatywny, jak nienawidzę też jestem negatywny. To jaki pakiet uczuć pozostał mi żeby nikt się mnie nie czepił? Oczywiście jeśli jest ktoś kto twierdzi że nienawiść partnera do innych osób niż jego partner jest emocją aprobowaną to moje pytanie jest nieaktualne. A może ktoś przydzieli ściśle określony przedział- nie za mocno w jedną stronę, nie za mocno w drugą. Akceptowalne normy przydzielone są nie tylko do orientacji ale i do jakich i do ilu osób powinienem czuć coś pozytywnego inaczej będę pedałem lub zdrajcą. Nawet jeśli będę miał poczucie odrzucenia przez to że ktoś jest dla mojej partnerki tak samo lub i bardziej fajny niż ja nigdy nie uznam że mnie zdradziła. Ma pełne prawo kochać kogo chce.
Awatar użytkownika
Narilia
gimnASjalista
Posty: 14
Rejestracja: 28 cze 2015, 21:18

Re: ZdradASY

Post autor: Narilia »

Poison Ivy pisze:
KasiaTe pisze:Zupełnie nie w związku z moim wcześniejszym problemem ale zastanawia mnie jedno:

czy ASY są zdolne do zdrady? przede wszystkim o umysłową chodzi.....

Ależ skąd! Jesteśmy umysłowymi ideałami! ;)

To mi przypomina pytanie które mi ktoś kiedyś zadał: "Czy Asy mogą mieć dzieci?"

Zdrady nie,choć mój mąż miał obsesję na moim punkcie i uważał,iż go zdradzam. Ale dzieci mam-2, byłam tak pogubiona,że przez pół życia nie wiedziałam kim jestem,teraz wiem że jestem asem i bardzo,bardzo... mi z tym dobrze,a dzieci zostały i je wychowuję
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: ZdradASY

Post autor: Poison Ivy »

Ta osoba, z którą rozmawiałam raczej myślała, że jesteśmy bezpłodni. ;)
Arnold90
starszASek
Posty: 39
Rejestracja: 13 maja 2015, 21:22

Re: ZdradASY

Post autor: Arnold90 »

Andyomene pisze:Ale duszy, upodobań, charakteru - generalnie narowów serca też nie można opanować, jedyne co zostaje to tuszowanie, powolna praca nad sobą albo medytacje ccc:
A takie zdrady intelektualno-emocjonalne teoretycznie powinny być częste. Łatwo jest się kimś zafascynować, a tak trudno stworzyć głęboką, silną więź między dwoma osobami, nieopartą na fizyczności. Właściwie to każdą głęboką więź trudno wypracować O:
Zdrada emocjonalna jest zatem cięższym gatunkowo wydarzeniem. Z drugiej strony, moim zdaniem, nie każda fascynacja powinna być rozpatrywana w kategoriach zdrady, albowiem ta ostatnia może mieć miejsce dopiero po stworzeniu silnej więzi między dwoma osobami, będącej w opozycji do wcześniej zbudowanej więzi o podobnym charakterze z inną osobą (dotychczasowym/ą partnerem/ką). Jeśli przyjąć inne założenie, zdradą należałoby określić również niezbyt silną fascynację znajomym/ą lub przyjacielem/przyjaciółką, bez perspektyw i planów zbudowania silnej więzi, co byłoby nonsensem. W takim wypadku mielibyśmy do czynienia z permanentnymi zdradami. :D

Konkludując, w mojej opinii, Asom jest teoretycznie trudniej zdradzić, bo trudniej jest zbudować z tą inną osobą silną więź emocjonalno-intelektualną, która przekładałaby się również na inne aspekty życia (z wyłączeniem tych "fizycznych czynności"). Choć to tylko teoria, ponieważ nie ma "kryształowych" ludzi. :D

P.S. Mam nadzieję, że nie skomplikowałem zbytnio swojej eksplikacji. :)
ODPOWIEDZ